Translate

niedziela, 8 grudnia 2024

Prosty piernik

 Skoro rolada znikła z prędkością światłą to musowo było coś kolejnego ukręcić. Padło na piernik. Przepis nie bardzo pamiętam skąd wzięłam, zapisany jedynie odręcznie na kartce. Zaryzykowałam i zrobiłam. No ja nie piernikowa a ten mi smakuje i to bardzo. 



Składniki:

* 120 g masła

* 3-4 łyżki miodu (ja dałam 4 łyżki)

* 3 łyżki kakao - raczej płaskie odmierzamy

* przyprawa do piernika - ile komu pasuje. Ja sama nie robię i używam jedynie  przyprawy Kotanyi


* 375 ml mleka

* 3 całe jajka


* 300 g mąki pszennej tortowej

* 150 g cukru

* 2 łyżeczki (płaskie) sody 

Dodatkowo: słoiczek powideł, polewa czekoladowa. Ja jak zawsze robię ganache czyli czekolada deserowa rozpuszczona w kąpieli wodnej w śmietance kremówce. 


Sposób przygotowania: 

Całość robiłam jedynie przy pomocy łyżki i rózgi. Mikser nie jest tu ani trochę potrzebny. 

Przygotować formę 18 x 28cm (mierzona wewnątrz i ma taki sam rozmiar góra i dołem). Ja mam formy non stick więc zawsze tylko dno wykładam papierem do pieczenia. Włączyć piekarnik z grzaniem góra - dół na 180 stopni.

Do miski metalowej lub szklanej włożyć masło, dodać miód, kakao i przyprawę. Miskę ustawić w kąpieli wodnej. Podgrzewać mieszając aż masło się roztopi a wszystkie składniki doskonale się połączą.  Zdjąć miskę z kąpieli, postawić na stole na ściereczce (miska jest mokra na spodzie i do tego gorąca), mieszając rózgą kuchenną dolewać powoli mleko. Kiedy mleko już jest wmieszane należy wbić jajka i dokładnie wymieszać.  W drugiej misce połączyć mąkę, cukier i sodę. Suche składniki wsypać do mokrych i wymieszać do momentu połączenia się składników. Całość przelać do przygotowanej formy i wstawić do już nagrzanego piekarnika. Piec 35 minut. Po tym czasie zmniejszyć grzanie do 140 stopni i piec jeszcze 10 minut. I UWAGA: po upieczeniu ciasto ma zostać w zamkniętym  piekarniku i tam sobie stygnąć razem z nim.  U mnie było w piekarniku coś ok. 3 godzin i było jeszcze leciutko ciepłe ale piekarnik już praktycznie zimny.  Moje wyrosło z górką i ja tę górkę lekko ścięłam (ścinki zjadłam 😄). Przecięłam na dwa blaty i pierwszy posmarowałam powidłami (ja swoje powidła podgrzałam), przykryłam drugim blatem. Na wierzch wylałam ganache. 




piątek, 6 grudnia 2024

Rolada biszkoptowa z jabłkami

 Taki szybki wypiek dzisiaj i to dlatego, że chciałam przetestować piekarnik. Wczoraj mój piekarnik odwalił mi psikusa potężnego. Przygotowałam ciasto krucho drożdżowe warstwami robione. Już sie cieszyłam na jego smak. Po 20 minutach od momentu wsadzenia do pieca poszłam rzucić okiem czy wyrasta. Oniemiałam jak zajrzałam. Piekarnik wciąż pokazywał 175 stopni a ciasto było totalnie spalone. I to nie to, że na wierzchu czy na spodzie. Ono było calutkie spalone. Nawet jak przecięłam go w połowie to wszystkie warstwy były ciemnobrązowe. No, szlag mnie trafił. 300 g masła, 400 g orzechów mielonych, jajka, mąka i dżem morelowy całe dwa słoiczki. Tanio nie było a musiało iść w kubeł. No to dzisiaj postawiłam na tanie i szybkie, żeby w razie czego bez żalu wywalić a kupić nowy piekarnik. Nawet sobie już upatrzyłam który . No i wszystko wyszło dzisiaj tak jak wyjść powinno. Więc zamiast skomplikowanego i drogiego wypieku jest po prostu rolada. I też pyszna bardzo 





 Składniki:


* 5 jajek - rozdzielone na białka i żółtka - najlepiej w temperaturze pokojowej

* 100 g mąki pszennej tortowej

* 100 - 120 g cukru drobnego do wypieków

* szczypta soli

* 2 łyżki oleju

* jabłka - ja miałam 4 ale naprawdę wielkie jabłka odmiany boiken (bardzo stara odmiana jabłek, która wg mnie jest lepsza od renety)





Sposób przygotowania:

Przygotować wszystkie składniki na roladę. Blachę z wyposażenia piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia. Sam papier posmarować na wierzchu masłem. Włączyć piekarnik na 175 stopni z grzaniem góra dół.  Jabłka obrać, pozbawić gniazd nasiennych i zszatkować, rozkładając równą w miarę warstwą na papierze. Ja używam takiej szatkownicy przy mojej tarce, które tnie na cieniuteńkie plastry . Jest bardzo ostra i wszystko idzie wtedy błyskawicznie. Kiedy jabłka mamy już rozłożone, można je delikatnie skropić sokiem z cytryny.  Ja tego nie robiłam bo akurat boikeny tak szybko nie ciemnieją jak inne jabłka. 

I teraz można się już wziąć za ciasto. Białka z dodatkiem soli ubić. Kiedy będą już dobrze białe dodawać stopniowo cukier. Ubijać dotąd aż cukier nie będzie wyczuwalny. Żółtka rozmieszać dobrze  z olejem. Zmniejszyć obroty miksera (ja robię wszystko mikserem ręcznym) i stopniowo wlewać do piany z  białek emulsję żółtkową. Odstawic już mikser i przesiać część mąki. Rozmieszać delikatnie. Przesiać drugą część i ponownie delikatnie ale dokładnie wymieszać. Wylać ciasto na jabłka i rozsmarować równą warstwą na jabłkach. Wstawić od razu do piekarnika. Piec ok. 25-30 minut (sprawdzać należy bo czas pieczenia zależy od piekarnika). 

Po wyjęciu z piekarnika od razu należy oprószyć wierzch rolady cukrem pudrem. Położyć na wierzch arkusz papieru do pieczenia, nakryć jakąś kratką czy tacą i energicznie odwrócić blachę do góry nogami, starając się przy tym nie zgubić rolady 😂.  Delikatnie ściągnąć teraz papier na którym się piekła rolada. Przy pomocy papieru na którym leży teraz, zawijać formując roladę. Tak zawiniętą odstawić do wystudzenia. 




I kawałek ukrojony gdzieś dalej ma więcej jabłek. I widać cieniuteńkie ich plasterki