Translate

niedziela, 20 marca 2022

Smalcówki

 Tak mnie dzisiaj naleciało na słodkie małe co nie co. Od dawna przepis mam, dawno temu piekłam, ale jakoś na blogu ich nie ma. Niesamowicie delikatne i kruche ciasto wychodzi. Trzeba uważać przy przenoszeniu z blachy na talerz. Ja swoje nadziałam czekośliwką własnego wyrobu, która była mało słodka. Wręcz wcale nie czuło się cukru, więc na wierzch sporo pudru dałam. Na swoje potrzeby zrobiłam malutką porcję. Dla rodziny proponuję zrobić podwójną co najmniej 





Składniki:

* 250 g mąki pszennej tortowej + mąka do wałkowania czy formowania

* 125 g schłodzonego smalcu

* 70 g kwaśnej śmietany 18%

* szczypta soli


Mąkę z solą przesiać do miski lub na blat, wkroić smalec. Przesiekać wszystko żeby były jeszcze mniejsze kawałki tłuszczu. Dodać śmietanę i szybko zagnieść ciasto. I to wszystko. 

Ja swoje ciasto podzieliłam na 3 równe części. Każdą z nich rozwałkowałam dość cienko na okrąg. Nożem czy radełkiem pokroić teraz na trójkąty. Ja chciałam maleńkie, takie na jeden kęs, więc każde koło zostało podzielone na 12 trójkątów. U podstawy każdego z trójkątów rozłożyć (ja lekko rozsmarowałam) nadzienie ( a to powinno być gęste. Nie polecam dżemu sklepowego bo wypłynie), i zawinąć rogaliki. Z tej porcji wyszła akurat cała blacha, na raz do pieca. Rogalików niczym nie smarować. Ot tak, po prostu ułożyć je na blaszce wyłozonej papierem do pieczenia. 

Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180-190 stopni i piec ok. 20-25 minut. Rogaliki w bardzo niewielkim stopniu nabierają rumieńców. 

Po upieczeniu, zdjąć bardzo delikatnie z blachy na talerz i posypać cukrem pudrem 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz