Translate

środa, 25 grudnia 2024

Sernik. Niby zebra z makiem

Wszyscy świętują, siedzą przy świątecznych stołach a ja sobie sernik upiekłam w tym czasie. Taki niewymyślny i z tego co było pod ręką i wpadło w oko. 



Składniki:

* na spód sernika użyłam ciastek owsianych zmielonych i wymieszanych z roztopionym masłem

* 400 g twarogu półtłustego  *(taki w kostce kupowałam i żaden tam mielony, tylko zwykły biały ser)

* 200 g serka śmietankowego (miał 26% tłuszczu)

* 100 g śmietanki kremówki 30%

* cukier puder (ile kto lubi) + cukier waniliowy z wanilią 

* 4 duże jajka 

* 1 łyżka mąki pszennej

* dodatkowo: 3 łyżki mielonego maku, ok. 300 g śmietany kwaśnej 18% na wierzch sernika



Sposób przygotowania:

Tortownicę o średnicy 20 cm wyłożyć spód papierem do pieczenia. Wysypać zmielone herbatniki i dnem szklanki czy płaskiego kubka ubić formując jednocześnie boki.  Można podpiec ale ja tego nie robiłam. 

Do dużej miski wrzucić twaróg, krusząc go wcześniej trochę, dodać pozostałe składniki (poza makiem) i blenderem (tzw. żyrafą) zblendować na jednolitą masę. Podzielić tak mniej więcej na pół i do jednej części dosypać mak i wymieszać dokładnie. I teraz jak kto chce tak robi. Ja nalewałam na środek tortownicy, tak na zmianę,  po kilka łyżek masy serowej jednej i drugiej. Wstawić tortownicę do piekarnika nagrzanego do 150 stopni i piec ok. 1h i 10 minut. Dodatkowo można wstawić tuż obok jakieś naczynie z wodą, żeby była para. Po upieczeniu, wyłączyć piekarnik i wyjąć na chwilę z pieca i delikatnie wyłożyć na wierzch kwaśną śmietanę. Wstawić ponownie sernik do piekarnika ale już wyłączonego, nie zamykać drzwiczek do końca i zostawić tam sernik na ok. 15 minut. Wyjąć i wystudzić a następnie wstawić do lodówki do schłodzenia. 








piątek, 13 grudnia 2024

Kruche ciasto z waniliowym serowym kremem

 Oj, jakież ono dobre. Takie trochę nietypowe. Wychodzi niezbyt wysokie bo blaty ciasta są cieniutkie. Samo ciasto bardzo dobrze się wałkuje więc upieczenie 4 blatów, ich wywałkowanie nie zajmuje dużo czasu. Krem też szybciutko się robi. 




Składniki:

Ciasto:

* 400 g mąki + odrobina do samego wałkowania

* 200 g masła - roztopić i wystudzić

* 3 łyżki cukru

* 2 żółtka

* 100 g śmietany kwaśnej 18%

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* szczypta soli


Krem serowy:

* 400 g serka śmietankowego (24-26% tłuszczu) - powinien być zwarty

* 170 g masła - temperatura pokojowa

* 100 g cukru pudru - 4 łyżki

* cukier waniliowy ( z dodatkiem ziaren wanilii) , ewentualnie ekstrakt waniliowy lub pastę waniliową

* 330 ml śmietanki kremówki 36%

* 2 łyżki cukru pudru do śmietanki

* 2 płaskie łyżeczki żelatyny + 50 ml wody





Sposób przygotowania:

Roztopione masło wlać do miski. Dodać żółtka, cukier, śmietanę i proszek. Dokładnie wymieszać rózgą kuchenną. Przesiać ok. połowę mąki (trochę więcej) i wymieszać łopatką. Dosiewać mąkę dopóki da się mieszać łopatką. Pozostałą mąkę przesiać na blat i wyłożyć w nią ciasto z miski. Zagnieść jednolite ciasto i podzielić je na 4 równe części. Ułożyć na talerzyku, nakryć folią i wstawić do lodówki na pół godziny. Po tym czasie włączyć piekarnik na 180 stopni z grzaniem góra dół. Wyjąć pierwszą kulkę ciasta i rozwałkować na papierze do pieczenia na rozmiar ok. 22 x 30 cm. Ponakłuwać dość gęsto i zsunąć wraz z papierem na blachę w piekarniku. Piec ok. 6-7 minut. Po upieczeniu zsunąć na tacę i odstawić do wystudzenia. Robić to ostrożnie bo ciasto jest bardzo kruche. W ten sam sposób upiec pozostałe 3 blaty. 

Krem: Żelatynę zalać wodą i zostawić do napęcznienia. Miękkie masło utrzeć z pudrem na puch. Nie przerywając ubijania dodawać stopniowo serek śmietankowy i wanilię. Podgrzać żelatynę żeby się rozpuściła. Śmietankę ubić z pudrem tak na 3/4, może ciut więcej ale nie całkiem na sztywno. W końcówce ubijania wlać ciepłą żelatynę  (wlewamy od razu całą ) i ostatnie ruchy mikserem żeby dobrze się wmieszała w śmietankę. Ok. 1/3 śmietanki dołożyć ma miski z masą serową i łopatką delikatnie wymieszać. Ponownie dać kolejną 1/3 śmietanki i znów wymieszać. Dodać resztę i wymieszać. Masę podzielić na trzy części.  Wyłożyć na pierwszy blat jedną część kremu, rozsmarować równą warstwą. Na krem położyć drugi blat. Ponownie krem. I tak do wyczerpania składników. Ostatnią warstwą jest ciasto. Całość przełożyć  do pojemnika i wstawić do lodówki. Przed podaniem pokroić i posypać cukrem pudrem. Najlepsze jest po ok. 15-20 minutach od wyjęcia z lodówki




niedziela, 8 grudnia 2024

Prosty piernik

 Skoro rolada znikła z prędkością światłą to musowo było coś kolejnego ukręcić. Padło na piernik. Przepis nie bardzo pamiętam skąd wzięłam, zapisany jedynie odręcznie na kartce. Zaryzykowałam i zrobiłam. No ja nie piernikowa a ten mi smakuje i to bardzo. 



Składniki:

* 120 g masła

* 3-4 łyżki miodu (ja dałam 4 łyżki)

* 3 łyżki kakao - raczej płaskie odmierzamy

* przyprawa do piernika - ile komu pasuje. Ja sama nie robię i używam jedynie  przyprawy Kotanyi


* 375 ml mleka

* 3 całe jajka


* 300 g mąki pszennej tortowej

* 150 g cukru

* 2 łyżeczki (płaskie) sody 

Dodatkowo: słoiczek powideł, polewa czekoladowa. Ja jak zawsze robię ganache czyli czekolada deserowa rozpuszczona w kąpieli wodnej w śmietance kremówce. 


Sposób przygotowania: 

Całość robiłam jedynie przy pomocy łyżki i rózgi. Mikser nie jest tu ani trochę potrzebny. 

Przygotować formę 18 x 28cm (mierzona wewnątrz i ma taki sam rozmiar góra i dołem). Ja mam formy non stick więc zawsze tylko dno wykładam papierem do pieczenia. Włączyć piekarnik z grzaniem góra - dół na 180 stopni.

Do miski metalowej lub szklanej włożyć masło, dodać miód, kakao i przyprawę. Miskę ustawić w kąpieli wodnej. Podgrzewać mieszając aż masło się roztopi a wszystkie składniki doskonale się połączą.  Zdjąć miskę z kąpieli, postawić na stole na ściereczce (miska jest mokra na spodzie i do tego gorąca), mieszając rózgą kuchenną dolewać powoli mleko. Kiedy mleko już jest wmieszane należy wbić jajka i dokładnie wymieszać.  W drugiej misce połączyć mąkę, cukier i sodę. Suche składniki wsypać do mokrych i wymieszać do momentu połączenia się składników. Całość przelać do przygotowanej formy i wstawić do już nagrzanego piekarnika. Piec 35 minut. Po tym czasie zmniejszyć grzanie do 140 stopni i piec jeszcze 10 minut. I UWAGA: po upieczeniu ciasto ma zostać w zamkniętym  piekarniku i tam sobie stygnąć razem z nim.  U mnie było w piekarniku coś ok. 3 godzin i było jeszcze leciutko ciepłe ale piekarnik już praktycznie zimny.  Moje wyrosło z górką i ja tę górkę lekko ścięłam (ścinki zjadłam 😄). Przecięłam na dwa blaty i pierwszy posmarowałam powidłami (ja swoje powidła podgrzałam), przykryłam drugim blatem. Na wierzch wylałam ganache. 




piątek, 6 grudnia 2024

Rolada biszkoptowa z jabłkami

 Taki szybki wypiek dzisiaj i to dlatego, że chciałam przetestować piekarnik. Wczoraj mój piekarnik odwalił mi psikusa potężnego. Przygotowałam ciasto krucho drożdżowe warstwami robione. Już sie cieszyłam na jego smak. Po 20 minutach od momentu wsadzenia do pieca poszłam rzucić okiem czy wyrasta. Oniemiałam jak zajrzałam. Piekarnik wciąż pokazywał 175 stopni a ciasto było totalnie spalone. I to nie to, że na wierzchu czy na spodzie. Ono było calutkie spalone. Nawet jak przecięłam go w połowie to wszystkie warstwy były ciemnobrązowe. No, szlag mnie trafił. 300 g masła, 400 g orzechów mielonych, jajka, mąka i dżem morelowy całe dwa słoiczki. Tanio nie było a musiało iść w kubeł. No to dzisiaj postawiłam na tanie i szybkie, żeby w razie czego bez żalu wywalić a kupić nowy piekarnik. Nawet sobie już upatrzyłam który . No i wszystko wyszło dzisiaj tak jak wyjść powinno. Więc zamiast skomplikowanego i drogiego wypieku jest po prostu rolada. I też pyszna bardzo 





 Składniki:


* 5 jajek - rozdzielone na białka i żółtka - najlepiej w temperaturze pokojowej

* 100 g mąki pszennej tortowej

* 100 - 120 g cukru drobnego do wypieków

* szczypta soli

* 2 łyżki oleju

* jabłka - ja miałam 4 ale naprawdę wielkie jabłka odmiany boiken (bardzo stara odmiana jabłek, która wg mnie jest lepsza od renety)





Sposób przygotowania:

Przygotować wszystkie składniki na roladę. Blachę z wyposażenia piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia. Sam papier posmarować na wierzchu masłem. Włączyć piekarnik na 175 stopni z grzaniem góra dół.  Jabłka obrać, pozbawić gniazd nasiennych i zszatkować, rozkładając równą w miarę warstwą na papierze. Ja używam takiej szatkownicy przy mojej tarce, które tnie na cieniuteńkie plastry . Jest bardzo ostra i wszystko idzie wtedy błyskawicznie. Kiedy jabłka mamy już rozłożone, można je delikatnie skropić sokiem z cytryny.  Ja tego nie robiłam bo akurat boikeny tak szybko nie ciemnieją jak inne jabłka. 

I teraz można się już wziąć za ciasto. Białka z dodatkiem soli ubić. Kiedy będą już dobrze białe dodawać stopniowo cukier. Ubijać dotąd aż cukier nie będzie wyczuwalny. Żółtka rozmieszać dobrze  z olejem. Zmniejszyć obroty miksera (ja robię wszystko mikserem ręcznym) i stopniowo wlewać do piany z  białek emulsję żółtkową. Odstawic już mikser i przesiać część mąki. Rozmieszać delikatnie. Przesiać drugą część i ponownie delikatnie ale dokładnie wymieszać. Wylać ciasto na jabłka i rozsmarować równą warstwą na jabłkach. Wstawić od razu do piekarnika. Piec ok. 25-30 minut (sprawdzać należy bo czas pieczenia zależy od piekarnika). 

Po wyjęciu z piekarnika od razu należy oprószyć wierzch rolady cukrem pudrem. Położyć na wierzch arkusz papieru do pieczenia, nakryć jakąś kratką czy tacą i energicznie odwrócić blachę do góry nogami, starając się przy tym nie zgubić rolady 😂.  Delikatnie ściągnąć teraz papier na którym się piekła rolada. Przy pomocy papieru na którym leży teraz, zawijać formując roladę. Tak zawiniętą odstawić do wystudzenia. 




I kawałek ukrojony gdzieś dalej ma więcej jabłek. I widać cieniuteńkie ich plasterki



piątek, 29 listopada 2024

Ciasto cappuccino z wiśniową nutką

 Tak mi chodziło po głowie coś z posmakiem kawy. A przy okazji wpadł mi w oko dżem wiśniowy, który idealnie mi się skomponował z nalewką wiśniową na rumie, która dodałam do nasączenia, do kawy. Amaretto jakoś głęboko schowane było a nalewka wiśniowa na rumie tuz pod ręką. To i dżem wiśniowy trzeba było też wykorzystać. I wyszło takie misz masz a jednak wszystko razem smakuje.



Składniki:

Biszkopt:

* 6 jajek (ale ja miałam naprawdę duże jaja, więc jak ktoś ma takie "L" to musi dać ich co najmniej 7 a mniejszych to nawet 8) - rozdzielić na białka i żółtka. Jajka najlepiej jak są w temperaturze pokojowej. Ja to nawet czasami zalewam je w misce ciepłą wodą, żeby się bardziej ogrzały. Zdecydowanie lepiej się wtedy ubijają. 

* 6 łyżek mąki pszennej tortowej - odmierzone z malutką górką

* 6 łyżek mąki ziemniaczanej - odmierzane z malutką górką

* 1/2 łyżeczki proszku do wypieków

* 1 szklanka cukru drobnego do wypieków

* szczypta soli

Krem cappuccino:

* 500 g mascarpne - mocno schłodzone

* 500 ml śmietanki kremówki 36% - mocno schłodzona

* 6 łyżek cappuccino  (takie w proszku, miałam czekoladowe)

* 2 łyżki cukru pudru 

* 4 łyżeczki żelatyny + woda ok. 80 ml do jej rozpuszczenia

Warstwa śmietanowa: 

* 330 ml śmietanki kremówki 36%

* 2 łyżki cukru pudru

* 1-2 łyżeczki żelatyny + woda do jej rozpuszczenia

Dodatkowo:

* słoiczek dżemu wiśniowego

* kakao 

* nasączenie: u mnie kawa espresso - ok. 200-250 ml, łyżeczka cukru i ok. 50 lub więcej mililitrów nalewki wiśniowej na rumie. 



Sposób przygotowania:

Przygotować formę 24 x 36cm - mierzone góra i dołem jednakowo. Tylko samo dno wyłożyć papierem. Boków niczym nie smarować. Piekarnik nastawić na 170 stopni. Do dużej miski dać białka i szczyptę soli. Obie mąki wymieszać razem z proszkiem. Zacząć ubijać białka. Kiedy już zbieleją wciąż ubijać dodając stopniowo cukier. Ubijać aż cały cukier dokładnie się rozpuści. Teraz wciąż ubijając dodawać po żółtku. Ubijać tylko do połączenia piany z żółtkiem i nic dłużej. Teraz dodać na na 3-4 tury mąkę, przesiewając ją. Ja robiłam to mikserem na minimalnych obrotach. Wlać ciasto do tortownicy, wyrównać i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec ok. 35 minut. Po upieczeniu wyjąć od razu i odstawić na kratkę do zupełnego wystudzenia. Wystudzony przeciąć na dwa cienkie blaty.  Każdy z blatów nasączyć kawą z dodatkiem nalewki (można nie dodawać ale ona fajnie podbija smak). Dolny blat posmarować dżemem wiśniowym. I teraz przygotować krem cappuccino. Żelatynę zalać wodą i odstawić do jej napęcznienia. Napęczniała podgrzać aż wszystko się dokładnie rozpuści. Żelatyna ma być ciepła. Proszek cappuccino wymieszać z pudrem. Do dużej miski dać mascarpone i kremówkę, oraz wsypać cappuccino. Zacząć ubijać. Kiedy masa  jest już dobrze ubita (ale nie całkowicie sztywna), nie przerywając ubijania wlać ciepłą żelatynę (ja nie bawię się w jakieś tam powolne wlewanie. Chlusnęłam od razu wszystko na raz) i ubić aż się połączy. Od razu wyłożyć krem na dżem wiśniowy i rozprowadzić równą warstwą. Na krem ułożyć drugi blat biszkoptu (ja go nasączałam tuż przed nałożeniem). Teraz można od razu na wierzch nałożyć warstwę śmietanową (ubić kremówkę z pudrem i dodać żelatynę do niej). Wierzch posypać kakao. Ja zrobiłam trochę inaczej. Złożone ciasto, bez warstwy śmietanowej, owinąć folią spożywczą i wstawić na kilka godzin (u mnie na całą noc) do lodówki. Po odstaniu wyjąć, posmarować wierzch ubitą kremówką i posypać przez sitko kakao. Przechowywać w lodówce. 






piątek, 22 listopada 2024

Ciasto Rzeszowiak

 Oczywiście w mojej wersji, jednak bazowałam na wyglądzie i składnikach przepisów widzianych w necie.  Jest trochę przy nim roboty, ale bez przesady. Znam o wiele bardziej pracochłonne i czasochłonne ciasta. Wychodzi naprawdę kawał placka.







Składniki:

Ciasto na spód:

* 250 g mąki pszennej tortowej

* 125 g masła schłodzonego

* szczypta soli

* 2 łyżki cukru pudru

* 1/2 łyżeczki proszku do wypieków

* 2 łyżki śmietany kwaśnej (z mała górką)

* 2 żółtka (białka odłożyć bo będą potrzebne)

Masa makowa:

* 300 g maku suchego zmielonego

* 260 ml mleka

* 4 łyżki cukru

* 2 żółtka (białka odłożyć)

* 40 g masła

* 2 łyżki miodu

* piana z białek ( szczegóły w opisie)

Masa orzechowa:

* 300 g orzechów włoskich zmielonych

* 3/4 szklanki cukru

* 40 g masła (pokroić na małe kawałki)

* 100 ml wrzącego mleka

* piana z białek ( szczegóły w opisie)

Masa serowa:

* 1 kg twarogu sernikowego o zawartości co najmniej 18% tłuszczu

* 100 g miękkiego masła

* 6 jajek

* cukier puder - ok. 1/2 do 1 szklanki - w zależności jak słodkie ciasta lubicie

* 1 opakowanie budyniu waniliowego

* pasta waniliowa



Sposób przygotowania:

zacząć od sparzenia maku a następnie orzechów. Masa makowa: zagotować mleko z cukrem i masłem i do wrzącego wsypać mak. Pogotować aż całe mleko zostanie wchłonięte przez mak, tj. ok. 2-3 minut. Przez cały czas należy mieszać żeby masa makowa nie przywarła. Odstawić do zupełnego wystudzenia. Kiedy masa makowa wystygnie należy dodać żółtka i dokładnie wymieszać . Na sam koniec, kiedy już wszystko będzie gotowe, dodać połowę piany z białek . Ale tymczasem należy w misce wymieszać mielone orzechy cukier i masło i zalać wrzącym mlekiem. Dokładnie wymieszać i odstawić do wystudzenia. Przed składaniem całości dodamy jeszcze połowę piany z białek, tak samo jak do masy makowej. 

Teraz czas na ciasto: Mąkę wymieszać z solą i proszkiem. Zimne masło zetrzeć na tarce jarzynowej do mąki. Przemieszać. Dodać żółtka i śmietanę i szybko zagnieść ciasto. Rozwałkować na wielkość formy. Moja forma mierzona po dnie ma 24 x 36 cm. wyłożyć papierem do pieczenia dno formy i ułożyć na dnie rozwałkowane ciasto. Ponakłuwać widelcem i wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Podpiec przez ok. 15 minut. Podpieczone wyjąć i odstawić do przestudzenia. W tym czasie przygotować masę serową. W dużej misce ubić dokładnie masło z pudrem. Nie przerywając ubijania wbijać po jednym jajku. Na zmianę z twarogiem sernikowym. Na koniec dodać budyń i ekstrakt waniliowy. Można dodać bakalie. Równie dobrze, można zrobić masę serową ubijając masło z żółtkami a na koniec dodać pianę ubitą z białek. 

Kiedy mamy już podpieczone ciasto i przygotowaną masę serową, należy ubić pianę z 4 białek, ze szczyptą soli. Połowę piany dać do masy orzechowej i delikatnie wymieszać a drugą połowę do masy makowej i również delikatnie wymieszać. Na podpieczonym spodzie wykładać łyżeczką (można workiem cukierniczym wyciskać) paski z masy makowej na zmianę z masą orzechową. Mnie wyszło 7 pasków: 4 paski z masy makowej i 3 z masy orzechowej. Na wierzch wylać masę sernikową. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i nastawić na 60 minut pieczenia. Po tym czasie zwiększyć temperaturę do 180 stopni i piec jeszcze ok. 10-15 minut. Po upieczeniu wyjąć i odstawić na kratkę do wystudzenia. Ostrym nożem odkroić od razu boki ciasta od formy. Wtedy sernik równo sobie opadnie. Zostawić do zupełnego wystudzenia. 







piątek, 15 listopada 2024

Karpatka

 Tak, dzisiaj zwykła pospolita karpatka jest. Bez żadnych udziwnień. Taka najzwyklejsza, ze kremem budyniowym. Więc nie będę się więcej rozpisywać tylko zapraszam na karpatkę




Składniki:

Ciasto:

* 260 ml wody

* 170 g mąki

* szczypta soli

* 130 g margaryny (tak, wyłamałam się i dałam margarynę Kasię)

* szczypta proszku do pieczenia, tak gdzieś 1/3 małej łyżeczki (bo tak. I nie będę słuchała pouczeń, że nie daje się proszku. Nie chcesz, nie daj ale nie pouczaj)

* 5 jajek (moje jajka były dość spore, na pewno większe niż sklepowe "L"

Krem:

* 800 ml mleka

* 5 żółtek

* 2 łyżki mąki pszennej (z małą górką odmierzone)

* 3 łyżki mąki ziemniaczanej (też z małą górką)

* cukier - do smaku w zależności jak kto lubi słodkie ciasta. Tylko przypomnę, że ciasto parzone nie zawiera cukru

* 300 g masła w temperaturze pokojowej

* pasta waniliowa



Sposób przygotowania:

Zacząć od ugotowania budyniu bo z jego studzeniem sporo czasu schodzi. Odlać do miski szklankę mleka. Resztę mleka wstawić w rondlu do zagotowania. Do odlanej szklanki mleka dodać żółtka, obie mąki i bardzo dokładnie rozmieszać, żeby nie zostały grudki mąki.  Do mleka w rondlu dodać cukier, rozmieszać. Kiedy mleko się zagotuje zestawić rondel i wrzące mleko bardzo powoli wlewać do miski z żółtkami, cały czas mieszając. Ponownie przelać teraz całość do rondla i ustawić na małe grzanie. Mieszając doprowadzić do zagotowania i chwilkę pogotować (chwilkę to znaczy kilka "bulgotnięć"). Zdjąć rondel z ognia, nakryć folią spożywczą w kontakcie z budyniem i odstawić do zupełnego wystudzenia. Kiedy budyń wystygnie można przygotować krem zupełnie. Utrzeć do białości masło i po łyżce dodawać wystudzony budyń. Na koniec dodać pastę waniliową. 

Kiedy budyń mamy ugotowany, możemy zrobić ciasto.  Przygotować najlepiej od razu dwie formy  24 x 36 cm (u mnie podstawa formy ma taki rozmiar). Ja zawsze dno wykładam papierem do pieczenia. Piekarnik ustawić na 200 stopni z grzaniem góra dół.  Mój dosyć długo się nagrzewa więc wcześniej go włączam. Do rondla wlać wodę i dodać sól, masło/margarynę (u mnie z rozmysłem użyta została margaryna Kasia). Kiedy woda się zagotuje, wsypać mąkę i od razu energicznie mieszać, żeby wszystko dokładnie się połączyło i nie było widać grudek mąki. Zawsze robię to drewnianą łyżką, ale to chyba z przyzwyczajenia. Mieszając cały czas, pogotować ok. 2 minut. Zdjąć z ognia i przełożyć do miski, żeby przestygło. Teraz zaczynamy mikserem ucierać dodając po jednym jajku (w trakcie ucierania z jajkami dodać proszek do pieczenia). Kiedy masa na ciasto już jest jednolita, należy podzielić ja na dwie równe części.  Rozsmarować na dnie każdej z blach. Nie stosuję tu żadnych trików tylko równą warstwą rozprowadzam. Wstawić pierwszą formę do nagrzanego już piekarnika i piec ok. 30 minut. Uwaga: piekarnika nie wolno otwierać w trakcie pieczenia. Na ok. 5-7 minut przed końcem, zmniejszyłam ustawienie grzania na 185 stopni. Ale to zależy wszystko od waszego piekarnika.  Upieczony blat wyjąć i odstawić na kratkę do zupełnego wystudzenia. W taki sam sposób upiec drugi blat. 

Składam ciasto w formie bo tak mi wygodniej. Na pierwszy blat ciasta wyłożyć krem i nakryć od razu drogim blatem ciasta. Ja odrobinę ścięłam ten dolny bo za bardzo mi w górę wyrósł przy brzegu. 

Oprószyć wierzch cukrem pudrem. Ciasto wstawić do lodówki. 




piątek, 8 listopada 2024

Makowiec japoński, japończyk

 Pod takimi nazwami jest ten wypiek. To nie pierwszy raz go piekłam bo to naprawdę bardzo dobre ciasto. Jest trochę przy nim pracy, ale naprawdę warto zrobić. 





Składniki:

* 400 g suchego maku ale już zmielonego

* 600 ml mleka

* 3 łyżki miodu

* 200 g masła (temperatura pokojowa|)

* 9 jajek (temperatura pokojowa) - rozdzielić na białka i żółtka

* 300 g cukru pudru

* 5 łyżek mielonych migdałów

* 6 łyżek kaszy manny

* 2 łyżeczki proszku do wypieków

* bakalie (ok. 1 szklanki): u mnie to żurawina, rodzynki i smażona własnoręcznie skórka pomarańczowa, dana razem z syropem.

* 4 jabłka, u mnie jabłka odmiany bojken, średniej wielkości 

Sposób przygotowania:

Zaczynamy od przygotowania masy makowej. Należy zagotować mleko i na takie gotujące wsypać mak. Gotować przez cały czas mieszając, aż mak wchłonie całe mleko. Trwa to kilka minut. Kiedy mleko już nie jest widoczne, zdjąć z ognia. Do ciepłego jeszcze maku dodać miód i wymieszać. Odstawić do zupełnego wystudzenia. 

Kiedy masa makowa już jest zimna można działać dalej. Przygotować formę 24 x 36 cm. Moja forma ma równe boki i rozmiar jest taki sam na górze jak i na dole formy. Przygotować dużą miskę. Miska musi być naprawdę bardzo duża. W małej misce wymieszać kaszę mannę, mielone migdały i proszek do wypieków. Utrzeć masło z cukrem pudrem aż do białości. Nie przerywając ubijania dodawać po jednym żółtku. Białka w osobnej misce muszą być bo ubijemy z nich pianę na sam koniec przygotowań. Kiedy masło już jest doskonale utarte z żółtkami należy obrać jabłka i utrzeć na tarce z dużymi oczkami. Mikser można już odstawić. Do masy maślano-żółtkowej dodawać stopniowo masę makową na zmianę z utartymi jabłkami i kaszą manną z migdałami. Ja wszystko mieszałam szpatułką kuchenną. Kiedy masa jest dokładnie wymieszana (zwrócić należy uwagę, żeby jabłka były dobrze rozmieszane), z białek z dodatkiem szczypty soli, należy ubić pianę na sztywno. Na dwa, trzy razy dodać do masy makowej i delikatnie wymieszać szpatułką. Całość wlać do przygotowanej formy i wstawić do piekarnika nagrzanego do 175-180 stopni, z grzaniem góra dół. Piec ok. 1 godziny. Po upieczeniu od razu wyjąć i odstawić na kratkę do studzenia. Zimny makowiec polać polewą czekoladową. U mnie jak zawsze jest to ganache na bazie czekolady deserowej. 







czwartek, 31 października 2024

Miodownik

 Kto mnie zna to wie, że mam słabość do ciast na miodzie. Uwielbiam je robić, lubię bardzo jeść. Więc wybór miodowników u mnie naprawdę spory. Najczęściej zaczynam ich wypieki jesienią i właśnie przyszła pora na kolejny. W sumie to szybki do zrobienia, a najdłużej schodzi z wystudzeniem budyniu. Samo zrobienie ciasta i  upieczenie tych 4 blatów to zajęło ciut wiecej jak pół godziny. Ciasto jest niezwykle przyjemne do wałkowania.   Zapraszam po przepis:





Składniki:

Ciasto:

* 600 g maki pszennej tortowej + mąka do wałkowania

* 3 jajka (ja miałam naprawdę duże jajka, więc jeżeli masz małe to dodaj jeszcze np. 1 żółtko)

* 160 g cukru pudru

* 125 g masła/margaryny (tak, w tym przypadku można masło zamienić margaryną)

* 125 g miodu (jeżeli miód jest skrystalizowany to należy go delikatnie podgrzać, żeby zrobić się płynny)

* 1,5 łyżeczki sody

* szczypta soli

Krem budyniowy:

* 1 litr mleka (ja daję mleko o zawartości 3,2% tłuszczu)

* 2 łyżki mąki pszennej (z maleńką górką odmierzane)

* 3 łyżki maki ziemniaczanej (również z malutką górką odmierzane)

* ok. 1 szklanki cukru (ja zawsze daję mniej)

* 250 - 300 g masła w temperaturze pokojowej (dałam 300 g )

* ewentualnie jakiś aromat (ja dałam naturalny ekstrakt migdałowy)

Dodatkowo:

* słoiczek powideł  (nie jest to konieczne ale ja lubię dodatek powideł w miodowniku)

* ewentualnie można na wierzch ciasta zrobić polewę czekoladową czy ganache. Ja użyłam zmielonych skrawków ciasta do obsypania wierzchu.





Sposób przygotowania:

Przy ciastach z kremem budyniowym, zawsze zaczynam od ugotowania budyniu. Obie maki wymieszać z cukrem. Wlać niepełną szklankę mleka i wymieszać żeby nie zostały żadne grudki mąki. Pozostałe mleko zagotować. Na gotujące się mleko wlewać bardzo powoli wymieszane mąki w mleku, cały czas mieszać. Doprowadzić do zagotowania. Ugotowany budyń nakryć folią spożywczą w kontakcie i odstawić do zupełnego wystudzenia. Kiedy budyń całkowicie wystygnie, należy dobrze utrzeć masło na puch. Dodawać po łyżce budyniu i cały czas ucierać aż do wyczerpania budyniu. Odłożyć ok. 4 łyżek kremu, którym pokryjemy wierzch ciasta. resztę podzielić na trzy równe części. 

Teraz można już zacząć robić ciasto. Najwygodniej przy pomocy malaksera potrwa to może 3 minuty.  Do misy malaksera wsypać mąkę, dodać puder i sodę. Przemieszać. Dodać masło (może być spokojnie w temperaturze pokojowej) i posiekać. Teraz dodać płynny miód i jajka. I zrobić ciasto. W malakserze ok. minuty to trwa.  Wyjąć ciasto na blat oprószony mąką i zagnieść krótko. Ciasto może się lekko kleić i dlatego należy blat oprószyć mąką. Ciasto jest mięciutki i bardzo plastyczne. Całe ciasto podzielić na 4 równe części. Kulki ciasta ułożyć na talerzu i nakryć folią spożywczą, wstawić do lodówki na ok. 15 minut. W tym czasie nagrzać piekarnik do 180 stopni z grzaniem góra - dół. Przygotować 4 arkusze papieru do pieczenia (ja nie piekę blatów w formie/blaszce) . Wyjąć jedną kulkę ciasta i rozwałkować na arkuszu na rozmiar 24 x 36 cm z malutkim naddatkiem. Gęsto ponakłuwać widelcem . Wstawić do piekarnika (ja układam papier z ciastem na dużej podkładce i tej podkładki zsuwam na blachę z wyposażenia piekarnika, która jest już nagrzana. Blacha jest odwrócona go góry nogami bo wtedy łatwiej jest z niej ściągnąć papier z upieczonym ciastem, również na tę samą podkładkę). Moje blaty piekły się po ok. 5-6 minut. Kiedy pierwszy blat jest w piecu ja mam czas akurat na rozwałkowanie kolejnego blatu.  Wyjmuję pierwszy blat upieczonego ciasta i od razu wstawiam kolejny do pieczenia. Gorący blat docinam na rozmiar potrzebny, u mnie 24 x 36c, bo taką mam formą, w której składam całe ciasto. Odstawiam blat na papierze na którym się piekł do wystudzenia. I w ten sposób należy piec 4 blaty. W ciągu poł godziny wszystko jest upieczone i docięte i blaty sobie stygną. Ułożyć pierwszy blat w formie (dno u mnie zawsze wyłożone jest papierem do pieczenia), posmarować 1/3 powideł i na powidła  wyłożyć 1/3 kremu, rozsmarować równą warstwą. Na krem położyć drugi blat ciasta i powtórzyć czynności. I tak blat za blatem. Ostatni blat posmarować tylko odłożonym kremem. Odcięte kawałeczki ciasta zmielić w blenderze i posypać tymi okruszkami wierzch i boki ciasta. Oczywiści, jak to przy miodownikach jest, ciasto należy odstawić na kilka godzin w chłodne miejsce (u mnie lodówka). 




piątek, 25 października 2024

Odwrócone ciasto makowe z jabłkami i kremem

 To nie jest mój autorski przepis ale nijak nie mogę znaleźć oryginału żeby podlinkować. Miałam wydrukowaną przetłumaczoną wersję, bez nazwy strony. Trochę pozmieniałam po swojemu i wyszło niezwykle pyszne ciasto. Mnie jego smak zachwycił. A czemu odwrócone ? Bo na samym dnie układa się jabłka i zalewa makowym ciastem, żeby później je odwrócić




Składniki:

Ciasto makowe:

* 8 białek (żółtka zostawić do kremu)

* 150 g maku (mak zwykły, bez mielenia)

* 200 g cukru drobnego do wypieków

* 4 łyżki mąki

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* szczypta soli


Dodatkowo:

* 4-5 jabłek ( ja miałam 5 ale naprawdę b. duże były i chyba za dużo ich jednak dałam ale w sumie wyszło pysznie, choć z małymi problemami )

* 7-8 łyżek cukru

* 50-70 g masła pokrojonego na drobniutkie kawałki

Krem:

* 8 żółtek

* 180 g cukru

* 700 ml mleka

* 90 g maizeny

* 300 g masła

* cukier z dodatkiem wanilii

Wierzch ciasta:

* herbatniki petitki

* woda z sokiem z cytryny ok. 150-200 ml - do nasączenia

* 100 g czekolady deserowej

* 100 ml śmietanki 30%





Sposób przygotowania: 

Zacząć od ugotowania budyniu, który musi dobrze wystygnąć przed przygotowaniem kremu. Żółtka dobrze wymieszać z cukrem i skrobią oraz ok. 100 ml mleka. Pozostałe mleko wstawić do zagotowania. Gotujące się mleko wlewać małą strużką do masy żółtkowej, cały czas mieszając. Przelać wszystko ponownie do rondla i mieszając doprowadzić do zagotowania. Powinien powstać budyń, który należy nakryć folią spożywczą w kontakcie i odstawić do zupełnego wystudzenia. Kiedy budyń wystygnie, należy utrzeć masło a następnie dodawać po łyżce budyniu. Ucierać aż powstanie gładki i puszysty krem. 

Formę 24 x 36 cm wyłożyć papierem. Ja niestety ale użyłam formy z odpinanym brzegiem, gdzie tylko na dnie miałam papier do pieczenia, i część soku mi wyciekła bo forma nie była zbyt szczelna. 

Jabłka obrać, wydrążyć gniazda nasienne i pokroić na cieniutkie plasterki. Do tego celu należy użyć szatkownicy, żeby te plasterki były faktycznie bardzo cienkie. Nożem raczej nigdy nie osiągniemy tego efektu. Jabłka rozłożyć równą warstwą na dnie formy. Posypać równo cukrem i ułożyć kawałeczki masła. Teraz należy przygotować ciasto makowe. 

Białka wlać do dużej miski. Dodać szczyptę soli i zacząć ubijać . Kiedy piana zrobi się już biała, należy dosypywać stopniowo cukier. Ubijać tak długo aż cały cukier rozpuści się i nie będzie wyczuwalny. Odstawić już mikser. Na dwie-trzy tury dosypać mak, mieszając jedynie szpatułką kuchenną.  Mąkę wymieszać z proszkiem i dać do piany. Również dobrze wymieszać starając się nie naruszyć struktury piany. Całośc wylać na jabłka w formie. Wyrównać i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Ja piekłam ok. 35-40 minut. Upieczone wyjąć z piekarnika i odstawić na kratkę do lekkiego przestudzenia. Wierzch formy nakryć tacą (dobrze jak ma taca brzegi, bo wtedy nie wycieknie nam sok z jabłek) i energicznie przełożyć ciasto do góry nogami. Teraz na wierzchu są jabłka a ciasto makowe jest na spodzie. Sok z jabłek wsiąknie wtedy w ciasto. Zdjąć papier i zostawić do zupełnego wystudzenia. Na zimne ciasto wyłożyć krem, wyrównać. Na wierzchu poukładać herbatniki. Herbatniki nasączyć wodą z cytryną. Odstawić do lodówki na kilka godzin (u mnie na noc). Rano przygotować ganache i wylać na herbatniki. 



piątek, 18 października 2024

Kolorowy jabłecznik II

 Juz kiedyś piekłam i przepis oczywiście jest na blogu. Tym razem zmieniłam trochę proporcje, ciasto robiłam w większej formie ale wyszło tak samo pysznie. Oczywiście, nie należy się przejmować ilością proszku do pieczenia bo już na samym początku, proszek jest zgaszony octem. 




Składniki:

Ciasto:

* 6 białek (jajka w temperaturze pokojowej)

* 220 g cukru drobnego do wypieków

* 6 żółtek

* 3 łyżeczki proszku do pieczenia

* 1,5 łyżki octu spirytusowego (10%)

* 400 g mąki pszennej tortowej

* 9 łyżek wody

* 9 łyżek oleju

Dodatkowo:

* 3 łyżki maku 

* 1 łyżka kakao naturalnego

* jabłka (miałam renety i weszło mi 5 sztuk jabłek takich sporych) 



Sposób przygotowania: 

Przygotować formę 24 x 36 cm (wielkość mierzona górą. Spód jest nieco mniejszy). Przygotować wszystkie składniki. Włączyć piekarnik na 180 stopni z grzaniem góra - dół.  Jabłka podzielić na połówki, wydrążyć gniazda nasienne. Nie obierałam jabłek. Pokroić na plasterki grubości ok. 5 mm, może ciutkę cieńsze. Białka wlać do naprawdę dużej michy, dodać szczyptę soli. Żółtka przełożyć do miski, posypać proszkiem do pieczenia. Tuż przed połączeniem z pianą, dodać do nich ocet i dokładnie wymieszać. Z białek z dodatkiem szczypt soli ubić pianę. Nie przerywając ubijania dodawać stopniowo cukier. Ubijać tak długo aż cały cukier rozpuści się a pianie. Zmniejszyć obroty miksera na minimum i dodać żółtka wymieszane z proszkiem i octem. (żółtka mocno się spienią po dodaniu octu). Teraz stopniowo dolewać wodę z olejem. Na koniec dosypywać stopniowo mąkę. Na początku można mieszać mikserem na minimalnych obrotach a potem już szpatułką. Całość ciasta podzielić na trzy części. Do jednej dodać kakao i wymieszać. Wyłożyć na spód formy i rozłożyć na nim plastry jabłek, jedno obok drugiego. Do drugiej części dosypać maku i również wymieszać, wylać na jabłka. Na cieście poukładać kolejną warstwę jabłek. Na jabłkach rozprowadzić ciasto bez dodatków. Poukładać na wierzch plastry jabłek. Wstawić do piekarnika i piec ok. 60 minut. Po upieczeniu wyjąć i odstawić formę na kratkę do wystudzenia. Ja swoje ciasto kroiłam jeszcze dobrze ciepłe. 



piątek, 11 października 2024

Ciasto tortowe, na amoniaku

 Sama tak sobie nazwałam. Nie jest to jednak ciasto kruche a bardziej biszkoptowe, ucierane. Krem budyniowy na żółtkach zawsze pysznie wychodzi. Całość nie jest bardzo skomplikowana, choć piecze się trzy blaty ciasta. Ciasto jest rozsmarowane na papierze, bo ma taką konsystencję. Wydaje mi się, że kolejnym razem to podzielę na cztery części ciasto, żeby blaty były jednak cieńsze. Jeden z blatów niezbyt równo rozsmarowałam, choć wyglądało, że jest równe, to jednak ma górkę z jednej strony. 



Składniki:

Ciasto: (składniki w temperaturze pokojowej)

* 200 g margaryny (tak, margarynę użyłam bo tak było w moim starym przepisie) - dałam Kasię

* 5 całych jajek 

* 150 g cukru pudru

* 150 g mąki pszennej tortowej

* 100 g mąki ziemniaczanej

* 1 łyżeczka amoniaku

Krem budyniowy:

* 500 ml mleka

* 150 g cukru

* 5 żółtek

* 1 łyżka mąki pszennej - odmierzona z górką

* 1 łyżka maki ziemniaczanej - odmierzona z górką

* cukier waniliowy z dodatkiem wanilii lub ziarenka z laski wanilii

* 300 g masła (można użyć 50 g margaryny pozostałej od ciasta i 250 g masła)

* dodatkowo - kakao naturalne 



Sposób przygotowania:

Najlepiej zacząć od ugotowania budyniu, który potrzebuje sporo czasu żeby wystygnąć. Obie mąki wymieszać z cukrem, dolać pół szklanki mleka i dokładnie rozmieszać. Dodać żółtka i ponownie rozmieszać. Pozostałe mleko zagotować. Gotujące mleko wlewać stopniowo do mieszaniny z żółtkami i cały czas mieszać. Przelać całość ponownie do rondelka i mieszając zagotować. Budyń odpowiednio zgęstnieje. Ugotowany przykryć folią spożywczą w kontakcie i odstawić do wystudzenia. Kiedy budyń jest już całkowicie wystudzony, należy utrzeć masło a następnie dodawać po łyżce budyniu, ciągle ucierając. Odłożyć ok. 3-4 łyżek kremu (pójdzie na wierzch ciasta) a pozostały podzielić na dwie równe części. 

Przygotowanie ciasta: Margarynę utrzeć a pudrem. Nie przerywając ucierania dodawać po jednym jajku. Kiedy wszystkie jajka będą już połączone z margaryną, wymieszać obie mąki z amoniakiem i stopniowo dodawać do masy tłuszczowej. Ciasto podzielić na trzy równe części. Każdą z nich osobno rozsmarować na dnie formy 24 x 36 (samo dno ma mniejszy rozmiar, bo to górą jest podany rozmiar), i piec ok. 15 minut w piekarniku nagrzanym do 185 stopni. Po upieczeniu wyjmować i odstawić do studzenia. 

Na dnie formy ułożyć jeden blat ciasta i rozsmarować na nim jedną część kremu . Oprószyć na wierzch kakao. Ułożyć drugi blat ciasta i drugą część kremu (i tu zapomniałam o kakao). I ułożyć na kremie ostatni blat ciasta. Na wierzchu rozsmarować odłożony krem. Przesiać na wierzch kakao (tu dałam go sporo więcej niż w środku pomiędzy blatami). Ciasto wstawić do lodówki i tam przechowywać. 




piątek, 4 października 2024

Biszkoptowe ciasto z musem jagodowym

 Taka prawie ala wuzetka 😏 Wracając z pracy rodził mi się pomysł. Miał być biszkopt kakaowy a później coś z jagodami, które od lata zalegały w zamrażarce. W lodówce zaś była kremówka która za kilka dni traciła termin ważności. No to chyba najprościej jak się da.





Składniki:

Biszkopt kakaowy tłuszczowy:

* 6 jajek (miałam takie większe jajka) - rozdzielone na białka i żółtka - ja zawsze jajka mam w temperaturze pokojowej. Dzisiaj to nawet lekko podgrzałam w wodzie. 

* 6 łyżek oleju

* szczypta soli

* 200 g cukru drobnego

* 140 g mąki pszennej tortowej

* 50 g naturalnego kakao

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

Mus jagodowy:

* 350 g jagód - moje były zamrożone

* 3-5 łyżek cukru (ilość zależy od kwaśności jagód i jak słodkie lubimy

* sok z połowy cytryny

Wszystkie te składniki umieścić w rondelku i podgrzewają doprowadzić do zagotowania a następnie gotować ok. 5 minut. Przestudzić i zblendować a następnie przecedzić przez sitko. Mnie wyszło 300 g przetartych już jagód. Zostawić do całkowitego wystudzenia zanim zaczniemy przygotowywać mus. Nie schładzać w lodówce, ma być temperatura pokojowa. 

* 830 ml śmietanki kremówki 36% - mocno schłodzona

* 2 łyżki cukru pudru

* 2 łyżki żelatyny

Nasączenie: U mnie szklanka przegotowanej wody, sok z cytryny, trochę cukru i sporo alkoholu.



Sposób przygotowania. 

Ja zaczęłam od przygotowania jagód, które muszą mieć czas, żeby dobrze wystygnąć.  I dopiero wzięłam się za biszkopt. Mąkę, kakao i proszek do pieczenia wymieszać dokładnie w miseczce. Do dużej czystej miski dać białka  i szczyptę soli. Żółtka wymieszać z olejem w miseczce. Zacząć ubijać białka. Jak zrobią się już białe, wciąż ubijamy i dodajemy stopniowo cukier, aż do wyczerpania . Piana powinna być bardzo sztywna, gęsta i lśniąca a cukier nie powinien być wyczuwalny. Teraz należy zmniejszyć obroty miksera (ja robię wszystko mikserem ręcznym) i stopniowo wlewać żółtka z olejem. Kiedy wszystko sie wymiesza należy odstawić mikser i przesiać część mąki. Szpatułką dokładnie i delikatnie  wymieszać. Ponownie przesiać kolejną część mąki i delikatnie wymieszać. Aż do wyczerpania składników. Ciasto przelać do formy 24 x 36, z wyłożonym na dnie papierem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni z grzaniem góra dół i piec ok. 40 minut. Po upieczeniu wyjąć i odstawić na kratkę do wystudzenia. Ściąć powstałą górkę biszkoptu (ja tę ściętą górkę posiekałam na kruszonkę blenderem i poszła na górę ciasta). Pozostały biszkopt przeciąć na dwa blaty. Jeden z blatów zostawić w formie, nasączyć . I teraz będziemy przyspieszać tempo pracy. Żelatynę zalać ok. 60 ml wody i zostawić do napęcznienia. Napęczniałą podgrzać żeby zrobiła się płynna.  Wlać do masy jagodowej i dobrze wymieszać. Masa jagodowa powinna być w dużej misce bo do niej będziemy dodawać ubitą kremówkę. Zimną kremówkę przelać do miski, dodać puder i zacząć ubijać. Kiedy kremówka będzie ubita tak na 3/4 (nie może być całkiem sztywna), należy dodać ze dwie łyżki do jagód i wymieszać dobrze. Ponownie dodać 2 łyżki i znów dokładnie wymieszać. Jeszcze raz dodać dwie łyżki i ponownie wymieszać. Teraz już dodać pozostałą kremówkę i dokładnie wymieszać. I teraz można całość wyłożyć na blat i nakryć drugim blatem biszkoptu lub tylko wyłożyć większą część i zrobić tak jak widać u mnie na zdjęciach. Na mus jagodowy wyłożyć drugi blat biszkoptu i nasączyć go. Ja teraz nałożyłam pozostały krem, a jeżeli wybraliście wersję z jedną warstwą musu jagodowego, to wierzch biszkoptu można oprószyć pudrem lub wylać ganache.  Ja na wierzchnią warstwę kremu posypałam okruszki ściętego biszkoptu. Wykładanie musu musi być robione bardzo szybko bo jednak dość szybko tężeje.  Ciasto wstawić do lodówki. 



piątek, 27 września 2024

Ciasto jabłkowo-serowe

 Ostatnio były małe wypieki to dzisiaj baaaardzo duży. Kawał placka wychodzi, więc na spore imprezy lub spora rodzinę będzie akuratny. Piekłam bardzo podobne ciasto, ale blaty były zawsze z ciasta miodowego. Dzisiaj zrobiłam ciasto półkruche. Ciężko kroić bo rozwala się trochę ale i tak największa trudność była przy układaniu ich. Są naprawdę kruche i trzeba niezwykle delikatnie się z nimi obchodzić. 





Składniki:

Ciasto:

* 500 g maki pszennej tortowej

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* szczypta soli

* 4-5 łyżek cukru pudru

* 275 g masła zimnego

* 1 całe jajko i 3 żółtka 

* 3 płaskie łyżki jogurtu greckiego (można dać śmietanę kwaśną 18%)

Masa jabłkowa:

* 1,5 kg jabłek już obranych i oczyszczonych z gniazd typu antonówka czy reneta. Ja miałam renety

* sok z połowy cytryny

* 1,5 - 2 opakowań galaretek brzoskwiniowych (mogą być cytrynowe czy pomarańczowe. Ja w domu miałam jedynie brzoskwiniowe więc te dałam )

* ewentualnie ok. pół szklanki wody gdyby jabłka okazały się dość suche 

Masa serowa:

* 1 kg twarogu sernikowego i tu polecam taki bardziej tłusty. Mój miał 18% tłuszczu

* 200 g masła

* 1 szklanka cukru (dałam trochę mniej)

* cukier waniliowy z ziarenkami wanilii lub ekstrakt waniliowy

* 4 jajka (miałam bardzo duże jajka, więc jeżeli masz mniejsze to daj 5) 

* 150 ml mleka

* 1 opakowanie budyniu waniliowego lub śmietankowego (takie na 0,5 litra mleka)

* 2 płaskie łyżki maizeny (skrobia kukurydziana) - w zamian można dać dodatkowe 2 łyżki budyniu




Sposób przygotowania:

Zacząć od przygotowania ciasta półkruchego. Mąkę wymieszać z pudrem, solą i proszkiem. Wkroić zimne masło i posiekać na drobną kruszonkę. Żółtka i jajko wymieszać w miseczce razem z jogurtem i wlać do mąki. Zagnieść szybko ciasto. Kolejny raz podkreślam, że ciasto kruche czy półkruche to nie ciasto na pierogi i musi być bardzo szybko zagniecione. Jak są widoczne kawałeczki masła to bardzo dobrze, tak ma być. Ciasto podzielić na trzy równe części i schłodzić w lodówce, każde owinięte folią spożywczą. 

Kiedy ciasto się chłodzi należy jabłka pokroić na drobniejszą kostkę i wrzucić do dużego rondla, dodać sok z cytryny i ewentualnie troszkę wody. Podgrzewać na średnim ogniu i mieszać. Kiedy jabłka już się rozpadną całkowicie, wyłączyć grzanie a do jabłek dosypać galaretkę. Dokładnie wymieszać  i odstawić do przestudzenia. Do przekładania nie muszą być wystudzone całkowicie. 

Wyjąć pierwszy kawałek ciasta z lodówki i rozwałkować na papierze do pieczenia na wielkość formy. Moja forma na całej wysokości ma rozmiar 24 x 36 cm. Ciasto ponakłuwać widelcem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 185 stopni. Piec ok. 15-18 minut. Kontrolować, żeby nie przypalić ale żeby i dobrze wypieczone było. Każdy piekarnik piecze inaczej. Upieczony blat ciasta zsunąć na deseczkę. Przypomnę, ciasto jest bardzo  kruche i łatwo się może połamać. Tym sposobem upiec trzy blaty ciasta. Ostatni może zostać już w formie, ale trzeba go przestudzić . Na ten blat ciasta wyłożyć jeszcze dość ciepłe jabłka a na jabłka ułożyć (najwygodniej delikatnie go zsunąć z deseczki bezpośrednio na jabłka.) drogi płat ciasta. 

Kiedy pieczemy ostatni blat ciasta można już przygotować masę serową. Do dużego rondla dać masło i cukier, ustawić na nieduże grzanie. Kiedy masło się roztopi dodać ser twarogowy. Wymieszać dokładnie. Wlać rozmieszane jajka i energicznie wymieszać z twarogiem. Podgrzewać mieszając aż do zagotowania. Budyń rozmieszać wraz z cukrem waniliowym i maizeną w mleku. Wlać do masy sernikowej i mieszając doprowadzić do zagotowania. Masa serowa powinna sporo zgęstnieć. Gorącą masę serową wylać na ciasto, rozprowadzić równą warstwą i na wierzch zsunąć ostatni blat ciasta. Odstawić do zupełnego wystudzenia a następnie wstawić do lodówki. Ciasto powinno w lodówce dobrze stężeć. Na wierzch można dać polewę czekoladową ale mnie dzisiaj jakoś smak polewy tu nie pasował. Za dużo szczęścia na raz. Zdecydowałam, że lepiej będzie oprószyć pudrem, co też zrobiłam. 





sobota, 21 września 2024

Tarta cytrynowa

 Ostatnio małe wypieki. Co nie znaczy, że nie są smaczne. Wczoraj dumałam czy robić cytrynowe kwadraciki czy tartę ? No i stanęło dzisiaj na tarcie cytrynowej.




Składniki:

Ciasto:

* 250 g mąki pszennej tortowej

* 150 g schłodzonego masła (nie musi być bardzo zimne)

* szczypta soli

* 1 -2 łyżeczki cukru pudru

* 1 całe jajko

* 1 łyżka jogurtu (nie kopiata łycha a płaska łyżka)

Nadzienie:

* 1 szklanka cukru (można dać i więcej)

* 2 łyżki maizeny (skrobia kukurydziana)

* 200 g śmietanki 30% (można i nawet lepiej 36% ale nie miałam w domu) - nie musi być zimna, nawet nie powinna

* 4 całe jajka (moje były dość spore)

* 150 ml soku wyciśniętego z cytryny

* otarta skórka z 2 cytryn (cytryny oczywiście wcześniej sparzone i wyszorowane)




Sposób przygotowania:

Oczywiście należy zacząć od przygotowania ciasta. W misce wymieszać mąkę, sól i puder. Wkroić masła w mniejszych kawałkach. Wyrobić na kruszonkę . Jajko i jogurt dokładnie razem wymieszać i wlać do maki z masłem. Teraz całość dobrze wymieszać widelcem a następnie zrobić kulkę ciasta. Nie zagniatamy ciasta. Tę kulkę już w misce da radę zrobić. Ciasto owinąć folią spożywczą i wstawić do lodówki na ok. 1 godzinę.  Po tym czasie wyjąć i ułożyć na papierze do pieczenie, nakryć drugim arkuszem papieru. Nie posypywać żadną mąką. Rozwałkować na wielkość trochę większą jak forma tarty (moja forma ma 25 cm średnicy) ok. 28 cm. Przełożyć do formy. Docisnąć przy brzegach a nadmiar ściąć. Włączyć piekarnik na 190 stopni. Zanim piekarnik się nagrzeje (mój się dość długo nagrzewa), wstawić ciasto do lodówki. Położyć na cieście papier i obciążyć go. Ja obciążam groszówkami ale mogą być kulki ceramiczne, groch. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 15 minut. Po tym czasie wyjąć papier z obciążeniem i dopiec jeszcze ok. 10 minut. Wyjąć i przestudzić. 

Piekarnik ustawić teraz na 180 stopni. 

Do miski wsypać cukier i maizenę. Wymieszać dokładnie. Wlać śmietankę i rózgą kuchenną dobrze połączyć, żeby cukier się rozpuścił. Dodać teraz całe jajka i znów rózgą kuchenną dokładnie wymieszać. Na koniec wlać sok z cytryny i dodać otartą skórkę. Dokładnie wymieszać i wylać na podpieczony spód. Ja ustawiłam sobie formę z ciastem na ruszcie i tam wlewałam masę cytrynową. Wychodzi pełna forma i byłby problem z jej przeniesieniem. Piec ok. 30-40 minut aż wierzch będzie ścięty. Po upieczeniu od razu wyjąć i odstawić na kratkę do wystudzenia. Jeszcze ciepłą posypać cukrem pudrem.

Ja nie wykładam niczym formy na tartę ani nie smaruję jej. Mam formę non stick z wyjmowanym dnem, a ciasto i tak ma dużo tłuszczu więc spokojnie wychodzi z niej po upieczeniu. Ustawiam formą na jakiejś misce czy garnku i po prostu brzegi ściągam na dół. 


Strzeliłam jeszcze fotkę samego spodu, czyli ciasta. Tu fajnie widać jak ciasto się listkuje




sobota, 14 września 2024

Tarta wiejska ze śliwkami

 Naprawdę minimum pracy a smak genialny po prostu. Nie da się poprzestać na jednym kawałku ciasta . 





Składniki:

Ciasto: 

* 175 g maki pszennej tortowej

* 1 łyżeczka cukru pudru

* szczypta soli

* 110 g zimnego masła - pokroić na mniejsze kawałki

* 2 łyżki jogurtu (miałam grecki)  ale nie kopiaste, raczej z maleńką górką jedynie odmierzone

* 2 łyżki soku z cytryny


Dodatkowo: 

* śliwki ok. 500-700 g (miałam jakieś takie duże, bardzo ciemne i bez nazwy) - pokrojone w plasterki

* 1 - 2 łyżki cukru

* 1 łyżka maizeny (skrobia kukurydziana i można zastąpić inną skrobią)

* jajko  do posmarowania ciasta

* cukier do posypania ciasta

* 2 - 3 łyżki orzechów mielonych/tartych (niekoniecznie ale ja dałam)


Sposób przygotowania:

W misce mąkę wymieszać z pudrem i solą . Wkroić zimne masła i krótko palcami rozgniatać, że powstała taka grubsza kruszonka. Mają być widoczne spore grudki masła. Jogurt wymieszać z sokiem z cytryny. Wlać do maki. Wymieszać dość dokładnie wszystko widelcem. Wyjąć na blat i połączyć w ciasto. Nie zagniatać. Kula ciasta sama się zrobi i mają być w niej widoczne kawałki masła. Lekko rozpłaszczyć, owinąć folią i wstawić do lodówki na co najmniej godzinę. Moje było ok. 3 godzin bo w tym czasie lepiłam pierogi . 

Po schłodzeniu wyjąć ciasto i ułożyć od razu na papierze do pieczenia. Piekarnik włączyć na 190 stopni. Ciasto rozwałkować na średnicę ok. 30 - 32 cm (nie posypywać ani ciasta ani papieru mąką) . Oczywiście brzegi nie muszą być równe ani trochę.  Papier wraz z ciastem ułożyć w formie z wyposażenia piekarnika. To takie zabezpieczenie gdyby sok ze śliwek bardzo wypływał. U mnie tylko w jednym miejscu troszkę popłynął. 

W małej miseczce wymieszać cukier z maizeną i wsypać do pokrojonych śliwek. Wymieszać dokładnie. 

Spód tarty posypać orzechami zostawiając ok. 5 cm brzegu. Na orzechy wysypać przygotowane śliwki. Wolne brzegi ciasta założyć do góry na śliwki.  Posmarować rozbełtanym jajkiem i posypać ciasto cukrem. Wstawić do nagrzanego wcześniej piekarnika i piec ok. 45-50 minut. 

Ciasto po upieczeniu jest niezwykle kruche i delikatne i dosłownie listkuje się . To dzięki temu, że zostały w nim te kawałeczki masła.