Translate

piątek, 10 października 2025

Ciasto z gruszkami

 Pewnie niektórzy by nazwali je czekoladowym ale dla mnie to kakaowe ciasto. Z gruszkami. Naprawdę pyszne a gruszek w nim dużo. Szybko się je przygotowuje i bardzo prosto. Dłużej schodzi z upieczeniem bo moje siedziało w piekarniku ponad godzinę, dopóki patyk nie okazał się suchy. Tu kontrola patykiem jest niezbędna. Po 50 minutach w piecu, patyk był całkowicie oblepiony ciastem. 





Składniki: wszystkie w temperaturze pokojowej. Wyjąć z lodówki na co najmniej 2 godziny przez robieniem ciasta

* 2 całe jajka (miałam takie średniej wielkości)

* 3/4 szklanki cukru drobnego

* 125 ml oleju - zwykły rzepakowy

* 250 ml mleka - dałam 3,2%

* 300 g mąki pszennej tortowej

* 30 g kakao naturalnego

* 1,5 łyżeczki proszku do wypieków

* 0,5 łyżeczki sody 

* 3 gruszki, niezbyt dojrzałe, jeszcze twardawe . Dałam konferencję i na pewno nie były to miękkie gruszki





Sposób przygotowania:

Przygotować keksówkę o długości 30 cm (mierzone wewnątrz formy). Ja swoją wyłożyłam papierem do pieczenia. Piekarnik nastawić na 180 stopni z grzaniem góra dół. 

Obrać gruszki i oczyścić a następnie pokroić na mniejsze kawałki. Skropić sokiem z cytryny, żeby nie ściemniały. 

Do miski wbić jajka i dodać cukier a następnie ubijać mikserem na najwyższych obrotach, na gęstą puszystą masę. Ja ubijałam tak ok. 5-7 minut. Zmniejszyć obroty miksera i wlewać teraz powoli olej. Następnie wlewać powoli mleko. Odstawić mikser bo będziemy już teraz mieszać szpatułką. Wymieszać wszystkie suche składniki i dodać ok. 1/3 do mokrych. Delikatnie wymieszać. Ponownie dodać 1/3 i wymieszać. I reszta suchych i mieszanie. Kiedy masa będzie już jednolita, wrzucić gruszki i wymieszać. Wlać ciasto do formy i wstawić do piekarnia. Po ok. 50 minutach pieczenia należy sprawdzić patyczkiem czy ciasto już jest upieczone. Patyczek powinien być długi, żeby dostał do samego spodu. Wbijamy go w najwyższym miejscu ciasta, na samym środku. Moje ciasto piekło się ponad godzinę, chyba 65 minut i wtedy dopiero patyczek był suchy. Wyjąć i odstawić na kratkę do wystudzenia. 

Ja na wierzch polałam ganache bo jednak wierzch był nieco spieczony. 



piątek, 3 października 2025

Kruchy przekładaniec jabłkowy

 Nakupiłam renet to mus je było przerobić. Nie chciałam tradycyjnej szarlotki czy jabłecznika. Chciałam coś innego wymyślić. I wymyśliłam.  I warto było. Dzisiaj było małe spotkanie rodzinne i ciasto wszystkim baaaaaaaaaardzo smakowało. 





Składniki:

Ciasto:

* 400 g mąki pszennej tortowej

* 200 g masła - zimne 

* 4 żółtka

* 2 łyżki śmietany kwaśnej 18%

* 3 łyżki cukru pudru

* 1 płaska łyżeczka proszku do wypieków

* szczypta soli


Masa jabłkowa:

* 1,4-1,5 kg jabłek typu reneta (ja miałam dzisiaj właśnie renetę) - waga przed oczyszczeniem

* 1 opakowanie galaretki pomarańczowej (może być np. brzoskwiniowa)

* ok. 50 ml wody na spód garnka do smażenia jabłek


Krem śmietankowo-serowy:

* 200 g serka śmietankowego 26% tłuszczu

* 500 ml śmietanki kremówki 36% (miałam opakowanie gdzie było łącznie 660 ml i tyle zużyłam)

* 2-3 łyżki cukru pudru

* 3 łyżeczki żelatyny + ok. 50-80 ml wody do jaj namoczenia





Sposób przygotowania:

Zacząć o przygotowania jabłek. Oczyszczone jabłka pokroić raczej drobno i smażyć, dając na dno trochę wody,  aż się rozpadną na prawie mus. Wyłączyć już wtedy grzanie i wsypać do jabłek galaretkę. Bardzo dokładnie wymieszać i odstawić do wystudzenia, a następnie do lekkiego stężenia. W tym czasie przygotować i upiec blaty ciasta.

Ciasto można przygotować za pomocą malaksera albo ręcznie. Nie używam do tego robota choć go mam. Mąkę wymieszać z solą, pudrem i proszkiem. Wkroić zimne masło (ręcznie, proponuję masło zetrzeć na tarce jarzynowej i wtedy posiekać z mąką) i chwilę uruchomić malakser aż z masła pozostaną drobniutkie kawałki. Dodać żółtka i śmietanę i ponownie uruchomić malakser aż ciasto zacznie się ze sobą łączyć. Wtedy wyjąć na blat i szybko je zagnieść. Ciasto nie musi być jednolite a nawet nie powinno. Mogą być widoczne kawałeczki masła. Podzielić na trzy równe części. Owinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na ok. godzinę. Po tym czasie wyjąć jeden kawałek i rozwałkować na papierze do pieczenia na okrąg o średnicy 27 - 28 cm. Gęsto ponakłuwać widelcem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec ok. 10-12 minut. Po upieczeniu zsunąć na deseczkę razem z papierem i dokładnie wystudzić. W ten sam sposób upiec pozostałe dwa blaty ciasta. Należy zachować ostrożność żeby upieczone blaty nie połamały się. Ja do drugiego, środkowego blatu podeszłam niezbyt ostrożnie i połamał się . Żeby zachować w całości, należy schłodzone już blaty zsunąć z papieru na deseczkę i z deseczki zsunąć na krem. 

Pierwszy blat ciasta ułożyć w tortownicy o średnicy blatów (na dnie powinien być papier do pieczenia). Na ciasto wyłożyć połowę masy jabłkowej, która już jest stężała lekko. Rozsmarować równą warstwą. Teraz przygotować krem śmietankowo-serowy. Żelatynę zalać wodą i odstawić do napęcznienia. Napęczniałą podgrzać aż całkowicie się rozpuści. Żelatyna powinna być mocno ciepła w momencie dodawania jej do kremu. Serek rozmieszać z pudrem, wlać kremówkę i na najwyższych obrotach miksera ubić tak na 3/4. Nie przerywając ubijania, wlać od razu całość żelatyny. Jeszcze kilka obrotów miksera żeby się połączyło wszystko. Połowę kremy wyłożyć na masę jabłkową i rozsmarować równą warstwą. Na krem zsunąć z deseczki  drugi blat. Od razu wyłożyć pozostałą masę jabłkową, którą należy szybko rozsmarować. Na masę jabłkową wyłożyć resztę kremu i rozsmarować równą warstwą. Na krem zsunąć trzeci blat ciasta. Lekko (z naciskiem na lekko) docisnąć. Odstawić do lodówki na kilka godzin. Ja zawsze przechowuję swoje ciasta w pojemniku. 





piątek, 26 września 2025

Rolada z jabłkami

 Ani trochę nie była w planach. W planach było czekoladowe ciasto z gruszkami. I było. Tylko wyszedł zakalec. O dziwo, pyszny niesamowicie. Tak mocno czekoladowy no ale przepisu na zakalca podawać nie będę, chyba że nazwę go brownie z gruszkami 😂 Skoro tak wyszło to musiałam coś innego a szybkiego zrobić. W oko wpadły jabłka odmiany boiken, które pozostały po ubiegłotygodniowym wypieku. I ciach prach szybko machnęłam roladę biszkoptową, gdzie piecze się wszystko razem. No a do tego jest naprawdę pyszna bardzo. 



Składniki:



* 5 jajek - rozdzielone na białka i żółtka - najlepiej w temperaturze pokojowej

* 100 g mąki pszennej tortowej

* 120 g cukru drobnego do wypieków

* szczypta soli

* 2 łyżki oleju

* jabłka - ja miałam 4 duże jabłka odmiany boiken 







Sposób przygotowania:

Przygotować wszystkie składniki na roladę. Blachę z wyposażenia piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia. Sam papier posmarować na wierzchu masłem (ja dzisiaj nie posmarowałam i jabłka i tak pięknie odeszły). Włączyć piekarnik na 175 stopni z grzaniem góra dół.  Jabłka obrać, pozbawić gniazd nasiennych i zszatkować, rozkładając równą w miarę warstwą na papierze. Ja używam takiej szatkownicy przy mojej tarce, które tnie na cieniuteńkie plastry . Jest bardzo ostra i wszystko idzie wtedy błyskawicznie. Kiedy jabłka mamy już rozłożone, można je delikatnie skropić sokiem z cytryny.  Ja tego nie robiłam bo akurat boikeny tak szybko nie ciemnieją jak inne jabłka. 

I teraz można się już wziąć za ciasto. Białka z dodatkiem soli ubić. Kiedy będą już dobrze białe dodawać stopniowo cukier. Ubijać dotąd aż cukier nie będzie wyczuwalny. Żółtka rozmieszać dobrze  z olejem. Zmniejszyć obroty miksera (ja robię wszystko mikserem ręcznym) i stopniowo wlewać do piany z  białek emulsję żółtkową. Odstawić już mikser i przesiać część mąki. Rozmieszać delikatnie. Przesiać drugą część i ponownie delikatnie ale dokładnie wymieszać. Wylać ciasto na jabłka i rozsmarować równą warstwą na jabłkach. Wstawić od razu do piekarnika. Piec ok. 25-30 minut (sprawdzać należy bo czas pieczenia zależy od piekarnika). 

Po wyjęciu z piekarnika od razu należy oprószyć wierzch rolady cukrem pudrem. Położyć na wierzch arkusz papieru do pieczenia, nakryć jakąś kratką czy tacą i energicznie odwrócić blachę do góry nogami, starając się przy tym nie zgubić rolady 😂.  Delikatnie ściągnąć teraz papier na którym się piekła rolada. Przy pomocy papieru na którym leży teraz, zawijać formując roladę. Tak zawiniętą odstawić do wystudzenia. 



A na koniec "brownie" z gruszkami 😂



Ono wcale nie opadło na bokach. One takie było przez cały czas w piekarniku 






piątek, 19 września 2025

Szarlotka królewska

 Pod taką nazwą od lat funkcjonowała szarlotka na biszkopcie z warstwą bitej śmietany na wierzchu. Ja dzisiaj zamieniłam tę bitą śmietanę kremem budyniowym na żółtkach. Wg mnie ta wersja lepiej smakuje. Jedynie zapomniałam nasączyć biszkopt dzisiaj a lepiej by na pewno wtedy smakował. 







Składniki:

Biszkopt:

Oczywiście każdy może sobie upiec taki jak lubi. Ja podaję swoją wersję biszkoptu tłuszczowego.

* 4 jajka (miałam takie trochę większe jak typowe sklepowe L) - rozdzielić na białka i żółtka - dobrze gdyby były w temperaturze pokojowej

* 150 g cukru drobnego

* 120 g mąki pszennej tortowej

* 30 g maizeny (skrobia kukurydziana)

* szczypta soli

* 2 łyżki oleju

* 1/2 łyżeczki proszku do wypieków

Warstwa jabłkowa:

* 1,5 kg już przesmażonych jabłek (ja użyłam jabłka odmiany boiken i nie były one zbyt soczyste po usmażeniu) - miałam ok. 2 kg jabłek przed smażeniem

* 400 ml wody wrzącej do galaretki

* 2 opakowania galaretki cytrynowej/brzoskwiniowej/pomarańczowej (w sklepie była jedynie cytrynowa i taką użyłam)

* ewentualnie trochę cukru gdyby masa jabłkowa była za mało słodka. Ja nie dodawałam żadnego cukru

Krem budyniowy:

* 0,5 l mleka

* 4 żółtka

* 4 łyżki cukru

* 2 łyżki mąki pszennej (z małą górką odmierzone)

* 3 łyżki maizeny (z małą górką odmierzone)

* 250 g masła  - temperatura pokojowa

* pasta waniliowa/ekstrakt waniliowy






Sposób przygotowania:

Pracę na ciastem najlepiej rozłożyć sobie na dwa dni. Pierwszego dnia przesmażyć jabłka i zostawić do zupełnego wystudzenia. Tego dnia można również upiec biszkopt. Do miski dać białka i szczyptę soli. Ubijać na pianę. Kiedy piana zbieleje dosypywać stopniowo cukier i cały czas ubijać. Ubijać dotąd aż cukier nie będzie zupełnie wyczuwalny. Żółtka rozmieszać dokładnie z olejem. Zmniejszyć obroty miksera i stopniowo dolewać żółtka. Mieszać jedynie do połączenia. Wymieszać obie maki z proszkiem. Odstawić już mikser bo należy mieszać całość szpatułką. Przesiać ok. 1/3 mąki do masy jajecznej i delikatnie połączyć. Ponownie przesiać część mąki i wymieszać. I reszta maki - wymieszać. Wlać ciasto biszkoptowe do formy 24 x 36 (mierzone górą. Dół jest nieco mniejszy), z wyłożonym na dnie papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175 stopni i piec ok. 25-30 minut. Wyjąć i wystudzić. Z wystudzonego ściąć wierzchnią część. Biszkopt można nasączyć wodą z sokiem z cytryny. Przygotowany biszkopt włożyć do formy (ja miałam boki i spód formy wyłożone papierem do pieczenia). Na biszkopt wyłożyć jabłka z galaretką, ale już dobrze tężejące: Galaretki rozmieszać w 400 ml wody wrzącej. Kiedy całkowicie się rozpuści w wodzie, dolewać stopniowo o jabłek i dokładnie za każdym razem wymieszać. Odstawić do czasu aż masa jabłkowa zacznie dobrze tężeć. Można to przyspieszyć, wstawiając jabłka do lodówki. 

Jabłka wyrównać i całość wstawić do lodówki. 

Przygotować krem budyniowy: Do miseczki dać żółtka, cukier, obie mąki i pół szklanki mleka - bardzo dokładnie rozmieszać. Resztę mleka wstawić do zagotowania. Po zagotowaniu, powoli wlewać do miseczki z żółtkami, cały czas mieszać. Po wymieszaniu wszystkiego, przelać ponownie do rondla i mieszając zagotować budyń. Odstawić z grzania, nakryć wierzch budyniu folią spożywczą i odstawić do zupełnego wystudzenia. Masło utrzeć na puch. Nie przerywając ucierania dodawać po łyżce wystudzonego budyniu. Na koine dodać pastę waniliową. Krem rozłożyć na jabłkach (już powinny być całkowicie stężałe) i rozprowadzić równą warstwą. Ja wierzch ciasta polałam odrobiną roztopionej czekolady i posypałam podprażonymi płatkami migdałowymi. Ciasto przechowywać w lodówce. 




















piątek, 12 września 2025

Pijany kokosowiec

 Pod taką nazwą lata temu widziałam to ciasto. Ciagle mnie intrygowało. 1 szklanka wódki ??? Doszłam do wniosku, że jednak tę zwykłą wódkę to ja zamienię na słabszy alkohol. I tak zrobiłam. Ciasto ciekawe w smaku, takie inne. Sporą robotę robią tu użyte dżemy. Ja miałam wyraziste, kwaskowe, zrobione  z malin i czerwonej porzeczki. Na zrobienie ciasta potrzebne jest trochę więcej czasu, choć pracy przy bim dużo jednak nie ma. Po przygotowaniu, musi też odpowiednio dłużej postać. U mnie ponad 24 godziny ale im dłużej tym smaczniejsze. Śmieję się, że to idealne ciasto na święta gdzie czasu nie ma, to to ciasto można spokojnie odpowiednio wcześniej zrobić. 



Składniki:


Ciasto:

* 400 g maki pszennej tortowej

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* 3 łyżki cukru pudru

* szczypta soli

* 200 g masła - schłodzonego

* 4 żółtka

* 2 łyżki śmietany kwaśniej 18% (ale nie kopiate łychy)


Masa kokosowa:

* 1 szklanka kaszy manny

* 1,5 szklanki wiórków kokosowych

* 1 szklanka malibu (w oryginale była szklanka wódki)

* 200 g masła - temperatura pokojowa

* 1/2 szklanki cukru pudru

Dodatkowo:

* słoiczki po 200g każdy dżemu wyrazistego w smaku ( ja miałam dżem z malin i czerwonych porzeczek)





Sposób przygotowania:

Pracę na d ciastem rozłożyć na dwa dni a jeść można dopiero trzeciego a jeszcze lepiej czwartego dnia.

Pierwszego dnia: w misce wymieszać wiórki kokosowe i mannę. Wlać malibu (wódkę) i dokładnie wymieszać. Szczelnie przykryć miskę i wstawić do lodówki na co najmniej 12 godzin.  Przed składaniem ciasta wyjąć z lodówki żeby masa nabrała temperatury prawie pokojowej. Miękkie masło utrzeć na puch z pudrem. Nie przerywając ubijania dodawać stopniowo masę kokosową. 

Kolejnego dnia można upiec blaty kruchego ciasta. Ze składników na ciasto przygotować ciasto tak jak kruche. Podzielić na dwie równe części, każdą zawinąć w folię i wstawić na godzinę do lodówki. Po tym czasie każdą z tych części rozwałkować na wielkość formy (tortownica o średnicy 27cm). Upiec w temperaturze 180 stopni przez ok. 20 minut. Wystudzić dokładnie.  Upieczony blat ciasta ułożyć w tortownicy (ja zawsze układam na papierze do pieczenia). Wyłożyć pierwszy słoiczek dżemu i rozsmarować równą warstwą.  Na dżemie wyłożyć masę kokosową. Najwygodniej układać małe jej kupki jedna przy drugiej i wtedy dopiero rozsmarować. Na masie kokosowej wyłożyć kolejny słoiczek dżemu i rozprowadzić równą warstwą. Na to ułożyć drugo blat upieczonego ciasta. Nakryć np. papierem, czy owinąć folią spożywczą i zostawić na 24 godziny. Na wierzch posypać cukrem pudrem (albo co kto lubi)

Ciasto nie musi, a nawet nie powinno być przechowywane w lodówce. Lepiej znaleźć jakieś trochę chłodniejsze miejsce niż lodówkę. Na fotkach ciasto, które jednak spędziło jakiś czas w lodówce. Bo bałam się, że masa popłynie. Nie, nic nie popłynie a ciasto bez lodówki robi się mięciutkie, o wiele smaczniejsze niż to lodówkowe. 



czwartek, 4 września 2025

Serowo-makowy placek ze śliwkami w (pół)kruchym cieście

 Jak zaczęłam go dzisiaj robić to wiedziałam jedynie że ma być kruche ciasto , śliwki i mak. Uwielbiam kombinacje śliwek z makiem. Niezwykle te smaki pasują do siebie . Ale po drodze zajrzałam do lodówki, zajrzałam do szafki. I plany zaczęły się zmieniać. Dalej zostało kruche, dalej zostały śliwki i wciąż mak. Ale z lodówki wyjęłam serki śmietankowe którym wychodził już termin. Już w trakcie przygotowania masy serowej, wpadło mi w oko jeszcze mascarpone, które mus było wykorzystać. I tak powstało przepyszne ciasto. Sama się nim zachwycam bo tak dobre jest. 




Składniki:

Ciasto:

* 400 mąki pszennej tortowej

* 200 g schłodzonego masła

* 1 łyżka smalcu

* 5 żółtek 

* 3 łyżki cukru pudru

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* szczypta soli

Masa makowa:

* 200 g maku zmielonego

* 250 ml mleka

* 2 łyżki cukru

* 3 łyżki miodu

* 2 łyżki kaszy manny

* 50 g masła

* 1 kwaskowe jabłko (miałam nie za dużą antonówkę)

* piana z białka (ilość będzie podana w sposobie wykonania)

Masa serowa:

* 400 g serka śmietankowego typu philadelphia

* 250 g mascarpone

* 3 całe jajka

* 1,5 łyżki maizeny (skrobia kukurydziana)

* 4 łyżki cukru pudru (ilość dowolna w zależności jak ktoś lubi słodkie ciasta)

* cukier waniliowy z dodatkiem prawdziwej wanilii

* piana z białka (ilość podana w sposobie wykonania)

Dodatkowo:

* śliwki - te miałam takie okrągłe duże - należy pokroić na mniejsze kawałki. Kroiłam tak byle jak. Żadne tam ćwiartki czy ósemki. Nie wiem ile ich wagowo było, ale jednak sporo bo grubą warstwą pokryły ciasto. 

* 1,5 łyżki maizeny 





Sposób wykonania:

Zacząć od przygotowania masy makowej, bo ta musi wystygnąć zanim trafi do ciasta. 

Do rondla wlać mleko, dodać do niego masło, cukier i miód. Wstawić do zagotowania. Kiedy mleko się zagotuje wsypać do niego mak i kaszę mannę. Pogotować chwilę, żeby mak wchłonął całe mleko. Odstawić do wystudzenia. Do zimnej masy makowej dodać utarte na bardzo drobnej tarce jabłko. Na koniec dodać pianę (połowa piany ubitej z białek pozostałych od przygotowania ciasta). Jabłko i pianę dodać w momencie jak będzie już gotowa masa serowa i będziemy wykładać wszystko do formy. 

Teraz czas na ciasto. Ja robię je w malakserze ale równie dobrze wyjdzie robione ręcznie. Wtedy do mąki zetrzeć na tarce masło i smalec . Posiekać i dodać żółtka i znów siekać. Ma powstać kruszonka i nie zagniatamy a kulkę ciasta. 1/3 tej kruszonki wstawić do lodówki a 2/3 tej  kruszonki wsypać na dno formy 24 x 28cm, wyłożonej papierem do pieczenia. Leciutko ugnieść i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Podpiekać 15 minut. Wyjąć i wystudzić. 

Kiedy ciasto się podpieka, należy przygotować masę serową. Wszystkie składniki (powinny być w temperaturze pokojowej) włożyć do miski i wymieszać dokładnie rózgą kuchenną. W momencie, kiedy spód już wystygnie i będziemy wszystko wykładać do formy, do masy serowej dodać połowę piany (pianę ubijamy z białek ze szczyptą soli, pozostałych od ciasta kruchego). 

Piekarnik nastawić na 175 stopni. 

Masę makową wyłożyć łyżką na spód ciasta, zostawiając odstępy. W te odstępy wlewać masę serową. Resztę masy makowej wykładać tam gdzie jest masa serowa i na to wylać resztę masy serowej. Taka niby szachownica. Cząstki śliwek wymieszać z maizeną i wyłożyć ma wierzch ciasta. Ja tam nic nie układałam tylko po prosty wysypywałam jak leci. Śliwek było na tyle, że nie było spod nich widać masy serowej. Na śliwki wysypać równą warstwą kruszonkę która była w lodówce. 

Od razu wstawić do piekarnika i piec ok. 1 godziny. Moje ciasto odrobinę urosło w trakcie pieczenia i tak już zostało. 

Kiedy ciasto już jest upieczone, wyłączyć piekarnik a drzwiczki uchylić na tyle, żeby weszła tam rękawica kuchenna. Tak na 5 cm. Zostawić na 15 minut. Po tym czasie jeszcze szerzej otworzyć drzwiczki i pozostawić tak na 10 minut. Po tym czasie wyjąć i odstawić na kratkę do wystudzenia. 

Ciasta nie wstawiać do lodówki. 




piątek, 29 sierpnia 2025

Ucierane ciasto ze śliwkami

 Kolejne ze śliwkami, kolejne bardzo proste do zrobienia. Wszystko w jednej misce. Ja robię to mikserem ręcznym bo nie chce mi się później myć robota. Mikserem mniej mycia. Ciasto o tyle nietypowe, bo śliwki wkłada się pionowo w ciasto a nie układa na jego wierzchu. I tym sposobem śliwki są w cieście a na wierzchu nie za wiele ich widać.





Składniki: (wszystkie w temperaturze pokojowej - to ważne)


* 150 g masła

* 150 g cukru pudru (można i zwykły do wypieków ale wtedy należy dłużej ucierać ciasto)

* 5 całych jajek

* 250 g maki pszennej tortowej

* 2 łyżeczki proszku do wypieków

* szczypta soli

* śliwki - pokrojone na ćwiartki. Ja miałam takie wielkie, okrąglutkie z maleńką pestką, więc każdą kroiłam na 6 części





Sposób przygotowania:

Przygotować tortownicę o średnicy 27cm. Piekarnik włączyć z ustawioną temperaturą na 175 stopni.

Do miski włożyć masło i dodać puder oraz sól. Utrzeć razem do białości. Nie przerywając ucierania dodawać po jednym jajku. Kolejne jajko dodajemy kiedy to wcześniejszy już dokładnie się połączyło z masą maślaną. I znów nie przerywając ucierania, dodawać po łyżce mąkę wymieszaną z proszkiem. Ja ucierałam na małej prędkości miksera. Kiedy ciasto jest dokładnie utarte, odstawić mikser i łopatką zgarnąć ciasto z boków miski i jeszcze dokładnie wymieszać , zgarniając je od spodu. Przełożyć ciasto do tortownicy i wyrównać. I teraz zaczynamy wkładać pionowo ćwiartki śliwek, zaczynając od środka tortownicy, idąc do brzegów. 

Ciasto wstawić do już nagrzanego piekarnika i piec ok. 45 - 50 minut. Po upieczeniu wyjąć i odstawić na kratkę do przestudzenia. Po ok. 10 minutach można już zdjąć boki tortownicy. 




piątek, 22 sierpnia 2025

Ciasto "Balladyna""

 Od dawna spotykam to ciasto i w końcu mnie skusiło, szczególnie że nawet na zakupy nie musiałam wychodzić bo wszystko było w domu.  Nie robiłam z jakiegoś tam konkretnego przepisu a jedynie opierałam się na wyglądzie i składnikach. Proporcje sama sobie ustaliłam. Zdecydowałam się na nie, bo sporo malin zamrożonych w lodówce i trzeba je wykorzystać. Malinowa chmurka robiona wiele razy, więc mus coś nowego zrobić było. A roboty przy tym niewiele jednak. A ciasto naprawdę bardzo dobre wychodzi. I duuuuuuuże 😅




Składniki:

Biszkopt:

* 6 całych jajek 

* 1 szklanka cukru drobnego

* 2 łyżki mleka

* 2 łyżki oleju

* 1 szklanka ale taka ze sporym czubkiem mąki pszennej tortowej

* 3 łyżki kakao - te raczej płasko odmierzyłam

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* szczypta soli

Do odmierzania składników używam szklanki o pojemności 250 ml

Wszystkie składniki mają temperaturę pokojową

Masa śmietankowo-serowa:

* 660 ml śmietanki kremówki 36% - mocno schłodzona

* 400 g serka śmietankowego - 24% tłuszczu - schłodzony

* cukier waniliowy (taki z dodatkiem wanilii a nie aromatu wanilinowego)

* 1 łyżka cukru pudru

* 2 łyżki żelatyny

* ok. 75-100 ml wody dla żelatyny

Warstwa malinowa:

* 500 g zamrożonych malin. Miałam trochę więcej

* 2 opakowania galaretki malinowej

* 750 ml gorącej wody 

Dodatkowo:

* herbatniki kakaowe (nie muszą być kakaowe ale ja akurat takie miałam w domu więc nie będę biegała na zakupy)

* puszka masy kajmakowej (ja wyjęłam sobie z puszki do miseczki i rozmieszałam a wtedy o wiele łatwiej jest rozsmarować na herbatnikach)

* ewentualnie jakieś nasączenie do biszkoptu. Ja miałam wodę z odrobiną cukru i sokiem cytrynowym. 





Sposób przygotowania:

Zacząć od upieczenia biszkoptu. Ja upiekłam go dzień wcześniej bo wtedy jest bardziej stabilny i lepiej go przekroić. 

Przygotować formę 24 x 36 cm. Moja forma ma jednakowy rozmiar na górze i na dole . Ja do biszkoptu wykładam papierem jedynie dno formy. Piekarnik nagrzać do 175-180stopni. 

Do sporej miski wsypać cukier, szczyptę soli i całe jajka. Ubijać aż masa jajeczna stanie się bardzo gęsta i prawie biała. Ja ubijałam mikserem ręcznym i zajęło mi to ok. 15 minut. Mleko i olej wymieszać w miseczce i wlewać do masy jajecznej stopniowo. Mąkę wymieszać z kakao i proszkiem i przesiewać stopniowo do masy jajecznej. Bardzo delikatnie wszystko mieszać łopatką lub rózgą kuchenną. Przelać do formy i wyrównać. Wstawić do piekarnika i piec ok. 30-35 minut. Na wszelki wypadek sprawdzić patyczkiem czy jest upieczony. Upieczony wyjąć i odstawić na kratkę. Wystudzony owinąć folią i zostawić do drugiego dnia. 

Biszkopt przekroić na dwie równej grubości części. Jedną z nich włożyć do formy. I tu proponuję od razu podwyższyć boki bo ciasto wychodzi naprawdę wysokie. Można użyć papieru lub folii rantowej. Biszkopt w formie nasączyć (lub nie, jak kto woli). Żelatynę zalać wodą i odstawić do napęcznienia. Potem podgrzać aż całkowicie się rozpuści. Nie studzić, ma być gorąca. Do dużej miski wsypać cukier waniliowy i puder, wlać zimną kremówkę. Ubijać na najwyższych obrotach. Kiedy śmietanka zacznie gęstnieć dodać do niej serek śmietankowy tak na 3 tury i ubić aż masa stanie się jednorodna i naprawdę gęsta. I wtedy wlać od razu całą gorącą żelatynę i wymieszać na najwyższych obrotach miksera. I teraz należy przyspieszyć ruchy 😉 Połowę tej masy wyłożyć na biszkopt w formie, rozsmarować równą warstwą. Na masie poukładać herbatniki, jeden obok drugiego. Na herbatniki wyłożyć masę kajmakową i rozsmarować. Na masie kajmakowej poukładać kolejną warstwę herbatników. A na herbatniki  wyłożyć resztę masy śmietankowej. Rozsmarować równą warstwą. Od razu położyć na masie drugi blat biszkoptu. Lekko docisnąć. Wstawić od razu do lodówki. Kiedy ciasto się schłodzi można już przygotować warstwę z malin. Galaretki zalać wrzącą wodą i dokładnie wymieszać. Odstawić do przestudzenia. Wystarczy jakieś  15 - 20 minut. Do lekko przestudzonej galaretki wsypać zamrożone maliny i wymieszać. Co jakiś czas przemieszać do momentu aż galaretka zacznie wyraźnie tężeć. Wtedy wyjąć ciasto z lodówki i na wierzch wylać maliny w galaretce. Ponownie wstawić do lodówki i tam przechowywać. 



sobota, 16 sierpnia 2025

Maślane ciasto ucierane z owocami

 Takie proste, szybkie i można użyć różne owoce. U mnie dzisiaj w przewadze są śliwki, ale trochę za mało  ich było a ja lubię dużo owoców w cieście, więc dołożyłam trochę borówek i trochę malin. I wyszło superowo. szczególnie, że całość zwieńczona pyszną maślaną kruszonką



Składniki: (wszystkie w temperaturze pokojowej)

* 250 g masła

* 1 szklanka cukru pudru

* 5 jajek rozdzielonych na białka i żółtka

* 2 łyżki octu

* 300 g mąki pszennej tortowej

* 2 opakowania budyniu waniliowego

* 1,5 łyżeczki proszku do wypieków

* szczypta soli


kruszonka:

* 125 g masła - roztopić i może być nawet gorące

* 180 g mąki

* 100 g cukru kryształu

Dodatkowo: śliwki lub inne owoce i ma ich być sporo. U mnie nie było widać nawet kawałka pustego ciasta. Chyba że ktoś lubi kawał wysokiego to da sobie ciasto w mniejszą formę i mnie owoców.




Sposób przygotowania:

Piekarnik włączyć na 180 stopni z grzaniem góra dół

Przygotować sobie kruszonkę: mąkę wymieszać z cukrem i zalać ciepłym/gorącym masłem. Wymieszać. 

Miękkie masło włożyć do misy, dodać puder i razem utrzeć na puch, do białości. Można to robić w misie robota ale ja przy takich ciastach preferuję mikser ręczny.  Żółtka wymieszać z octem i nie przerywając ucierania masła, stopniowo wlewać żółtka. Mąkę wymieszać z budyniami i proszkiem. Ucierając dodawać stopniowo mąkę po łyżce. Kiedy całość jest już połączona, należy ubić na sztywno białka z dodatkiem szczypty soli. Do ciasta dodawać pianę tak na 4 razy, za każdym razem dokładnie wymieszać. Ciasto przełożyć do formy 24 x 36 cm wyłożonej papierem do pieczenia (forma mierzona górą ma takie rozmiary bo dół  jest nieco mniejszy). Na wierzch wyłożyć owoce. Jeżeli to śliwki to układać skórką do spodu . Nie żałować tych owoców bo to w końcu ma być ciasto z owocami a nie placek ozdobiony nimi. Na wierzch posypać kruszonkę (ja nie dałam całości i resztę zamroziłam) . Całość wstawić do piekarnika i piec ok. 1 godziny. Piekarnika nie otwierać w trakcie pieczenia. Ciasto wychodzi maślane, wilgotne a puszyste. 





piątek, 8 sierpnia 2025

Szarlotka

 Najprostsze z ciast jakie może być. Szarlotka. Miała jabłka jakichś dwóch różnych gatunków, ale podobnych wygladem do siebie. Zielone z rumieńcem. Nazwy ich nie było więc i ja nie podam. Jednak to były jabłka z tzw. wczesnych. Pięknie się rozsmażyły i miały bardzo dużo soku w sobie. Aż byłam mocno zdziwiona ilością tego soku. Więc sobie wykombinowałam, że w części odlanego soku rozmieszam kisiel cytrynowy i wleję do jabłek. I to był dobry pomysł. 




Składniki:

* 400 g mąki pszennej tortowej
* 200 g masła mocno schłodzonego
* 3 żółtka i 1 całe jajko (jajka miałam mniej więcej rozmiar sklepowy L)
* 3 łyżki cukru pudru
* szczypta soli
* 1 płaska łyżeczka proszku do wypieków 

* 1,5 kg jabłek już ubranych i oczyszczonych
* sok z połowy cytryny
* kisiel cytrynowy (miałam Winiary z cukrem)
* cukier do smaku




Sposób przygotowania:

Zacząć od przygotowania jabłek. Obrane już jabłka zetrzeć na tarce   jarzynowej i włożyć do rondla i dodać sok z cytryny. Zacząć podgrzewać. W trakcie wytwarza się sok i trzeba odlać ok. pół szklanki. Dodać cukier do smaku i smażyć aż jabłka zmiękną. One nie mają się całkiem rozsmażyć. W przestudzonym soku rozmieszać kisiel i wlać go do jabłek, energicznie wymieszać wszystko. Odstawić do przestudzenia. Jabłka powinny być całkiem schłodzone zanim trafią do szarlotki. 
Mąkę wymieszać z pudrem, proszkiem i solą . Wkroić zimne masło i posiekać na kaszkę (najlepiej robić to w malakserze). Dodać żółtka i jajko i ponownie włączyć malakser ale ciasto ma być w formie kruszonki, więc trzeba to monitorować, żeby nie zbiło się w kulę ciasta. Tortownicę o średnicy 27-28cm wyłożyć dno papierem. Na dnie wysypać trochę więcej jak połowę kruszonki i lekko ją ugnieść dłonią a następnie podpiec przez ok. 15 minut w temperaturze 180 stopni. Podpieczone ciasto wyjąć i wystudzić. Na wystudzone wyłożyć jabłka a na jabłka posypać resztę kruszonki równą warstwą. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec ok. 40 minut. 







sobota, 26 lipca 2025

Życie

 Niespodziwanie wczoraj dopadł mnie ciężki i rozwlekły zawał.  Nawet rano upiekłam pyszną szarlotka. I zaraz po tym sama zadzwoniłam po pogotowie. Tak duży ból w klatce był. Natychmiast z soru zostałam przewieziona na blok. W trakcie zatrzymałam się dwa razy. Dziwne uczucie.  Teraz leżę, kabli pełno,  ręce aż granatowe od ciągłego kłucia. Ale nie ma bólu,  choć pionu złapać nie mogę bo w głowie kołowrotek. 

piątek, 18 lipca 2025

Kolejne jagodzianki, kolejny przepis. Ciasto na jogurcie

 Lubię sobie eksperymentować z ciastem drożdżowym. Więc dzisiaj kolejna modyfikacja ciasta do jagodzianek. Bardzo, bardzo udana. A przy okazji i bułeczki w miarę zgrabne mi wyszły. I żadna nie pękła i jagody nie wyciekły. 


Tu widać jaką strukturę ma ciasto, jak bardzo delikatne i pulchne jest 



Składniki:

Ciasto: 

* 500 g mąki pszennej tortowej + ok. 3 łyżek  z małą górką do zaczynu

* 200 g mąki krupczatki

* 200 g jogurtu naturalnego (wyjąć wcześniej z lodówki żeby nabrał temperatury pokojowej)

* 200 ml mleka lekko ciepłego (z tego ok. 100 ml do zaczynu)

* 1 całe jajko + 4 żółtka

* ok. 3/4 szklanki cukru (z tego 1 łyżeczka do zaczynu)

* 120 g masła roztopionego lekko ciepłego

* 25-30 g drożdży świeżych

* szczypta soli

Dodatkowo:

ok. litr jagód

* 2 łyżki maizeny (skrobia kukurydziana)

* 2 łyżki cukru

* kruszonka (przepis na nią już wiele razy podawałam i można ją znaleźć pod tagiem "kruszonka"



Sposób przygotowania:

Zaczyn: Do miseczki wkruszyć drożdże, dodać łyżeczkę cukru, 3 łyżki mąki i mleko. Wmieszać i zostawić do wyrośnięcia.  Do misy robota dać obie maki i sól. Wymieszać zrobić dołek w mące. Wlać tam jogurt. Jajko razem z żółtkami ubić z cukrem do białości. Dodać do mąki. Dodać tam również wyrośnięty zaczyn. Zacząć wyrabiać. W trakcie wyrabiania dodawać pozostałe mleko. W zależności od wilgotności mąki i wielkości użytych jajek, mleka może wejść mniej lub więcej. Mnie weszło dokładnie łącznie te 200 ml. Kiedy ciasto już jest jednolite, ładnie wyrobione zacząć dolewać stopniowo letnie masło. Wyrabiać tak długo aż ciasto będzie odklejać się od ścianek miski. Ja dodatkowo test dłonią robię. Nie powinno się lepić do rąk. Tak wyrobione ciasto oprószyć bardzo delikatnie mąką, miskę nakryć ręcznikiem i zostawić do wyrastania. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. 

Ja ciasto podzieliłam sobie umownie na dwie mniej więcej równe części. Pierwszą część wyjęłam na blat leciutko oprószony mąką a drugą, odgazowaną zostawiłam w misce, pod przykryciem. 

Pierwszą część ciasta podzielić na kawałki (moje ważyły ok. 65-67 g każdy). Każdy kawałek uformować w kulkę. Nakryć ręcznikiem, żeby ciasto nie obsychało. Kiedy ostatnia kulka jest uformowana, pierwsza już trochę podrosła i można ją rozwałkować na okrąg. Ja układam taki okrągły placuszek w zagłębieniu dłoni, wsypuję jagody (maizenę wymieszać z cukrem i wsypać do miski z jagodami. Potrząsając miską wymieszać jagody z cukrem. Każda jagoda jest wtedy otoczona  maizeną i cukrem), tak ok. 2 czubatych łyżek. I zaczynam sklejać brzegi niczym pieroga. Bardzo dokładnie należy to zrobić. Odkładać uformowaną bułeczkę na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Zachować spore odległości. Mnie na blachę weszło 11 bułeczek. Bułeczki nakryć ręcznikiem i odstawić do wyrośnięcia. Powinny wyraźnie wyrosnąć. Piekarnik nagrzać do 180 stopni z grzaniem góra dół. Bułeczki posmarować białkiem rozmieszanym z mlekiem . Posypać kruszonką i wstawić do piekarnika. Piec ok. 30 minut. Po upieczeniu odkładać na kratkę do wystudzenia. Drugą partię bułek zaczynam identycznie ważyć, kulkować, formować tuż przed wsadzeniem tych pierwszych do piekarnika. Wtedy mają czas wyrosnąć kiedy pierwsza partia się piecze. 

W sumie wyszło mi 22 jagodzianki i ta jedna maciupeńka 😄 bo przecież nie będę wyrzucać malutkiego kawałka ciasta. 

Tu pokazuję tę pierwszą partię bułeczek


i tę jedną maleńką 




piątek, 11 lipca 2025

Ciasto z masą z wiśni i kremem śmietankowo-serowym

 W planach była szarlotka z papierówek. Ale papierówek jeszcze nie ma w warzywniaku, za to dużo wiśni było. No i mus było wymyślić coś z wiśniami. Wiedziałam, że zrobię taką warstwę wiśniową, z lekka dumałam nad kremem ale wyzwaniem było jaki rodzaj ciasta do tego. Biszkopt od razu wydał mi się zbyt delikatny. Ucierane ? Te ucierane co znam, co piekłam to przeważnie rosną z górką a tu powinny być dwa równe blaty. No to stanęło na półkruchym. I to był najlepszy wybór.  Więc podaję przepis. 



Składniki:

Ciasto półkruche:

* 300 g maki pszennej tortowej

* 80 g cukru pudru

* 100 g masła (nie musi być mocno schłodzone)

* 2 całe jajka - średniej wielkości

* szczypta soli

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

Masa wiśniowa:

* 1 kg wiśni już wydrylowanych

* 150 g cukru

* 100 g maizeny (skrobia kukurydziana)

* 300 ml wody

* 1-2 łyżki soku z cytryny

Krem śmietankowo - serowy:

* 660 ml śmietanki kremówki 36% - mocno schłodzonej

* 200 g sera śmietankowego (26% tłuszczu powinien mieć i mocno zwartą konsystencję)

* 2 łyżki cukru pudru

* 3 łyżeczki żelatyny

* 50 ml wody do żelatyny




Sposób przygotowania:

Zacząć od przygotowania ciasta i upieczenia go. Ja robiłam wszystko w jednej misce. Mąkę, proszek, sól i puder wymieszać. Wkroić masło i zrobić  kruszonkę. Masło moje nie był twarde więc kruszonka w oka mgnieniu powstała. Jajka rozmieszać w filiżance i wlać do kruszonki. Wymieszać razem aż będzie jednolite ciasto. Wychodzi miękkie i plastyczne. Ciasto podzielić na dwie równe części. Każdą z nich rozwałkować bezpośrednio na papierze do pieczenia. Moje miało rozmiar dna formy, w której później składałam ciasto i wynosiło 21 x 32 cm.  Ponakłuwać widelcem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni - termoobieg. Piec ok. 10 - 15 minut. Po upieczeniu wyjąć i wystudzić. Jeden blat ułożyć w formie na dnie. Ja daję na spód i boki papier do pieczenia. 

Teraz czas na masę wiśniową. Wiśnie , cukier i sok z cytryny dać do rondla a rondel ustawić na niewielkie grzanie. Doprowadzić do zagotowania, co jakiś czas mieszając. Maizenę wymieszać dokładnie z wodą. Rondel zdjąć chwilowo z ognia i mieszając cały czas, wlewać powoli maizenę. Ustawić rondel ponownie na grzanie i mieszając non stop ale delikatnie, żeby nie zmasakrować wiśni, doprowadzić do zagotowania. Chwilkę pogotować aż masa z białej zrobi się praktycznie przezroczysta. Taką gorącą masę wyłożyć na ciasto w formie, wyrównać i odstawić do zupełnego wystudzenia. Kiedy wiśnie wystygną, przygotować krem śmietankowo - serowy.

Żelatynę zalać wodą i odczekać aż napęcznieje. Do dużej miski dać serek śmietankowy i krótko rozmieszać mikserem, razem z pudrem. Wlać kremówkę i ubijać na krem. Żelatynę podgrzać aż do rozpuszczenia się żelatyny. Ubijając krem wlać od razu całą  taką mocno ciepłą żelatynę i szybko mikserem rozmieszać. I bez obaw, żadne grudy się nie zrobią. Wyłożyć krem na masę wiśniową i wyrównać. Na krem ułożyć drugi blat ciasta. Wstawić do lodówki. Ja przed wstawieniem przykryłam ciasto. Po kilku godzinach oprószyć pudrem lub zrobić polewę czekoladową, co kto lubi. Ja postawiłam na puder, żeby czekolada nie zaburzała mi smaku wiśni. 








sobota, 5 lipca 2025

Wiejska tarta z morelami i jagodami

 Piekłam tartę wiejską ze śliwkami. Pyyyyyyszna bardzo była. Przypomniałam sobie jak zobaczyłam kilka sztuk moreli, które zostały a do tego zw dwie garstki jagód po wczorajszych jagodziankach. A już wiem, że połączenie moreli z jagodami to genialny smak. No to 5 minut roboty ciasta (bez żadnego miksera czy robota a będzie z korzyścią dla struktury i smaku ciasta) , godzina schładzania, lekko rozwałkować i do pieca na 45 minut. Nie mogłam się powstrzymać tylko takie bardzo gorące ukroiłam bo pachniało obłędnie. Na urodzie trochę szwank, ale kto by o tym myślał jak kawałek ciasta zniknął z prędkością światła 😂  Jagód nie było jakoś dużo, ale w trakcie pieczenia puściły sok i wydaję się że sporo ich było. Zdecydowanie więcej moreli jest a jagody sa dodatkiem tylko





Składniki:

Ciasto:

* 175 g mąki pszennej tortowej

* 2 łyżeczki cukru pudru

* szczypta soli

* 110 g zimnego masła

Wszystkie składniki dać do sporej miski i palcami rozgniatać, tak żeby powstała kruszonka. Nie musi to być drobna kruszonka, ba , nawet nie powinna.

Do kruszonki dodać teraz:

* 2 łyżki (płaskie łyżki) zimnej śmietany 18%  wymieszanej z 

* 2 łyżki soku z cytryny

Widelcem połączyć teraz wszystko. Jak już się połączy to rękami uformować kulę (nie zagniatać ciasta, to nie makaron), owinąć folią spożywczą i do lodówki na godzine albo i dłużej

Dodatkowo:

* kilka sztuk moreli (miałam chyba 8 sztuk) - pokrojone na takie grubsze półplaserki

* ze dwie garstki jagód

* 2 łyżki cukru - dałam trzcinowy

* 1 łyżka maizeny (skrobia kukurydziana)

* 1 malutkie jajko - do posmarowania boków ciasta

* cukier trzcinowy ze 2 łyżki do posypania na ciasto




Sposób przygotowania:

Piekarnik nastawić na 180 stopni z grzaniem góra - dół. Wyjąć ciasta z lodówki i położyć na papierze do pieczenia. Zero podsypywania na spód ani na wierzch mąką. Rozwałkować na okrąg tak mniej więcej 32 cm średnicy (a boki nie muszą być równe a wręcz nie powinny). Przełożyć od razy papier z rozwałkowanym już ciastem na blachę do pieczenia. Maizenę wymieszać z cukrem i dodać do owoców. Potrząsając delikatnie miskę,  wymieszać owoce z maizeną i cukrem. Nie używać żadnych łyżek do mieszania . Wyłożyć owoce na środku równą warstwą, zostawiając wolne boki tak. ok. 4-5 cm. Boki ciasta zawinąć na owoce. Posmarować je rozmieszanym jajkiem i posypać cukrem. Wstawić do nagrzanego już w tym czasie piekarnika i piec ok. 40-45 minut. Boki ciasta powinny być ładnie zarumienione. Wyjąć i odstawić na kratkę do przestudzenia. 



A na tej fotce widać jak ciasto listkuje, jakie jest kruche. To dzięki temu że masło  było w cieście w maleńkich kawałkach jeszcze 


piątek, 4 lipca 2025

Jagodzianki waniliowe

 Choć wyszły przepyszne to nie powalają urodą bo zachciało mi się wszystkie na jedną blachę ułożyć. Miały nieduże odstępy między sobą a wyrosły bardzo dużo. Więc po wyjęciu trzeba było je po prostu odrywać jedna od drugiej. Ciasto wyszło bardzo puchate i mięciuteńkie. Jeżeli będziecie robić z tego przepisu to lepiej całe ciasto podzielić na dwie części i najpierw z jednej połowy upiec jagodzianki. Jak pierwsze będą kończyć wyrastać już można będzie zacząć formować drugie. I wtedy jedne wyjąć już upieczone a do piekarnika wstawić drugie. 





Składniki:

Ciasto:

* 200 g mąki krupczatki

* 500g + 50g (do zaczynu) mąki pszennej tortowej 

* 350 ml ciepłego mleka (ma być lekko ciepłe ale nie gorące) - z tego połowa do zaczynu

* 150 g masła roztopionego 

* cukier - zależy jak słodkie ciasto lubimy . Ja dałam pół szklanki + 1 łyżka do zaczynu

* cukier waniliowy - cukier z ziarnami wanilii a nie wanilinowy - dałam 1 łyżeczkę

* 2 całe jajka + 3 żółtka 

* szczypta soli

* 30 g drożdży

Kruszonka:

* 100 g masła roztopionego - może być ciepłe a może być i gorące

* 150 g mąki pszennej tortowej

* 80 g cukru kryształu

Nadzienie z jagód: - wszystko razem wymieszać

* ok. 700 g jagód

* 3-4 łyżki cukru

* 3 łyżki maizeny (skrobia kukurydziana)




Sposób wykonania:

Mąki wymieszać razem z solą. Przygotować zaczyn: mąka, cukier, mleko i drożdże wymieszać razem i zostawić do wyrośnięcia. Żółtka i jajka ubić wraz z cukrem na puszystą gęstą masę. Do maki dodać wyrośnięty zaczyn i ubite jajka z cukrem. Wlać resztę ciepłego mleka i zacząć wyrabiać. Kiedy ciasto jest już dobrze wymieszane, stopniowo dolewać roztopione masło i wciąż wyrabiać. Wyrabiać dotąd aż ciasto będzie odchodzić od ręki. Oprószyć lekko mąką, miskę z ciastem nakryć i odstawić do wyrastania. Nie podaję czasu bo moje akurat podwoiło swoją objętość po niecałej pół godziny ale w zależności od temperatury pomieszczenia może trwać to o wiele dłużej. Wyrośnięte ciasto wyłożyć na blat oprószony delikatnie mąką i delikatnie je wyrobić. Podzielić na równe części. U mnie były to kawałki po ok. 72g każdy i wyszło ich równo 20. Ciasto wyszło na tyle fajne, że nie używałam ani grama mąki do formowania bułek czy ich wałkowania. Każdy kawałek uformować w kulkę.  Każdą kulkę rozwałkować na okrąg, ułożyć w zagłębieni dłoni i na środek wyłożyć jagody. Mnie wchodziły po 2, naprawdę mocno czubate łyżki jagód. Zakleić ciasto dokładnie. Sklejeniem układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pomiędzy bułkami zachować spore odstępy bo inaczej będą zrośnięte tak jak moje. Bułki nakryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia.  Kiedy jagodzianki wyrastają  można spokojnie przygotować kruszonkę. Wymieszać mąkę z cukrem i dodać do tego roztopione masło. Wymieszać najlepiej widelcem i odstawić do wystudzenia. Wyrośnięte jagodzianki posmarować białkiem rozmieszanym z odrobiną mleka i posypać kruszonką.  Wstawić na piekarnika nagrzanego do 175-180 stopni, z grzaniem góra dół. Piec ok. pół godziny. Po upieczeniu zdjąć z papieru i odstawić na kratkę do wystudzenia





piątek, 27 czerwca 2025

Biszkopt z masą jogurtową i żelką malinową

 No i zaś miał być inny wypiek a jest inny. Ale nie żałuję bo niby takie proste ciasto a jest wyśmienite w smaku. Na spodzie jest biszkopt, który każdy może sobie upiec wg swojego przepisu. Ja postawiłam na biszkopt tłuszczowy, który jest wilgotny i bardziej stabilny. 



Składniki:

Biszkopt:

* 4 jajka - rozdzielić (moje jajka były malutkie bo od młodych kur. Jeżeli macie większe jajka to wtedy dać 3 )

* 100 g mąki pszennej tortowej

* 30 g skrobi ziemniaczanej

* 3 łyżki oleju

* 130 g cukru drobnego do wypieków

* 1/2 łyżeczki proszku do wypieków

* szczypta soli

Masa jogurtowo-śmietankowa:

* 400 g jogurtu typu greckiego - schłodzony

* 500 ml śmietanki kremówki 36% - mocno schłodzona

* sok z cytryny ok. 3 łyżek (można dodać zamiast no. wanilię)

* 4 łyżeczki żelatyny

* 60 ml wody do napęcznienia żelatyny

* cukier - ja dałam 3 łyżki ale masa nie wyszła przesłodzona

* cukier puder - 1 łyżka - do ubijania kremówki

Żelka malinowa:

* 500 g malin - ja miałam zamrożone maliny

* cukier - w ilości takiej żeby masa malinowa nam smakowała. U mnie raptem 1 łyżka cukru

* sok z cytryny - 2 -3 łyżki

* 2 łyżeczki żelatyny

* 50 ml wody do żelatyny

Nasączenie:

ok. 150 ml wody przegotowanej, trochę cukru i sporo soku z cytryny



Sposób przygotowania:

Zacząć od przygotowania malin. Włożyć je do rondelka, dodać cukier o sok z cytryny, ustawić na małe grzanie. Doprowadzić prawie do zagotowania. I teraz można je po prostu zblendować lub tak jak ja, wylać na sito i przetrzeć żeby pozbyć się pesteczek. Odstawić do wystygnięcia. Żelatynę zalać wodą i odstawić do napęcznienia. Podgrzać do rozpuszczenia i dodać do malin, ale w momencie składania całości ciasta. Schłodzić wtedy aż masa zacznie robić się gęsta i dopiero w takiej postaci wylać na wierzch.

Biszkopt: tortownicę o średnicy 26-27 cm wyłożyć dno papierem. Włączyć piekarnik na 175 stopni a grzaniem góra dół. Maki wymieszać razem z proszkiem. Białka jajek przelać do dużej miski, żółtka zostawić w małej miseczce i zalać je olejem. Do białek dodać szczyptę soli i zacząć ubijać . Kiedy piana już stanie się biała, zacząć stopniowo dodawać cukier. Ubijać tak długo aż cały cukier się dokładnie rozpuści. Rozmieszać żółtka z olejem i wlać do sztywnej już piany. Chwilę wymieszać aż się połączą składniki. Odstawić już mikser. Przesiać ok. 1/3 mąki do masy jajecznej i delikatnie wymieszać. Znów 1/3 maki i delikatne mieszanie, żeby nie zniszczyć struktury jajek. I końcówka mąki, wymieszać. Wlać do tortownicy i wyrównać wierzch. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 25 minut. Po upieczeniu odstawić na kratkę do studzenia.  Po wystudzeniu odciąć wierzch biszkoptu, wyrównując go tym samym. Włożyć do tortownicy/rantu. Brzegi można podwyższyć folią rantową . Nasączyć biszkopt. 

Żelatynę zalać wodą i odstawić do napęcznienia. Do  miski wlać jogurt i wymieszać go z cukrem i sokiem z cytryny. Do drugiej miski wlać kremówkę i dodać cukier puder. Ubijać. tak na 3/4 sztywności. Podgrzać żelatynę do rozpuszczenia i wlać taką gorącą od razu do kremówki i szybko rozmieszać mikserem. Do razu dodać jogurt i szybko wymieszać z kremówką. Od razu wylać na biszkopt. Wyrównać wierzch i wstawić do lodówki aż masa się zetnie. Kiedy masa się zetnie, wylać na wierzch żelkę malinową i odstawić całość do lodówki.  Tam też przechowywać