Podam przepis ten, który zrobiłam a w nawiasie podam to co było w oryginale)
Składniki:
* 400 g mąki
* 200 g masła
* 4 łyżki cukru pudru ( 160 g było)
* 4 żółtka
* 2 łyżki śmietany
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* 1/2 łyżeczki amoniaku
* 6 białek
* 2/3 szklanki cukru drobnego
* 1 łyżka maizeny (skrobi kukurydzianej)
* 2 małe słoiczki konfitury wiśniowej ( spory słoik powideł węgierkowych lub dżemu z czarnej porzeczki)
* 1 słoik wiśni do ciasta - dobrze odsączyć
* 50 g płatków migdałowych
Do misy malaksera włożyć mąkę, puder, proszek - wymieszać. Pokroić na mniejsze kawałki zimne mało i razem z mąką posiekać na drobniutko. Dodać żółtka i śmietanę do której wcześniej należy dodać amoniak. Zarobić ciasto i podzielić na dwie równe części. Rozwałkować na prostokąty równe wielkości dna blaszki do pieczenia ( u mnie 24 x 28 cm, ale ciasto wyszło dość wysokie, więc można wziąć blachę 24 x 36 cm). Formy wyłożyć papierem do pieczenia i wyłożyć ciastem. Każde ciasto posmarować konfiturą (powidłami) a na konfitury powykładać wiśnie. Z 6 białek ubić pianę. Jak piana będzie już wyraźnie biała, zaczynamy dodawać po łyżce cukru, nie przerywając ubijania. Na sam koniec dodać maizenę. Pianę podzielić na dwie części i wyłożyć na wiśnie równą warstwą. Posypać na wierzch płatkami migdałowymi. Wstawić obie blaszki do piekarnika nagrzanego do 165 stopni - termoobieg i piec ok. 30-35 minut. Upieczone wyjąć i wystudzić
Krem:
* 5 żółtek
* 200 g masła (było 250 g )
* 2 łyżki mąki pszennej
* 3 łyżki mąki ziemniaczanej
* 500 ml mleka
* 1/2 szklanki cukru ( było 200 g)
* cukier waniliowy z ziarenkami wanilii lub ziarenka z 1 laski
W 3/4 szklanki mleka wymieszać bardzo dokładnie cukier, cukier waniliowy (lub ziarenka wanilii) żółtka i mąkę. Resztę mleka zagotować i na gotujące się mleko wylać małym strumieniem mieszaninę mleka z resztą składników. W trakcie wlewania ciągle należy mieszać dość energicznie. Ciągle mieszając doprowadzić do zagotowania. Zdjąć z ognia i wierzch budyniu przykryć folią spożywczą. Odstawić do zupełnego wystudzenia. Miękkie masło ubić na puch a następnie ciągle ubijając dodawać po łyżce zimnego budyniu. Całą masę wyłożyć delikatnie na jeden z wystudzonych blatów i przykryć drugim blatem.
Witaj Krysiu serdecznie pyszotka wygląda super i napewno tak samo smakuje, a podzielisz się z Nami przepisem na to cudo
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się podzielę. Napiszę wieczorem bo teraz byłam na zakupach i zaraz wybywam do mamy. Jak tylko wrócę do domu, to napiszę
UsuńKrysiu, naucz mnie proszę prawidłowo ubijać pianę z białek, przepis podaje aby ubić białka na wyraźnie białą pianę i dodawać po 1 łyżce cukru, co jaki czas dodawać te łyżki, co minutę czy co kilka sekund? Jak poznać moment aby wrzucać kolejną porcję cukru?
OdpowiedzUsuńIwona, a wyrzuć Ty ten zegarek w diabły ;) Nie jest Ci on do niczego potrzebny. Organoleptycznie stwierdzisz, że można dodać kolejną łyżkę cukru. Powinnaś widzieć, że wsypany cukier już się rozpuścił. Wszystko zależy od cukru. Ten drobniutki do wypieków o wiele szybciej się rozpuści niż zwykły kryształ. Więc zegarek ani trochę tu nie pomoże. Wzrokowo zobaczysz, że cukier jeszcze nie jest rozpuszczony więc ubijasz dopóki nie będzie go widać w pianie.
UsuńKrzysiu, dziękuję za poradę 😊 będę sprawdzała palcami czy nie czuć już cukru, Twoje porady są bardzo pomocne, dziękuję za przepisy, teraz to mój ulubiony blog, przepisy dają wspaniałe efekty😊
OdpowiedzUsuń