Translate

piątek, 14 marca 2025

Sernik z frużeliną z owoców jagodowych z wiśniami

 Wpadły mi wczoraj w oko mrożone owoce jagodowe. Już chyba człowiek potrzebuje jakichś owoców. No to kupiłam a paczka spora bo aż 750 g. Ale i dobrze że tyle ich. Bardzo fajna ta mieszanka, tylko truskawki były bardzo duże i musiałam je przekroić. W lodówce stało wiedereczko twarogu sernikowego. No to postanowiłam połączyć w jedno. I to był naprawdę bardzo dobry wybór.



Składniki:

Sernik:

Wszystkie składniki w temperaturze pokojowej

* spód sernika zrobiłam z pokruszonych ciastek Digestive wymieszanych z roztopionym masłem

* 1 kg twarogu sernikowego dobrej jakości, tłustego (mój miał 18% tłuszczu i jeżeli twaróg ma mniej to nie radzę go dawać)

* 1 szklanka cukru (dałam najzwyklejszy cukier)

* 4 żółtka ( z białek możecie sobie zrobić beziki)

* 4 całe jajka 

* 200 g śmietany kwaśnej nie mniej jak 18% tłuszczu

* sok z połowy cytryny

* ekstrakt waniliowy

Frużelina z owoców jagodowych:

* 750 g owoców jagodowych mrożonych

* 150 g cukru

* 30 g maizeny (skrobia kukurydziana), którą można zamienić mąką ziemniaczaną. 

* 8-10 g żelatyny 

* 2 łyżki soku z cytryny




Sposób przygotowania:

Tortownicę o średnicy 26 cm, wyłożyć na spodzie papierem do pieczenia. Wysypać pokruszone herbatniki wymieszane z masłem i spodek płaskiego dna kubka, ubić je równą warstwą. 

Włączyć piekarnik na 180 stopni z grzaniem góra-dół. Na dnie piekarnika ustawić metalowe/szklane naczynie napełnione wodą. 

Do dużej miski przełożyć twaróg sernikowy, śmietanę, cukier, żółtka i całe jajka. Dodać sok z połowy cytryny i ekstrakt waniliowy. Ja ekstrakt miałam w formie pasty i sporo jej dałam. Całość zmiksować aż do uzyskania gładkiej i jednolitej masy. Masę sernikową przelać do tortownicy, która należy kilka razy stuknąć o blat pozbywając się tym samym pęcherzyków powietrza. Wstawić do nagrzanego piekarnika i od razy zmniejszyć temperaturę na 150 stopni. Pieczemy 1 godzinę i 10 minut (sernik nie będzie całkiem ścięty i tak ma być. Wierzch sernika będzie taki galaretkowaty. . Po tym czasie minimalnie uchylić piekarnik (tak na 0,5-1 cm). Zostawić sernik na pół godziny w tym piekarniku. Po tym czasie wyjąć sernik i ustawić na kratce do studzenia. 

Teraz można się wziąć za przygotowanie frużeliny. Zamrożone owoce przesypać do rondla a rondel ustawić na małym grzaniu. Podgrzewać aż owoce się rozmrożą. Dodać cukier i sok z cytryny i pogotować chwile. Tyle tylko żeby owoce zmiękły. Żelatynę zalać łyżką wody i odstawić do napęcznienia. Maizenę rozmieszać w 3 łyżkach wody. Wlać maizenę do owoców i mieszając doprowadzić do zagotowania. Powstanie taki niby kisiel z owocami. Po dodaniu maizeny sok zabieli się, ale nie przejmować się tym tylko delikatnie mieszając chwilkę pogotować. Wróci pierwotny intensywny kolor. Zdjąć teraz rondel z ognia i dodać napęczniałą żelatynę (ja sobie pokroiłam na mniejsze kawałki i wtedy dodałam) i mieszając delikatnie doprowadzić do jej rozpuszczenia się w owocach. Odstawić do wystudzenia. 

Kiedy sernik wystygnie wyłożyć na wierzch frużelinę, rozprowadzić równą warstwą. Wstawić do lodówki. 





piątek, 7 marca 2025

Ciasto ze śliwkami na śmietanowej piance

 Z taką lub bardzo podobną pianką już robiłam ciasta. Zawsze smakowały. Dzisiaj znów postawiłam na śmietanową piankę, ale tym razem śliwki. Całość zamknięta w kruchym ale kakaowym cieście. No i pyyyyyyyyyysznie bardzo wyszło. 





Składniki: 

* 450 g mąki

* 30 g kakao naturalnego

* szczypta soli

* 4 - 5 łyżek cukru pudru

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* 250 g masła schłodzonego

* 6 żółtek (białka zostawiamy do pianki)

* opcjonalnie - 1 - 2 łyżki lodowatej wody

Śmietanowa pianka: - (wszystkie składniki w pokojowej temperaturze)

* 6 białek 

* 1 szklanka cukru drobnego do wypieków

* 2 opakowania budyniu śmietankowego (można dać i 1 opakowanie)

* 800 g śmietany kwaśnej 18%

* ok. kilograma śliwek (miałam dość duże śliwki i każdą dzieliłam na 6 części)



Sposób przygotowania:

Ciasto najlepiej przygotować w malakserze. Wszystkie sypkie składniki wymieszać. Dodać pokrojone zimne masło i wyrobić na bardzo drobną kruszonkę. Dodać żółtka i wyrabiać aż ciasto zacznie się sklejać w całość. Można dodać lodowatej wody wtedy szybciej się połączy. Ciasto powinno być takie bardziej sypkie, kruche. Nie wyrabiamy/gnieciemy zbyt długo. 1/3 całości zawinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki. Pozostałe ciasto zetrzeć na tarce na dno formy wyłożonej papierem do pieczenia. Wielkość formy jakiej użyłam to 24 x 36 cm, mierzona górą (spód jest nieco mniejszy). Ciasto podpiec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku, z funkcją góra-dół. Po upieczeniu całkowicie wystudzić.  Kiedy spód jest całkowicie zimny, może zacząć robić ciasto dalej. Do naprawdę dużej michy dać śmietanę i dosypać oba opakowania budyniu, Bardzo dokładnie rozmieszać. W drugiej misce zacząć ubijać białka z dodatkiem szczypty soli. Kiedy piana jest już biała, nie przerywając ubijania zacząć stopniowo dodawać cukier. Białka tak długo ubijać aż cały cukier całkowicie się rozpuści i nie będzie wyczuwalny. Ok. 1/4 piany dodać do śmietany i bardzo delikatnie wymieszać. Kolejne 1/4 piany i znów wymieszać. I tak aż cała piana będzie wymieszana ze śmietaną. Śmietanową piankę wyłożyć na podpieczony spód. Na piance poukładać śliwki, skórką do dołu. Układać gęsto, jedna obok drugiej, delikatnie zatapiając je w piance. Na wierzch zetrzeć pozostałe ciasto. Wstawić do piekarnika i piec ok. 45-50 minut w temperaturze 180 stopni. 




piątek, 28 lutego 2025

Ciasto ze śliwkami w kremie kokosowym

 Oparłam się na przepisie, który już tu jest ale znacznie pozmieniałam proporcje. I wyszło jednak inne ciasto choć podobne. Ciasto wyszło bardzo, bardzo dobre o gorąco polecam.





Składniki:

Ciasto:

* 300 g mąki pszennej tortowej

* 200 g masła schłodzonego (nie musi być bardzo zimne, wystarczy lekko schłodzone)

* 100 g cukru pudru

* 3 żółtka (białka zostawiamy do kremu kokosowego)

* szczypta soli

* 1/2 proszku do wypieków 

* ewentualnie 1 łyżka lodowatej wody

Krem kokosowy:

* 200 ml śmietanki 30%

* cukier waniliowy z wanilią

* 200 g wiórków kokosowych

* 3 białka

* 1 opakowanie budyniu waniliowego

* 6 - 8 łyżek cukru drobnego

* 8 łyżek oleju (ok. 75 ml)

* szczypta soli 

* śliwki - miałam śliwki kupione w Lidlu, takie duże bardzo a z malutką pestką, i każdą pokroiłam na 8 części. 



Sposób przygotowania:

Zacząć od przygotowania ciasta. Ja robię wszystko tradycyjnie w malakserze ale można i ręcznie je przygotować.  Do misy miksera włożyć mąkę, puder, sól i proszek. Wkroić chłodne masło i posiekać aż masło będzie prawie niewidoczne. Dodać żółtka i ponownie wyrabiać aż ciasto zacznie zbijać się w kulę. W razie potrzeby należy dodać łyżkę lodowatej wody. Ciasto podzielić na dwie części tak mniej więcej: 2/3 będzie spodem a pozostałe 1/3 zawiną w folię spożywczą i włożyć do lodówki. Przygotować tortownicę o średnicy 27 cm.  Ja mam formy non stick i jedynie dno wykładam papierem. Ciasto rozwałkować na wielkość formy i  wyłożyć na dno. Wyrównać małym wałeczkiem i wstawić na nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Podpiekać 15 minut. Wyjąć i wystudzić. Teraz należy przygotować resztę. Śliwki pokroić na kawałki. Kremówkę wlać do rondla, dodać cukier z wanilią i doprowadzić do zagotowania. Wsypać do kremówki wiórki kokosowe. Mieszając podgrzewać na małym ogniu aż wiórki wchłoną całą śmietankę. Zdjąć z ognia i wystudzić. Do dużej miski włożyć białka, dodać szczyptę soli i zacząć ubijać. Kiedy białka już zaczną bieleć, nie przerywając ubijania dodawać po łyżce cukru. Ubijamy tak długo aż cały cukier dokładnie się rozpuści. Zmniejszyć obroty miksera na minimum i wsypać budyń. Kiedy cały budyń już połączy się z pianą, odstawić mikser. Teraz zaczniemy mieszać szpatułką kuchenną. Dodać do piany łyżkę masy kokosowej. i rozmieszać delikatnie. Ponownie dodać część masy kokosowej i ponownie rozmieszać. I tak do wyczerpania masy kokosowe. Na koniec wlać olej i znów delikatnie wymieszać. Ok. 1/3 masy kokosowej wylać na podpieczony spód i poukładać na niej śliwki. Układać gęsto, jedna obok drugiej. Na śliwki wylać pozostałą część masy kokosowej i wyrównać. Na masę zetrzeć na tarce jarzynowej, ciasto które chłodziło się w lodówce. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175-180 stopni. Piec ok. 45 minut. Po upieczeniu ustawić na kratce do przestudzenia, wierzch oprószyć cukrem pudrem i zostawić do zupełnego wystudzenia. 



piątek, 21 lutego 2025

Ciasto pijana śliwka

 Piekłam już dawno ciasto pod taką nazwą jednak oba przepisy różnią się. Bazą do obu są jednak śliwki namoczone w rumie i nutella. Tu zrobiłam inny biszkopt (tłuszczowy), który zamyka krem pomiędzy blatami. Baaaaaaaaaardzo dobre wyszło, bardzo.





Składniki:

Biszkopt tłuszczowy:

* 6 dużych jajek - rozdzielone na białka i żółtka

* szczypta soli

* 170 g cukru drobnego

* 170 g mąki pszennej tortowej

* 30 g kakao naturalnego

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* 125-130 ml oleju (dałam zwykły olej rzepakowy)

Krem z suszonymi śliwkami:

* 400 g suszonych śliwek (bez pestek) - pokroić na mniejsze kawałki

* 250 g masła - temperatura pokojowa

* 200 g serka śmietankowego typu Philadelphia - temperatura pokojowa

* 350 g nutelli (takiej wielkości słoik miałam w domu)

* ok. 1 szklanki rumu ciemnego - do zalania śliwek

Nasączenie:

* kawa espresso - dwie filiżanki

* łyżeczka cukru

* rum który zostanie z odcedzenia śliwek

Dodatkowo:

* słoiczek powideł przecieranych

* 100 g czekolady deserowej

* 100 ml śmietanki 30%





Sposób przygotowania:

Na ciasto dobrze jest przeznaczyć dwa dni. Pierwszego dnia pokroić śliwki i zalać je rumem w szczelnym naczyniu. Co jakiś czas potrząsnąć naczyniem, żeby wszystkie śliwki równo nasiąkły alkoholem. Tego samego dnia upiec również biszkopt: Do dużej miski dać białka wraz ze szczyptą soli. Do mniejszej miski dać żółtka i zalać je olejem. Mąkę wymieszać z kakao i proszkiem. Zacząć ubijać białka. Kiedy staną się już białe, nie przerywając ubijania dodawać stopniowo cukier. Ubijać tak długo aż cały cukier całkowicie się rozpuści. Żółtka bardzo dokładnie wymieszać z olejem. Powstanie taka niby emulsja. Zmniejszyć obroty miksera i stopniowo wlewać tę emulsję żółtkową do piany. Odstawić już teraz mikser i wziąć szpatułkę kuchenną. Do masy przesiać ok. 1/3 mieszaniny mąki z kakao. Wymiesza dokładnie ale delikatnie. Znów przesiać mąkę i wymieszać i tak do wyczerpania składników. Ciasto przelać do formy 24 x 36 cm, wykładając jedynie dno papierem do pieczenia.  Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175 stopni i piec ok. 35-40 minut. Po upieczeniu wyjąć i odstawić na kratkę do wystudzenia. 

Na drugi dzień: śliwki wyłożyć na sitko, ustawione nad miską (ja czekałam ciut ponad godzinę żeby śliwki odsiąkły z nadmiaru rumu. Rumu nakapało ok. 2-3 łyżek. . Przygotować nasączenie zaparzając świeżą espresso. Dodać cukier i rum od śliwek. Biszkopt przeciąć na dwa równej grubości blaty. Jeden z nich ułożyć w formie (dno wykładam zawsze papierem choć używam form non stick). Nasączyć połową przygotowanej kawy. Na wierzch wyłożyć połowę powideł i rozsmarować cienką warstwą. Teraz już można przygotować krem. Do dużej miski przełożyć masło i utrzeć je na puch. Teraz na trzy razy dodać serek śmietankowy, za każdym razem zmiksować do połączenia jedynie. Teraz już można dodawać nutellę, też na trzy-cztery razy. Odstawić mikser i szpatułką przemieszać krem tak od dna. Dodać do kremu odsączone śliwki. i wymieszać. Cały wyłożyć na blat w formie, wyrównać i nałożyć na krem drugi blat. Nasączyć i posmarować pozostałymi powidłami (cienka warstwa ma ich być). Odstawić do lodówki. Śmietankę i połamaną czekoladę dać do miski, którą należy ustawić w kąpieli wodnej. Przemieszać żeby powstała polewa. Lekko przestudzić i wylać na ciasto, rozsmarować równą warstwą. Ciasto przechowywać w lodówce. 






piątek, 14 lutego 2025

Kawowy miodownik

 Miodowniki to chyba u mnie królują. Kocham je w każdej wersji. Dzisiaj wersja kawowa. Kawa jest bardzo wyraźnie wyczuwalna, więc jeżeli ktoś nie lubi kawy to ciasto nie dla niego. 





Składniki: 

Ciasto:

* 500 g maki pszennej tortowej

* 125 g margaryny (tak, świadomie użyłam do tego ciasta margarynę Kasię)

* 110 g miodu płynnego (4 spore łyżki a miód miałam skrystalizowany więc podgrzałam go i rozpuściłam w kąpieli wodnej)

* 2 całe jajka (miałam duże jajka)

* 2 łyżeczki sody

* cukier puder - ja dałam 5 łyżek ale można dać więcej jeżeli ktoś lubi bardziej słodkie ciasta

Krem kawowy:

* 650 mleka

* 2 opakowania budyniu waniliowego lub śmietankowego (każde opakowanie przeznaczone na 1/2 litra mleka)

* 1 łyżka maizeny (skrobia kukurydziana)

* cukier - ja dałam 5 łyżek ale można dać i więcej 

* 250 - 300 g masła (ja miałam ok. 270g)

* "pasta"/masa kawowa: 3 łyżki kawy rozpuszczalnej sypkiej, 2 łyżki kakao naturalnego, trochę rumu - ilość podana w przepisie (rum można zastąpić po prostu wódką). 

Dodatkowo:

Nasączenie:

* 1 łyżka kawy rozpuszczalnej

* 1 łyżka cukru

* 100 ml wody gorącej do zalania kawy

* trochę rumu


* powidła śliwkowe 





Sposób przygotowania: 

Zacząć od ugotowania budyniu, bazy do kawowego kremu. 2 szklanki mleka wstawić do zagotowania razem z cukrem. Budynie i maizenę wymieszać w pozostałym mleku. Wlać na gotujące się mleko i cały czas energicznie mieszając doprowadzić do zgęstnienia i zagotowania budyniu. Budyń nakryć folią spożywczą w kontakcie i odstawić do zupełnego wystudzenia.  Kiedy budyń zupełnie wystygnie, należy utrzeć masło na puch i po łyżce dodawać zimny budyń , cały czas ucierając. Kiedy już wszystko będzie doskonale utarte, należy przygotować "pastę" kawową. Kawę i kakao wymieszać dokładnie.  Ja niestety nie miałam kawy typu crema tylko w granulkach i ciężko mi było uzyskać gładka masę/pastę. Kiedy już jest wymieszane należy stopniowo dolewać rum. Masa powinna mieć dość gęstą ale jednak płynną konsystencję. Teraz należy po trochu dolewać "pasty"/masy i miksować. Nie miksować zbyt długo bo krem może się wtedy zwarzyć. Odstawić krem. 

Ciasto: Mąkę wymieszać z pudrem i sodą. Dodać schłodzoną margarynę pokrojoną na mniejsze kawałki. Posiekać (ja to wszystko robię w malakserze bo szybko i dokładnie jest) . Teraz dodać całe jajka i miód i zagnieść ciasto. Podzielić na trzy równe części. Każdą z części wałkować od razu na papierze do pieczenia. Ja wałkowałam na rozmiar 31 x 21 cm, ale można trochę mniejsze placki wałkować, wtedy ciasto będzie troszkę grubsze i wyższe. Ciasto przed wstawieniem do pieca, ponakłuwać widelcem. Moje wyszło raczej niskie bo blaty były cienkie, ale takie lubimy. Każdy z blatów piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 5-7 minut. 

Po upieczeniu blaty dokładnie wystudzić. Ułożyć pierwszy blat ciasto i delikatnie nasączyć smarując pędzelkiem. Nie lejemy dużo nasączenia bo to nie biszkopt. Chodzi głównie żeby blatom nadać posmak kawowy. Nasączony blat posmarować cieniutką warstwą powideł. Na powidła wyłożyć 1/3 kremu i rozsmarować równą warstwą. Na krem ułożyć kolejny blat i powtórzyć czynności. I z ostatnim blatem postąpić tak samo. 

Wierzch można posypać tartą czekoladą, polać polewą czekoladową. Ja miałam okruchy z okrawków ciasta, które zostały w trakcie pieczenia. Tymi okruchami posypałam wierzch kremu i na to jeszcze dałam utartą czekoladę. Wstawić do lodówki i tam przechowywać. Po nocy w lodówce ciasto już rozpływało się w ustach.