niedziela, 30 maja 2021

Sernik z mango curdem

 Bardzo stary przepis, bo sprzed 8 lat. Nie wiem nawet dlaczego nie przeniosłam go ze starego bloga. No to teraz uzupełniam. 





Składniki:

Curd z mango:
2 dojrzałe mango
lub
1 puszka mango i 1 dojrzałe mango (właśnie takie zestaw miałam)
3 żółtka
1 jajko
Ok. 70g cukru pudru
3 łyżki soku z cytryny
Ok. 70 g masła pokrojonego na malutkie kawałki
2 łyżki maizeny (skrobi  kukurydzianej)
Sernik:
500 g sera (miałam prawdziwy, tłusty wiejski ser)
250 g mascarpne
1 szklanka gęstej śmietany (miałam wiejską śmietanę)
5 jajek dużych (rozdzielone na żółtka i białka)
1 szklanka cukru
2 łyżki maizeny (skrobi kukurydzianej)
1 łyżka ekstraktu waniliowego
2 łyżki curdu z mango

Sposób przygotowania:

Curd z mango:
Mango obrać i pokroić w drobną kostkę a następnie potraktować blenderem na bardzo gładki mus. Do musu dodać żółtka i jajko, cukier puder i sok z cytryny. Bardzo dokładnie wymieszać. Całość wlać do rondla z grubym dnem i rondel ustawić na małym ogniu. Podgrzewać  ciągle mieszając aż do momentu, tuż przed zagotowaniem. Nie gotować ! Maizenę rozmieszać w 2 łyżkach wody. Rondel zdjąć z ognia i wlać rozmieszaną w wodzie skrobię. Energicznie wymieszać i ponownie postawić rondelek na ogniu. Podgrzać. Gdy mus znów podwyższy swoją temperaturę na taką  tuż przed zagotowaniem, zdjąć z ognia i wrzucić kawałeczki masła. Mieszać aż do rozpuszczenia się masła. Przelać do miseczki, przykryć folią spożywczą i odstawić do wystudzenia. Po wystudzeniu, wstawić do lodówki.
Sernik:
Przygotować tortownicę o średnicy 26-28cm. Posmarować masłem i posypać bułką tartą. Przygotować również opaski z gazet (gazety takie najzwyklejsze, byle nie kolorowe), szerokości tak jak wysoka jest nasza tortownica. Ja wzięłam trzy kartki z dużej gazet i złożyłam je kilkakrotnie. Następnie opaski namoczyć w wodzie.
Piekarnik włączyć na 250 stopni.
Do misy malaksera włożyć żółtka, 2 łyżki curdu z mango, 2 łyżki maizeny i śmietanę. Krótko wymieszać, do dokładnego połączenia się składników. Nie przerywając mieszania, wrzucać po kawałku sera. Jak masa serowa zrobi się już gładka, dodajemy mascarpone i jeszcze mieszamy, aż wszystko się połączy. Przekładamy masę serową do dużej miski. Białka ubijamy ze szczyptą soli na pianę. W momencie jak piana będzie już biała zaczynamy dodawać stopniowo cukier, nie przerywając ubijania. Ubijamy aż cukier się rozpuści w pianie. Pianę dodajemy do masy serowej (na dwa – trzy razy to robiłam) i bardzo delikatnie mieszamy razem. Wymieszaną masę serową  (połowę masy) wlać do tortownicy. Na wierzch masy serowej, wyłożyć łyżką curd z mango. Teraz można delikatnie wylać resztę masy serowej. Ja zostawiłam jeszcze 2 łyżki curdu, który wyłożyłam na wierzch sernika, a następnie przeciągnęłam końcówką łyżeczki . I właśnie w tych miejscach sernik mi pękł.
Tortownicę owinąć mokrymi opaskami z gazety i wstawić na 10 minut do piekarnika nagrzanego do 250 stopni. Po tym czasie, piekarnik wyłączyć i otworzyć aby przestygł a sernik wyjmujemy, zdejmujemy opaski i znów zamaczamy w wodzie i ponownie owijamy nimi tortownicę. Wstawiamy sernik do przestudzonego i nastawionego na 160 stopni piekarnika a następnie pieczemy ok. 1h 15 minut.
Po upieczeniu, nie wyjmujemy sernika, lecz bardzo delikatnie uchylamy drzwiczki (ja wkładam pomiędzy piekarnik a drzwiczki, rękawicę kuchenną i zostawiamy tak na co najmniej pół godziny ale lepiej  do zupełnego wystudzenia.


sobota, 29 maja 2021

Placek drożdżowy . Z owocami i kruszonką

 Wczoraj do 22-ej byłam zajeta z fachowcem, więc nie mogłam zajmować się wypiekami. Postanowiłam, że skoro dawno nie było drożdżowego to po prostu upiekę drożdżowy placek. Miałam trochę rabarbaru. W zamrażarce trochę jagód i truskawek. Wiem, lepszy by były świeże, ale to są dosyć drogie  a w lodówce zapas z ubiegłego roku czeka na wykorzystanie. Dlatego kruszonka trochę mi popłynęła od soku z rozmrażających się owoców. Na razie ciasto gorące, więc fotka takiego wyjętego wprost z formy.




Składniki:

* 650 g mąki - użyłam tortową typ 450
* 270 g ciepłego mleka
* 4 żółtka + 2 całe jajka
* 0,5 - 1 szklanki cukru (ilość uzależniona od naszych preferencji smakowych. U mnie pół szklanki wystarcza)
* 100 g masła - bardzo miękkiego lub roztopionego
* 30 g drożdży
* szczypta soli
* kruszonka (zawsze mam gotową w zamrażarce i robię tak jak w tagach można znaleźć)
* owoce - takie mniejsze kawałki rabarbaru, połówki truskawek, trochę jagód

Sposób wykonania:

Do miseczki wkruszyć drożdże, dodać malutką łyżeczkę cukru, 3 łyżki mąki i trochę ciepłego mleka. Po wymieszaniu powinniśmy otrzymać zaczyn o konsystencji śmietany. Odstawić do wyrastania. W tym czasie należy przesiać mąkę do miski, dodać sól i resztę ciepłego mleka. Żółtka i całe jajka ubić z cukrem na puch. Dodać do mąki razem z wyrośniętym zaczynem. Wyrobić jednolite ciasto. Kiedy ciasto jest już dobrze wyrobione dodajemy po kawałku masła (roztopione wlewamy w porcjach) i dotąd wyrabiamy aż całe ciasto będzie lśniące i nie będzie się lepiło do ścianek miski ani do dłoni. Wyrobione oprószyć mąką, miskę dokładnie nakryć (używam folii spożywczej) i odstawić do wyrastania. Ciasto powinno co najmniej podwoić swoją objętość. 
Wyjąć na blat oprószony mąką i lekko wyrobić, pozbywając się pęcherzyków powietrza i od razu nadając mu wielkość równą formie, w której będziemy piec. Moja forma ma 24 x 36 cm. Ciasto po upieczeniu wystawało ponad formę, więc nie radzę brać mniejszej. 
Wierzch ciasta posmarować białkiem i ułożyć owoce. Na owoce posypać kruszonkę. Formę z ciastem odstawić do wyrastania. Kiedy ciasto wyraźnie zwiększy swoją wielkość, należy wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni z ustawionym grzaniem góra-dół.  Pieczemy ok. 50-60 minut. W połowie pieczenia zwiększyłam temperaturę do 175 stopni. 
Po upieczeniu, wyjąć z piekarnika i odstawić na kratkę do wystudzenia. 

No i ciasto nie doczekało "sesji" bo po prostu piorunem znikło. Wyszło wyjątkowo smaczne, puchate a wilgotne. 










sobota, 22 maja 2021

Kruche z pianką i rabarbarem

 To juz taki stary, sprawdzony przepis. Robiłam z różnymi owocami ale po raz pierwszy z rabarbarem. Rabarbaru dałam naprawdę sporo , to i pianka nie wytrzymała obciążenia i lekko klapnęła  w trakcie studzenia. 



Składniki:

* 500 g mąki (w tym dałam 50 g maki krupczatki)
* 6 żółtek (a właściwie to 7, bo jedno jajko miało 2 żółtka, a jajka mam od szczęśliwych kur)
* 250 g masła - mocno schłodzone
* 50 g smalcu - mocno schłodzony
* 1 łyżeczka proszku do wypieków
* 3-4 łyżki cukru pudru


* 6 białek
* 2 opakowania budyniu waniliowego lub śmietankowego
* 1 szklanka cukru (można ciut więcej bo jednak jagody i morele są takie wyraziste w smaku)
* 1/2 szklanki oleju


* rabarbar - ja miałam chyba 7 długich lasek rabarbaru


Sposób przygotowania:

Do misy malaksera wsypać mąkę, cukier puder i proszek. Masło i smalec pokroić na mniejsze kawałki. Wszystko wymieszać aż ze składników powstanie konsystencja kaszki. Teraz dodać żółtka i krótko miksować, do momentu jak składniki zaczną się łączyć. Lekko oprószyć blat mąką i wyjąć ciasto. Szybko połączyć w kulę, którą należy podzielić na dwie części. Jedna powinna być trochę większa (2/3 - spód ciasta to będzie) od drugiej (1/3 - wierzch ciasta). Każdą z części zawinąć w folię spożywczą i odstawić do schłodzenia. U mnie ok. 3 godzin. 

Używam malaksera do kruchego bo dla mnie to najlepsza metoda aby tłuszcz nie zagrzał się. Ale jeżeli ktoś nie ma malaksera po polecam, aby masło i smalec, zetrzeć na tarce jarzynowej do mąki a następnie siekać wszystko nożem. Na koniec dodać żółtka i też na początku siekać nożem i dopiero na koniec zlepić w całość. Ciasto jak najmniej powinno mieć kontakt z ciepłymi dłońmi. 

Formę o rozmiarach 24 x 36 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Zetrzeć na tarce większą część ciasto. Rozłożyć go równą warstwą i bardzo delikatnie przygnieść dłonią. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i podpiec przez ok. 15 - 18 minut (moje siedziało 18 minut). Wyjąć i wystudzić. 

W czasie kiedy spód ciasta stygnie, przełożyć białka do miski i z dodatkiem szczypty soli ubić sztywną pianę. Kiedy piana już sztywna, nie przerywając ubijania dodawać po łyżce cukru. Ubijać tak długo aż cały cukier rozpuści się. Piana zrobi się baaaardzo gęsta i lśniąca. Wtedy wsypać suche budynie i krótko ubić. Na koniec wlać olej i wymieszać wszystko. Wyłożyć pianę na wystudzony spód. Wyrównać i poukładać kawałki rabarbaru. Na wierzch zetrzeć pozostałe ciasto. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175 stopni i piec ok. 45 - 50 minut. Upieczone ciasto wyjąć z piekarnika i odstawić na kratkę do wystudzenia. 

Pianki, na ten rozmiar formy nie jest zbyt dużo. No i do tego, najpierw wyrosła mi a później pod wpływem dużej ilości rabarbaru, opadła. Jednak jest wyczuwalna choć mało widoczna. Ciasto jest mega kruche.




sobota, 15 maja 2021

Rabarbar-love czyli ciasto z masą rabarbarową

 Tak mi jakoś do głowy przyszła ta nazwa, kiedy składałam ciasto. Może durna ale niech sobie już tak zostanie. Rabarbaru w nim dosyć dużo. W sumie dosyć proste  do zrobienia a miłośnicy rabarbaru na pewno będą zadowoleni









Składniki:

Ciasto:

* 300 g maki - tortowa

* 150 g masła - schłodzone

* 30 g smalcu - schłodzony

* 4 żółtka (białka zostawić na bezę)

* 3 łyżki cukru pudru

* szczypta soli

Ze wszystkich składników zagnieść szybko ciasto. Najlepiej robić to w malakserze, to tłuszcz nie zdąży się rozgrzać. Ciasto rozwałkować na wielkość formy 24 x 36 cm i wyłożyć na dnie formy zaścielonej papierem do pieczenia. Ponakłuwać i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Podpiekać przez 15 minut a następnie wyjąć i odstawić na kratkę do wystudzenia. 

Masa rabarbarowa:

* 1 kg rabarbaru oczyszczonego już i pokrojonego na kawałki (kroiłam na ok. 1,5 cm). 

* 0,5 szklanki cukru

* 0,5 szklanki wody

* 1 opakowanie budyniu malinowego/truskawkowego (tylko malinowy udało mi się kupić)

* 0,75 szklanki wody (do wymieszania z nim budyniu)

* 2 opakowania galaretki malinowej/truskawkowej


Wrzucić rabarbar do szerokiego rondla. Wsypać ok. pół szklanki cukru i dolać pół szklanki wody.  Podgrzewać bardzo delikatnie mieszając. Pilnować, żeby kawałki rabarbaru nie rozleciały się. Budyń wymieszać w wodzie i wlać do rabarbaru, kiedy ten już zmięknie. Delikatnie wymieszać i odczekać aż masa zgęstnieje. Wyłączyć już grzanie i teraz można wsypać galaretki. Wymieszać aż galaretki rozpuszczą się. Odstawić do zupełnego wystudzenia. Kiedy masa rabarbarowa jest zupełnie zimna i lekko ścięta, należy wyłożyć ją na kruchy spód. Wyrównać i wstawić do lodówki do zupełnego zastygnięcia. Teraz już można przygotować krem:

Krem:

* 500 g śmietanki kremówki (miałam 30%) - bardzo mocno schłodzona

* 500 g mascarpone - bardzo mocno schłodzone

* 3 łyżki cukru pudru

Mascarpone i kremówkę należy razem przełożyć do miski i ubić na sztywno. Na koniec ubijania dodać puder . Masę wyłożyć na wierzch masy rabarbarowej, wyrównać i ciasto wstawić do lodówki. Po kilku godzinach, kiedy masa całkowicie się ustabilizuje, wyłożyć bezę.

Beza:

* 4 białka w temperaturze pokojowej powinny być

* 1 szklanka cukru drobnego

* 1 płaska łyżka maizeny (Skrobi kukurydzianej. Można zamienić skrobią ziemniaczaną)

* garść płatków migdałowych

* szczypta soli

Białka wraz ze szczyptą soli ubić na sztywno. Nie przerywając ubijania, dodawać po łyżce cukru. Należy ubijać tak długo aż piana będzie bardzo gęsta i lśniąca a po wzięciu odrobiny pomiędzy palce, nie wyczujemy cukru. Na sam koniec wsypać maizenę. Bezę rozsmarować na papierze o wymiarach ciasta. Posypać na wierzch płatki migdałowe. Piec w piekarniku nagrzanym do 130 stopni przez godzinę a następnie należy zmniejszyć temperaturę do 120 stopni i piec jeszcze pół godziny. Zostawić w piekarniku do zupełnego wystudzenia. 

Bezę wyłożyć na masę śmietanową. 









sobota, 8 maja 2021

Sernik z mango

 Zgapiłam od mojej koleżanki Alicji, która na FB pokazała taki sernik, że dech w piersiach mi zatkało. A że pulpa mango była w domu, twaróg sernikowy również i do sernika takiego już od dawna się przymierzałam, więc nie pozostało mi nic innego jak tylko zakasać rękawy i zrobić. Nie jest to identyczny sernik ale inspiracja.




Składniki:

Spód:

Spód sernika zrobiłam z pokruszonych kakaowych herbatników wymieszanych z roztopionym masłem

Masa serowa:

Wszystkie składniki na masę serową powinny być w temperaturze pokojowej

* 1 kg twarogu sernikowego dobrej jakości, zwartego i tłustego pow. 18%

* 5 małych jajek (lub 4 duże)

* 325 g mleka skondensowanego słodzonego

* 200 g kwaśnej śmietany 18%

* 500 - 600 g pulpy z mango

* 3 łyżki maizeny - odmierzałam z małą górką

Masa śmietanowa:

* 400 g śmietany kwaśnej 18%

* 2 łyżki cukru pudru

* kilka łyżek pulpy z mango do dekoracji


Sposób przygotowania:

Tortownicę o średnicy 26-27 cm wyłożyć spód papierem do pieczenia. Pokruszone herbatniki wymieszać z roztopionym masłem i wysypać na dno. Wyrównać i ubić dnem szklanki. Podpiec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 10 minut. Wyjąć i wystudzić. 

Masa serowa: Do dużej misy przełożyć śmietanę i twaróg sernikowy. Krótko wymieszać. Wlać mleko skondensowane i dodać maizenę. Ponownie krótko wymieszać. Dodać jajka i połączyć razem bez zbędnego ubijania. Na koniec dodać pulpę z mango i dokładnie wymieszać. Masę sernikową wlać do tortownicy, kilkakrotnie uderzyć spodem tortownicy w blat, żeby pozbyć się pęcherzyków powietrza z masy serowej.  Wstawić do piekarnika nagrzanego do 135-140 stopni. Piec ok. 1 godziny w tej temperaturze a następnie zwiększyć temperaturę do 160 stopni i piec jeszcze ok. 30-40 minut. Boki sernika powinny być ścięte a sam środek jeszcze taki lekko galaretowaty. Wyłączyć piekarnik ale sernik zostawić w nim na ok. pół godziny. Po tym czasie wyjąć sernik i na wierzch wylać śmietanę wymieszaną z pudrem (ma być tylko wymieszana a nie ubijana). Udekorować pozostałą pulpą mango i wstawić ponownie do jeszcze ciepłego piekarnika, na ok. 15 minut. Po tym czasie sernik wyjąć i całkowicie wystudzić a następnie wstawić do lodówki na co najmniej 6 godzin. 







poniedziałek, 3 maja 2021

Chleb dla leniwców

 Ot taki spontaniczny wypiek chleba na głodnych odrzutach zakwasu, które stały w lodówce 3 lub 4 tygodnie. Zaryzykowałam wymieszać ciasto i zostawiałam do rana, z myślą że jak się uda to bardzo dobrze a jak nie to trudno. Jeden chleb więc i mąk duzo nie straciła bym. Ale rano jak wstałam to zadziwił mnie że zwiększył swoją objętość dwukrotnie. Już wtedy powinnam włączyć piekarnik i wstawić chleb ale pospałam sobie jeszcze prawie 2 godziny. No i chyba ciutkę przerósł. Na razie jestem zadowolona z efektu



Jak rozkroję to pokażę co jest w środku i dopiszę co robiłam

Lekko ciepły jeszcze . Ukroiłam w miejscu, gdzie jest trochę niższy. Dalej jest lepiej. Tak jak pisałam, odrobinę przerośniety.


Chleb dla leniwców:

* ok. 70 g zakwasu głodnego wprost z lodówki (ja użyłam takich odrzutów zakwasu, które bez karmienia stały sobie w lodówce ok. 3 tygodni)

* ok. 500 g mąki . I tu namieszałam ile wlezie. Mąki Babuni biedronkowej miałam ok. 320 g. A potem dodawałam to co w torebkach się kończyło. Żytnia chlebowa ze 70 g, pszenna chlebowa też ok. 70 g i reszta to pszenna razowa. 

* woda (dałam wprost z dzbanka) - ok. 350-400 ml

* 1,5 łyżeczki soli rozpuszczone w 1 -2 łyżkach wody


Najpierw zakwas wymieszałam z ok. 250 ml wody. Stopniowo dodawałam mieszaninę mąk i mieszałam po prostu łyżką. Kiedy ciasto wydawało mi się, że ma za dużo mąki to po prostu dolewałam wody. Ciasto nie powinno być za bardzo luźne, a raczej trochę nawet zwarte powinno być. Miskę z ciastem przykryłam i zostawiłam na ok. 1 godzinę. Po tym czasie dolałam wodę z solą. I teraz już dokładniej trochę wymieszałam ale znów łyżką. Całość przełożyłam do keksówki 30 x 11 - mierzona górą. Keksówkę spryskałam carlexem. Wierzch ciasta wygładziłam mokrą dłonią i keksówkę wstawiłam do zamykanego pojemnika na ciasto. I tak sobie stało w tym pojemniku ok. 11-12 godzin. 

W tym czasie wyrosło do brzegów keksówki. Piekarnik nagrzałam do 220 stopni a w rogu był wstawiony kubek z wodą. Wstawiłam keksówkę do piekarnika i piekłam ok. 40-45 minut. Po ok. 20 minutach kubek z wodą wyjęłam i piekłam już bez pary. 

Po upieczeniu wyjęłam i sprawdziłam stukając w spód chleba, czy jest upieczony. Głuchy odgłos upewnił mnie że jest. 

niedziela, 2 maja 2021

Pęczak na obiad

 Ot taki spontaniczny obiad z tego co było w lodówce. Jednym słowem kasza pęczak z dodatkami. A wyszło niezwykle pysznie


Wieczorem napiszę jak to przygotowałam.

Nadszedł wieczór i powróciłam do domu. To nie będzie precyzyjny przepis a jedynie mocno przybliżony. Porcja dla dwóch osób

Składniki:

* 1 filiżanka kaszy pęczak (moja filiżanka ma ok. 150 ml pojemności) - dokładnie wypłukać aż woda będzie zupełnie czysta

* 400-600 ml gorącego bulionu (zrobiłam po prostu z kostki)

* 2-3 łyżki masła klarowanego i ok. 2 łyżek oleju

* 2-3 cebulki dymki

* 5-6 pieczarek (moje były dosyć duże) pokrojonych na plasterki lub półplasterki o grubości ok. 5 mm

* 1/2 czerwonej papryki pokrojonej w kostkę

* 1/2 średniej wielkości cukinii (nie obierać) pokrojonej na półplasterki

* przyprawy: ja dodałam trochę zataru i pul biber - tureckiej papryki 

Sposób przygotowania:

Spory rondel z grubym dnem ustawić na średniej wielkości ogniu i dać 2 łyżki masła i łyżkę oleju. Rozgrzać i podsmażyć na tłuszczu pokrojoną dymkę.  Kiedy dymka zrobi się już szklista, należy wsypać pęczak i dokładnie przemieszać. Smażyć razem ok. 5 minut. Kiedy smażymy pęczak, na drugiej patelni w pozostałym tłuszczu usmażyć pieczarki. Zdjąć podsmażone z patelni na talerz. Na pozostałym tłuszczu podsmażyć paprykę i zdjąć na talerz. 

Wracamy do pęczaku. Dolać trochę bulionu i dokładnie wymieszać. Niech się pomału gotuje. Mieszać należy dosyć często. Kiedy bulion prawie zostanie wchłonięty przez pęczak, ponownie dolewamy kolejną porcję bulionu i ponownie gotujemy mieszając często. Przy kolejnej porcji bulionu dodajemy podsmażone pieczarki i paprykę. Przy ostatniej porcji bulionu, dodać cukinię i przyprawy. Smażyć/gotować aż cały bulion zostanie wchłonięty. 



Ciasteczka z mahlab (mahlep)

 I znów skusiłam się przepisem na drobne ciasteczka , które wypatrzyłam u OLI na blogu  (klik) z przyprawą mahlab (mahlep). Przyprawę niedawno zakupiłam w Tureckim Sklepie (klik)  i nie bardzo miałam na nią pomysł. I nie wiedziałam jak cudownie pachnie. Kiedy ciasteczka piekły się, w całym mieszkaniu roznosił niezwykle cudowny zapach. Same ciasteczka bardzo proste do zrobienia a bardzo smaczne wychodzą. Z podanej niżej porcji wyszła mi calutka blacha ciasteczek, upchanych dosłownie jedno przy drugim. 






Składniki:

* 135 g masła w temperaturze pokojowej
* 200 g mąki tortowej
* 3 łyżki cukru pudru - odmierzyłam z małą górką
* 0,5 łyżeczki mahlabu
* 1/3 łyżeczki proszku do wypieków. 

Sposób przygotowania:

Mąkę wymieszać z pudrem, proszkiem i mahlabem. Wsypać wszystko do blendera. Dodać masło pokrojone na mniejsze kawałki. Miksować pulsacyjnie aż mąka z masłem poskleja się w małe grudki. Wszystko wysypać na stolnicę i zagnieść ciasto. Jest bardzo kruche. Podzielić na trzy części i każdą z nich rozwałkować na grubość  ok. 3 mm. Lekko podsypywać przy tym mąką, żeby nie przykleiło się do blatu czy stolnicy. Wykrawać małe ciasteczka i układać na blasze do pieczenia, wyłożonej papierem. 
Blachę wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec ok. 10-15 minut. Ja swoje wyciągnęłam już po 12 minutach bo były pieknie zezłocone







sobota, 1 maja 2021

Amoniakowe ciasto ze smażonym rabarbarem

 Nakupiłam sporo rabarbaru więc musiałam wymyśleć ciasto, gdzie będę mogła cały rabarbar zużyć. Postanowiłam najpierw przerobić go na jakąś masę rabarbarową. I tą masą przełożyć blaty ciasta. 





Składniki:

Ciasto:

* 300 g mąki tortowej

* 300 g margaryny (do tego ciasta świadomie dodaję margarynę) albo pół na pół z masłem

* 300 g cukru pudru (dałam trochę więcej jak 200 g)

* 6 jajek - jajka miałam dosyć duże, swojskie

* 1 łyżeczka z małą górką amoniaku

* 2 łyżki kakao

* 2 x 2 łyżki mąki krupczatki

Składniki powinny być w temperaturze pokojowej. 

Do dużej miski przełożyć tłuszcz i dodać cukier puder. Dokładnie zmiksować. Mąkę zmieszać z amoniakiem. Następnie, nie przerywając miksowania dodawać po jednym jajku i kilka łyżek mąki. Kolejne jajko i mąkę dodać w momencie jak poprzednie składniki doskonale połączą się. Ciasto podzielić na trzy równe części. Do jednej przesiać kakao. Do dwóch pozostałych dodać po 2 łyżki krupczatki. Dokładnie wymieszać. Formę 24 x 36 cm wyłożyć papierem (samo dno). Wyłożyć jedną część ciasta i rozsmarować je równą warstwą. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec ok. 20 - 25 minut. Po upieczeniu wyjąć z piekarnika i przełożyć na blaty/deseczki do całkowitego wystudzenia. Tak samo upiec dwa pozostałe ciasta. 

Kiedy blaty sie pieką, spokojnie można przygotować masę rabarbarową

Masa rabarbarowa:

* 800 - 850 g rabarbaru pociętego na nieduże kawałki (waga już po oczyszczeniu rabarbaru). Ja rabarbaru młodego nie obieram a jedynie odcinam końcówki.

* 1 szklanka cukru (lub trochę więcej jeżeli użyjemy kisiel bez jego dodatku)

* 0,5 szklanki wody - do rabarbaru

* 2 opakowania kisielu truskawkowego - dałam budyń z dodatkiem cukru

* 1 szklanka wody do wymieszania kisieli

* 1 opakowanie galaretki truskawkowej

Pokrojony rabarbar wsypać do rondla z grubym dnem. Dodać cukier o pół szklanki wody. Rondel ustawić na niedużym ogniu i smażyć rabarbar co jakiś czas mieszając. Smażymy tak długo aż rabarbar praktycznie cały rozpadnie się. Nie patrzyłam na zegarek, ale myślę że ok. 15-20 minut to mogło trwać. Lepiej jednak kontrolować sam rabarbar. Kiedy rabarbar już rozpadnie się (mogą zostać jakieś drobne kawałki), wymieszać kisiel w wodzie a następnie wlać do rabarbaru. Mieszając doprowadzić do zagotowania. Wyłączyć ogień pod rondlem i można teraz wsypać do masy galaretkę. Bardzo dokładnie wymieszać aby galaretka rozpuściła się z masie rabarbarowej. 

Złożenie ciasta:

Biały blat ciasta ułożyć w formie na dnie (ja zawsze najpierw wykładam papierem do pieczenia).  Na ciasto wylać połowę masy rabarbarowej, takiej gorącej. Na masę wyłożyć blat kakaowy i wylać pozostałą masę rabarbarową. Ułożyć na wierzchu biały blat. Zostawić do zupełnego wystudzenia. Wierzch ciasta oprószyć cukrem pudrem, polać lukrem lub ganache. 




Ja zostawiłam trochę masy i wylałam ją na wierzch ciasta ale nie jest to konieczne. Na wierzch polałam białą czekoladą.