Translate

sobota, 11 stycznia 2020

Miodownik biszkoptowy

Taki zupełnie inne niż te kruche. Podobne do ciepanego trochę. Przekładane kremem budyniowym, do którego dodałam tarte migdały. Akurat miałam je pod ręką, choć wydaje mi się, że orzechy włoskie lub laskowe będą może i lepiej pasować. Ciasto wyszło lekkie, delikatne i jak dla mnie, genialne w smaku. Tylko trochę trudno było mi go ukroić. Może jak postoi jeszcze dłużej to da się tak zgrabniej ukroić, bo teraz wygląda jak poszarpane




Składniki:

Ciasto:

* 6 jajek dużych (ja miałam w rozmiarze XL, wiec jeżeli ktoś ma L to proszę dać 7 jajek)
* 220-250 g cukru drobnego
* 200 g miodu płynnego
* 2 łyżeczki sody
* 300 g mąki tortowej
Wszystkie składniki w temperaturze pokojowej powinny być.

Krem:

* 750 ml mleka (może ciut więcej dałam)
* 6 łyżek mąki pszennej tortowej (z małą górką odmierzałam te łyżki)
* 6 łyżek cukru
* 6 łyżek mielonych orzechów, tartych migdałów
* 220-250 g masła - temperatura pokojowa
* 3 łyżki cukru pudru
* opcjonalnie można dodać odrobinę alkoholu, tylko trzeba uważać, żeby krem się nie zwarzył. Ja dodałam kieliszek rumu

Polewa:

* 100 g czekolady deserowej lub gorzkiej ewentualnie kuwertury
* 100 ml śmietanki kremówki
* 1 łyżeczka miodu
* 1 łyżka masła


Sposób przygotowania:

Ja zaczęłam od przygotowania budyniu do kremu. Do rondla wlać 2 szklanki mleka i ustawić na ogniu. Dodać cukier (te 6 łyżek). Mąkę wsypać do wysokiego naczynia i dolewać stopniowo mleko (tę resztę) . Cały czas mieszać aż będzie gładka masa. Dolewać i mieszać. Kiedy nie będzie już żadnej grudki, przelewamy do mocno ciepłego mleka w rondelku. I teraz cały czas mieszamy, bo masa lubi przywierać do dna. Doprowadzamy do zagotowania i zdejmujemy z ognia. Od razu wsypujemy migdały, orzechy i dokładnie mieszamy. Wierzch budyniu nakrywamy folią i budyń dokładnie studzimy. Masło ucieramy na puch razem z cukrem pudrem. Do utartego masła dodajemy po łyżce budyniu, cały czas ucierając. Krem podzielić na dwie równe części, zostawiając wcześniej ok. 4-5 łyżek na wierzch ciasta.

No to zaczynamy piec ciasto. Przygotować formę 24 x 36 cm. Ja mam formy z odpinanymi bokami. Dno formy wyłożyć papierem do pieczenia (papier dobrej jakości. Jeżeli nie mamy pewności, że jest dobry, należy posmarować go tłuszczem i lekko oprószyć mąką).
Do bardzo dużej miski wbić jajka i dodać cukier. Ubijać ok. 10 minut, na najwyższych obrotach miksera. Dodawać po łyżce miód cały czas ubijając. Mąkę wymieszać z sodą. Zmniejszyć obroty miksera do minimum i stopniowo dosypywać mąkę. Ubijać tylko tyle, aby mąka dobrze połączyła się z masą jajeczną.  Całe ciasto podzielić na trzy równe części (przygotowałam 3 jednakowe miseczki i tam od razu przekładałam ciasto). Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Jedną część ciasta wylać na dno przygotowanej formy i wyrównać. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 8 - 9 minut. Ciasto należy obserwować bo najpierw jest jasne gdzieś tak do 5 minuty a potem nagle jest ciemne. W tej drugiej fazie ciasto dość mocno i niekoniecznie równo wyrasta. Po wyjęciu z piekarnika opada. Ale taka jego uroda. Jest ogromnie delikatne i puszyste. Upieczone ciasto wyjąć z piekarnika i formy i przełożyć na deseczkę do wystudzenia. Tak samo należy upiec pozostałe dwa blaty.

Do czystej formy, wyłożonej papierem włożyć pierwszy blat ciasta. Posmarować połową kremu. Na kremie ułożyć drugi blat ciasta (ja swoje blaty trzymam na papierze, do którego jest lekko przyklejone. Odwracam blat do góry papierem i układam na kremie i dopiero wtedy delikatnie odklejam papier.). Na drugi blat ciasta posmarować drugą część kremu i ułożyć trzeci blat ciasta na kremie. Na wierzchu rozsmarować resztę, czyli tę zostawioną część kremu. Zostawić ciasto na blacie kuchennym na ok. 2 godziny i dopiero po tym czasie wstawić do lodówki . Ja piekłam wieczorem i ciasto na noc powędrowało do lodówki.
Rano przygotować polewę czekoladową. Kremówkę mocno podgrzać razem z miodem, dodać do gorącej posiekaną czekoladę. Odczekać kilka minut i wymieszać. Na koniec dodać miękkie masło i wymieszać. Polać po wierzchu ciasta.


6 komentarzy:

  1. królestwo oddaję za tego miodownika, genialnie się prezentuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, dziękuję Alu. Sporo nerwów mnie wczoraj kosztował. Nie spodziewałam się, że tak opadnie po wyjęciu z pieca. Bo ciepane nie opada. Ale brnęłam dalej. Potem dość ciężko od papieru odchodziło. A na koniec bym całość zwaliła na podłogę bo przy układaniu ostatniego blatu ciasta, odpięła się tortownica. Ale na szczęście złapałam, choć trochę kremu wyciekło

      Usuń
  2. Mega apetyczne ciacho :-)))))) Jak wszystko co wychodzi spod Twojej ręki Krystyno ;-) Mimo póznej pory ... pije sobie teraz kawę i oddałabym sporo kasy, aby na talerzyku obok spoczywał sobie taki niewielki kawałek tej Twojej pyszności!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Helenko. Bardzo dobrze smakuje i do kawy i bez kawy. Żałuję, że nie ma sposobu aby Ci podrzucić kawałka

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę upiec bo mnie ciekawi dzięki

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę upiec lubię takie ciasta

    OdpowiedzUsuń