Bardzo smaczne, z soczystym mięsem po upieczeniu
Składniki:
2 duże udaka kurczaka, rozdzielone na łydkę i udo (moje udka ważyły ciut wiecej jak kilogram)
cieniutkie paski wędzonego ale surowego boczku
marynta:
* 3 łyzki musztardy (ja dałam stołową)
* 2 łyżeczki suszonej szałwi
* sól i pieprz
* 2 łyzki oleju
* 1 ząbek czosnku - przecisnięty przez praskę
* 1 łyżeczka papryki wędzonej
* kilka gałązek rozmarynu
Sposób przygotowania:
Wymieszać
dobrze wszystkie składniki marynaty. Marynatą pokryć dokładnie mięso i
włożyć do naczynia, przykryć i wstawić do lodówki, najlepiej na całą
noc.
Na drugi dzień, ściągnąć nadmiar marynaty z mięsa, wyjąć
rozmaryn a mięso owinąć paskami boczku. Ułożyć w naczyniu do zapiekania.
Na wierzchu poukładać gałązki rozmarynu. Naczynie przykryć i wstawić do
piekarnika nagrzanego do 180 stopni (termoobieg). Pieczemy ok. 1,5
godziny (może ciut dłużej). Na 20-30 minut przed koncem pieczenia odkryć
naczynie i zmniejszyć temperaturę pieczenia do 160 stopni (termoobieg).
Boczek na wierzchu powinien być rumiany i chrupiący.
Nie ma potrzeby dodawania żadnego tłuszczu do pieczenia. Jak widać i tak sporo się wytopiło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz