Proste i zawsze smaczne. Ciasto ze śliwkami. Na wierzch dałam kruszonkę, którą miałam w zamrażarce. A na dokładkę polałam lukrem cytrynowym.
Składniki:
* 250 g miękkiego masła
* 5 jajek (raczej większe jajka)
* 1 szklanka cukru pudru (można dać więcej lub nieco mniej)
* 300 g mąki pszennej tortowej
* 2 opakowania budyniu waniliowego (jeden miał wagę 47 g a drugi 37 g , jednak oba były niby na pół litra mleka. Proponuję dać 2 i każdy o wadze 40 g)
* 2 łyżeczki proszku do wypieków
* 2 łyżki octu
* ok. kilograma śliwek (miałam duże śliwki więc podzieliłam je na 4 części każdą)
* kruszonka ( 125 g masła roztopić, w misce wymieszać 180 g maki i 100 g cukru. Masło wlać do mieszaniny i widelcem najlepiej dokładnie wymieszać.)
Sposób przygotowania:
Formę 24 x 36 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać na 180 stopni, z grzaniem góra dół. Mąkę, budynie i proszek wymieszać. Miękkie masło utrzeć/ubić na puch razem z pudrem. Jajka rozdzielić na żółtka i białka. Biała wraz ze szczyptą soli przelać do większej miski. Żółtka dać do małej miseczki i dodać do nich ocet, a następnie dokładnie rozmieszać widelcem. Dodać żółtka do utartego masła i dokładnie mikserem wymieszać. Teraz zmniejszyć obroty miksera i dodawać stopniowo mąkę. Ciasto będzie dosyć gęste. Z białek ubić pianę na sztywno. Dodać do ciasta ok. 1/4 piany i zmiksować. Dodać pozostałą pianę i teraz już wymieszać szpatułką. Ciasto przełożyć do formy i wyrównać. Poukładać bardzo gęsto śliwki, jedna przy drugiej. Na wierzch posypać kruszonkę. Wstawić do piekarnika i piec ok. 50-60 minut. Moje siedziało dokładnie 55 minut, ale każdy piekarnik piecze inaczej. Po tym czasie wyjąć ciasto z piekarnika i odstawić na kratkę do wystudzenia. Ja na wierzchu polałam jeszcze trochę lukru cytrynowego.
Krysiu, fajny przepis na rozpoczęcie sezonu śliwkowego :). Parę dekad temu już spotkałam się z dodatkiem octu, ale chyba nie był dodawany do żółtek a do całej masy. Co tu daje ocet? Ja też już podziałałam ze śliwkami. Wczoraj zrobiłam crumble. Jednak nie były to same śliwki, bo dołożyłam borówki, proporcje 3/4 śliwek i 1/4 tych drugich. Wyszło pysznie i intensywnie fioletowo :).
OdpowiedzUsuńA nie mam pojęcia co daje ocet ale chyba ciasto jest bardziej puszyste. Przypomniałam sobie, że kiedyś tak piekłam biszkopty, dodając do żółtek ocet. Taki przepis miałam. To co mi szkodziło i tu dodać. On nie jest wyczuwalny
UsuńTeż pamiętam, że nie wyczuwało się octu w tym cieście. Zresztą gdyby tak było, to byłby minus ;).
OdpowiedzUsuń