Translate

piątek, 28 marca 2025

Ciasto cytrusowe

 Podobne już piekłam. Ale tam były tylko cytryny. Dzisiaj masa jest na bazie soku z cytryn, limonek i pomarańczy. Wyszło niezwykle aromatyczne, słodko-kwaśnie, po prostu pyszne. 





Składniki:

Ciasto: (wszystkie składniki z pokojowej temperaturze powinny być)

* 360 g masła/margaryny (dałam masło) 

* 220-250 g cukru pudru

* 2 łyżeczki proszku do wypieków

* 380 g mąki pszennej tortowej

* 6 całych jajek (miałam swojskie, dość spore jajka)

Masa cytrusowa:

* 4 żółtka

* 2 opakowania kisielu cytrynowego (miałam kisiel z Winiar, z dodatkiem cukru)

* 2 płaskie łyżki maizeny (skrobia kukurydziana)

* sok wyciśnięty z 2 cytryn, 1 limonki i 1 pomarańczy (łącznie miałam 250 ml soku)

* ok. 700 ml wody (wody i soku powinno być łącznie ok. 950 ml)

* 1 szklanka cukru

* skórka otarta z tychże owoców (wcześniej owoce powinny być sparzone, wymyte)





Sposób przygotowania:

Zaczynamy od przygotowania ciasta i upieczenia 5 blatów. Mąkę wymieszać z proszkiem. Masło i cukier puder utrzeć do białości. Nie przerywając ubijania dodawać po jednym całym jajku. Kolejne dodać jak poprzednie będzie doskonale połączone z masą maślaną. Kiedy już wszystkie jajka będą użyte, należy dosypywać po łyżce maki. Na koniec przemieszać ciasto łopatką, tak od dna i jeszcze chwilkę utrzeć mikserem.  Ciasto podzielić na 5 równych części (moja każda część ciasta ważyła 254g).

Pierwszą część ciasta rozsmarować na dnie formy wyłożonej papierem do pieczenia (tylko dno wykładam) o rozmiarze 18,5 x 28cm. Może być forma trochę większa to wtedy blaty ciasta będą też trochę cieńsze. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175-180 stopni i piec 15 minut. Po upieczeniu wyjąć i od razu zdjąć ciasto wraz z papierem na kratkę do wystudzenia. Ja mam formę z odpinanym brzegiem więc wszystko szło sprawnie i szybko. W ten sam sposób upiec pozostałe 4 blaty ciasta. Nie układać blatów jeden na drugim bo mają tendencję do przyklejania się. 

Kiedy wszystkie blaty już są upieczone i przestudzone, można ugotować masę cytrusową. Do garnka wlać wodę, dodać cukier o otartą skórkę. Doprowadzić do zagotowania. Do soku z wyciśniętych owoców dodać kisiele, żółtka i maizenę. Dokładnie rozmieszać wszystko. Wlewać małą strużką na gotującą się wodę, cały czas mieszając. Doprowadzić do zagotowania. Zdjąć z ognia i podzielić na 4 części. Używamy gorącej masy. 

Pierwszy blat ciasta ułożyć w formie i wylać na niego 1/4 masy cytrusowej. Ma masie ułożyć kolejny blat ciasta i znów masa. I tak do wyczerpania masy. Na ostatni blat ciasta już masy nie dajemy. Wierzch ciasta nakryć papierem do pieczenia i zostawić ciasto do zupełnego wystudzenia. Można wstawić do lodówki ale nie jest to konieczne. 




piątek, 21 marca 2025

Ciasto kruche z dżemem z czerwonych porzeczek i kremem waniliowym

 Tak se kombinowałam i wykombinowałam 😂 Kruche blaty są niemożliwie kruche i był problem z ich przekładaniem. Ale udało się złożyć do kupy i tylko wierzchni blat na dwie części pękł. Ale nawet szwanku na urodzie nie ma, bo na wierzchu jest krem. Ciasto wyszło przepyszne, normalnie poezja. Niby proste a wygląda (przekrój) i smakuje jak milion dolarów





Składniki:

Ciasto:

* 450 g maki pszennej tortowej

* 225 g masła - schłodzone

* 5 żółtek ( a z białek możecie zrobić beziki czy roladę bezową. Równie dobrze można je zamrozić i  użyć później)

* 1 łyżeczka proszku do wypieków 

* szczypta soli

* 4 łyżki cukru pudru

* opcjonalnie - 1 łyżka lodowatej wody

Krem waniliowy:

* 750 ml mleka (tj. 3 szklanki o pojemności 250 ml)

* 2 opakowania budyniu śmietankowego lub waniliowego (użyłam budyń z Winiar - bez cukru)

* 1 łyżka maizeny (skrobia kukurydziana)

* 6 - 8 łyżek cukru

* 250 g masła - temperatura pokojowa

*laska wanilii lub cukier waniliowy z ziarenkami wanilii lub ekstrakt waniliowy czy pasta. (jeżeli używanie laski wanilii to należy ją rozciąć i wyskrzybać ziarenka, dodając je do mleka które nastawione jest do gotowania, razem z tą laską. Jak mleko się pogotuje to samą laskę należy wyjąć i dalej robić.

Dodatkowo:

* 2 małe słoiczki dżemu z czerwonych porzeczek  (nie używamy dżemu marketowego. Ja kupuję dżem z maleńkiej wytwórni i w tym dżemie są owoce i ewentualnie cukier i nic więcej. I taki właśnie dżem polecam. Nie musi być z czerwonych porzeczek  ale powinien być wyrazisty i kwaskowy, np. rabarbar z truskawkami też będzie pysznie tu smakował.




Sposób przygotowania: 

Zacząć od ugotowania budyniu, który musi przestygnąć do temperatury pokojowej.  2 szklanki mleka wstawić do gotowania dodając cukier (jeżeli używacie wanilii w laskach to tak jak wyżej opisałam). W pozostałym mleku rozmieszać budynie i maizenę. Kiedy mleko zacznie się gotować, wlewać do niego powoli mieszaninę budyniów, cały czas mieszając mleko. Nie przerywając mieszania, doprowadzić do zagotowania i chwilę pogotować. Budyń powinien zgęstnieć. Zdjąć z ognia, budyń nakryć folią spożywczą w kontakcie i odstawić do zupełnego wystudzenia. Kiedy budyń całkiem wystygnie, należy utrzeć masło na puch i nie przerywając ucierania dodawać po łyżce budyniu aż powstanie puszysty krem. Cały krem podzielić na trzy części. Ja przekładam do trzech mniejszych miseczek. Odstawić do schłodzenia.

Kiedy budyń stygnie, należy przygotować ciasto. Oczywiście, jak zawsze do kruchego polecam malakser gdzie ciasto jest bardzo szybko zrobione. Do misy malaksera wsypać mąkę , proszek, sól i puder. Przemieszać. Wkroić bardzo zimne masło i teraz razem posiekać aż masło nie będzie praktycznie wyczuwalne. Takie maleńkie grudki masła jedynie będą. Dodać żółtka i znów razem zagniatać w malakserze. Trwa to może 2 minuty albo krócej. Gdyby ciasto nie za bardzo miało ochotę się sklejać, wtedy dodać łyżkę zimnej/lodowatej wody. Wyjąć ciasto z malaksera i połączyć w kulę.  Ciasta nie zagniatamy bo zamiast kruchego wyjdzie nam twarde. Całe ciasto podzielić na 3 równej wielkości części. Miałam piec ciasto w blaszce ale na szczęści mój wewnętrzny leń zwyciężył i piekłam je na papierze, zsuwając na blachę w piekarniku. Myślę, że gdybym użyła formy do pieczenia, to ciasta by się nie wyjęło w całości. Ciasto przed wałkowaniem i pieczeniem można schłodzić. Ja nie schładzałam tylko od razu wałkowałam. Na papierze do pieczenia ułożyć pierwszy kawałek ciasta i rozwałkować (ciasto może być z wierzchu leciuteńko oprószone mąką. Nie wolno sypać dużo mąki już bo ciasto zmieni konsystencję i nie będzie takie kruchutkie), na wielkość mniej więcej 22 x 26 cm. Ponakłuwać. Ten format lekko nadciąć nożem, żeby po upieczeniu lekko już odciąć nadmiar. Ja układam papier na płaskiej tacy i z tej tacy zsuwam do piekarnika a potem na nią ściągam upieczone blaty. Piekarnik powinien być nagrzany do 180 stopni z grzaniem góra - dół.  Piec blat ok. 15 minut. U mnie po tym czasie były świetnie wypieczone i przyrumienione. Po upieczeniu blatu ściągnąć na płaską tacę. Odciąć te nierówne nadcięte brzegi ciasta i zachować na później. Jeszcze lekko ciepłe ciasto posmarować dżemem. Dawałam ok. 4 czubatych łyżek dżemu na blat. Odstawić do zupełnego wystudzenia. W ten sam sposób upiec dwa pozostałe kawałki ciasta.

No i teraz zabawa, żeby nie połamać bardzo kruchych blatów. Pierwszy blat zostawić na papierze na którym się piekło  a papier z ciastem powinien być ułożony na płaskiej tacy/deseczce. Na wierzch wyłożyć 1/3 kremu i rozsmarować równą warstwą. Ułożyć na kremie drugi blat ciasta. Żeby nie połamać ciasta, najpierw zsunęłam go z papieru na płaską tacę i z tej tacy zsunęłam od razu na krem. I znów 1/3 kremu i ostatni blat ciasta ułożyć. I tu ostatnia porcja  kremu już idzie. Ja na krem posypałam zmielone okruszki, z tych odciętych kawałków ciasta. Na to posypałam wiórki mlecznej czekolady. I w pojemniku powędrowało na noc do lodówki. Tam też należy je przechowywać. 




piątek, 14 marca 2025

Sernik z frużeliną z owoców jagodowych z wiśniami

 Wpadły mi wczoraj w oko mrożone owoce jagodowe. Już chyba człowiek potrzebuje jakichś owoców. No to kupiłam a paczka spora bo aż 750 g. Ale i dobrze że tyle ich. Bardzo fajna ta mieszanka, tylko truskawki były bardzo duże i musiałam je przekroić. W lodówce stało wiedereczko twarogu sernikowego. No to postanowiłam połączyć w jedno. I to był naprawdę bardzo dobry wybór.



Składniki:

Sernik:

Wszystkie składniki w temperaturze pokojowej

* spód sernika zrobiłam z pokruszonych ciastek Digestive wymieszanych z roztopionym masłem

* 1 kg twarogu sernikowego dobrej jakości, tłustego (mój miał 18% tłuszczu i jeżeli twaróg ma mniej to nie radzę go dawać)

* 1 szklanka cukru (dałam najzwyklejszy cukier)

* 4 żółtka ( z białek możecie sobie zrobić beziki)

* 4 całe jajka 

* 200 g śmietany kwaśnej nie mniej jak 18% tłuszczu

* sok z połowy cytryny

* ekstrakt waniliowy

Frużelina z owoców jagodowych:

* 750 g owoców jagodowych mrożonych

* 150 g cukru

* 30 g maizeny (skrobia kukurydziana), którą można zamienić mąką ziemniaczaną. 

* 8-10 g żelatyny 

* 2 łyżki soku z cytryny




Sposób przygotowania:

Tortownicę o średnicy 26 cm, wyłożyć na spodzie papierem do pieczenia. Wysypać pokruszone herbatniki wymieszane z masłem i spodek płaskiego dna kubka, ubić je równą warstwą. 

Włączyć piekarnik na 180 stopni z grzaniem góra-dół. Na dnie piekarnika ustawić metalowe/szklane naczynie napełnione wodą. 

Do dużej miski przełożyć twaróg sernikowy, śmietanę, cukier, żółtka i całe jajka. Dodać sok z połowy cytryny i ekstrakt waniliowy. Ja ekstrakt miałam w formie pasty i sporo jej dałam. Całość zmiksować aż do uzyskania gładkiej i jednolitej masy. Masę sernikową przelać do tortownicy, która należy kilka razy stuknąć o blat pozbywając się tym samym pęcherzyków powietrza. Wstawić do nagrzanego piekarnika i od razy zmniejszyć temperaturę na 150 stopni. Pieczemy 1 godzinę i 10 minut (sernik nie będzie całkiem ścięty i tak ma być. Wierzch sernika będzie taki galaretkowaty. . Po tym czasie minimalnie uchylić piekarnik (tak na 0,5-1 cm). Zostawić sernik na pół godziny w tym piekarniku. Po tym czasie wyjąć sernik i ustawić na kratce do studzenia. 

Teraz można się wziąć za przygotowanie frużeliny. Zamrożone owoce przesypać do rondla a rondel ustawić na małym grzaniu. Podgrzewać aż owoce się rozmrożą. Dodać cukier i sok z cytryny i pogotować chwile. Tyle tylko żeby owoce zmiękły. Żelatynę zalać łyżką wody i odstawić do napęcznienia. Maizenę rozmieszać w 3 łyżkach wody. Wlać maizenę do owoców i mieszając doprowadzić do zagotowania. Powstanie taki niby kisiel z owocami. Po dodaniu maizeny sok zabieli się, ale nie przejmować się tym tylko delikatnie mieszając chwilkę pogotować. Wróci pierwotny intensywny kolor. Zdjąć teraz rondel z ognia i dodać napęczniałą żelatynę (ja sobie pokroiłam na mniejsze kawałki i wtedy dodałam) i mieszając delikatnie doprowadzić do jej rozpuszczenia się w owocach. Odstawić do wystudzenia. 

Kiedy sernik wystygnie wyłożyć na wierzch frużelinę, rozprowadzić równą warstwą. Wstawić do lodówki. 





piątek, 7 marca 2025

Ciasto ze śliwkami na śmietanowej piance

 Z taką lub bardzo podobną pianką już robiłam ciasta. Zawsze smakowały. Dzisiaj znów postawiłam na śmietanową piankę, ale tym razem śliwki. Całość zamknięta w kruchym ale kakaowym cieście. No i pyyyyyyyyyysznie bardzo wyszło. 





Składniki: 

* 450 g mąki

* 30 g kakao naturalnego

* szczypta soli

* 4 - 5 łyżek cukru pudru

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* 250 g masła schłodzonego

* 6 żółtek (białka zostawiamy do pianki)

* opcjonalnie - 1 - 2 łyżki lodowatej wody

Śmietanowa pianka: - (wszystkie składniki w pokojowej temperaturze)

* 6 białek 

* 1 szklanka cukru drobnego do wypieków

* 2 opakowania budyniu śmietankowego (można dać i 1 opakowanie)

* 800 g śmietany kwaśnej 18%

* ok. kilograma śliwek (miałam dość duże śliwki i każdą dzieliłam na 6 części)



Sposób przygotowania:

Ciasto najlepiej przygotować w malakserze. Wszystkie sypkie składniki wymieszać. Dodać pokrojone zimne masło i wyrobić na bardzo drobną kruszonkę. Dodać żółtka i wyrabiać aż ciasto zacznie się sklejać w całość. Można dodać lodowatej wody wtedy szybciej się połączy. Ciasto powinno być takie bardziej sypkie, kruche. Nie wyrabiamy/gnieciemy zbyt długo. 1/3 całości zawinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki. Pozostałe ciasto zetrzeć na tarce na dno formy wyłożonej papierem do pieczenia. Wielkość formy jakiej użyłam to 24 x 36 cm, mierzona górą (spód jest nieco mniejszy). Ciasto podpiec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku, z funkcją góra-dół. Po upieczeniu całkowicie wystudzić.  Kiedy spód jest całkowicie zimny, może zacząć robić ciasto dalej. Do naprawdę dużej michy dać śmietanę i dosypać oba opakowania budyniu, Bardzo dokładnie rozmieszać. W drugiej misce zacząć ubijać białka z dodatkiem szczypty soli. Kiedy piana jest już biała, nie przerywając ubijania zacząć stopniowo dodawać cukier. Białka tak długo ubijać aż cały cukier całkowicie się rozpuści i nie będzie wyczuwalny. Ok. 1/4 piany dodać do śmietany i bardzo delikatnie wymieszać. Kolejne 1/4 piany i znów wymieszać. I tak aż cała piana będzie wymieszana ze śmietaną. Śmietanową piankę wyłożyć na podpieczony spód. Na piance poukładać śliwki, skórką do dołu. Układać gęsto, jedna obok drugiej, delikatnie zatapiając je w piance. Na wierzch zetrzeć pozostałe ciasto. Wstawić do piekarnika i piec ok. 45-50 minut w temperaturze 180 stopni. 




piątek, 28 lutego 2025

Ciasto ze śliwkami w kremie kokosowym

 Oparłam się na przepisie, który już tu jest ale znacznie pozmieniałam proporcje. I wyszło jednak inne ciasto choć podobne. Ciasto wyszło bardzo, bardzo dobre o gorąco polecam.





Składniki:

Ciasto:

* 300 g mąki pszennej tortowej

* 200 g masła schłodzonego (nie musi być bardzo zimne, wystarczy lekko schłodzone)

* 100 g cukru pudru

* 3 żółtka (białka zostawiamy do kremu kokosowego)

* szczypta soli

* 1/2 proszku do wypieków 

* ewentualnie 1 łyżka lodowatej wody

Krem kokosowy:

* 200 ml śmietanki 30%

* cukier waniliowy z wanilią

* 200 g wiórków kokosowych

* 3 białka

* 1 opakowanie budyniu waniliowego

* 6 - 8 łyżek cukru drobnego

* 8 łyżek oleju (ok. 75 ml)

* szczypta soli 

* śliwki - miałam śliwki kupione w Lidlu, takie duże bardzo a z malutką pestką, i każdą pokroiłam na 8 części. 



Sposób przygotowania:

Zacząć od przygotowania ciasta. Ja robię wszystko tradycyjnie w malakserze ale można i ręcznie je przygotować.  Do misy miksera włożyć mąkę, puder, sól i proszek. Wkroić chłodne masło i posiekać aż masło będzie prawie niewidoczne. Dodać żółtka i ponownie wyrabiać aż ciasto zacznie zbijać się w kulę. W razie potrzeby należy dodać łyżkę lodowatej wody. Ciasto podzielić na dwie części tak mniej więcej: 2/3 będzie spodem a pozostałe 1/3 zawiną w folię spożywczą i włożyć do lodówki. Przygotować tortownicę o średnicy 27 cm.  Ja mam formy non stick i jedynie dno wykładam papierem. Ciasto rozwałkować na wielkość formy i  wyłożyć na dno. Wyrównać małym wałeczkiem i wstawić na nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Podpiekać 15 minut. Wyjąć i wystudzić. Teraz należy przygotować resztę. Śliwki pokroić na kawałki. Kremówkę wlać do rondla, dodać cukier z wanilią i doprowadzić do zagotowania. Wsypać do kremówki wiórki kokosowe. Mieszając podgrzewać na małym ogniu aż wiórki wchłoną całą śmietankę. Zdjąć z ognia i wystudzić. Do dużej miski włożyć białka, dodać szczyptę soli i zacząć ubijać. Kiedy białka już zaczną bieleć, nie przerywając ubijania dodawać po łyżce cukru. Ubijamy tak długo aż cały cukier dokładnie się rozpuści. Zmniejszyć obroty miksera na minimum i wsypać budyń. Kiedy cały budyń już połączy się z pianą, odstawić mikser. Teraz zaczniemy mieszać szpatułką kuchenną. Dodać do piany łyżkę masy kokosowej. i rozmieszać delikatnie. Ponownie dodać część masy kokosowej i ponownie rozmieszać. I tak do wyczerpania masy kokosowe. Na koniec wlać olej i znów delikatnie wymieszać. Ok. 1/3 masy kokosowej wylać na podpieczony spód i poukładać na niej śliwki. Układać gęsto, jedna obok drugiej. Na śliwki wylać pozostałą część masy kokosowej i wyrównać. Na masę zetrzeć na tarce jarzynowej, ciasto które chłodziło się w lodówce. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175-180 stopni. Piec ok. 45 minut. Po upieczeniu ustawić na kratce do przestudzenia, wierzch oprószyć cukrem pudrem i zostawić do zupełnego wystudzenia.