Translate

piątek, 26 maja 2023

Wiśnie w rumie

 A tak, właśnie wiśnie w rumie są składnikiem tego ciasta. Dokładnie to wiśnie z nalewki wiśniowej na rumie robionej. Dodatkowo samym rumem bardzo delikatnie nasączyłam herbatniki. Krem miał być budyniowe ale był już dosyć późny wieczór a w lodówce była i kremówka i mascarpone, więc plany szybko uległy zmianie. 





Składniki:

Biszkopt:

* 4 całe jajka rozdzielone na biała i żółtka

* 4 łyżki mąki pszennej

* 4 łyżki mąki ziemniaczanej

* 3/4 szklanki cukru

* szczypta soli

Masa wiśniowa:

* 2 opakowania galaretki wiśniowej

* słoik dżemu wiśniowego (miałam własnej produkcji dżem wiśniowy, który zawiera jedynie wiśnie i cukier) - mój słoik był większy niż te typowe dżemy sklepowe

* 2 szklanki wiśni z nalewki

* niepełne dwie szklanki gorącej wody do rozpuszczenia galaretki tj. ok. 450-470 ml. 

Masa śmietanowa:

* 250 g mascarpone - mocno schłodzone

* 400 ml śmietanki kremówki 36% (może być i 500 ml, ale ja tylko tyle miałam w domu) - mocno schłodzona

* 2 łyżki cukru pudru

Dodatkowo:

* herbatniki kakaowe

* polewa czekoladowa - u mnie zawsze ganache

* trochę rumu lub nalewki wiśniowej do nasączenia , tak ok. 100 ml może ciut mniej nawet


Sposób przygotowania:

Przygotować formę 24 x 36 cm (moja forma ma taki rozmiar na dole i na górze, i ma rozpinane ranty) tzn. wyłożyć dno papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do 170 stopni. 

Mąki wymieszać w miseczce. Jajka w temperaturze pokojowej rozdzielić na białka i żółtka. Białka przełożyć do dużej miski, dodać szczyptę soli i zacząć ubijać. Kiedy już całkiem zbieleją zacząć dodawać stopniowo cukier. Ubijać tak długo aż cukier dokładnie się rozpuści. Żółtka wymieszać . Nie przerywając ubijania wlewać pomału żółtka. Teraz odstawić już mikser a przygotować szpatułkę lub trzepaczkę rózgową. Przesiać ok. 1/3 maki i wymieszać z pianą dokładnie. Ponownie przesiać 1/3 mąki i ponownie wymieszać. I reszta mąki i delikatne mieszanie. Masę wlać do formy i wyrównać. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 30-40 minut (zależy od piekarnika). Upieczony biszkopt wyjąć i wystudzić. Ja ze swojego biszkoptu ściągnęłam wierzchnią warstwę i lekko nasączyłam wodą z cytryną i odrobiną cukru. 

W gorącej wodzie rozpuścić galaretki dokładnie. Kiedy  wszystko się rozpuści dodać do wody dżem i wymieszać. Przestudzić. Do zimnej galaretki dodać wiśnie (moje stały wcześniej w lodówce, więc galaretka szybko zaczęła się ścinać. Pilnujemy, żeby galaretka była na granicy całkowitego ścięcia i wtedy wylewamy ją na biszkopt. Wyrównujemy i wstawiamy od razu do lodówki. Po ok. pół godzinie galaretka była całkowicie stężała więc można było spokojnie wyłożyć na nią masę śmietanową. \

Do miski wlać kremówkę, dodać mascarpone i puder. Ubijać aż masa stanie się gęsta. Wyłożyć na galaretkę i wyrównać. Na wierzch ułożyć herbatniki jeden obok drugiego. Herbatniki lekko nasączyć (z naciskiem na lekko), całość przykryć folią i wstawić do lodówki. Ja robiłam ciasto wieczorem i tak sobie stało w tej lodówce do rana. Rano na herbatniki wylałam ganache zrobiony na bazie czekolady deserowej z gorzką. 




piątek, 19 maja 2023

Placek z rabarbarem i śmietanową pianką

 Tam ostatnio posmakował rodzinie placek z rabarbarem (przepis trochę niżej jest), że postanowiłam upiec na tej bazie ale cos innego. No i udała się modyfikacja. I wizualnie ale przede wszystkim smakowo. 





Składniki:

Ciasto:

* 500 g mąki pszennej tortowej

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* 1 łyżka cukru pudru (można wcale nie dawać ale ja lubię jak ciasto ma w sobie trochę tej słodyczy)

* 260 g masła zimnego

* 6 żółtek (miałam dosyć duże jajka)

* 2 płaskie łyżki śmietany kwaśnej 18%

* szczypta soli

Przygotować kruche ciasto. Nie zagniatać go długo bo będzie twarde. Byle do połączenia się składników. U mnie zawsze jeszcze widać maleńkie kawałki masła. Gotowe ciasto podzielić na dwie części. Jedna - 2/3 całości ciasta będzie na spód i ten możemy podpiec wieczorem poprzedniego dnia. Drugą część stanowiąca 1/3 ciasta, owinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na cała noc lub, jeżeli robimy jednego dnia wszystko, to do zamrażarki. 

Formę 24x36 cm (spód formy i góra tyle samo ma) wyłożyć papierem do pieczenia. Tę większą część ciasta rozwałkować na wielkość spodu, z maleńkim naddatkiem żeby zachodził na boki formy. Ponakłuwać widelcem i podpiec ok. 15-18 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, lub 160 stopni i włączony termoobieg. Wystudzić. 

Rabarbarowe nadzienie:

* 1,3 rabarbaru już oczyszczonego ale nie obranego pokroić na małe kawałki tak. 1,5-2 cm. 

* 350 g cukru

* 3 opakowania budyniu śmietankowego (można dać inny. Dla mnie śmietankowy jest najbardziej neutralny i nie zabija smaku rabarbaru)

* woda (szczegóły w opisie)

Pokrojony rabarbar włożyć do dużej miski, posypać cukrem i wymieszać. Miskę nakryć pokrywką i odstawić rabarbar na całą noc. Co jakiś czas potrząsnąć miską, żeby cukier mógł się rozpuścić a rabarbar wypuścić jak najwięcej soku. 

Rano wylać rabarbar na sitko ustawione na misce. Lekko docisnąć go, że resztki soku ściekły do miski. Mnie wyszło ponad 2 szklanki soku tj. jakieś 600 ml. Tę ilość soku uzupełnić wodą, aby wyszło litr płynu. W 1 szklance wymieszać trzy budynie a resztę w sporym garnku zagotować. Na gotujący sie sok wlewać pomału budynie i cały czas mieszać. Doprowadzić do zagotowania i chwilę pogotować. Zdjąć z ognia  i wsypać do budyniu rabarbar. Dokładnie wymieszać i wyłożyć na podpieczone ciasto (ja zawsze wcześniej posypuję ciasto bułką tartą). Odczekać aż masa rabarbarowa przestygnie. Na masę wyłożyć piankę śmietanową:

Pianka śmietanowa:

* 6 białek (od żółtek z ciasta pozostałych)

* filiżanka cukru (tak ok. 10 łyżek)

* 4 łyżki maizeny

* szczypta soli

* 2 opakowania śmietany kwaśnej 18%, każde miało 330g 

Białka ubić ze szczyptą soli. W trakcie ubijania dodawać cukier. Ubijać tak długo aż cały cukier się rozpuści. Dodać po łyżce maizenę i krótko zmiksować. Odstawić mikser. Dodawać śmietanę do piany i mieszać delikatnie szpatułką. Wyłożyć na masę budyniową, wyrównać. Na wierzch masy śmietanowej zetrzeć na tarce resztę ciasta. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec ok. 45-50 minut. Po upieczeniu uchyli c lekko drzwiczki piekarnika i zostawić w nim ciasto jeszcze na jakieś 10-16 minut, po czym wyjąć i odstawić na  kratkę do wystudzenia.  Nie chować do lodówki







niedziela, 14 maja 2023

Szarpane boczniaki

 Tak mi gdzieś na instagramie mignęły takie szarpane boczniaki. Wyglądały przeapetycznie. Akurat byłam w sklepie i boczniaki tez mi wpadły w oko. Z tego oryginalnego przepisu to tylko boczniaki zostały 😜 bo zrobiłam je całkowicie po swojemu. Proporcje przypraw dowolne, jak kto lubi. Ja podam tak jak robiłam.





Składniki:

* 250 boczniaków (wybierać raczej mniejsze)

* 1 mała cebula

* sól i wędzona papryka - do "marynaty"

* 2-3 łyżki masła klarowanego

* 2 ząbki czosnku

* trochę sosu sojowego (uważać bo grzyby są już z solą) ewentualnie jakiś inny sos dodatkowo dodać, taki jaki lubimy

* 1 łyżka ketchupu pikantnego - mój jest bardzo gęsty i z bardzo prostym składem

* woda


Sposób przyrządzenia:

Zacząć od porwania boczniaków na cienkie paski. Grubsze ogonki odciąć bo one robią się takie gumowate. Posypać solą i wędzoną papryką. Wymieszać i zostawić na jakieś 15-20 minut. 

Masło roztopić na patelni. Cebulę pokroić na cieniutkie piórka i wrzucić na patelnie, chwilę podsmażyć. Dodać boczniaki i czosnek (ja każdy ząbek posiekałam na plasterki). Wymieszać i smażyć razem z cebulą ok. 15 minut. Można przykryć patelnię. Po tym czasie dodać sos sojowy, podlać troszkę wody i ponownie przykryć i dusić. Po  kolejnych 10-15 minutach dodać ketchup wymieszany z 2-3 łyżkami wody. Można dodać gałązkę rozmarynu. Dusić aż będą całkiem miękkie. Ja ułożyłam sobie na kromce chleba i bardzo mi smakowało




piątek, 12 maja 2023

Sernik cytrusowy

 W planach miałam zupełnie inny sernik, ale wymagający dużo czasu, którego nadmiaru nie mam. A w oko wpadł mi sernik cytrusowy na blogu Agnieszki Kuchnia nad Atlantykiem Spodobał mi się bardzo, więc minimalnie coś tam zmieniłam i upiekłam. I to był dobry wybór. Sernik wychodzi baaaaaaaaaardzo dobry a ten zapach 😍 Roboty przy nim niewiele, tylko dobrze jest odczekać po upieczeniu i schłodzić w lodówce





Składniki:

Spód sernika zrobiłam ze zwykłych herbatników, których miałam ok. 170 g - zmieliłam je dokładnie i wymieszałam z mięciuteńkim masłem w ilości ok. 2-3 łyżek. Wszystko wysypałam na dno tortownicy o średnicy 26 cm (wcześniej dno wyłożyłam papierem do pieczenia). Okruszki ubiłam płaskim dnem kubka. A następnie podpiekłam ok. 10 minut w 180 stopniach. Podpieczony spód wyjąć i wystudzić. 

Masa serowa: 

Wszystkie składniki wyjęłam z lodówki godzinę wcześniej

* 1 kg twarogu sernikowego (mój miał 18% tłuszczu i był dość zwarty)

* 5 całych jajek

* 220 g cukru pudru

* 100 g masła roztopionego i wystudzonego 

* 200 g śmietanki kremówki 36%

* skórki otarte z: 1 pomarańczy, 1 cytryny, 1 limonki - owoce wcześniej sparzyć, resztę owoców zachować bo będą potrzebne później

* opakowanie kisielu cytrynowego (takie normalne a nie duże)

Otarte skórki cytrusów dać do kremówki i dokładnie wymieszać (wymieszać a nie ubijać z kremówką), odstawić. Do dużej miski włożyć ser i puder. Krótko wymieszać, tylko do połączenia. Wbić całe jajka, dodać masło i ponownie wymieszać tylko do połączenia składników. Na koniec wlać kremówkę i wsypać kisiel. I szybko wymieszać całość. Masę serową wylać na podpieczony spód. Wyrównać wierzch. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec ok. 10 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę na 150 stopni, otworzyć piekarnik i na dno  ustawić naczynie z wodą. Zamknąć drzwiczki piekarnika i piec jeszcze ok. 1 godziny 15 minut. Po tym czasie uchylić drzwiczki piekarnika i zostawić sernik na ok. pół godziny. Po tym czasie wyjąć i całkowicie schłodzić  a schłodzony wstawić do lodówki. 

Polewa cytrusowa:

* Sok z cytrusów - Wycisnąć dokładnie sok z cytryny, pomarańczy i limonki. Powinno go wyjść ok. 200 ml. Przecedzić przez sitko do rondelka 

* 2 łyżki cukru - dodać do soku

* 2 łyżki maizeny (skrobia kukurydziana) - dodać do wyciśniętego soku

Dokładnie wymieszać wszystko i rondelek ustawić na małym ogniu. Mieszając doprowadzić do zagotowania i następnie gotować chwilę (może minutę) cały czas mieszając. Zdjąć rondel z ognia i mieszając leciutko przestudzić (ze trzy minuty). Wylać polewę na zimny sernik. 





sobota, 6 maja 2023

Ciasto na mleku skondensowanym, z posmakiem jagodowym

 Ciasto samo jest robione na bazie "mlecznej dziewczyny:, które przepisy już tu są. Tym razem jest z dodatkiem kakao. Przypadkowo znalazłam kącie zamrażalnika jagody i postanowiłam je wykorzystać do tego ciasta. Wizualnie może to pięknie nie wygląda, bo jagody niezwykle barwią ale za to dodają naprawdę super smaku. Ten dodatek nie jest tu niezbędny ale bardzo, bardzo podnosi smak tego ciasta. zamiast jagód można dać wiśnie czy maliny. Ja miałam tylko te nieszczęsne jagody. No i "wypadek" mi się zdarzył bo zapomniałam do ciasta dodać masło roztopione . I wydaje mi się, że jego brak ani trochę nie zepsuł ciasta a nawet chyba poprawił jego strukturę.



A ta fotka robiona innym telefonem i w innym świetle. Ciasto w rzeczywistości ma brązowy kolor a nie rudy. Ale to fajnie widać strukturę ciasta, więc wstawiam zdjęcie 






Składniki:

Ciasto:

* Mleko skondensowane słodzone  - puszka z Gostynia, która waży 530 g . Do ciasta dodajemy 400 g . Reszta pójdzie do kremu

* 3 całe jajka

* 180 g mąki

* 2 łyżki kakao 

* 1,5 łyżeczki proszku do wypieków

* 70 g masła roztopionego i wystudzonego (ja nie dałam, o czym wyżej wspomniałam) 

Krem: (wszystkie składniki poza mlekiem muszą być dobrze schłodzone)

* 250 g mascarpone

* 135 g serka śmietankowego (typu Łaciaty)

* reszta mleka skondensowanego tj. 130 g

* 550 g śmietanki kremówki 36%  (można dać 500 g ale ja dałam tyle ile akurat było w lodówce)

* 2-3 łyżki cukru pudu

* cukier waniliowy (ja dałam łyżeczkę cukru z prawdziwą wanilią)

Warstwa jagodowa:

* jagody (nie mam pojęcia ile ich było, ale po zagotowaniu, zblendowaniu i przetarciu przez sitko wyszło ok. 200 ml) - miałam zamrożone

* 2-3 łyżki cukru

* 1 łyżka maizeny

Sposób przygotowania:

Należy zacząć od przygotowania warstwy jagodowej (owocowej) . Zblendowane i przetarte przez sitko owoce wlać do rondelka i ustawić go na małym grzaniu. Dodać cukier i maizenę rozmieszaną w łyżce wody. Doprowadzić do zagotowania. Masa owocowa powinna zgęstnieć. Od razu przelać do worka cukierniczego (jednorazowy, gdzie później odcinamy róg). Zostawić do całkowitego wystudzenia. 

Teraz można już wziąć się za ciasto. Najpierw przygotować 9-10 arkuszy papieru do pieczenia i na każdym odrysować koło o średnicy ok. 21-22 cm. Ciasto będziemy rozprowadzać na odwrotnej stronie niż namalowane koło. 

Piekarnik nagrzać do 180 stopni z grzaniem góra - dół. Ciasto z papierem najwygodniej będzie układać w piekarnika na blaszce z jej wyposażenia, ale odwróconej go góry nogami. Blachę nagrzewać razem z piekarnikiem.

Do miski wlać mleko skondensowane i wbić jajka. bardzo dokładnie rozmieszać. Można mikserem. Tu powinno być teraz dodane masło . Ja go nie dałam i absolutnie nic to ciastu nie zaszkodziło. Więc wybór należy do was. Mąkę, kakao i proszek wymieszać i przesiać na dwa razy do jajek z mlekiem. Dokładnie zmiksować. I to wszystko co robimy z ciastem.  Teraz czas na pieczenie. Na każde kółko nałożyć dwie łyżki ciasta (takie z górką odmierzane). Ciasto rozsmarować po papierze do krawędzi narysowanych kółek. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 5 minut. Wyjąć i od razu odkleić od papieru. Odklejony krążek ciasta ponownie ułożyć na papierze. Zostawić do wystudzenia. Tak upiec pozostałe krążki ciasta. Mnie wyszło ich 10. 

Czas na krem. Mleko skondensowane, mascarpone i serek śmietankowy dokładnie zmiksować. W drugiej misce ubić kremówkę z dodatkiem cukru pudru i cukru waniliowego. Powinno być ubita tak na 3/4. Wtedy po łyżce dodawać zmiksowane serki. Masa będzie naprawdę gęsta.

Składanie ciasta: Cały krem najlepiej od razu podzielić na 10 części, tyle ile krążków ciasta jest. Ułozyc pierwszy krążek ciasta i posmarować kremem. W woreczku gdzie są jagody, odciąć rożek. Namalować wyciskając, dwa trzy kółka. Gdzie nam się podoba, jak nam się podoba. Na to ułożyć kolejny krążek ciasta i powtórzyć nakładanie kremu i warstwy jagodowej. I tak do wyczerpania krążków ciasta . Ostatni krążek niczym nie smarujemy a pozostałą część kremu szczelnie przykrywamy i wstawiamy do lodówki. Ciasto owijamy folią spożywczą, wierzch ciasta również i tak wstawiamy do lodówki na noc. Rano już już można posmarować wierzch ciasta pozostawionym kremem. Ja na warstwie kremu polałam czekoladę rozpuszczoną. Przechowywać w lodówce.