Translate

piątek, 26 kwietnia 2024

Kruche z rabarbarem w winnym budyniu

 Bardzo podobne już jest na blogu. Bardzo, bardzo dobre. Ale to dzisiejsze jest jeszcze lepsze, po prostu przepyszne. 





Składniki:

Ciasto:

* 500 g mąki pszennej tortowej

* 300 g masła - schłodzone

* 6 żółtek 

* szczypta soli

* 3-4 łyżki cukru pudru

* 1 mała łyżeczka proszku do wypieków

Nadzienie rabarbarowe:

* 1,3 kg rabarbaru już oczyszczonego

* 350 g cukru kryształu

* 3 opakowania budyniu śmietankowego

* 250 ml wina białego (spokojnie może być czerwone ale ja w domu miałam tylko białe) półwytrawnego

* woda (szczegóły dotyczące ilości w przepisie


Sposób przygotowania:

Zaczynamy od przygotowania rabarbaru, który potrzebuje ok. 12 godzin aby oddać jak najwięcej swojego soku. Należy go pokroić na kawałki 1,5-cm i zasypać cukrem (najlepiej jak rabarbar jest w dużej misce z pokrywką). Co jakiś czas należy rabarbar przemieszać wtedy odda więcej soku. Najlepiej jest przygotować rabarbar wieczorem a rano już można odcedzić. Mnie wyszło ok. 2,5 szklanki soku z rabarbaru. Całego płynu powinno być 1 litr. Do soku dodajemy wino i uzupełniamy wodą (można sokiem jabłkowym) do całego litra płynu. W 1 szklance tego płynu należy rozmieszać 3 opakowania budyniu. Resztę płynu wstawić w dużym dosyć garnku do zagotowania. Kiedy się zagotuje, dodać rozmieszany budyń. Doprowadzić do zagotowania a budyń powinien zgęstnieć. Odstawić do lekkiego ostygnięcia (ok. 5-10 minut) a następnie dodać do niego odsączony rabarbar. Dokładnie wymieszać.

Ciasto to typowo kruche, gdzie mąkę należy wymieszać z pudrem, proszkiem i solą a następnie dodać zimne masło pokrojone na mniejsze kawałki (jeżeli robimy ciasto w malakserze tak jak ja. Jeżeli ktoś robi ciasto ręcznie to można posiekać nożem/tasakiem lub po prostu zetrzeć masło do maki na tarce jarzynowej i wtedy razem wymieszać). Im mniej dotykamy ciasto dłońmi, tym wyjdzie bardziej kruche. Na koniec dodać żółtka i szybko zagnieść (u mnie oczywiście malakser to robi)  . Podzielić ciasto na dwie równe części. jedną część rozwałkować na wielkość dna formy - 24 x 36 cm i ułożyć w formie z wyłożonym na dnie papierem do pieczenia. Ponakłuwać widelcem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Podpiekać ok. 12 minut. Wyjąć i przestudzić.  Na ciasto w formie posypać trochę bułki tartej i wyłożyć rabarbar w budyniu. Wyrównać. Na budyń rabarbarowy ułożyć rozwałkowaną drugą część ciasta. Całość wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec ok. 40-45 minut. Upieczone ciasto wyjąc i odstawić na kratkę do przestudzenia. Ciasto powinno całkowicie wystygnąć bo wtedy budyń będzie dobrze ścięty i nie wypłynie. Wierzch można oprószyć cukrem pudrem. 




piątek, 19 kwietnia 2024

Sernik pistacjowy

 Juz są dwa na blogu a teraz będzie trzeci. W sumie tego typu serniki to chyba najprostsze i najszybsze (czas przygotowania) wypieki są. Miałam twaróg sernikowy w lodówce, kupiony jeszcze przed świętami. Miałam pastę pistacjową no to już szybko poszło





Składniki:

Spód sernika robiłam z ciastek digestive zmielonych i wymieszanych z masłem roztopionym. Podpiekłam ok. 15 minut. Tortownica o średnicy 26cm. 

Składniki na sernik wyjąć z lodówki co najmniej godzinę wcześniej

* 1 kg twarogu sernikowego - mój miał 26% tłuszczu i taki właśnie polecam

* 300 g śmietanki kremówki 36%

* 150 g kwaśnej śmietany 18%

* opakowanie 200 g pasty pistacjowej (100% pistacji . Ja miałam pastę Saracino)

* 5 dużych jajek

* 1 szklanka cukru pudru (dajemy ilość jaka nam odpowiada)

* 40 g maizeny lub proszku budyniowego

Sposób przygotowania:

W misce wymieszać kremówkę z kwaśną śmietaną. Dodać pastę pistacjową i dokładnie rozmieszać razem. Do dużej miski przełożyć twaróg, dodać puder, jajka i maizenę/proszek budyniowy. Mikserem na niskich obrotach wymieszać wszystko aby powstała gładka masa. Dodać teraz śmietanę wymieszaną z pastą pistacjową i ponownie zmiksować jedynie do dokładnego połączenia się mas. Wlać masę na podpieczony i wystudzony spód. Kilkukrotnie stuknąć spodem tortownicy o blat, żeby ewentualne pęcherzyki powietrza wyszły. Wstawić tortownicę do piekarnika nagrzanego do 130 stopni na ok. 1 godz. 40 minut. Po godzinie pieczenia zwiększyłam temperaturę do 135 stopni. Środek sernika będzie taki jeszcze nie całkiem ścięty. Po tym czasie należy wyłączyć piekarnik, uchylić minimalnie drzwiczki (wkładam rękawicę kuchenną pomiędzy piekarnik a drzwiczki) i zostawić sernik na ok. 30-40 minut. Następnie otworzyć więcej drzwiczki i niech sobie powoli stygnie. Całkowicie wystudzony wstawić do lodówki na ok. 6-8 godzin. 




piątek, 12 kwietnia 2024

Torcik rabarbarowy

 Takie niby proste ale inne . Z rabarbaru jest zrobiony budyń. Ale budyń ugotowałam na białym winie. O mamuniu, jakie toto pyszne wyszło. Nie będę się dalej rozpisywać tylko przejdę do przepisu.





Składniki:

Biszkopt:     (tortownica 27 cm) 

można upiec ze swojego przepisu, byle nie był bardzo wysoki

* 4 całe jajka (temperatura pokojowa)

* 150 g cukru (wsypałam najzwyklejszy cukier)

* 4 łyżki ciepłej wody

* 200 g mąki pszennej tortowej

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

Całe jajka dać do dużej miski robota, wsypać cukier i dodać wodę. Ubijać ok. 8 minut (ja tyle ubijałam akurat). Po tym czasie masa jest już gęsta, puszysta, prawie biała. Mąkę wymieszać z proszkiem i przesiac do masy, dokładnie ale delikatnie przemieszać, żeby nie było grudek mąki. Ja tym razem wyłamałam się i poszłam na skróty, po prostu zmniejszyłam jedynie obroty robota i wsypywałam po łyżce mąkę. Wlać ciasto do tortownicy z wyłożonym na samym dnie papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175-180 stopni i piec ok. 25 minut. Wyjąć i dokładnie wystudzić. Ja biszkopt upiekłam sobie wczoraj wieczorem i przechowałam go w pojemniku, żeby nie obsechł.  Kolejnego dnia naciąć ostrym nożem ok. 1,5 cm od brzegów biszkoptu i na głębokośc też ok. 1,5 cm. Chodzi o to aby wydrążyć część biszkoptu, bo w zagłębienie będzie wlany budyń z rabarbaru . Ja sobie pokroiłam wierzch biszkoptu w kratkę i wtedy dopiero wydrążała. Na początku za pomocą łyżeczki a potem odcinałam kwadraciki nożem. 

      


Masa rabarbarowa na winie:

* 550 g rabarbaru pokrojonego na małe kawałki (ja każdą laskę przecięłam najpierw wzdłuż na pół a potem kroiłam kawałki o długości ok. 1 cm. 

* 250 ml białego wina (miałam wytrawne wino)

* 100 g cukru

Wszystko wstawić do sporego rondla i ustawić rondel na średnie grzanie. Po zagotowaniu, gotować ok. 3-4 minut aż rabarbar dokładnie rozpadnie się. W miseczce wymieszać:

* 80-100 ml wody

* 2 łyżki cukru

* 1,5 opakowania budyniu śmietankowego (łacznie 60 g bo moje opakowania miały po 40g)

Wlać do masy rabarbarowej, bardzo dokładnie wymieszać i doprowadzić do zagotowania. Zdjąć z ognia i przelać budyń do miski, nakryć folią w kontakcie i przestudzić. Nie musi być całkiem zimny. Ja dałam mu raptem pół godziny w chłodniejszym miejscu (jak to ja mówię: wywaliłam na balkon). Ciepły budyń wlać w zagłębienie w biszkopcie. Wyrównać i wstawic do lodówki. Niech sobie tam postoi ok. 2 godzin. Po tym czasie, masa budyniowa jest już na tyle stabilna, że można wyłożyć na nią ubitą kremówkę.

Masa śmietankowa: 

* 500 ml śmietanki kremówki mocno schłodzonej

* 4 łyżeczki żelatyny

* ok. 100 ml wody do namoczenia żelatyny

* 2 łyżki cukru pudru

Żelatynę namoczyć w wodzie do napęcznienia. A następnie podgrzać aż się rozpuści. Zacząć ubijać kremówkę z dodatkiem cukru pudru . Kiedy śmietanka jest już odpowiednio ubito, nie przerywając ubijania wlać lekko ciepła żelatynę i jeszcze chwilkę ubijać. Masę śmietankową wyłożyć na masie rabarbarowej, wyrównać i wstawić ciasto do lodówki. 

No i żeby nie było, że zmarnowałam część biszkoptu to wykorzystałam te wycięte części jako posypkę. Ale nie żeby sam biszkopt tam był, o nie. 

Posypka biszkoptowa:

* Odkrojone kawałki biszkoptu pokruszyłam trochę drobniej

* 50 g masła

* 50-70 g mielonych migdałów

Na dużej patelni roztopić masło i wrzucić pokruszony biszkopt. Posypać mielonymi migdałami. Podsmażyć całość na lekko złoty kolor. Wystudzić i wystudzoną posypkę dać na wierzch masy śmietankowej 

Ciasto przechowywać w lodówce. U mnie zawsze dodatkowo jest ono w pojemniku 




piątek, 5 kwietnia 2024

Sernik gotowany z posypką kokosową

 Lubię sobie wymyślać ciasta, a serniki w szczególności.  No i wczoraj padło na kolejny pomysł na sernik gotowany. Ciężko było mu zrobić zgrabną fotkę a i tak fotka nie oddaje smaku a ten to petarda normalnie.  Nie będę dłużej się rozpisywać tylko przejdę do przepisu:





Składniki:

Kruche blaty ciasta:

* 600 g maki pszennej tortowej

* 3-4 łyżki cukru pudru

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* szczypta soli

* 300 g masła - mocno schłodzone

* 4 żółtka + 1 całe jajko (jajka miałam dość duże)

* 2 łyżki kwaśnej śmietany (odmierzałam z małą górką)

Masa serowa:

* 1 kg twarogu sernikowego - mój miał 18% tłuszczu

* 200 g masła

* 3/4 szklanki cukru

* 5 całych jajek

* 2 opakowania budyniu śmietankowego lub waniliowego

* 250 ml mleka

* ekstrakt waniliowy

Posypka kokosowa:

* 100 g wiórków kokosowych

* 3 płaskie łyżki cukru

* 3 płaskie łyżki miodu

* 60 g masła

Dodatkowo:

Słoiczek dżemu morelowego - najlepszy własny domowy i to beż żadnych fixów czy innych zagęstników. Jedynie owoce i trochę cukru w składnikach. 


Sposób przygotowania:

Zacząć od zrobienia ciasta na blaty i upiec je. Z podanych składników ciasta przygotować kruche ciasto. Ja robię całe ciasto w malakserze a na blacie jedynie zlepiam w kulę. Całość podzielić na trzy równe części i nakryte folią spożywczą wstawić do lodówki na pół godziny. Po tym czasie wyjąc pierwszy kawałek ciasta i rozwałkować na papierze do pieczenia na wielkość dna formy (u mnie to 21 x 31 cm). Ja wałkuję ciut więcej a później po prostu docinam do odpowiedniego rozmiaru i na tym papierze wsadzam do piekarnika, układając na blaszce z wyposażenia, odwróconej do góry nogami. Z tak włożonej blachy wygodniej jest ściągnąć upieczony blat. Każdy z blatów piec ok. 10-12 minut w temperaturze 180 stopni. Upieczone wyjąć i wystudzić całkowicie. Kiedy wszystkie blaty są już upieczone, można przygotować masę serową. Do dużego garnka dać masło, wsypać cukier i zacząć podgrzewać. Kiedy masło będzie na wpół roztopione, dodać twaróg sernikowy. Dokładnie rozmieszać rózgą kuchenną. Jajka rozmieszać w misce i wlać do masy serowej w garnku. Energicznie wymieszać aż się połączą. Podgrzewać do zagotowania. W mleku rozmieszać budynie. Wlewać do gotującej się masy serowej i cały czas mieszać. Doprowadzić do zagotowania. Zdjąć z ognia.

W formie wyłożonej papierem do pieczenia, ułożyć pierwszy blat ciasta. Posmarować 3 łyżkami dżemu. Wylać 1/2 gorącej masy serowej. Ułożyć drugi blat ciasta na masie serowej. Również posmarować go dżemem morelowym i wylać resztę masy serowej, wyrównać. Na masie serowej ułożyć ostatni blat ciasta. Posmarować pozostałym dżemem. Tu powinna być trochę grubsza warstwa dżemy niż na blatach poprzednich. 

I ostatnia część, czyli posypka z wiórków. Na sporą patelnię wyłożyć masło i roztopić go. Dać wiórki kokosowe, cukier i miód. Podgrzewać i cały czas mieszać aż wiórki się zezłocą. Takie gorące wiórki posypać na wierzch ciasta. Najlepiej robić to łyżką, wysypując miejsce przy miejscu. Wyrównać. Całość wystudzić. Przechowywać w chłodnym miejscu.  Na drugi dzień można przyozdobić no. cukrem pudrem czy strużkami roztopionej czekolady gorzkiej. 




sobota, 30 marca 2024

Babka. Garbata

 Ot taka nazwę sobie wymyśliłam do zwykłej babki, bo tak dziwnie wyrosła mi z jednej strony. Z garbem. Szwank na urodzie ale na szczęście nie na smaku





Składniki: (wszystkie muszą być w temperaturze pokojowej, wyjęte kilka godzin wcześniej z lodówki)


* 5 całych jajek (miałam takie spore jajka)

* 180 g cukru drobnego

* 1,5 szklanki maki pszennej tortowej ( a szklanka ma pojemność 250 ml)

* 0,5 szklanki mąki ziemniaczanej

* 250 g masła

* 1,5 łyżeczki proszku do wypieków

* ekstrakt waniliowy lub pasta waniliowa


Sposób przygotowania:

 Obie mąki wymieszać dokładnie z proszkiem. Miękkie masło utrzeć z cukrem. Ja całość robiłam mikserem ręcznym i ucierałam ok. 5 minut. Nie przerywając ucierania, wbijać po jednym całym jajku. Kolejne jajko wbić kiedy pierwsze już będzie doskonale połączone z masą maślaną. Kiedy wykorzystamy wszystkie jajka, zaczynamy stopniowo dodawać mąkę. Tu już za bardzo się nie przykładamy, byle tylko było wszystko połączone. Na samym końcu dodac ekstrakt czy pastę waniliową. Ciasto przelać do foremki babkowej, takiej trochę większej. Ja używam carlex więc poza popsikaniem nim ścianek foremki, nie daję już żadnej bułki czy maki. Babkę wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni - z grzaniem góra dół. Piec ok. 40-50 minut. Przed wyjęciem, koniecznie sprawdzić patyczkiem czy aby na pewno ciasto jest upieczone.  Wyjąć forme i odstawić na kratkę do lekkiego przestudzenia. Po ok. 10 minutach już można wyjąc formę z babki. 



a oto dlaczego nazwałam ją garbatą 





piątek, 29 marca 2024

Szarlotka

 U nas w rodzinie na święta nie piecze się dużo ciast. A do tego są to najczęściej takie zwykłe, domowe, bez kremowe ciasta. No i dzisiaj świąteczna, zwykła szarlotka. 







Składniki:

* 500 g mąki pszennej tortowej

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* szczypta soli

* 4-6 łyżek cukru pudru

* 300 g masła - mocno schłodzone

* 3 żółtka + 1 całe jajko (jajka miałam średniej wielkości)

* 1 płaska łyżka śmietany


* 2  kg obranych już i oczyszczonych jabłek - u mnie odmiana bojken, którą ostatnio sobie upodobałam i wolę od renety

* trochę cukru do smaku (należy spróbować i dosłodzić tak jak lubimy)

* sok z połowy cytryny

* 1/2 szklanki wody

* trochę bułki tartej





Sposób przygotowania:

Jabłka - najlepiej przygotować je dzień wcześniej i schłodzić później w lodówce. Jabłka pokroić w kostkę i wrzucić do dużego rondla , dodać wodę i sok wyciśnięty z cytryny. Dusić na niewielkim ogniu i na początku pod przykryciem. Kiedy jabłka zaczną się rozpadać, zwiększyć trochę grzanie, rondel odkryć i smażyć aż jabłka prawie całkiem się rozpadną. Teraz dodać cukier, mieszać aż cały się rozpuści. Większość jabłek powinna przypominać mus, ale maja być widoczne jeszcze kawałki jabłek. Wystudzić a następnie wstawić do lodówki do schłodzenia.

Ciasto robię zawsze w malakserze ale równie dobrze można zrobić to ręcznie, byle szybko, żeby masła nie ogrzało się zbytnio. Mąkę, proszek, puder i sól wymieszać. Zimne masło zetrzeć na tarce jarzynowej wprost do mąki. Posiekać nożem czy przyrządem do kruchego ciasta. Dodać żółtka, jajko i śmietanę, przesiekać razem a następnie szybko zagnieść w kulę. Podzielić na dwie równe części. Jedną część owinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki. Drugą część rozwałkować na wielkość dna formy ( moja forma ma górą i dołem jednakowy rozmiar czyli 24 x 36 cm. Na dno formy wyłożyć papier do pieczenia a na papierze ułożyć za pomocą wałka, rozwałkowany pierwszy kawałek ciasta. Ciasto ponakłuwac gęsto i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Podpiekać przez ok. 15 minut. Podpieczone wyjąć i całkowicie wystudzić. Wystudzone posypać bułką tartą a na bułkę wyłożyć schłodzone jabłka. Ciasto z lodówki rozwałkować na wielkość formy i ułożyć na jabłkach. Brzegi ciasta lekko wcisnąć do środka (wygodnie to robić końcówką łyżki czy widelca ). Ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec ok. 40-45 minut. Upieczone wyjąć i odstawić na kratkę do wystudzenia. Nie przechowywać w lodówce.






piątek, 22 marca 2024

Szpinakowe ciasto z malinami

 Tak trochę z przebojami szło mi wczoraj to wypiekanie. Poszłam do sklepu po szpinak i a jakże, kupiłam. Tylko w domu dopiero dojrzałam, że wzięłam najmniejszą z paczek. Więc robiłam  z tego co było bo kolejny raz do sklepu nie chciało mi się wyjśc. Do tego ciasto za długo trochę przytrzymałam w piekarniku i zbyt się spiekło, ale po lekkim nasączeniu jest bardzo dobre. Więc podam dokładnie to co ja zrobiłam bo w sumie jest naprawdę pyszne





Składniki:

Ciasto:

* 150 g świeżego szpinaku baby 

* 150 ml oleju

* 300 g mąki pszennej tortowej 

* 2 opakowania budyniu pistacjowego (każde opakowanie waży 35 g)

* 2 łyżeczki proszku do wypieków

* 3 bardzo duże jajka (jeżeli jajka są rozmiaru L to należy wziąć 4)

* 180 g cukru

Warstwa malinowa:

* 500 g mrożonych malin (nie rozmrażamy)

* 2 opakowania galaretki o smaku malinowym

* 750 ml gorącej wody do rozpuszczenia galaretek

Warstwa śmietanowa:

* 660 ml śmietanki kremówki 36% - mocno schłodzona

* 150 g serka śmietankowego (24-26 % tłuszczu)

* 3 łyżki cukru pudru

* 2 opakowanie śmietan-fix





Sposób przygotowania:

Przygotować tortownicę o średnicy 27-28 cm. Dno wyłożyć papierem do pieczenia. Boków nie smarować. Włączyć piekarnik z ustawioną temperaturą na 175 stopni i grzaniem góra dół. Zacząć od przygotowania ciasta. Oczyszczony szpinak zblendować bardzo dokładnie razem z olejem. Mąkę, budyń i proszek wymieszać razem. Całe jajka ubić razem z cukrem tak żeby cukier się rozpuścił. Mnie to zajęło ok. 8 minut. Zmniejszając obroty miksera dodawać stopniowo zblendowany z olejem szpinak. Na koniec przesiać mąkę z dodatkami i wymieszać. Ciasto przelać do tortownicy i wstawić do nagrzanego już piekarnika.  Piec ok. 30 minut, jednak sprawdzić patyczkiem  przed wyjęciem z piekarnia. Odstawić na kratkę do wystudzenia. Po wystudzeniu należy ściąć całą górkę ciasta, tak żeby został równy blat. Blat włożyć ponownie do rantu tortownicy. Ja zawsze najpierw wykładam papier do pieczenia, żeby ciasto nie dotykało blachy. Ścięty kawałek zachować bo posłuży do zrobienia  okruszków na górę ciasta. 

Ja w tym momencie nasączyłam blat ciasta wodą z sokiem z cytryny i odrobiną cukru. 

Kiedy ciasto stygnie, galaretki rozpuścić w podanej ilości wody. Odstawić do momentu całkowitego wystudzenia ciasta. W tym momencie należy wsypać zamrożone maliny. Galaretka od razu się całkowicie schłodzi i po kilku minutach zacznie już tężeć. I dopiero taką mocno już tężejącą wyłożyć na ciasto w tortownicy. Od razy wstawić do lodówki aby galaretka zupełnie się ścięła. Teraz można już przygotować masę śmietanową. 

Śmietan-fixy wymieszać z cukrem pudrem. Do dużej miski wlać kremówkę i dodać serek śmietankowy. Zacząć ubijać. Kiedy masa śmietanowa jest tak na wpół ubita dosypywać stopniowo fix i wciąż ubijać aż masa będzie całkowicie stabilna. Wyłożyć ma warstwę malinową i wyrównać. Na wierzch posypać okruszki ciasta z odciętego wcześniej wierzchu. Wstawic do lodówki i tam przechowywać. 



piątek, 15 marca 2024

Karmelowe ciasto z kremem

 Prosty wypiek ze zwykłym kremem budyniowym. Jedynie trzeba uważać przy robieniu karmelu, bo jest on baaaaaaaaaardzo gorący. Więc koniecznie trzeba zachować ostrożność i zastosować rady jakie opiszę poniżej. 





Składniki: 

Ciasto:

* 100 g cukru

* 100 ml gorącej wody


* 500 g mąki pszennej tortowej

* 100 g cukru (dałam zwykły ale chyba lepszy będzie puder)

* 150 g smalcu - schłodzony

* 3 całe jajka średniej wielkości

* 1,5 łyżeczko proszku do wypieków


Krem budyniowy:

* 700 ml mleka

* 4 łyżki mąki pszennej odmierzone z małą górką

* 2 łyżki maizeny (skrobi kukurydzianej) odmierzone jw.

* 4 łyżki cukru

* cukier waniliowy

* 250 - 300 g masła 

Dodatkowo:

* trochę powideł lub gładkiego, kwaśniejszego dżemu (dałam powidła choć nie wiem czy nie lepszy by był dżem morelowy)

* polewa czekoladowa - u mnie ganache z czekolady mlecznej i deserowej pół na pół





Sposób przygotowania:

Całość prac nad ciastem najlepiej zacząć od ugotowania budyniu i odstawienia go do wystudzenia, następnie od przygotowania karmelu i również wystudzenia, a na koniec przygotowanie ciast. Ja opiszę każdy element ciasta osobno.

Żeby zrobić ciasto należy najpierw 100 g cukru wsypać do garnka o grubym dnie i stawić na niewielkim ogniu. NIE MIESZAĆ. Cały cukier powinien się roztopić i uzyskać ciemno bursztynowy kolor. Masa cukrowa musi być bez najmniejszego kryształku cukru. Wyłączyć już grzanie pod garnkiem i dolewać bardzo małymi porcjami gorącą wodę . Jednocześnie mieszając łyżką (metalowa lub drewniana). Należy to robić bardzo ostrożnie. Jeżeli zrobiliście to prawidłowo, tak jak opisałam, to otrzymacie ciemno bursztynowy płyn bez żadnego pływającego kawałka cukru. Teraz należy go ostudzić do temperatury pokojowej lub nawet chłodniejszy może być. 

Mąkę, cukier, proszek wymieszać w misie malaksera (oczywiście można robić to wszystko ręcznie, w dużej misce. Nie polecam blatu bo ciężko będzie zagnieść po dolaniu płynu). Teraz dodać pokrojony na mniejsze kawałki schłodzony smalec i posiekać do drobnej bardzo konsystencji. I już można dodać jajka do misy malaksera, zacząć wyrabiać, jednocześnie dolewając powoli ten płynny karmel. Teraz ciasto już szybciutko się robi. Wyjąć z misy malaksera, lekko wyrobić na blacie podsypanym odrobiną mąki. Ciasto jest mięciutkie, aksamitne i bardzo plastyczne. Całość podzielić na trzy równe części i owinąć folią spożywczą. Wstawić na pół godziny (może ciut dłużej) do lodówki. 

Po schłodzeniu ciasta, wyjąc jeden z kawałków. Rozłożyć arkusz papieru do pieczenia i rozwałkować na nim ciasto na wielkość ok. 20 x 30 cm. Ja wałkowałam ciutkę większe bo potem docinałam po ok. 1 cm już po upieczeniu. Ciasto ponakłuwać widelcem gęsto i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. W zależności od piekarnika, piec ok. 5 -7 minut. Po upieczeniu wyjąć (ja zsuwam na deseczkę, żeby się nie połamało) i odstawić do zupełnego wystudzenia. W ten sam sposób upiec pozostałe dwa kawałki ciasta. Po wystudzeniu, ułożyłam blaty jeden na drugim (bez papieru oczywiście) i nożem odcięłam brzegi, tak żeby wszystkie blaty miały tę samą wielkość. 

Krem budyniowy: do sporego rondla wlać 500 ml mleka. i postawić do zagotowania. Pozostałe wszystkie składniki dokładnie wymieszać razem, aby nie było żadnych grudek. Wlać na gotujące się mleko i mieszając doprowadzić do zagotowania. Budyń nakryć folią w kontakcie i odstawić do zupełnego wystudzenia. Kiedy budyń jest już wystudzony, w dużej misie utrzeć dokładnie masło. Nie przerywając ucierania, dodawać po łyżce budyniu. Ucierać aż krem budyniowy będzie zupełnie gładki.

Ułozyć pierwszy blat ciasta i wyłożyć na niego połowę kremu i rozsmarować. Na krem wyłożyć i rozsmarować równą warstwą drugą część kremu. Nakryć trzecim blatem. Ten blat należy posmarować powidłami czy dżemem. Ciasto zostawić na noc w chłodnym pomieszczeniu. Rano polać polewą czekoladową. 




piątek, 8 marca 2024

Krajanka żurawinowo-cytrynowa

 Przepis na krajankę żurawinowo-cytrynową podawała na Bajaderka na dawnym forum mniammniam.pl Wtedy chyba wejście na forum było za abonamentem. Sam przepis już pełnoletni, bo Ania podawała go w 2006r. A ja dopiero wczoraj po raz pierwszy upiekłam. A to jest taaaaaaaakie dobre. Pozmieniałam proporcje po swojemu ale składniki takie same dałam. 



Składniki:

Ciasto kruche:

* 180 g mąki pszennej tortowej

* 150 g masła schłodzonego i pokrojonego na kawałki

* 3 łyżki cukru pudru

* szczypta soli

* ewentualnie 1 łyżeczka lodowatej wody

Najlepiej ciasto wyrobić w malakserze. Po prostu wszystko na raz do misy malaksera i kręcić aż składniki połączą się w ciasto. Można też zrobić ręcznie siekając wszystkie składniki do momentu aż zaczną się łączyć. Chwilkę tylko zagnieść, tak żeby uformować kulę ciasta.  Można też ciasto zostawić w formie grudek/kruszonki i to wysypać na dno formy a następnie po prostu ugnieść. Ciasto owinąć folią spożywczą i wstawić na pół godziny do lodówki. Formę 24 x 28 cm (mierzona górą) wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto z lodówki rozwałkować na wielkość dna formy i wstawić do piekarnika nagrzanego do 165-170 stopni. Piec ok. 15 minut. Wyjąć i wystudzić.

Masa żurawinowa:

* ok. 300 g suszonej żurawiny

* 2,5 szklanki wody

Żurawiny zalać wodą w rondelku i gotować do momentu aż żurawiny wchłoną całą wodę. Można zostawić już w takiej formie i tylko wystudzić. Ja swoje żurawiny zblendowałam na gładką masę i dopiero wystudziłam. 

Masa cytrynowa:

* 3 jajka - rozdzielone na białka i żółtka

* 100-120 g cukru drobnego

* 60 g mąki pszennej tortowej

* sok z całej dużej cytryny ( z mojej cytryny było tak ponad 1/3 szklanki)

* szczypta soli

Do miski dać białka ze szczyptą soli. Ubijać na pianę. Nie przerywając ubijania dodawać stopniowo cukier. Ubijać tak długo aż cały cukier rozpuści się. Zmniejszyć obroty miksera i dodawać żółtka a na koniec wlewać stopniowo sok z cytryny. Kiedy wszystko będzie połączone, odstawić już mikser. Przesiać do masy mąkę i szpatułką delikatnie bardzo wymieszać. W oryginale, to całe jajka ubijało się z cukrem, potem dodawało sok i jeszcze trochę ubijało a na końcu szła mąka. 



Składanie ciasta:

Na podpieczony i wystudzony spód wyłożyć schłodzoną masę żurawinową. Rozprowadzić równą warstwą. Na masę żurawinową wyłożyć piankę cytrynową i wyrównać. Od razu wstawić do piekarnika nagrzanego do 150 stopni i piec ok. 40 minut. Ja na ostatnie 7 minut pieczenia zwiększyłam temperaturę do 160 stopni. Ale trzeba obserwować ciasto, boa każdy piekarnik piecze inaczej. Upieczone ciasto wyjąć i odstawić na kratkę do zupełnego wystudzenia. Po wystudzeniu schłodzić w lodówce. 

Raczej nie przechowywać ciasta przez cały czas w lodówce, bo jak dla mnie o wiele smaczniejsze jest gdy stało w temperaturze pokojowej. Następnego dnia własnie ukroiłam kawałek z tego stojącego w kuchni ciasta i od razu musiałam drugi kawałek ukroić bo ciasto jest tak pyszne. Jedynie powinno stać w jakimś opakowani/pojemniku, żeby się nie zeschło



piątek, 1 marca 2024

Wuzetka

 Już jest jedna na blogu, ale na dużą formę. Dzisiaj troszkę pozmieniałam proporcje i robiłam w mniejszej formie. Klasyka to klasyka, więc żadnego mascarpone w kremie nie ma. sama śmietanka. I niech mnie nikt nie przekonuję, że wuzetka to taka gdzie krem jest z masła i mleka zsiadłego a samo ciasto to ucierane. Wuzetka to biszkopt i kremówka. Koniec i kropka. 





Składniki:

Biszkopt: 

* 6 jajek (takie o rozmiarze L ale kilka miałam większych bo to swojskie jajka) - powinny być w temperaturze pokojowej, więc najlepiej wyjąć z lodówki na co najmniej 2 godziny wcześniej) - rozdzielone na białka i żółtka

* szczypta soli

* 110 g mąki pszennej tortowej ( to ok. 2,/3 szklanki o pojemności 250 ml)

* 1 łyżka mąki ziemniaczanej

* 40 g kakao naturalnego (bez żadnych dodatków)

* 1 malutka łyżeczka proszku do wypieków

* 40 g oleju (ja miałam olej z pestek winogron. I tak, odważałam olej, wlewając go do miseczki ustawionej na wadze)

* ok. 2/3  - 1 szklanki cukru

Krem śmietankowy:

* śmietanka kremówka 36%. Ja miałam 830 ml kremówki 36%. Ta ilość wystarczy na przełożenie i na rozetki. Śmietanka musi być bardzo dobrze schłodzona.

* 3 łyżki cukru pudru

* 1 płaska łyżka żelatyny + ok. 100 ml wody do jej namoczenia

Dodatkowo:

* słoiczek dżemu z czarnej porzeczki lub powideł. Ja dałam tym razem dżem z porzeczki czarnej, taki własnoręcznie smażony. Mój dżem jest przecierany i po odstaniu jakiś czas, robi się bardzo, bardzo gęsty niczym dobra marmolada. Takim dżemem nie da się posmarować biszkoptu więc przełożyłam całość do rondelka, dodałam  łyżkę wody i podgrzewałam aż zrobił się rzadki, idealny do nakładania na biszkopt i rozsmarowania na nim. 

* ganache: ja zrobiłam z czekolady deserowej (50% kakao) i miałam jej chyba 120-130 g i z ok. 120 g śmietanki kremówki 30%

* nasączenie. Co kto lubi. Może być woda z dodatkiem cukru i soku z cytryny. Ja dodałam nalewkę smorodinówkę własnoręcznie robioną, i to tak sporo nawet i jest wyczuwalny jej dodatek 


Sposób przygotowania:

Zacząć od biszkoptu. Najlepiej upiec go dzień wcześniej bo wtedy łatwiej go przekroić. Do upieczenia biszkoptu należy użyć formy 28 x 18cm. Dno formy wyłożyć papierem do pieczenia, boków nie wykładać i nie smarować niczym. Włączyć piekarnik z grzaniem góra dół i ustawioną temperaturą - 170 stopni. 

Białka ze szczyptą soli dać do miski. Wszystkie suche składniki (poza cukrem i solą) dobrze wymieszać ze sobą. Ubijać białka aż zrobi się dosyć gęsta piana. Nie przerywając ubijania dodawać stopniowo cukier. Białka dobrze są ubite wtedy gdy cukier nie będzie wyczuwalny bo musi się rozpuścić całkowicie. Teraz zmniejszyć obroty miksera i dodawać po jednym żółtka. Mieszać mikserem tylko tyle żeby żółtko się rozeszło w pianie. Teraz należy stopniowo dolewać olej, wciąż niskie obroty miksera. Kiedy olej połączy się z jajkami, mikser należy już odstawić. Przesiewać stopniowo suche składniki i delikatnie mieszać szpatułką aż do połączenia. Ciasto przelać do przygotowanej formy, wyrównać i wstawić do piekarnika. Piec ok. 35-40 minut. Mój wylazł z formy, znaczy się był wyższy od niej. Ja sobie ścięłam ten wierzch, żeby oba blaty były idealnie równe. Upieczony biszkopt wyjąć z piekarnika i odstawić na kratkę do studzenia. Nożem przejechac po bokach formy, odcinać biszkopt od niego. Odpiąć boki formy . Ja od razu przewróciłam biszkopt do góry nogami, zdjęłam ze spody papier i tak sobie stygł.  Jak napisałam wyżej, ja odcięłam górkę biszkoptu. Biszkopt przekroić na dwa blaty równej grubości. 

Pierwszy blat ułożyć w formie. Nasączyć (ile kto lubi ale biszkopt nie może być suchy). Wyłożyć połowę  lub ciut więcej dżemu i rozsmarować go równą warstwą bo biszkopcie. 

Teraz dopiero należy robić krem śmietankowy. Żelatynę zalać zimną wodą i odstawić do napęczniena. Następnie podgrzać aż się rozpuści i schłodzić do temperatury pokojowej. Śmietankę wlać do dużej miski, dodac puder i ubijać. Ja ubijam tak na 3/4 to znaczy, że śmietanka nie jest jeszcze bardzo gęsta. W tym momencie wlać schłodzoną żelatynę i jeszcze chwilę ubijać. Wyłożyć krem na biszkopt (można nie zostawiać na rozetki i dać cały krem). Ułożyć na kremie drugi blat biszkoptu. Nasączyć go a następnie rozsmarować pozostały dżem. Wstawić do lodówki, żeby trochę się schłodził. Gdzieś po godzinie przygotować ganache (podgrzać kremówkę z posiekaną czekoladą i wymieszać aż powstanie jednolita masa czekoladowa). Ganach wylać na wierzch ciasta i znów wstawić do lodówki. Kiedy ganache dobrze zastygnie można udekorować rozetkami ze śmietany lub dopiero przed samym podaniem. Przechowywać w lodówce 







piątek, 23 lutego 2024

Kruche ciasto ze śliwkami i z masą kokosową

 Podejrzałam przepis u Ani na jej blogu. Pozmieniałam jak zawsze po swojemu i wyszło przepyszne ciasto. Aniu dziękuję za inspirację 



Składniki:

Ciasto: 

* 280 g mąki pszennej tortowej

* 200 g masła (nie musi być schłodzone. Moje było w temperaturze pokojowej)

* 80 g cukru pudru

* 2 żółtka (białka zostawić do masy kokosowej)

* 1/2 łyżeczki proszku do wypieków

* szczypta soli

Masa kokosowa:

* 150 ml śmietanki kremówki 30%

* cukier wanilinowy

* 150 g wiórków kokosowych

* 2 białka (to co zostały od ciasta)

* 3 łyżki cukru zwykłego

* 1 opakowanie budyniu waniliowego lub śmietankowego (moje opakowanie ważyło 36g) 

* 6 łyżek oleju

* sok z połowy cytryny

* szczypta soli

Dodatkowo: 

* śliwki (miałam takie bardzo duże śliwki kupione w Lidlu i pokroiłam je na ósemki



Sposób przygotowania:

Należy zacząć od przygotowania ciasta. Po prostu zagnieść tak jak wszystkie kruche ciasta. Szybko, bez długiego zagniatania. Ja robię to w malakserze i na blacie tylko zlepiam w całośc. Ciasto powinno wyjść mięciutkie, przynajmniej jak ktoś użyje masła w temperaturze pokojowej. 1/3 ciasta odciąć , owinąć w folię spożywczą i wstawić do zamrażarki. Pozostałym wylepić dno formy 28 x 18 cm (dno wyłożone zawsze jest u mnie papierem do pieczenia a forma na dole i na górze ma ten sam rozmiar). Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i podpiekać ok. 12-15 minut. Po upieczeniu wyjąć i całkowicie wystudzić. 

Kiedy ciasto będzie w piekarniki a potem będzie stygło, należy przygotować masę kokosową. Kremówkę wlać do rondelka i dodać cukier wanilinowy, podgrzewać aż cały cukier się rozpuści i śmietanka będzie dość gorąca. Wsypać teraz do śmietanki wiórki kokosowe. Dobrze wymieszać podgrzewając przez cały czas. Jak wiórki wchłoną całą śmietankę, zdjąć z ognia. Dodać sok z cytryny i wymieszać. Odstawić do wystudzenia (może być leciutko ciepła masa). Białka ubić  ze szczyptą soli. W trakcie ubijania dodać cukier. Ubijać aż cukier się rozpuści. Dodać teraz budyń i dokładnie wymieszać z pianą. Do piany dodać masę kokosową i delikatnie wymieszać. Na samym końcu dodać olej i znów delikatnie wymieszać.  Ok. 1/3 masy wyłożyć na podpieczony spód. Na masie poukładać śliwki. Resztę masy powykładać na wierzch śliwek. I na tę masę zetrzeć ciasto z zamrażarki. Całość wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 - 180 stopni i piec ok. 45 minut. Po upieczeniu wyjąć ciasto od razu i odstawić na kratkę do studzenia. 




piątek, 16 lutego 2024

Murzynek z sernikiem

 A taki prosty przepis na naprawdę smakowite ciasto. Murzynka to chyba większość zna, murzynka z serem to sporo osób zna. Ja sama po raz pierwszy upiekłam to połączenie smaków. Podobne w wyglądzie ciasto jest już na blogu pod nazwą "łaciatek" (KLIK) 





Składniki:

Ciasto:

* 330 g maki pszennej tortowej

* 1,5 łyżeczki proszku do wypieków

* 250 g cukru

* 250 g masła

* 3 łyżki kakao (odmierzałam z solidną górką)

* 5 łyżek wody lub mleka

* 4 jajka (miałam dość duże jajka) - rozdzielone na białka i żółtka

* szczypta soli

Masa serowa:

* 600 g twarogu sernikowego śmietankowego - zawartość tłuszczu 26%

* 3 całe jajka

* cukier ok. pół szklanki ale może być więcej

* 1 opakowanie budyniu śmietankowego lub waniliowego

Sposób przygotowania:

Przygotować formę 24 x 28 cm (mierzoną górą)  lub troszkę większą . Ja wyłożyłam papierem do pieczenia jedynie. Ciasto pieczone jest w temperaturze 175 - 180 stopni z grzaniem góra-dół. 

Zaczynamy od przygotowania ciasta. Mąkę wymieszać z proszkiem do wypieków. Do rondla dać mleko/wodę, wsypać cukier, pokrojone na mniejsze kawałki masło i kakao. Rondel ustawić na małym grzaniu i doprowadzić do zagotowania się masy. Gotować ok. 3-5 minut. Zdjąć z grzania i przestudzić. Masa nie musi być całkiem zimna. Ja robiłam dalej z dość ciepłą ale na pewno nie gorącą masą. Do przestudzonej masy dodać żółtka i dokładnie wymieszać . Następnie dodawać stopniowo mąkę i mieszać. Z białek ubić pianę z dodatkiem szczypty soli. Dodawać stopniowo te pianę do masy kakaowej i wymieszać razem. 

Masa serowa: Przygotowałam ją wcześniej, zanim dodałam pianę z białek do ciasta bo nie chciałam aby jedno czy drugie długo czekało. Całe jajka ubiłam z cukrem na puszystą i gęstą masę. Zmniejszyłam obroty miksera i dodawałam stopniowo twaróg sernikowy (mój twaróg był naprawdę gęsty). Do masy serowej na końcu wsypać budyń i krótko zmiksować. Masa serowa gotowa, i w tym momencie ubijałam już pianę z białek do ciasta.

Większość ciasta wlać do przygotowanej formy, wyrównać. Na ciasto wykładać łyżką masę serową, w kilku miejscach. Nie robimy z masy serowej równej warstwy. Na koniec rozłożyć łyżeczką pozostałą część ciasta, tak gdziekolwiek. Trzonkiem łyżki czy widelca całośc lekko przemieszać. 



Wstawić do piekarnika i piec ok. 1 godziny. Po upieczeniu wyjąć z piekarnika i odstawić na kratkę do studzenia. Na wierzch ciasta można zrobić polewę czekoladową. Ja jedynie oprószyłam całość pudrem.




piątek, 9 lutego 2024

Krążki drożdżowe

 Oj, jest już trochę tych przepisów u mnie. No to będzie kolejny. A moje krążki to takie oszukane pączki gdzie zamiast nadzienia mają dziurkę. 





Składniki:

* 600 g + 2 łyżki (do zaczynu)

* 1 całe jajko + 3 żółtka (miałam duże jajka)

* 3-4 łyżki cukru

* 270 ml mleka ciepłego - mleko ma być lekko ciepłe byle nie gorące (jeżeli ktoś będzie używał małych jajek to mleka może iść wtedy nieco więcej)

* 30 g drożdży świeżych

* 60 ml oleju z pestek winogron

* szczypta soli

dodatkowo tłuszcz do smażenia. U mnie smalec i olej w mniej wiecej jednakowych ilościach. Ilości nie podam bo każdy smaży w innym garnku, ale ma być na tyle dużo tłuszczu żeby krążki swobodnie pływały, nie dotykając dna. 


Sposób przygotowania:

Z niewielkiej ilości mleka, pół łyżeczki cukru i 2 łyżek maki, wymieszanych z drożdżami zrobić zaczyn, który powinien wyrosnąć. Kiedy zaczyn wyrasta, do misy miksera wsypać mąkę, dodać szczyptę soli i wlać pozostałe mleko. Jajko i żółtka ubić na puch razem z cukrem. Ubijać tak długo aż cały cukier się rozpuścić a masa jajeczna zrobi się gęsta, prawie biała. Wlać do maki. Dodać także wyrośniety zaczyn. Wyrabiać aż ciasto będzie dokładnie wymieszane, aksamitne. Teraz można dodawać olej. Robić to stopniowo i cały czas wyrabiać tak długo aż cały tłuszcz będzie wchłonięty przez ciasto. Miskę z wyrobionym ciastem nakryć folią spożywczą i odstawić do wyrastania. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. Wyrośnięte ciasto wyjąć na blat oprószony mąką i lekko wyrobić/odgazować. Rozwałkować na grubośc ok 1 cm i wykrawać szklanką kółka. W każdym kółku wyciąć małe kółko. Krążki nakryć bawełnianą ściereczką do wyrastania. W tym czasie rozgrzać tłuszcz do ok. 170 stopni. Wkładać krążki na gorący tłuszcz po max. 3-4 sztuki i nie wkładać więcej , bo krążki mocno wyrastają. Nakryć garnek pokrywką. Po ok. 2 minutach zdjąć pokrywkę i krążki odwrócić na drugą stronę i dosmażyć. Wyjmować na tacę wyłożoną ręcznikami kuchennymi. Można polukrować, można oprószyć pudrem.

Jak sa duże po usmażeniu, można zobaczyć jednego na mojej dłoni 






piątek, 2 lutego 2024

Ciasto "przysmak kakaowy"

 Taniutkie ciasto a bardzo, bardzo smaczne. Samo ciasto robione na smalcu i z amoniakiem. Lubię ciasta z dodatkiem amoniaku. Mają taką specyficzną strukturę. Są kruche i delikatne. Ciasto w całości jako ciasto jest mięciuteńkie i wilgotne. A same blaty bez przekładania ich kremem są niezwykle kruche i przepyszne. 



Składniki:

Ciasto:

* 600 g maki pszennej tortowej

* 80 g cukru pudru

* 150 g smalcu

* 50 g masła

* 1 całe jajko

* 200 ml mleka

* 15 g amoniaku

* szczypta soli

Najwygodniej przygotować je w malakserze, ale można równie dobrze przygotować je ręcznie. Ja korzystam z dobrodziejstwa malaksera. Do misy malaksera wsypać mąkę, puder i sól. Wkroić zimny smalec i masło. Włączyć malakser żeby uzyskać konsystencję kaszki. W niewielkiej ilości mleka rozmieszać amoniak. Wlać wraz z pozostałym mlekiem do maki, wbić całe jajko (a jajko miałam naprawdę duże). I znów włączyć malakser. Po chwili ciasto już będzie zbijać się w kulę. Jeżeli ktoś nie ma malaksera to do mąki ściera na tarce jarzynowej smalec i masło i dłońmi wyrabia kruszonkę. Dodaje pozostałe składniki i zarabia ciasto. Ciasto jest aksamitne i mięciutkie i przepięknie się wałkuje. Całość ciasta podzielić na 6 równych części. Każda część należy wałkować na papierze do pieczenia na wielkość 32 x 21 cm  (ja wałkowałam ciut większe kawałki i po prostu docinałam do tej wielkości. Z odciętych kawałków wyszedł mi siódmy blat ciasta. Ale może po prostu wałkować po dnie formy i bez docinania. Ja wolę swój sposób bo to jednak szybciej). Ciasto po rozwałkowaniu ponakłuwać gęsto widelcem. Wstawić na tym papierze do piekarnika (ja układam papier z ciastem na formie z wyposażenia piekarnika, odwróconej do góry nogami bo wtedy wygodniej jest i układać a jeszcze bardziej ściągać z niej). Piekarnik powinien być nagrzany do 180 stopni z grzaniem góra - dół. Jeden blat ciasta piekł się u mnie 8 minut. Tym sposobem należy upiec wszystkie 6 blatów ciasta. Blaty po upieczenie odłożyć do wystudzenia. Uważać bo ciasto jest bardzo kruche. Teraz można zrobić krem:

Krem kakaowy:

* 1,2 l mleka  (1.200 ml)

* 150 - 180 g cukru

* 50 g ciemnego kakao naturalnego

* 130 g maizeny (skrobia kukurydziana)

* 2 całe jajka

* 200 -250 g masła 

Do sporego naczynia wbić jajka i dodać cukier. Bardzo dokładnie rozmieszać. Dodać maizenę i kakao i ponownie wymieszać. Jeżeli masa jest bardzo gęsta to należy dodać trochę mleka. Kiedy całość będzie już dobrze wymieszana, bez żadnych grudek, dolewać stopniowo pozostałe mleko i mieszać. Postawić rondel na ogniu i mieszając doprowadzić do zagotowania. Gotować minutkę. Masa powinna fajnie zgęstnieć i mieć aksamitną konsystencję bez najmniejszych grudek. Nakryć masę folią spożywczą w kontakcie i dostawić do przestudzenia na jakieś 15-20 minut. Po tym czasie ułożyć na wierzchu masy pokrojone masło i na wolnych obrotach miksera stopniowo je łączyć z gorącą masą. Kiedy całe masło jest wchłonięte przez masę, ponownie studzimy nakrywając tak jak poprzednio, wierzch masy folią.  Studzimy znów jakieś 20-30 minut. Masa powinna być jeszcze ciepła gdy będziemy ją wykładać na ciasto. Masę podzielić na 5 części (u mnie było ich 6 bo jeden blat miałam dodatkowy)

Ułożyć pierwszy blat ciasta w formie wyłożonej papierem do pieczenia. Wyłożyć 1/5 masy, rozsmarować równą warstwą. Na masie ułożyć kolejny blat i ponownie 1/5 masy. I tak do wyczerpania składników. Ostatni blat ciasta niczym nie smarujemy. Nakryć ciasto kolejnym arkuszem papieru i można je delikatnie obciążyć. Wstawić do lodówki. Na rano ciasto już rozpływa się w ustach 






piątek, 26 stycznia 2024

Kokosowy sernik z brzoskwiniami i z kruszonką kokosową

 I wypiek z tego co było w domu. Miał być trochę inny ale jak to u mnie bywa, wyszedł inny. Mnie pomysły do głowy przychodzą w trakcie robienia. I dlatego właśnie wzięłam ciut za małą tortownicę po podpiekłam spód na inny sernik. Ja wzięłam tortownicę 26 cm ale lepiej wziąć 27 lub nawet 28 cm. 





Składniki: 

Ciasto:

* 250 g mąki pszennej tortowej

* szczypta proszku do wypieków

* 100 g zimnego masła

* 50 g cukru pudru

* 1 łyżka śmietany

* szczypta soli. 

Masło pokroić na mniejsze kawałki. dodać pozostałe składniki i wszystko posiekać a następnie zagnieść ciasto. Robimy to szybko, żeby ciasto nie zdążyło się zagrzać od dłoni. Rozwałkować na koło większe od średnicy tortownicy (a tortownica to 27 lub 28 cm), wyłożyć na spód i częściowo boki. Ponakłuwać gęsto widelcem, wstawić na pół godziny do lodówki a następnie podpiec przez 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Po upieczeniu wyjąć i dokładnie wystudzić . 

Masa serowa:

* 1 kg twarogu sernikowego o zawartości tłuszczu 26% (i nie mam pojęcia jaki może wyjść z chudego, ogólnie dostępnego twarogu)

* 400 ml mleczka/śmietanki kokosowego - moje mleczko było bardzo gęste. Na wierzchu miało konsystencję bez mała jak ten twaróg a na dnie puszki jak gęsta śmietana). na samym dole załączam zdjęcia tego konkretnego mleczka/śmietanki

* 100 g masła roztopionego i przestudzonego

* 4 duże jajka (mam swojskie jajka i są naprawdę duże)

* 1 opakowanie budyniu waniliowego lub śmietankowego

* ok. 5 łyżek cukru pudru

W dużej misce umieścić twaróg sernikowy, dodać jajka całe, cukier puder i budyń. Krótko zmiksować, jedynie do połączenia się składników. Ustawiając minimalne obroty miksera  dodawać stopniowo do masy serowej roztopione masło. Na końcu dodać mleczko kokosowe i też miksować tylko do połączenia się składników. 

Dodatkowo:

* 1 puszka brzoskwiń - odsączyć na sicie, pokroić i niech sobie na tym sicie dalej obciekają

* kruszonka kokosowa: 200 g wiórek kokosowych, (z tego odsypać ok. 30 g  na spód sernika, pod brzoskwinie), 5 łyżek cukru kryształu. 75 g masła roztopionego. Wszystkie składniki kruszonki wymieszać. 

Na podpieczony spód wysypać równą warstwą odłożone wiórki kokosowe. Na wiórki wyłożyć pokrojone i solidnie odsączone brzoskwinie. Na brzoskwinie wylać masę serową. Teraz należy kilkukrotnie stuknąć tortownica o blat. Nie bać się, tylko tak solidnie stuknąć, że pozbyć się jakichkolwiek bąbli powietrza. Na wierzch wysypać kruszonkę kokosową równą warstwą. 

Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175-180 stopni. Piec ok. 1 godziny i 15 minut. Pod koniec pieczenia można nakryć wierzch papierem do pieczenia, żeby wiórki się nie przypaliły. Zanim wyłączymy piekarnik należy sprawdzić czy wierzch (na środku sernika) nie jest jeszcze czasami zbyt płynny. Sernik też nie powinien być całkiem ścięty. Wtedy możemy wyłaczyć piekarnik ale zostawić w nim sernik na ok. 15 minut, bez otwierania drzwiczek. Po tym czasie lekko uchylić drzwiczki i niech sobie stygnie tak pomału jakieś pół godziny. po tym czasie można wyjąć tortownicę i ustawić ją na kratce do zupełnego wystudzenia. 







piątek, 19 stycznia 2024

Wielosmak z rumową nutką

 Ni diabła nie potrafię wymyślać nazw swoich wypieków. Dzisiaj było trochę łatwiej, bo sporo tu smaków więc wielosmak. Ciasto niby bardzo proste do zrobienia, ale trzeba mieć trochę doświadczenia żeby je zrobić. 




Składniki:

Pieczemy trzy odrębne ciasta:

I. 

* 100 g mąki pszennej tortowej

* 50 g cukru pudru

* 0,5 łyżeczki sody (do odmierzania użyłam malutkiej łyżeczki filiżankowej)

* 50 g mielonych orzechów (ja miałam orzechy laskowe ale można dać i włoskie)

* 1 jajko

* śmietana kwaśna 18% - i tu trzeba mieć doświadczenie żeby wiedzieć ile tej śmietany. Akurat w przypadku ciasta orzechowego śmietany poszło najmniej bo u mnie ok. 1/2 łyżki. Ale wszystko zależy od wielkości jajka a ja miałam naprawdę duże

II.

* 100 g mąki pszennej tortowej

* 50 g cukru pudru

* 0,5 łyżeczki sody (do odmierzania użyłam malutkiej łyżeczki filiżankowej)

* 50 g mielonego maku 

* 1 jajko

* śmietana kwaśna 18% - uwaga jak wyżej

III.

* 100 g mąki pszennej tortowej

* 50 g cukru pudru

* 0,5 łyżeczki sody (do odmierzania użyłam malutkiej łyżeczki filiżankowej)

* 25 g kakao

* 1 jajko

* śmietana kwaśna 18% -uwaga jak wyżej, ale dodam, że do tego ciasta dałam więcej śmietany niż w poprzednich dwóch

Krem budyniowy:

* 5 żółtek

* 5 łyżek cukru

* 2 łyżki mąki pszennej

* 2 łyżki maki ziemniaczanej

* 500 ml mleka

* 250 g masła - temperatura pokojowa

Dodatkowo:

* pół filiżanki rumu ciemnego 

* polewa czekoladowa (u mnie ganache: 100 g czekolady deserowej i 100 g śmietanki kremówki - rozpuszczone wszystko w kąpieli wodnej)

Sposób przygotowania:

Zacząć od przygotowania kremu. Kiedy budyń będzie stygł można robić ciasto. 

Żółtka, maki i cukier wymieszać z pół szklanki mleka. Resztę mleka zagotować. Wlać powoli na gotujące się mleko mieszaninę. Mieszając doprowadzić do zagotowania. Ja zawsze robię to na małym grzaniu. Kiedy budyń się zagotuje, zdjąć z ognia i nakryć folią spożywczą w kontakcie (folia ma stykać się z budyniem).  Całkowicie wystudzić aż budyń będzie miał temperaturę pokojową. Utrzeć masło na puch i nie przerywając ucierania dodawać po łyżce budyniu. 

Przygotowanie blatów ciasta: Ja robiłam je w trzech miskach, jednoczenie szykując w nich najpierw wszystkie suche składniki. Jajko wymieszać ze śmietaną. Jak pisałam wyżej, najwięcej śmietany poszło mi do ciasta z kakao. Mniej poszło do ciasta makowego i orzechowego.  Wymieszać dokładnie wszystkie suche składniki, zrobić dołek i wlać w niego jajko ze śmietaną. Widelcem mieszać zgarniając z boków suche składniki. Jeżeli ciasto będzie suche należy dodać jeszcze trochę śmietany. Każde z ciast ma mieć dość luźną konsystencję, ma być bardzo miękkie ale na pewno nie lejące. Później będziemy je wałkować jeszcze. Każde z ciast należy zawinąć w folię spożywczą i włożyć na godzinę do lodówki. Po tym czasie należy nagrzać piekarnik do 180 stopni. Przygotować trzy arkusze papieru, na którym bezpośrednio będzie się wałkować ciasto. Wyjąć pierwsze ciasto z lodówki i rozwałkować na papierze na rozmiar większy niż 21 x 27 cm. Po upieczeniu docinałam właśnie do takiego rozmiaru. Ciasto klei się do wałka i trzeba je posypać mąką. Staramy się dać jak najmniej tej mąki. Ponakłuwać widelcem dość gęsto i wstawić do piekarnika. Ja wkładam papier z ciastem na blachę z wyposażenia piekarnika, odwróconą do góry nogami. Pieczemy ok. 10 minut. Po upieczeniu od razu dociąć na pożądany rozmiar. Wystudzić. W ten sposób upiec wszystkie trzy ciasta. 

Każdy blat ciasta posmarować rumem przy użyciu pędzla. Chwilę odczekać, żeby rum się wchłonął w ciasto. Odłożyć ze 3 łyżki kremu, którym posmarujemy sam wierzch ciasta. resztę kremu podzielić na dwie części. Ułożyć pierwszy blat ciasta w formie, wyłożyć połowę kremu i rozsmarować równą warstwą. Na krem ułożyć drugi blat ciasta i na niego drugą część kremu. Ułożyć ostatni blat ciasta i posmarować cieniutka warstwą tego odłożonego kremu. Wstawić do lodówki. Kiedy krem stężeje wylać na wierzch wystudzony ganache (tak, musimy poczekać aż wystygnie i dopiero wylać). 




sobota, 13 stycznia 2024

Rugelach

Wczoraj smażyłam pączki. Przepisu nie będzie choć wydawały się pyszne, ale niestety  miałam problem z ich wyrastaniem. Najpierw samo ciasto bardzo opornie rosło, potem uformowane pączki jeszcze bardziej. Po godzinie już miałam dość czekania i zaczęłam smażyć. No a w tłuszczu rosły jak głupie. Porobiły sie okrągłe jak piłki. Dosmażyłam wszystkie ale niesmak pozostał. No bo jak to pączki bez obrączki ? Więc przepisu nie dam ale na samym końcu pokażę choć to trochę wstyd.

Wieczorem stwierdziłam że w takim razie znów coś małego upiekę jak w poprzednią sobotę. Postawiłam na rugelach, maleńkie rogaliki. Pobiegłam jeszcze późnym wieczorem do sklepu, zgarnęłam serek śmietankowy Almette, z myślą, że zrobię sobie wcześniej ciasto i pieczenie pójdzie błyskawicznie później. Dzisiaj wyjęłam masło z lodówki, posiekałam z mąką w malakserze i sięgnęłam po serek do lodówki. Otworzyłam i zaniepokoiły mnie ciemne plamki w serku. Doczytałam 😂 Kupiłam serek ziołowy 😂. Co było robić, trzeba było ubrać się i iść kupić kolejny. Tym razem włożyłam już okulary i doczytałam jaki wzięłam z półki. Więc do dzieła:


Na tej fotce bardzo wyraźnie widać jak ciasto się listkuje



Składniki:

* 150 g zimnego masła

* 150 g serka śmietankowego typu Almette, Philadelphia - też z lodówki

* 200 g mąki + ewentualnie minimalna ilośc do oprószenia blatu przy wałkowaniu

* 1 jajko małe (jajko roztrzepać w filiżance bo do ciasta dajemy połowę a drugą połową smarujemy rogaliki)

* powidła, orzechy mielone. Można dać jakiś gęsty dżem (sklepowych nie polecam), rodzynki, żurawinę suszoną.





Sposób przygotowania:

Masło pokroić na mniejsze kawałki i drobno posiekać z mąką. Ja robię to w malakserze i wtedy masło jest cały czas zimne i tworzy maleńkie grudki. A to jest bardzo ważne. Dodać serek i pół jajka. Znów włączyć malakser i kręcić do momentu aż ciasto zacznie zbijać się w kulę. Trwa to naprawdę krótko. Bardzo delikatnie oprószyć blat mąką i wyjąć ciasto z misy malaksera. Uformować kulę, podzielić ją na 4 równe części. Ułożyć na talerzyku , nakryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na ok. 1 godzinę. Po tym czasie wyjąć jedną część ciasta i rozwałkować na koło o średnicy ok. 22 cm. Ciasto nie może być za cienkie bo wtedy nie będzie się listkować. Moje miało ok. 3 mm grubości. I teraz można całe koło posmarować powidłami i posypać orzechami a następnie pokroić na 8 trójkątów, lun najpierw pokroić a potem każdy smarować. Zwijać jak rogaliki, od podstawy trójkąta. Należy robić to szybko, żeby ciasto wciąż pozostawało zimne.  Tak samo zrobić z pozostałymi kawałkami ciasta. Rogaliki ułożyć na blaszce z wyposażenia piekarnika, zostawiając pomiędzy nimi odstępy bo ciasto sporo rośnie. Posmarować rogaliki pozostałym jajkiem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni z grzaniem góra - dół . Piec ok. 20 minut. 

I całkiem sporo ich wyszło. Jednak proponuję zrobić podwójną porcję bo znikają w błyskawicznym tempie.

I obiecana fotka wczorajszych niewyględnych  pączków 




A na konie fotka mojego obiadu: Kopytka z gulaszem wołowym. Tak mnie jakoś naszło kliknąć fotkę jak już siadałam do jedzenia.