Translate

czwartek, 31 października 2024

Miodownik

 Kto mnie zna to wie, że mam słabość do ciast na miodzie. Uwielbiam je robić, lubię bardzo jeść. Więc wybór miodowników u mnie naprawdę spory. Najczęściej zaczynam ich wypieki jesienią i właśnie przyszła pora na kolejny. W sumie to szybki do zrobienia, a najdłużej schodzi z wystudzeniem budyniu. Samo zrobienie ciasta i  upieczenie tych 4 blatów to zajęło ciut wiecej jak pół godziny. Ciasto jest niezwykle przyjemne do wałkowania.   Zapraszam po przepis:





Składniki:

Ciasto:

* 600 g maki pszennej tortowej + mąka do wałkowania

* 3 jajka (ja miałam naprawdę duże jajka, więc jeżeli masz małe to dodaj jeszcze np. 1 żółtko)

* 160 g cukru pudru

* 125 g masła/margaryny (tak, w tym przypadku można masło zamienić margaryną)

* 125 g miodu (jeżeli miód jest skrystalizowany to należy go delikatnie podgrzać, żeby zrobić się płynny)

* 1,5 łyżeczki sody

* szczypta soli

Krem budyniowy:

* 1 litr mleka (ja daję mleko o zawartości 3,2% tłuszczu)

* 2 łyżki mąki pszennej (z maleńką górką odmierzane)

* 3 łyżki maki ziemniaczanej (również z malutką górką odmierzane)

* ok. 1 szklanki cukru (ja zawsze daję mniej)

* 250 - 300 g masła w temperaturze pokojowej (dałam 300 g )

* ewentualnie jakiś aromat (ja dałam naturalny ekstrakt migdałowy)

Dodatkowo:

* słoiczek powideł  (nie jest to konieczne ale ja lubię dodatek powideł w miodowniku)

* ewentualnie można na wierzch ciasta zrobić polewę czekoladową czy ganache. Ja użyłam zmielonych skrawków ciasta do obsypania wierzchu.





Sposób przygotowania:

Przy ciastach z kremem budyniowym, zawsze zaczynam od ugotowania budyniu. Obie maki wymieszać z cukrem. Wlać niepełną szklankę mleka i wymieszać żeby nie zostały żadne grudki mąki. Pozostałe mleko zagotować. Na gotujące się mleko wlewać bardzo powoli wymieszane mąki w mleku, cały czas mieszać. Doprowadzić do zagotowania. Ugotowany budyń nakryć folią spożywczą w kontakcie i odstawić do zupełnego wystudzenia. Kiedy budyń całkowicie wystygnie, należy dobrze utrzeć masło na puch. Dodawać po łyżce budyniu i cały czas ucierać aż do wyczerpania budyniu. Odłożyć ok. 4 łyżek kremu, którym pokryjemy wierzch ciasta. resztę podzielić na trzy równe części. 

Teraz można już zacząć robić ciasto. Najwygodniej przy pomocy malaksera potrwa to może 3 minuty.  Do misy malaksera wsypać mąkę, dodać puder i sodę. Przemieszać. Dodać masło (może być spokojnie w temperaturze pokojowej) i posiekać. Teraz dodać płynny miód i jajka. I zrobić ciasto. W malakserze ok. minuty to trwa.  Wyjąć ciasto na blat oprószony mąką i zagnieść krótko. Ciasto może się lekko kleić i dlatego należy blat oprószyć mąką. Ciasto jest mięciutki i bardzo plastyczne. Całe ciasto podzielić na 4 równe części. Kulki ciasta ułożyć na talerzu i nakryć folią spożywczą, wstawić do lodówki na ok. 15 minut. W tym czasie nagrzać piekarnik do 180 stopni z grzaniem góra - dół. Przygotować 4 arkusze papieru do pieczenia (ja nie piekę blatów w formie/blaszce) . Wyjąć jedną kulkę ciasta i rozwałkować na arkuszu na rozmiar 24 x 36 cm z malutkim naddatkiem. Gęsto ponakłuwać widelcem . Wstawić do piekarnika (ja układam papier z ciastem na dużej podkładce i tej podkładki zsuwam na blachę z wyposażenia piekarnika, która jest już nagrzana. Blacha jest odwrócona go góry nogami bo wtedy łatwiej jest z niej ściągnąć papier z upieczonym ciastem, również na tę samą podkładkę). Moje blaty piekły się po ok. 5-6 minut. Kiedy pierwszy blat jest w piecu ja mam czas akurat na rozwałkowanie kolejnego blatu.  Wyjmuję pierwszy blat upieczonego ciasta i od razu wstawiam kolejny do pieczenia. Gorący blat docinam na rozmiar potrzebny, u mnie 24 x 36c, bo taką mam formą, w której składam całe ciasto. Odstawiam blat na papierze na którym się piekł do wystudzenia. I w ten sposób należy piec 4 blaty. W ciągu poł godziny wszystko jest upieczone i docięte i blaty sobie stygną. Ułożyć pierwszy blat w formie (dno u mnie zawsze wyłożone jest papierem do pieczenia), posmarować 1/3 powideł i na powidła  wyłożyć 1/3 kremu, rozsmarować równą warstwą. Na krem położyć drugi blat ciasta i powtórzyć czynności. I tak blat za blatem. Ostatni blat posmarować tylko odłożonym kremem. Odcięte kawałeczki ciasta zmielić w blenderze i posypać tymi okruszkami wierzch i boki ciasta. Oczywiści, jak to przy miodownikach jest, ciasto należy odstawić na kilka godzin w chłodne miejsce (u mnie lodówka). 




piątek, 25 października 2024

Odwrócone ciasto makowe z jabłkami i kremem

 To nie jest mój autorski przepis ale nijak nie mogę znaleźć oryginału żeby podlinkować. Miałam wydrukowaną przetłumaczoną wersję, bez nazwy strony. Trochę pozmieniałam po swojemu i wyszło niezwykle pyszne ciasto. Mnie jego smak zachwycił. A czemu odwrócone ? Bo na samym dnie układa się jabłka i zalewa makowym ciastem, żeby później je odwrócić




Składniki:

Ciasto makowe:

* 8 białek (żółtka zostawić do kremu)

* 150 g maku (mak zwykły, bez mielenia)

* 200 g cukru drobnego do wypieków

* 4 łyżki mąki

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* szczypta soli


Dodatkowo:

* 4-5 jabłek ( ja miałam 5 ale naprawdę b. duże były i chyba za dużo ich jednak dałam ale w sumie wyszło pysznie, choć z małymi problemami )

* 7-8 łyżek cukru

* 50-70 g masła pokrojonego na drobniutkie kawałki

Krem:

* 8 żółtek

* 180 g cukru

* 700 ml mleka

* 90 g maizeny

* 300 g masła

* cukier z dodatkiem wanilii

Wierzch ciasta:

* herbatniki petitki

* woda z sokiem z cytryny ok. 150-200 ml - do nasączenia

* 100 g czekolady deserowej

* 100 ml śmietanki 30%





Sposób przygotowania: 

Zacząć od ugotowania budyniu, który musi dobrze wystygnąć przed przygotowaniem kremu. Żółtka dobrze wymieszać z cukrem i skrobią oraz ok. 100 ml mleka. Pozostałe mleko wstawić do zagotowania. Gotujące się mleko wlewać małą strużką do masy żółtkowej, cały czas mieszając. Przelać wszystko ponownie do rondla i mieszając doprowadzić do zagotowania. Powinien powstać budyń, który należy nakryć folią spożywczą w kontakcie i odstawić do zupełnego wystudzenia. Kiedy budyń wystygnie, należy utrzeć masło a następnie dodawać po łyżce budyniu. Ucierać aż powstanie gładki i puszysty krem. 

Formę 24 x 36 cm wyłożyć papierem. Ja niestety ale użyłam formy z odpinanym brzegiem, gdzie tylko na dnie miałam papier do pieczenia, i część soku mi wyciekła bo forma nie była zbyt szczelna. 

Jabłka obrać, wydrążyć gniazda nasienne i pokroić na cieniutkie plasterki. Do tego celu należy użyć szatkownicy, żeby te plasterki były faktycznie bardzo cienkie. Nożem raczej nigdy nie osiągniemy tego efektu. Jabłka rozłożyć równą warstwą na dnie formy. Posypać równo cukrem i ułożyć kawałeczki masła. Teraz należy przygotować ciasto makowe. 

Białka wlać do dużej miski. Dodać szczyptę soli i zacząć ubijać . Kiedy piana zrobi się już biała, należy dosypywać stopniowo cukier. Ubijać tak długo aż cały cukier rozpuści się i nie będzie wyczuwalny. Odstawić już mikser. Na dwie-trzy tury dosypać mak, mieszając jedynie szpatułką kuchenną.  Mąkę wymieszać z proszkiem i dać do piany. Również dobrze wymieszać starając się nie naruszyć struktury piany. Całośc wylać na jabłka w formie. Wyrównać i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Ja piekłam ok. 35-40 minut. Upieczone wyjąć z piekarnika i odstawić na kratkę do lekkiego przestudzenia. Wierzch formy nakryć tacą (dobrze jak ma taca brzegi, bo wtedy nie wycieknie nam sok z jabłek) i energicznie przełożyć ciasto do góry nogami. Teraz na wierzchu są jabłka a ciasto makowe jest na spodzie. Sok z jabłek wsiąknie wtedy w ciasto. Zdjąć papier i zostawić do zupełnego wystudzenia. Na zimne ciasto wyłożyć krem, wyrównać. Na wierzchu poukładać herbatniki. Herbatniki nasączyć wodą z cytryną. Odstawić do lodówki na kilka godzin (u mnie na noc). Rano przygotować ganache i wylać na herbatniki. 



piątek, 18 października 2024

Kolorowy jabłecznik II

 Juz kiedyś piekłam i przepis oczywiście jest na blogu. Tym razem zmieniłam trochę proporcje, ciasto robiłam w większej formie ale wyszło tak samo pysznie. Oczywiście, nie należy się przejmować ilością proszku do pieczenia bo już na samym początku, proszek jest zgaszony octem. 




Składniki:

Ciasto:

* 6 białek (jajka w temperaturze pokojowej)

* 220 g cukru drobnego do wypieków

* 6 żółtek

* 3 łyżeczki proszku do pieczenia

* 1,5 łyżki octu spirytusowego (10%)

* 400 g mąki pszennej tortowej

* 9 łyżek wody

* 9 łyżek oleju

Dodatkowo:

* 3 łyżki maku 

* 1 łyżka kakao naturalnego

* jabłka (miałam renety i weszło mi 5 sztuk jabłek takich sporych) 



Sposób przygotowania: 

Przygotować formę 24 x 36 cm (wielkość mierzona górą. Spód jest nieco mniejszy). Przygotować wszystkie składniki. Włączyć piekarnik na 180 stopni z grzaniem góra - dół.  Jabłka podzielić na połówki, wydrążyć gniazda nasienne. Nie obierałam jabłek. Pokroić na plasterki grubości ok. 5 mm, może ciutkę cieńsze. Białka wlać do naprawdę dużej michy, dodać szczyptę soli. Żółtka przełożyć do miski, posypać proszkiem do pieczenia. Tuż przed połączeniem z pianą, dodać do nich ocet i dokładnie wymieszać. Z białek z dodatkiem szczypt soli ubić pianę. Nie przerywając ubijania dodawać stopniowo cukier. Ubijać tak długo aż cały cukier rozpuści się a pianie. Zmniejszyć obroty miksera na minimum i dodać żółtka wymieszane z proszkiem i octem. (żółtka mocno się spienią po dodaniu octu). Teraz stopniowo dolewać wodę z olejem. Na koniec dosypywać stopniowo mąkę. Na początku można mieszać mikserem na minimalnych obrotach a potem już szpatułką. Całość ciasta podzielić na trzy części. Do jednej dodać kakao i wymieszać. Wyłożyć na spód formy i rozłożyć na nim plastry jabłek, jedno obok drugiego. Do drugiej części dosypać maku i również wymieszać, wylać na jabłka. Na cieście poukładać kolejną warstwę jabłek. Na jabłkach rozprowadzić ciasto bez dodatków. Poukładać na wierzch plastry jabłek. Wstawić do piekarnika i piec ok. 60 minut. Po upieczeniu wyjąć i odstawić formę na kratkę do wystudzenia. Ja swoje ciasto kroiłam jeszcze dobrze ciepłe. 



piątek, 11 października 2024

Ciasto tortowe, na amoniaku

 Sama tak sobie nazwałam. Nie jest to jednak ciasto kruche a bardziej biszkoptowe, ucierane. Krem budyniowy na żółtkach zawsze pysznie wychodzi. Całość nie jest bardzo skomplikowana, choć piecze się trzy blaty ciasta. Ciasto jest rozsmarowane na papierze, bo ma taką konsystencję. Wydaje mi się, że kolejnym razem to podzielę na cztery części ciasto, żeby blaty były jednak cieńsze. Jeden z blatów niezbyt równo rozsmarowałam, choć wyglądało, że jest równe, to jednak ma górkę z jednej strony. 



Składniki:

Ciasto: (składniki w temperaturze pokojowej)

* 200 g margaryny (tak, margarynę użyłam bo tak było w moim starym przepisie) - dałam Kasię

* 5 całych jajek 

* 150 g cukru pudru

* 150 g mąki pszennej tortowej

* 100 g mąki ziemniaczanej

* 1 łyżeczka amoniaku

Krem budyniowy:

* 500 ml mleka

* 150 g cukru

* 5 żółtek

* 1 łyżka mąki pszennej - odmierzona z górką

* 1 łyżka maki ziemniaczanej - odmierzona z górką

* cukier waniliowy z dodatkiem wanilii lub ziarenka z laski wanilii

* 300 g masła (można użyć 50 g margaryny pozostałej od ciasta i 250 g masła)

* dodatkowo - kakao naturalne 



Sposób przygotowania:

Najlepiej zacząć od ugotowania budyniu, który potrzebuje sporo czasu żeby wystygnąć. Obie mąki wymieszać z cukrem, dolać pół szklanki mleka i dokładnie rozmieszać. Dodać żółtka i ponownie rozmieszać. Pozostałe mleko zagotować. Gotujące mleko wlewać stopniowo do mieszaniny z żółtkami i cały czas mieszać. Przelać całość ponownie do rondelka i mieszając zagotować. Budyń odpowiednio zgęstnieje. Ugotowany przykryć folią spożywczą w kontakcie i odstawić do wystudzenia. Kiedy budyń jest już całkowicie wystudzony, należy utrzeć masło a następnie dodawać po łyżce budyniu, ciągle ucierając. Odłożyć ok. 3-4 łyżek kremu (pójdzie na wierzch ciasta) a pozostały podzielić na dwie równe części. 

Przygotowanie ciasta: Margarynę utrzeć a pudrem. Nie przerywając ucierania dodawać po jednym jajku. Kiedy wszystkie jajka będą już połączone z margaryną, wymieszać obie mąki z amoniakiem i stopniowo dodawać do masy tłuszczowej. Ciasto podzielić na trzy równe części. Każdą z nich osobno rozsmarować na dnie formy 24 x 36 (samo dno ma mniejszy rozmiar, bo to górą jest podany rozmiar), i piec ok. 15 minut w piekarniku nagrzanym do 185 stopni. Po upieczeniu wyjmować i odstawić do studzenia. 

Na dnie formy ułożyć jeden blat ciasta i rozsmarować na nim jedną część kremu . Oprószyć na wierzch kakao. Ułożyć drugi blat ciasta i drugą część kremu (i tu zapomniałam o kakao). I ułożyć na kremie ostatni blat ciasta. Na wierzchu rozsmarować odłożony krem. Przesiać na wierzch kakao (tu dałam go sporo więcej niż w środku pomiędzy blatami). Ciasto wstawić do lodówki i tam przechowywać. 




piątek, 4 października 2024

Biszkoptowe ciasto z musem jagodowym

 Taka prawie ala wuzetka 😏 Wracając z pracy rodził mi się pomysł. Miał być biszkopt kakaowy a później coś z jagodami, które od lata zalegały w zamrażarce. W lodówce zaś była kremówka która za kilka dni traciła termin ważności. No to chyba najprościej jak się da.





Składniki:

Biszkopt kakaowy tłuszczowy:

* 6 jajek (miałam takie większe jajka) - rozdzielone na białka i żółtka - ja zawsze jajka mam w temperaturze pokojowej. Dzisiaj to nawet lekko podgrzałam w wodzie. 

* 6 łyżek oleju

* szczypta soli

* 200 g cukru drobnego

* 140 g mąki pszennej tortowej

* 50 g naturalnego kakao

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

Mus jagodowy:

* 350 g jagód - moje były zamrożone

* 3-5 łyżek cukru (ilość zależy od kwaśności jagód i jak słodkie lubimy

* sok z połowy cytryny

Wszystkie te składniki umieścić w rondelku i podgrzewają doprowadzić do zagotowania a następnie gotować ok. 5 minut. Przestudzić i zblendować a następnie przecedzić przez sitko. Mnie wyszło 300 g przetartych już jagód. Zostawić do całkowitego wystudzenia zanim zaczniemy przygotowywać mus. Nie schładzać w lodówce, ma być temperatura pokojowa. 

* 830 ml śmietanki kremówki 36% - mocno schłodzona

* 2 łyżki cukru pudru

* 2 łyżki żelatyny

Nasączenie: U mnie szklanka przegotowanej wody, sok z cytryny, trochę cukru i sporo alkoholu.



Sposób przygotowania. 

Ja zaczęłam od przygotowania jagód, które muszą mieć czas, żeby dobrze wystygnąć.  I dopiero wzięłam się za biszkopt. Mąkę, kakao i proszek do pieczenia wymieszać dokładnie w miseczce. Do dużej czystej miski dać białka  i szczyptę soli. Żółtka wymieszać z olejem w miseczce. Zacząć ubijać białka. Jak zrobią się już białe, wciąż ubijamy i dodajemy stopniowo cukier, aż do wyczerpania . Piana powinna być bardzo sztywna, gęsta i lśniąca a cukier nie powinien być wyczuwalny. Teraz należy zmniejszyć obroty miksera (ja robię wszystko mikserem ręcznym) i stopniowo wlewać żółtka z olejem. Kiedy wszystko sie wymiesza należy odstawić mikser i przesiać część mąki. Szpatułką dokładnie i delikatnie  wymieszać. Ponownie przesiać kolejną część mąki i delikatnie wymieszać. Aż do wyczerpania składników. Ciasto przelać do formy 24 x 36, z wyłożonym na dnie papierem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni z grzaniem góra dół i piec ok. 40 minut. Po upieczeniu wyjąć i odstawić na kratkę do wystudzenia. Ściąć powstałą górkę biszkoptu (ja tę ściętą górkę posiekałam na kruszonkę blenderem i poszła na górę ciasta). Pozostały biszkopt przeciąć na dwa blaty. Jeden z blatów zostawić w formie, nasączyć . I teraz będziemy przyspieszać tempo pracy. Żelatynę zalać ok. 60 ml wody i zostawić do napęcznienia. Napęczniałą podgrzać żeby zrobiła się płynna.  Wlać do masy jagodowej i dobrze wymieszać. Masa jagodowa powinna być w dużej misce bo do niej będziemy dodawać ubitą kremówkę. Zimną kremówkę przelać do miski, dodać puder i zacząć ubijać. Kiedy kremówka będzie ubita tak na 3/4 (nie może być całkiem sztywna), należy dodać ze dwie łyżki do jagód i wymieszać dobrze. Ponownie dodać 2 łyżki i znów dokładnie wymieszać. Jeszcze raz dodać dwie łyżki i ponownie wymieszać. Teraz już dodać pozostałą kremówkę i dokładnie wymieszać. I teraz można całość wyłożyć na blat i nakryć drugim blatem biszkoptu lub tylko wyłożyć większą część i zrobić tak jak widać u mnie na zdjęciach. Na mus jagodowy wyłożyć drugi blat biszkoptu i nasączyć go. Ja teraz nałożyłam pozostały krem, a jeżeli wybraliście wersję z jedną warstwą musu jagodowego, to wierzch biszkoptu można oprószyć pudrem lub wylać ganache.  Ja na wierzchnią warstwę kremu posypałam okruszki ściętego biszkoptu. Wykładanie musu musi być robione bardzo szybko bo jednak dość szybko tężeje.  Ciasto wstawić do lodówki.