Utylizuję wczorajsze okazyjne zakupy. Kurki i boczniaki już załatwione, przyszedł czas na malutkie morele. Jak je zobaczyłam to nie mogłam nie kupić. No i dzisiaj miałam mola co z tego zrobić. Postawiłam na kruchą tartę.
Ciasto: pate sablee
* 180 g mąki pszennej (tortową użyłam)
* 20 g mielonych migdałów
* 120 g cukru - zwykły kryształ i nie zamieniamy na żaden puder
* 140 g masła zimnego - pokroić na małe kosteczki
* szczypta soli
* 2 żółtka
Mąkę, migdały, cukier i sól wymieszać. Dodać pokrojone, zimne masło. Teraz można robić dalej robotem lub tak jak ja, rękami. Po prostu z tych składników należy zrobić kruszonkę. Mają być widoczne jeszcze kawałeczki masła. Żółtka rozmieszać i dodać do ciasta. Wymieszać tak jak przy kruszonce. Nie zagniatamy ciasto. Wszystko robimy szybko, żeby masło nie rozgrzało się zbytnio. Zebrać kruszonkę w kulę, lekko rozpłaszczyć i zawinąć w folię spożywczą. Wstawić do lodówki na co najmniej 2 godziny.
Kiedy ciasto schładza się, można przygotować morele. Pokroić je na ćwiartki, polać 1 łyżką miodu i wymieszać. Odstawić, niech sobie czekają.
Frangipane:
* 130 g miękkiego masła
* 100 g cukru pudru
* 130 g mielonych migdałów
* 3 płaskie łyżki mąki pszennej tortowej
* 2 jajka (ja miałam spore , swojskie jajka)
* 1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
Miękkie masło utrzeć na puch/do białości wraz z cukrem pudrem. Nie przerywając ubijania dodać po jednym jajku. Kolejne jajko wbijamy, kiedy poprzednie doskonale się połączy z masą maślaną. Migdały wymieszać z mąką i dodać do masy maślano jajecznej. Dokładnie połączyć . Na koniec dodać ekstrakt migdałowy.
Sposób przygotowania:
Ja swoją tartę piekłam w formie o średnicy 25 cm. Niczym nie smarowałam, niczym nie wykładałam bo to forma noc stick. (no i po upieczeniu już, stwierdzam, że jednak formę lepiej jest posmarować tłuszczem.)
Piekarnik nagrzać do 180 stopni.
Wyjąć ciasto z lodówki, ułożyć pomiędzy dwoma arkuszami papieru i rozwałkować na średnicę większą niż nasza forma. Te dodatkowe centymetry będą stanowiły boki tarty. Ciasto przenieść do formy (i to jest najtrudniejsza część pieczenia). Uformować dokładnie boki i ciasto ponakłuwać widelcem. Wyłożyć frangipane, wyrównać. Na wierzchu poukładać morele. Nie muszą być bardzo wciskane i bo i tak zatopią się w kremie migdałowym.
Wstawić do piekarnika i piec ok. 45 minut. Kontrolować. Wierzch ma być złocisty a morele miękkie. Sprawdziłam dodatkowo patyczkiem, czy frangipane jest wypieczony. Patyczek powinien wyjść czysty. Odstawić upieczoną tartę na ok. 15 minut do przestudzenia , Moja forma ma wyjmowany spód, więc spokojnie mogę zdjąć boki formy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz