Translate

sobota, 13 marca 2021

Zrazy kociewskie

 Wiele razy je robiłam a jakoś nie ma tu przepisu na nie. Najczęściej robiłam z karkówki i to mięso będę polecała bo przerośnięte jest tłuszczem, który nadaje dodatkowego smaku. Tym razem robiłam ze schabu, który jest mięsem chudym. Też wyszły bardzo dobre, ale karczek to jest karczek. Nigdy nie trzymałam się oryginalnego przepisu, bo u mnie musi być o wiele więcej kapusty. Ale podam oryginalny przepis, który podała moja serdeczna koleżanka Janeczka.  

Nie mogę pogodzić się z Jej śmiercią . Janeczki i Jej męża. To nie tak miało być . Na kilka dni przed pójściem obojga do szpitala (niestety, covid) rozmawiałyśmy. Cały czas wierzyłam, że wyjdą obydwoje z tej wstrętnej i podstępnej choroby.  Mąż Janeczki umarł 18 lutego, a sama Janeczka 3 dni później - 21 lutego. Strasznie mi przykro 😪 Janeczka ciągle podawała jakieś nieznane a fantastyczne przepisy na przeróżne dania. Zrazy kociewskie obie znalazłyśmy na forum Wielkie Żarcie . 






"1 kg mięsa wieprzowego (karkówka lub szynka)
40 dag kiszonej kapusty
2 cebule
5 dag suszonych grzybów
sól, pieprz, cukier
bulion grzybowy w kostce

Grzyby namoczyć w wodzie i obgotować przez ok. 10 minut. (Wywaru nie wylewać.)
Cebule pokroić w drobną kostkę i zeszklić na oleju,kapustę posiekać i dodać do cebuli.
Dodać posiekane grzyby, podsmażyć razem przez ok. 5 minut, następnie dolać wywar z grzybów i doprawić do smaku solą, pieprzem i cukrem (farsz powinien być dosyć pikantny).
Dusić do czasu aż odparuje cały płyn. Ostudzić
Mięso pokroić w plastry i rozbić cienko. Obsypać solą i pieprzem. Nałożyć farsz i zwinąć ciasno w roladki. Spiąć wykałaczkami. Obsmażyć na oleju.
Resztę farszu przełożyć do naczynia żaroodpornego, na to poukładać zrazy.
Rozpuścić bulion grzybowy w 2 szklankach wody i zalać kapustę ze zrazami.
Zapiekać pod przykryciem ok 1,5 godz lub do czasu aż będą miękkie."

Jak wyżej napisałam, u mnie zawsze jest sporo więcej kapusty. Ślubny lubił jak było jej dużo a i mnie ona smakowała, podana obok ziemniaków i mięsa. 

Dzisiaj użyłam plastrów schabu a samą kapustę lekko podgotowałam wcześniej, tak ok. pół godziny. Po tym czasie odcedziłam i lekko odcisnęłam. Cebulę podsmażyłam na smalcu, który sama robiłam. Uważam, że smalec daje więcej smaku niż olej i smażę głównie na nim.  

Tak samo obsmażałam przygotowane już zrazy, na smalcu. 

2 szklanki bulionu, to dla mnie zdecydowanie za dużo. Ale jak kto lubi. Ja wolę mniej. Używałam różnie: bulion warzywny, bulion grzybowy a dzisiaj miałam po prostu trochę rosołu do którego dodałam mielone grzyby i chwilkę razem pogotowałam. . 

Na tej fotce, zrazy już upieczone









8 komentarzy:

  1. Moje smaki Krystyno 😍 Uwielbiam wszystko co jest z kapustą kiszoną, jeszcze najlepiej jak jest dość mocno kwaśna 😅 Ja też dzis przy garach i przy schabie. Robię na jutro roladki ze schabu z pieczarkami. Chetnie wypróbuję Twój przepis w niedalekiej przyszłości, ale chyba faktycznie zrobię z karkówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci Helenko, że mój schab okazał się być takim schabo-karkówką. Na szczęście, bo odrobina tłuszczyku była w tym. I ta kapusta na której układa się zrazy, jest genialna w smaku. Ja dzisiaj za dużo pieprzu użyłam

      Usuń
  2. Wiele słyszałam o kotletach czy poprostu schab po kardynalsku i też zawija się w zrazy z kiszoną i chyba z marchewką.Podobno pyszne. Ale te też wypróbuję, uwielbiam roladki mięsne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te zrazy są smaczniejsze z karkówki. Ja akurat tym razem miałam schab i z niego zrobiłam. Te zrazy to nie mój pomysł a bardzo stary przepis.

      Usuń
  3. Czy naczynie można przykryć do pieczenia?
    Dziękuję z odpowiedź
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przepisie tak jest napisane: "Zapiekać pod przykryciem ok 1,5 godz lub do czasu aż będą miękkie."

      Usuń
  4. Jak zrazy to tylko z wołowiny.jestem z Kociewia ale o takich zrazach nie słyszałam. To jakiś wymyślony przepis.Moze być dobry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale pod taką nazwą funkcjonują już od wielu, wielu lat w necie. Pierwszy raz robiłam jakies 15 lat temu i tak się wtedy już nazywały. O, a tutaj wersja z wieprzowiną na stronie Kociewia: http://www.2lo.stg.pl/index.php/biblioteka/101-poznaj-kociewie/320-swieta-po-kociewsku

      Usuń