Translate

sobota, 30 grudnia 2023

Sernik gotowany w miodowym cieście

 Miałam taką zbieraninę serków śmietankowych. Każdy z nich miał 26% albo i więcej tłuszczu. Był Almette, był Mój Ulubiony i jeszcze jakiś. I zero pomysłu jak to wykorzystać a termin się kończył. No to co najlepsze ? Wiadomo, sernik gotowany. I bez kombinacji, tylko w prostych blatach miodowych. Oczywiście trzeba zacząć od przygotowania ciasta i jego upieczenia.





Składniki:

Ciasto:

* 100 g masła

* 100 g miodu

* 100 g cukru pudru

* 1,5 łyżeczki sody

* 2 całe jajka

* 400 g maki pszennej tortowej ( mnie weszło trochę więcej bo miałam duże bardzo jajka)

Masa serowa:

* ok. 900 g twarogu sernikowego tłustego (jak pisałam wyżej, moje twarogi to była zbieranina ale najchudszy z nich miał 26% tłuszczu)

* 130 g masła

* 5 całych jajek

* 200 ml mleka

* 2 opakowania budyniu waniliowego (każde opakowanie ważyło 40 g i było na 1/2 litra mleka)

* ok. 1 szklanki cukru (kto nie lubi bardzo słodkich ciast tak jak ja, daje odpowiednio mniej)

* cukier waniliowy z prawdziwą wanilią 





Sposób przygotowania:

Ciasto miodowe: Do sporego rondla dać masło, cukier i miód. Na bardzo małym ogniu podgrzewać aż całość się dokładnie połączy. Teraz dodać sodę i energicznie wymieszać. Masa spieni się. Podgrzewać cały czas i mieszać aż będzie czuć taki karmelowy zapach a masa ściemnieje na brązowo karmelowy kolor. Zdjąć z ognia. Mieszając przestudzić przez ok. 5 minut. Do filiżanki wbić jajka i rozmieszać je a następnie wlać do masy miodowej i bardzo energicznie wymieszać całość. Masa znów ściemnieje. Teraz dodawać po dwie (czubate) łyżki maki i energicznie mieszać. Kiedy masa jest na tyle gęsta, że trudni będzie mieszać, należy pozostałą mąkę wysypać na blat i wylać ciasto w tę mąkę, a następnie zagniatać, wgniatają stopniowo mąkę. Jak pisałam, mnie weszło ze dwie garstki maki więcej niż miałam pierwotnie przygotowane. Ciasto powinno być mięciutkie, plastyczne ale nie powinno się kleić (no, chyba że odrobinę). Podzielić na 4 równe części, ułożyć na talerzy, nakryć folią i wstawić na godzinę do lodówki. Po godzinie nagrzać piekarnik do 180 stopni a następnie  wyjąc pierwszą kulkę ciasta i na papierze do pieczenia rozwałkować na koło o średnicy ok. 23-24 cm. Ciasto bardzo pięknie i wdzięcznie się wałkuje. Na początku tylko można delikatnie oprószyć mąką i tyle jej wystarczy. Nie ma potrzeby sypać dużo mąki bo ciasto nie będzie się i tak kleiło a może zmienić swoją konsystencję. Ponakłuwać gęsto widelcem i piec ok. 5 minut na papierze na którym było wałkowane, a papier układałam na blaszce z wyposażenia piekarnika, odwróconej go góry nogami (wtedy łatwiej jest ciasto wkładać i zdejmować z niej) . Odstawić na kratkę do wystudzenia. I tak kolejne upiec 4 blaty ciasta. Kiedy pierwszy blat ciasta sie piekł to ja rozwałkowałam kolejny, więc samo pieczenia zajęło niecałe pół godziny. 

Masa serowa: Do dużego rondla włożyć masło i roztopić na małym ogniu. Do dużej miski dać wszystkie pozostałe składniki i bardzo dokładnie rozmieszać. Kiedy masło się roztopi, wlać do niego masę serową. Lekko zwiększyć grzanie i doprowadzić do zagotowania, cały czas mieszając. Gotować już krótko. Optycznie podzielić sobie masę na trzy części. W tortownicy (rancie) ułożyć pierwszy blat ciasta i wylać na niego 1/3 gorącej masy serowej. Nakryć kolejnym blatem i znów 1/3 masy serowej. I kolejny blat i ostatnia część masy serowej i nałożyć ostatni blat ciasta. Na wierzch ciasta nałożyć papier do pieczenia i ewentualnie jakiś spód tortownicy, żeby papier nie uciekał. Zostawić do zupełnego wystudzenia. Wierzch można jedynie oprószyć pudrem, można dać polewę czekoladową lub zostawić golasa.  Ja posmarowałam wierzch cieniutką warstwą powideł, odczekałam z pół godziny i wylałam na wierzch ganache z czekolady mlecznej i deserowej. I nieskromnie powiem, że wyszedł mi najlepszy sernik gotowany jaki do tej pory zrobiłam. 




sobota, 23 grudnia 2023

Sernik truflowy ze skórką pomarańczową

 Serniki to ja zawsze kocham. Planowałam zupełnie inny sernik, ale po wejściu do sklepu coś innego mi zaświtało w głowie. Do składników, które były w domu dokupiłam tylko trufle. A później jak zawsze, pełna improwizacja. Fotki mało udane, bo nie miałam już czasu na zdobienia do sernika choć w planach był ganache na wierzchu i rozetki z bitej śmietany. Ale sam sernik wyszedł genialny w smaku





Składniki:

Spód:

Ja robiłam z ciastek digestive (opakowanie 250 g) drobno zmielonych i wymieszanych z ok. 80 g roztopionego masła. Tortownicę o średnicy 26 cm wyłożyć spód papierem do pieczenia, wysypać ciastka i ubić dnem kubka czy szklanki, lekko formując trochę boki. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i podpiec przez ok. 10 minut. Wyjąć i całkowicie wystudzić.

Masa serowa:

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej

* 1 kg twarogu sernikowego o zawartości co najmniej 18% tłuszczu

* 5 całych jajek - ja miałam duże, swojskie jajka

* 300 g cukierków trufli

* 50 g czekolady mlecznej 

* 200 g śmietanki kremówki 30%

* 1 opakowanie budyniu czekoladowego

* skórka otarta z 1,5 pomarańczy (jak duże to wystarczy z jednej sztuki)

Opcjonalnie : wierzch sernika polać ganache : 100 g czekolady deserowej rozpuścić w 100 g kremówki


Sposób przygotowania:

Należy zacząć od rozpuszczenia trufli  i czekolady w 100 g  śmietanki kremówki. Trufle pokroić drobno, czekoladę posiekać i wsypać do miski z kremówką. Miskę ustawić w kąpieli wodnej i mieszając rozpuścić trufle. Odstawić miskę z kąpieli i całkowicie wystudzić, co jakiś czas mieszając. 

Do dużej miski dać twaróg sernikowy, wbić jajka, wlać resztę kremówki, dać skórkę otartą z pomarańczy i wsypać budyń. Zmiksować na wolnych obrotach, tylko do połączenia się składników. Teraz stopniowo dodawać wystudzoną masę truflową i mieszać aż składniki się połączą. Można robić to łopatką kuchenną lub mikserem na wolnych obrotach. Jeżeli robicie to mikserem to po odstawieniu miksera dodatkowo przemieszać łopatką od samego spodu. Masę serową wylać na podpieczony ciasteczkowy spód. Piekarnik nagrzać do 145 stopni, na samym dole ustawić naczynie z wodą.  Wstawić sernik do piekarnika i piec ok. 1,5 godziny. Można nieco krócej. Sernik nie powinien urosnąć. A jeżeli cośkolwiek urośnie to po wyjęciu z piekarnika opadnie do poprzednie wysokości i cały wierzch powinien być równy.  Upieczony sernik wyjąć i odstawić na kratkę do studzenia. Całkowicie wystudzić a wystudzony wstawić do lodówki na co najmniej 8 godzin. Po tym czasie można polać na wierzch ganache. 







sobota, 16 grudnia 2023

Miodownik "ruski"

 Piekłam go prawie 10 lat temu i przepis był na starym blogu. Potem przeniosłam go na ten blog. A wczoraj postanowiłam go powtórzyć i dokładniej wszystko opisać. Ciasto należy przygotować odpowiednio wcześniej, więc wychodzi na to że jest idealnym ciastem na święta. Po złożeniu w całość powinno odstać minimum 24 godziny. To czas minimalny, ale lepiej zrobić go choć dwa dni wcześniej.





Składniki:


Ciasto:

- 100 g masła

* 200 g cukru

* 3 łyżki miodu

* 2 całe jajka (ja miałam duże jajka)

* 1,5 łyżeczki sody

* 300 g mąki + ok.  150 g mąki pszennej tortowej 

Krem:

* 300 g masła o temperaturze pokojowej

* 1 puszka mleka skondensowanego  (używam tylko i jedynie mleka z Gostynia) - mleko należy wcześniej gotować w puszce przez 2,5 godziny. Puszka musi być przez cały czas gotowania, w całości zanurzona w wodzie. Jeżeli woda się wygotuje, to należy ją uzupełnić aby puszka nie wystawała ponad lustro wody. Po ugotowaniu puszkę z mlekiem należy całkowicie wystudzić i dopiero wtedy można ją otworzyć. Nie należy otwierać gorącej puszki. Nie zamieniamy na gotową masę kajmakową bo będzie jednak inna konsystencja. 

* 100 g mielonych orzechów (ja dałam orzechy włoskie)

* ok. 150 ml nalewki, rumu czy jakiegoś innego nasączenia . Ja miałam nalewkę wiśniową na rumie


Sposób przygotowania:

Masło, miód i cukier przełożyć do miski (miska szklana lub metalowa powinna być). Miskę ustawić na garnku z gotującą się wodą ale woda nie powinna dotykać do dna miski. Kiedy masło się roztopi a składniki połączą, należy mieszając podgrzewać jeszcze przez 10 minut.  Po tym czasie należy wsypać sodę i podgrzewać jeszcze przez minutę ciągle mieszając. Zdjąć miskę z garnka (uwaga bo bardzo gorąca) i od razu wlać 2 jajka . Ja jaka wbiłam wcześniej do filiżanki i przelałam od gorącej masy. Od razu bardzo energicznie wymieszać masę. Najlepiej robić to rózgą kuchenną. I od razu teraz należy wsypać mąkę - te 300 g. Dokładnie wymieszać a następnie miskę odstawić do lodówki na ok. pół godziny. Po tym czasie, na blat dać pozostałą mąkę i wyłożyć na nią masę z lodówki. Zagniatać, wgniatając stopniowo mąkę. Mnie weszło troszkę mniej maki, bo pozostało mi w misce jeszcze do wałkowania i 1 łyżka.  Zagniecione ciasto powinno być miękkie, plastyczne i nie powinno się lepić. Od razu całość ciasta należy podzielić na 8 równych części. Piekarnik nagrzać do 180 stopni z grzaniem góra dół. Każdy kawałek ciasta należy rozwałkować na papierze do pieczenia, na koło o średnicy 22 cm. Ja wałkowałam niewiele większe koła i rantem wycinałam ten rozmiar. Nadmiar ciasta zostawiałam bo później te kawałki przydają się na okruszki do wykończenia ciasta. Ciasto z papierem na którym wałkujemy, należy wstawić do piekarnika i piec ok. 4 minut. Ja chyba tylko jeden czy dwa blaty piekłam tyle i są one ciemniejsze. Pozostałe piekłam przez ciut więcej jak trzy minuty. Upieczony blat wyjąć z piekarnika i odłożyć wraz z papierem na kratkę do wystudzenia. W ten sam sposób upiec wszystkie 8 blatów. Wałkowanie i pieczenie wszystkich zajęło mi nie dłużej niż 45 minut. Wystudzone już blaty ewentualnie dociąć ostrym nożem. 

Masło utrzeć do białości i nie przerywając ucierania dodawać po łyżce ugotowanego mleka skondensowanego. 

Ułożyć pierwszy blat na tacy i pędzlem nasmarować nalewką. Nie nasączmy blatów mocno, bo to nie biszkopt na tort. Odłożyć 2 łyżki kremu do ewentualnego posmarowania boków ciasta. Resztę kremu podzielić na 8 części. Blat posmarować 1/8 kremu. Na krem należy posypać równomiernie 1-2 łyżki mielonych orzechów. Nakładać kolejny krążek ciasta i powtórzyć czynność aż do ostatniego blatu. Ostatni blat ciasta posmarować kremem. Pozostałe orzechy wymieszać ze zmielonymi, odciętymi kawałeczkami ciasta. Okruszkami obficie posypać wierzch i boki ciasta. Ciasto należy zostawić w chłodnym miejscu co najmniej 24 godziny. To jest niezbędne minimum a lepiej jeszcze gdy będzie stało dłużej. Przed podaniem należy wyjąć ciasto z pół godziny wcześniej. 

sobota, 9 grudnia 2023

Piernik huzarski

 Nie pytajcie mnie skąd ta nazwa bo nie mam pojęcia, ale pod tą nazwą znalazłam przepis forum kulinarnym Wielkie żarcie . Dość długo siedział przepisany w zeszycie aż się doczekał. Ja nie piernikowa, ale ten piernik wyjątkowo mi posmakował. Baaaaardzo dobry. 





Składniki:

Ciasto:

* 600 g maki pszennej tortowej

* 250 g miodu

* 150 g masła

* 150 g cukru

* 3 całe jajka (ja miałam duże jajka)

* 1 łyżeczka amoniaku

* 1 łyżeczka sody

* przyprawa do piernika (ja używam tylko i wyłącznie przyprawę firmy Kotanyi gdzie są same zmielone przyprawy bez zbędnych dodatków maki, kakao czy innych)


Krem:

* 5 żółtek

* 3 łyżki cukru (można dać i więcej)

* 1 łyżka maki ziemniaczanej (odmierzałam z górką i to sporą bo ja mam takie płaskie łyżki)

* 1 łyżka mąki pszennej - również odmierzane z górką

* 500 ml mleka

* 250 - 300 g masła (ja dałam 300 g masła) - temperatura pokojowa

Dodatkowo:

* słoiczek powideł węgierkowych - mam swoje powidła, dosyć gęste 

* ok. 200 ml nalewki lub czegoś innego do nasączenia  (miałam nalewkę więc jej użyłam i fantastycznie podbiła smak piernika a była to nalewka wiśniowa na rumie)

* polewa czekoladowa lub ganache (u mnie zawsze jest ganache)


Sposób przygotowania:

Dzień wcześniej należy przygotować ciasto, które jest przechowywane w lodówce przez 24 godziny.

Ciasto:

Masło z miodem i cukrem roztopić ale nie gotować. Cukier powinien się rozpuścić. Przestudzić. Do miski wsypać mąkę, sodę, amoniak i przyprawę do piernika. Do sporej miski przelać schłodzone masło z miodem. Stopniowo dodawać mąkę  i wbijać po jednym jajku. Miksować mikserem. Można spokojnie robić w robocie .  Dobrze wymieszane ciasto nakryć w misce folią spożywczą i wstawić do lodówki na 24 godziny. Po tym czasie wyjąć ciasto z lodówki i podzielić na 4 równe części. Każdą z części należy rozwałkować na wielkość 26 x 21 cm od razu na papierze do pieczenia. Ja rozwałkowałam na trochę większy rozmiar i docinałam blaty od razu po upieczeniu.  Ciasto delikatnie ponakłuwać . Piec każdy blat osobno w piekarniku nagrzanym do 175-180 stopni przez ok. 10 minut. Wyjąć i dobrze wystudzić. 

Krem: 

Żółtka, mąki, cukier dokładnie rozmieszać w połowie szklanki mleka. Pozostałe mleko zagotować. Na gotujące się mleko wlać pomału masę żółtkową i ciągle mieszając doprowadzić do zagotowania. Zdjąć z ognia, nakryć folią w kontakcie i całkowicie wystudzić.  Masło utrzeć do białości i wtedy dodawać po łyżce budyniu, ciągle ucierając. 

Składanie ciasta: Ułożyć w formie pierwszy blat piernika, ponakłuwać patyczkiem i posmarować nalewką czy innym ponczem (te 200 ml wystarczyło mi na 4 blaty). Odczekać aż się nalewka wchłonie i posmarować ciasto 1/3 ilości powideł. Na powidła wyłożyć 1/3 kremu. Nałożyć na krem kolejny blat, lekko docisnąć i powtórzyć nakładanie. Ostatni blat niczym nie smarować. Ciasto nakryć folią spożywczą i zostawić na blacie na ok. godzinę. Po tym czasie wstawić do lodówki. U mnie stało w lodówce całą noc. Rano zrobiłam ganache i wylałam na wierzch piernika .