Nie ma daru do tortów. Nie umiem i nawet się nie wysilam, żeby je robić. Ale chętnie podziwiam u innych. Rodzina zażyczyła sobie tort. Tort, ale taki jak piekła moja mam wieki temu. Postanowiłam sprostać zadaniu. Biszkopt, to żaden problem. Gorzej z kremem. Ale udał się i jest naprawdę pyszny. Może ten malinowy nie wygląda dobrze, ale tylko dlatego, że wyjęty wprost z lodówki i widać mus malinowy. Za to jest intensywnie malinowy tak w smaku jak i kolorze. Żadnych barwników tu nie ma.
Tort piekłam w tortownicy o średnicy 27 cm.
Składniki:
Biszkopt:
* 9 jajek - rozdzielone na białka i żółtka
* 1,5 szklanka maki tortowej
* 0,5 szklanki mąki ziemniaczanej
* 1 szklanka cukru
* 3 łyżki gorącej wody (prawie wrzątek dałam)
Biszkopt najlepiej upiec dzień wcześniej. Na drugi dzień bardzo pięknie się go kroi na blaty.
Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Do ubitych białek dodawać po łyżce cukru, nie przerywając ubijania. Kiedy cukier nam się rozpuści, wtedy dodajemy kolejną łyżkę cukru. Piana powinna być bardzo, bardzo gęsta i lśniąca. Do żółtek dodać gorącą wodę i wymieszać (bez obawy, nic się nie zetnie). Ubijając pianę dolewać stopniowo żółtka. Teraz mikser już odłożyć. Obie mąki wymieszać i na trzy tury przesiać do piany. Po każdym przesianiu, szpatułką wymieszać delikatnie ale dokładnie. Ciasto przelać do tortownicy, z papierem na dnie formy. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni piec ok. 45 minut. Wyjąć i odstawić na kratkę do przestudzenia. Zdjąć bok tortownicy i ułożyć biszkopt spodem do góry, na kratce. Zdjąć papier. Kilka razy obracać biszkoptem w trakcie studzenia. W moim biszkopcie zrobiła się lekka górka, którą delikatnie ścięłam (nie całą, tylko sam szczyt). Zimny biszkopt owinąć ściereczką o odstawić do drugiego dnia.
Kolejnego dnia przekroić biszkopt na trzy blaty. Jeżeli ktoś ma bardziej sprawne ręce od moich to i cztery blaty wyjdzie. Blat wierzchni (ten z maleńką już górką) ułożyłam na dnie tortownicy ( tym ściętym wierzchem do spodu). Był najgrubszy, więc stwierdziłam, że spokojnie na nim będę cały biszkopt składać i nawet jak siądzie pod ciężarem to i tak nie będzie tego widać.
Nasączenie:
Przygotowałam 500 ml wody wymieszanej z 1 łyżeczką cukru, sokiem z połowy cytryny i kieliszkiem, takim solidnym alkoholu. Teraz stwierdzam, że nasączenia można zrobić więcej. Ale to zależy jak kto lubi "mokry" tort.
Krem:
* 6 jajek - całe jajka
* 1 szklanka cukru
* 600 g masła - temperatura pokojowa.
Do miski (ja mam metalową i taką polecam) wbić jajka i dodać cukier. Miskę ustawić w kąpieli wodnej. Ubijać jajka tak długo aż powstanie gęsta, prawie biała masa i jajka będą solidnie ciepłe. Zdjąć miskę z garnka i ubijać jaka już trochę wolniej, aż osiągną temperaturę pokojową. Ja miskę z ciepłymi jajkami wstawiłam do drugiej miski, w której była zimna woda. Ze dwa razy zmieniałam wodę. Kiedy jajka schłodzą się, masło ubić do białości. Nie przerywając ubijania dodawać po dwie , trzy łyżki masy jajecznej. i tak do wyczerpania składników. Na koniec można dodać kieliszek spirytusu. Masę podzielić na tyle części ile będzie potrzebne do przełożenia blatów. U mnie są trzy smaki : cytrynowy - dodałam sok z połowy cytryny; malinowy - dodałam gęstego musu malinowego , tak z pół słoiczka a może ciut więcej; kakaowy - dodałam łychę kakao.
Skłaadanie całości. Blat w formie odpowiednio nasączyć. Ja posmarowałam go dodatkowo żurawiną ponalewkową, zblendowaną trochę. Wyłożyłam krem cytrynowy. Ułożyłam drugi blat, nasączyłam go. Wyłożyłam krem malinowy. I trzeci blat ułożyć, nasączyć i posmarować kremem.
Boków nie smarowałam. Z odrobiny pozostałego kremu zrobiłam jakieś "ozdoby"
Tort wstawić do lodówki
Takie torty kiedyś się robiło na wszystkie uroczystości Jest bardzo dobry ,może krem trochę kaloryczny ale masa z masła prawdziwego Będąc dzieckiem właśnie wyjadałam całą dekorację ,to znaczy krem Pycha Polecam
OdpowiedzUsuńA moze byc blaszka 25
OdpowiedzUsuńmoże. Wtedy biszkopt z mniejszej ilości jajek np. z 6-7. Ilośc kremu bym zostawiła tak jak jest podane. Wtedy będzie do posmarowania np, boków lub jakiejś dekoracji
UsuńStare, dobre kremy, jak ja za nimi tęsknię. Podstawowy krem dzis to maskarpone i bita śmietana, do znudzenia. Dzięki za przepis.
OdpowiedzUsuńbo takie robi się bardzo szybko. Dzisiaj nie chce się ludziom włożyć trochę pracy i trudu, żeby spróbować coś innego. Nie raz czytam w komentarzach, że za dużo roboty. Najlepiej to położyć się i czekać, że ktoś poda pod nos. Jakiś leniwy naród nam się zrobił ;) Dziękuję za odwiedziny
UsuńCudowny tort
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaa taki tort był zawsze w mojej rodzinie , wieki nie jadłam
Choć krem z ubijanych jajek robię do kruchych babeczek
WŁAŚNIE TAKIE TORTY UCZYLI NAS PIEC KIEDY CHODZIŁAM DO SZKOŁY GOSPODARCZEJ SUPER NAUCZYCIELKA BARDZO DUŻO NAS NAUCZYŁA .Dzisiaj tylko szybko.Czesto robie taki krem do moich wypieków .Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńNie widzę w przepisie żadnego spulchniacza a biszkopt bardzo wyrośnięty - co to spowodowało? (ta wrząca woda dodana do żółtek?)
OdpowiedzUsuńDobrze ubitą pianę z białek. I to wszystko .
UsuńTakie torty to ja robię na każde urodziny moich dzieci
OdpowiedzUsuńWyglada doskonale, napewno tez tak smakuje, napewno wyprobuje przepis, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń