Translate

sobota, 29 kwietnia 2023

Placek z rabarbarem

 Dawno, dawno temu piekłam już to ciasto. Wtedy coś nie bardzo wyszło. Rabarbar nie taki, trochę go za mało było. Teraz sobie przypomniałam o nim. Stwierdziłam, że dam mu szansę. Na szczęście. Ciasto wyszło przepyszne, genialne w smaku. Oryginalny przepis jest autorstwa Alidab z Wielkiego Żarcia i ma już chyba 25 lat. Ja dzisiaj opierając się na tym starym przepisie, zrobiłam go po swojemu. I dobrze, bo ciasto wyszło tak dobre, że od razu zjadłam 3 kawałki. 





Składniki:

* 500 g mąki pszennej tortowej

* 250 g masła schłodzonego

* 6 żółtek (miałam naprawdę duże jajka)

* 2 łyżki śmietany kwaśnej 18% (łyżki raczej płaskie odmierzone, z maleńką górką jedynie)

* 100 g cukru pudru

* 1,5 łyżeczki proszku do wypieków

* szczypta soli


* 1,3 kg rabarbaru pokrojonego już na kawałki (tak ok. 1,5-2 cm długości każdy) - rabarbaru nie obierać 

* 350 g cukru

* 3 opakowaniu budyniu śmietankowego (każdy budyń na 0,5 litra mleka)

* bułka tarta





Sposób przygotowania:

Dzień wcześniej należy przygotować rabarbar. Pokrojony wsypać do dużej miski i  zasypać cukrem. Miskę nakryć i zostawić na ok. 12 godzin. Co jakiś czas przemieszać, żeby cukier się rozpuścił a rabarbar puścił sok. Ja przygotowałam rabarbar wieczorem bo miałam piec placek przed południem. 

Kolejnego dnia odcedzić rabarbar z powstałego soku. Sok oczywiście zachować. Mnie wyszło 2,5 szklanki soku. Uzupełnić tę ilość soku wodą, tak aby było 1 litr płynu łącznie. 3 szklanki płynu doprowadzić do zagotowania a w pozostałej szklance wymieszać proszek budyniowy. Kiedy płyn się zagotuje, wlewać pomału budyń. Cały czas mieszać i doprowadzić do zagotowania. Zdjąć z ognia budyń, lekko ostudzić (może z 5 minut studzenia u mnie było) i dodać do niego rabarbar a następnie dokładnie wymieszać.  Budyń z rabarbarem najlepiej przygotować w czasie, kiedy w piekarniku będzie podpiekany spód ciasta. 

Przygotować półkruche ciasto. Ja zawsze robię to w malakserze ale można i ręcznie: Mąkę, proszek, sól i puder wymieszać w misce. Zimne masło zetrzeć na tarce jarzynowej i posiekać szybko. Dodać żółtka i śmietanę. Szybko zagnieść ciasto. W moim cieście widoczne były maleńkie kawałeczki masła. Ciasto podzielić tak mniej więcej na pół. Jedna część była ciut większa i ją rozwałkowałam na dnie formy 24 x 36 cm.  Gęsto ponakłuwać ciasto i wstawić do lodówki na czas nagrzewania piekarnika. Nastawić piekarnik na 180 stopni. Drugą część ciasta zapakować w folię spożywczą i włożyć do zamrażarki.  Kiedy piekarnik nagrzeje się, wyjąć ciasto z lodówki i podpiec przez ok. 18 minut. Podpieczone wyjąć i wystudzić. Na wystudzone ciasto posypać bułkę tartą. I teraz już można wyłożyć budyń z rabarbarem, wyrównać. Na budyń zetrzec na tarce ciasto z zamrażarki. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175 stopni i piec ok. 40-45 minut. Wyjąć na kratkę i wystudzić. Na wierzch posypać delikatnie cukrem pudrem. 




sobota, 22 kwietnia 2023

Filet z kurczaka w sosie porowo-marchewkowym, z kiszonym ogórkiem

 Fotka jest jaka jest, ale postanowiłam napisać ten przepis bo wyjątkowo mi posmakowało to danie. W sumie bardzo proste i dosyć szybkie do przygotowania. Ja podałam sobie z ryżem ugotowanym na sypko a do tego sałata z dodatkami i śmietaną.  Porcja albo dla 3 osób, albo dla jednej na trzy razy. Proporcje trochę na oko, bo takie właśnie jest moje gotowanie. 




Składniki i wykonanie:

* 1 pojedynczy filet z kurczaka, ale raczej duży był 
* sól, pieprz, mielona papryka do mięsa + 1 łyżka maki
* olej + masło klarowane do smażenia

Filet pokroić na małe kawałki (wielkość jaką chcemy). Posolić, popieprzyć, dodać paprykę. Odstawić na pół godziny. Po tym czasie oprószyć mąką i usmażyć na rumiano (do smażenia użyłam odrobiny oleju plus trochę masła klarowanego)
W czasie kiedy mięso się smaży, należy przygotować:

 * 1 średniej wielkości marchewka (ja dałam pół, ale miałam naprawdę duże, ekologiczne marchewki) - zetrzeć na tarce - grube oczka
* 1 por średniej wielkości (jasna jego część) - pokroić na półplasterki (grubość ok. poł centymetra)
* ok. 400 ml bulionu (ja użyłam bulion drobiowo-warzywny z kostki)
* listek laurowy, kilka kulek ziela angielskiego
 
Kiedy mięso jest już ładnie przyrumienione, dodać do niego marchewkę i pora. Przykryć patelnie i dusić tak ok. 5 minut. Po tym czasie podlać bulionem, dodać ziele i liścia. Gotować na malutkim ogniu, już bez przykrywania, do czasu aż mięso będzie miękkie. Nie twa to długo bo może z 15-20 minut. Po tym czasie dodać:

* 1 nieduży ogórek kiszony pokrojony w naj najmniejsza kostkę 
* śmietanka kremówka - ja dałam ok. 50 ml a wymieszałam wcześniej z 1 łyżeczką mąki bo lubię bardziej zawiesiste sosy.

Ewentualnie jeszcze dosmaczyć i wyłączyć tuż po zagotowaniu. Teraz dodać:

* łyżka posiekanego koperku



piątek, 21 kwietnia 2023

Marlenka

 Stary przepis i praktycznie bez zmian wszystko. Cukru dałam mniej jedynie. Ale jest to tak smaczne ciasto, że warto je przypomnieć. 



Składniki:

Ciasto:

* 600 g mąki (może iść troszkę mniej)
* 120 g masła (prawdziwe masło 82% tłuszczu, bez dodatków oleju)
* 200 g cukru pudru
* 3 łyżki miodu (dałam gryczany)
* ¾ łyżki stołowej sody oczyszczanej
* 1,5 – 2 łyżeczki octu
* 2 jajka (duże)

Masa:
* 1 puszka masy kajmakowej (używam tylko z Gostynia)
* 1 opakowanie budyniu śmietankowego (porcja na ½ litra mleka)
* 1 łyżeczka z górką skrobi kukurydzianej
* 500 ml mleka pełnego 3,2 % tłuszczu
* 250 g masła 82% tłuszczu, bez dodatków tłuszczy roślinnych, temperatura pokojowa

Dodatkowo: orzechy włoskie drobno posiekane, okruchy z upieczonego ciasta

Sposób przygotowania

Zaczynamy od przygotowania kremu. W 1 szklance mleka rozmieszać  budyń i skrobię kukurydzianą. Resztę mleka zagotować . Zdjąć z ognia i na  mleko wlać mieszaninę. Wymieszać dokłądnie i ponownie ustawić garnek na ogniu. Mieszając doprowadzić do zagotowania. Zdjąć z ognia , przełożyc do suchej i czystej miski. Nakryć folią spożywczą, w kontakcie. Całkowicie wystudzić. W misce utrzeć masło na puch a następnie dodawać po łyżce masy kajmakowej i ciągle ucierać. Uwaga: masa ma tendencje to zwarzenia się. Wtedy należy ustawić miskę na maleńkim ogniu, a jeszcze lepiej w kąpieli wodnej, podgrzać ciągle mieszając i masa powinna nabrać odpowiedniej konsystencji. Teraz dodajemy po łyżce budyniu, nie przerywając ucierania. Masę odstawić do lodówki.
Ciasto:
Do dość dużego garnka należy włożyć cukier puder, masło pokrojone na mniejsze kawałki oraz miód. Garnek ustawić na małym ogniu. Podgrzewamy całość ciągle mieszając. Doprowadzić do rozpuszczenia się cukru i dokładnego połączenia wszystkich składników. Do miseczki wsypać sodę i zalać octem. Soda od razu zacznie się mocno pienić. I tę pianę należy przelać do garnka. Energicznie należy teraz całość mieszać. Zdjąć na chwilę garnek z ognia ciągle mieszając. Jak masa zacznie zmieniać kolor na ciemniejszy (będzie to wyraźnie widoczne, bo od dna będą robić się ciemne smugi), ponownie ustawiamy garnek na małym ogniu i jeszcze podgrzewamy, ciagle mieszając. Masa powinna zmienić w trakcie mieszania kolor na brązowo rudy. Dopiero jak zmieni kolor  tu teraz można już zdjąć garnek z ognia. Studzimy przez ok. 5 minut, ale wciąż mieszamy tylko mniej energicznie. Do przestudzonej masy należy dodać 2 jajka i teraz najlepiej używać trzepaczki do mieszania a mieszać należy bardzo szybko, aby jajka się nie ścięły. Masa po dodaniu jajek ponownie ściemnieje. Nie przerywając mieszania stopniowo dodajemy mąkę. Możemy już mieszać łopatką lub łyżką. Gdy masa jest na tyle gęsta, że trudno nam już mieszać łyżką, resztę mąki należy wysypać na blat i na mąkę wylać masę miodową. Delikatnie zagniatamy, stopniowo wgniatając mąkę. Mnie zostało ok. pół szklanki mąki, którą użyłam do wałkowania ciasta. Wyrobione ciasto podzielić na 6 równych części.
Każdą z części ciasta należy rozwałkowywać bezpośrednio na papierze do pieczenia. Placki powinny bardzo cieniutkie. Nie muszą być równe, bo docinać będziemy natychmiast po wyjęciu z pieczenia (to bardzo ważne, żeby docinać gorące jeszcze blaty, bo później po wystygnięciu, będą się łamać).
Ja wycinałam blaty o wymiarach 22x27 cm, używając do pomocy wyjmowanego dna od formy.
Piekarnik należy nagrzać do 160 stopni używając termoobiegu   wtedy możemy piec po dwa blaty na raz. Pieczemy po ok. 5-7 minut. Lub 180 stopni góra-dół i wtedy pojedyncze blaty należy piec.  Po upieczeniu i wyjęciu z piekarnika od razu docinamy na odpowiedni rozmiar, przykładają np. dno od formy. Okrawki przełożyć do miski a blaty odstawić do wystudzenia.
Zimne blaty smarować kremem i układać jeden na drugim, lekko dociskając. Wierzch również smarujemy kremem i posypujemy okruchami z ciasta wymieszanymi z orzechami. Ciasto odstawić na co najmniej 12 godzin w chłodne miejsce ale nie do lodówki.(tym razem ciasto stało na blacie kuchennym ok. 2 godzin, po czym zapakowane wsadziłam do lodówki).

A tu ciasto kolejnego dnia 








sobota, 15 kwietnia 2023

Ucierane maślane z rabarbarem

 Miało być małe ciasto, takie jednoosobowe. Jednak trochę zbyt małą tortownicę wzięłam. Wolę mniej ciasta a więcej warstwy owocowej. I trochę dziwny kolor wyszedł bo zamiast koniaczku, wlałam nalewkę wiśnie w rumie. No i rabarbar pierwszy tegoroczny użyłam





Składniki: (w temperaturze pokojowej wszystkie)


* 130 g masła - pokroić na mniejsze kawałki

* 130 g cukru pudru

* 3 całe jajka

* 200 g mąki pszennej tortowej

* 1 mała łyżeczka proszku do wypieków

* ok. 30 ml koniaku, winiaku lub innego alkoholu

* ewentualnie cukier waniliowy


Sposób przygotowania:

Zacząć od przygotowania formy. Ja użyłam tortownicy o średnicy 20 cm, ale zdecydowanie będzie lepsza o średnicy 22 - 23 cm. 

Piekarnik nagrzać do temperatury 175 stopni. Grzanie góra dół. 

Miękkie masło włożyć do miski, dodać cukier puder i cukier waniliowy. Utrzeć na puch. Mąkę wymieszać z proszkiem. Wciąż ucierając, dodawać po jednym jajku i trochę mąki. Utarte ciasto przełożyć do formy, na wierzch ułożyć owoce (u mnie rabarbar, który wcisnęłam w ciasto). Wstawić di piekarnika i piec ok. 45-55 minut. Przed wyjęciem, sprawdzić patyczkiem czy ciasto jest upieczone. Upieczone wyjąć i odstawić formę na kratkę do wystudzenia. Ja kroiłam jeszcze gorące





sobota, 8 kwietnia 2023

Sernik jak królewski

 Przepisów na te królewskie jest cała fura. Nawet i u mnie na blogu. Dla mnie to taki sernik, gdzie spód i wierzch są z ciasta kruchego kakaowego. Reszta to improwizacja.





Składniki:

Ciasto:

* 400 g mąki pszennej tortowej

* 40 g kakao naturalnego

* 4 łyżki cukru pudru (z mała górką)

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* 200 g masła - schłodzone

* 5 żółtek (a z białek możecie zrobić np. bezy)

* 1 łyżka śmietany kwaśnej 18%

Mąkę wymieszać z kakao, proszkiem i pudrem. Schłodzone masło pokroić na mniejsze kawałki i dodać do mąki. I teraz można całość zrobić w malakserze tak jak ja, albo po prostu zrobić ciasto ręcznie tzn. posiekać mąkę z masłem bardzo dokładnie (można również zimne masło po prostu zetrzeć wprost do mąki, na tarce jarzynowej i dopiero wtedy rozetrzeć w dłoniach). Teraz należy dodać żółtka i śmietanę i bardzo szybko zagnieść ciasto. Całość podzielić na dwie części (u mnie zawsze jedna jest odrobinę większa i stanowi spód sernika), każdą zawinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki. Dobrze jest schłodzić przez kilka godzin. Nawet można je przygotować poprzedniego dnia. 

Po odpowiednim schłodzeniu ciasta, należy najpierw przygotować formę 24 x 36 cm (mierzona górą) . Na dno formy zetrzeć na tarce jedną część ciasta i podpiec przez 15-17 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Wyjąc i wystudzić. W czasie kiedy spód się podpieka i studzi, przygotować należy masę serową:

Masa serowa: wszystkie składniki w temperaturze pokojowej

* 1 kg twarogu półtłustego trzykrotnie zmielonego

* 250 g mascarpone

* 7 łyżek kwaśnej śmietany 18% (tyle akurat miałam w kubku. Myślę, że wagowo to było ok. 250g)

* 7 jajek - rozdzielić na białka i żółtka

* 150 g masła 

* ok. 1 szklanki cukru pudru + cukier waniliowy

* 2 łyżki budyniu lub skrobi

* szczypta soli

Miękkie masło utrzeć na puch z pudrem i cukrem waniliowym. Nie przerywając ubijania/miksowania (ja to wszystko robię mikserem ręcznym) dodawać po jednym żółtku. Kiedy masa maślana będzie gładka i jednolita, dodawać stopniowo twaróg a następnie mascarpone, śmietanę i na koniec budyń. Mikser już odstawić. Białka ubić na sztywno z dodatkiem szczypty soli. Na trzy tury dokładać do masy serowej i całość mieszać bardzo delikatnie szpatułką. Masę serową wylać (jest raczej dosyć gęsta) na wystudzony spód. Wyrównać. Na wierzch zetrzeć drugą część ciasta równą warstwą. Piekarnik nagrzany na 160 stopni. Formę z sernikiem ustawić na ruszcie (a ruszt raczej niżej ustawiony). Pod rusztem miałam od razu nagrzaną blachę z wyposażenia piekarnika. W momencie wstawienia sernika, wlać na blachę kubek wody. Zamknąć szybko drzwiczki piekarnika. Piec ok. 1 godziny i 20 minut. Ostatnie 10 minut zwiększyłam temperaturę do 180 stopni. Po upieczeniu uchylić drzwiczki piekarnika i zostawić tak sernik przez ok. pół godziny. Po tym czasie wyjąć i formę ustawić na kratce do studzenia. Kiedy sernik jest jeszcze mocno ciepły, wyjąć go z formy do góry nogami, zdjąć papier i zostawić tak do wystudzenia. Wystudzony ponownie odwrócić. Można oprószyć pudrem lub polać czekoladą. 












sobota, 1 kwietnia 2023

Miodownik z kremem śmietanowym

 Wróciłam z pracy późno w piatek. Wykończona po bardzo ciężkim  tygodniu. I fizycznie i psychicznie. Nie miałam ani czasu ani siły nic wymyślnego robić, więc postawiłam na bardzo, bardzo proste ciasto miodownik. Z kremem smietanowym. Kilka ładnych lat temu piekłam już to ciasto, ale tym razem troche pozmieniałam proporcje. I choć wydaje się, że zrobienie 4-warstwowego ciasta zajmie dużo czasu, to przygotowanie ciasta, wałkowanie kolejnych warstw oraz ich pieczenie nie zajęło mi nawet 45 minut. A krem daje się gorący, zraz po ugotowaniu.  No to do dzieła:





Składniki:

Ciasto:

* 3 szklanki mąki ( 2,5 szklanki do ciasta i 1/2 do wyrobienia i podsypania w czasie wałkowania)

* 1 łyżeczka sody

* 3-4 łyżki cukru pudru

* 150 g masła (ja dałam takie zimne wprost z lodówki, ale nie jest to konieczne

* 2 całe jajka + 1 żółtko

* 4 łyżki miodu płynnego

* ja dodałam 1 łyżeczkę kakao, bo chciałam aby ciasto było ciut ciemniejsze


Całe ciasto robiłam w malakserze, gdzie najpierw dałam mąkę, sodę i puder. To wszystko wymieszałam dokładnie. Wkroiłam masło i ponownie posiekałam/wymieszałam. Na koniec dodałam jajka i żółtko raz miód. I kręciło się to chwilkę aż składniki połączyły się w ciasto. Moje ciasto było bardzo mięciutkie, plastyczne i praktycznie nie kleiło się. Wyjęłam z malaksera na obsypany mąką blat i zagniotłam jeszcze krótko. Całe ciasto podzielić na 4 równej wielkości części. Każdą z części wałkować na arkuszu papieru do pieczenia, posypując delikatnie mąką. Wałkowałam na wielkość ok. 28 cm średnicy koła. Gęsto nakłułam widelcem i piekłam po kolei, w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 5-6 minut. Po upieczeniu należy wyjąć z piekarnika i odstawić każdy z blatów do zupełnego wystudzenia. 

Kiedy blaty sobie stygły, przygotowałam masę śmietanową:

Masa śmietanowa:

* 2 szklanki mleka

* 200 g masła

* 1 szklanka śmietany kwaśnej 18%

* 3 całe jajka

* 3 łyżki mąki ziemniaczanej - odmierzałam z maleńką górką

* 5-7 łyżek cukru (dałam puder bo akurat był pod ręką)

* cukier waniliowy (ja używam cukru z dodatkiem wanilii)

W rondlu zagotować mleko z dodatkiem masła. Pozostałe składniki bardzo dokładnie wymieszać i wlewać pomału na gotujące się mleko. Doprowadzić do zagotowania a w tym czasie masa zgęstnieje. Nie jest ona jakaś super gęsta.

W rancie ułożyć pierwszy blat ciasta. Wylać na niego 1/3 gorącej masy. Na masę drugi blat ciasta i ponownie 1/3 gorącej masy. I kolejny, trzeci blat i na niego 1/3 masy. Nakryć ostatnim blatem ciasta. Odstawić do zupełnego wystudzenia a następnie, nakryte odstawić w chłodniejsze miejsce. Nie musi być to lodówka. Ja dzisiaj wystawiłam ciasto w pojemniku, na balkon, gdzie było akurat 9 stopni. Ciasto powinno odstać co najmniej przez całą noc. A może spokojnie i dłużej.  Rano ukroiłam i stwierdzam, że to jeden z lepszych miodowników mi wyszedł. Po prostu rozpływa się w ustach.

Na wierzch ciasta zrobić polewę czekoladową 


i fotka robiona innym telefonem