Już dawno ją wypatrzyłam u Małgosi i miałam na nią ochotą. Przepis pochodzi z książki M. Mądra-Pawlak, J. Pawlak "Lubię". Piekłam z ich książek serniki, to teraz czas na babkę. Ja co nieco pozmieniałam i podam swoją wersję. Babka cuuuuuuuudnie wyrasta. I jest taka inna.
Składniki: (wszystkie w temperaturze pokojowej. Ja wyjęłam 2 godziny wcześniej)
* 150 g masła
* 180 g cukru pudru
* 150 g pasty pistacjowej (chyba dałam trochę więcej)
* 5 żółtek
* 280 g mąki pszennej tortowej
* 1 łyżeczka proszku do wypieków (w przepisie była jeszcze 1 łyżeczka sody ale ja nie dałam nic)
* 200 g jogurtu naturalnego (wybrałam jogurt o najkrótszym składzie) lub śmietanę kwaśną
* 5 białek
* szczypta soli
Do dekoracji :
* 100 g białej czekolady
* 1-2 łyżki pasty pistacjowej
* posiekane pistacje
* dodałam również liofilizowane truskawki, które akurat miałam w domu
Sposób wykonania:
Zacząć od przygotowania formy babkowej ok. 2-2,5 litra pojemności tzn. wysmarować masłem i oprószyć mąką. Ja użyłam carlex i mąką posypałam delikatnie przez sitko a następnie wytrzepałam nadmiar mąki.
Piekarnik nagrzać do 170 stopni, z grzaniem góra dół.
Całe ciasto przygotowałam mikserem ręcznym a końcówkę mieszałam szpatułką.
Do misy włożyć masło i puder. Utrzeć razem do białości. Dodać pastę pistacjową i zmiksować do połączenia. Następnie dodawać po 1 żółtku na zmianę z mąką wymieszaną z proszkiem. Nie przerywając ucierania dodawać po łyżce jogurtu. Ucieramy tylko do połączenia.
Z białek i szczypty soli ubić pianę na sztywno. Połowę piany dodać do ciasta i wymieszać szpatułką. Dodać drugą część piany i ponownie wymieszać delikatnie. Ciasto wlać do foremki a foremkę wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec ok. 55-60 minut. Przed wyjęciem sprawdzić patyczkiem. Uchylić drzwiczki piekarnika i zostawić tak na ok. 3 minuty. Następnie wyjąć formę z piekarnika i odstawić na kratkę do lekkiego przestudzenia, tj. ok. 5 minut. I już można wyjąć babkę z formy. Całkowicie wystudzić.
Wystudzoną babkę polać polewą. Białą czekoladę włożyć do miseczki a miseczkę ustawić w kąpieli wodnej. Kiedy czekolada zacznie się topić , dodać pastę pistacjową i dokładnie wymieszać razem. Na wierzch od razu posypać posiekane pistacje.
Krysiu babka wygląda świetnie! Cieszę się, że zainspirowałam Cię do pieczenia :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńa ja cieszę się, że mnie zainspirowałaś. Książki ich mam ale akurat tej babki nie zauważyłam. Chyba za bardzo skupiłam się na sernikach bo tylko tam porobiłam sobie zakładki . Na szczęście, Ty go wypatrzyłaś . Dziękuję
UsuńBabka pistacjowa i już wiem ,że delicja to mało powiedziane i jeszcze w twoim wykonaniu Krysiu ta babka wygląda jak milion dolarów
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Alu
UsuńTa forma na babkę " chodzi za mną od ostniego pani przepisu na babkę, ale ponad dwie stówy za forme... no to jednak sporo trochę, ale piękna jest baba z niej....ech może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńOj i ja chodziłam za tą formą dłuuuuuuugo. Ale teraz stwierdzam, że warta swoich pieniędzy. Przepięknie dopieka. Jest naprawdę ciężka. I co najważniejsze przy moim piekarniku, nie jest srebrna
UsuńA srebrna jest zła? Lepsza aluminiowa tak??
OdpowiedzUsuńchodzi głównie o sam kolor. Mój piekarnik po prostu nie dopieka w formach, które mają srebrny kolor. Mam piękne ze stali kwasoodpornej i niestety do niczego mi się nie nadają. Ta nie mam pojęcia z jakiego materiału jest zrobiona, ale przede wszystkim ma złoty ale taki satynowy kolor i jest naprawdę ciężka. Te zwykłe formy babkowe są leciutkie, ta nie jest
Usuń