sobota, 29 maja 2021

Placek drożdżowy . Z owocami i kruszonką

 Wczoraj do 22-ej byłam zajeta z fachowcem, więc nie mogłam zajmować się wypiekami. Postanowiłam, że skoro dawno nie było drożdżowego to po prostu upiekę drożdżowy placek. Miałam trochę rabarbaru. W zamrażarce trochę jagód i truskawek. Wiem, lepszy by były świeże, ale to są dosyć drogie  a w lodówce zapas z ubiegłego roku czeka na wykorzystanie. Dlatego kruszonka trochę mi popłynęła od soku z rozmrażających się owoców. Na razie ciasto gorące, więc fotka takiego wyjętego wprost z formy.




Składniki:

* 650 g mąki - użyłam tortową typ 450
* 270 g ciepłego mleka
* 4 żółtka + 2 całe jajka
* 0,5 - 1 szklanki cukru (ilość uzależniona od naszych preferencji smakowych. U mnie pół szklanki wystarcza)
* 100 g masła - bardzo miękkiego lub roztopionego
* 30 g drożdży
* szczypta soli
* kruszonka (zawsze mam gotową w zamrażarce i robię tak jak w tagach można znaleźć)
* owoce - takie mniejsze kawałki rabarbaru, połówki truskawek, trochę jagód

Sposób wykonania:

Do miseczki wkruszyć drożdże, dodać malutką łyżeczkę cukru, 3 łyżki mąki i trochę ciepłego mleka. Po wymieszaniu powinniśmy otrzymać zaczyn o konsystencji śmietany. Odstawić do wyrastania. W tym czasie należy przesiać mąkę do miski, dodać sól i resztę ciepłego mleka. Żółtka i całe jajka ubić z cukrem na puch. Dodać do mąki razem z wyrośniętym zaczynem. Wyrobić jednolite ciasto. Kiedy ciasto jest już dobrze wyrobione dodajemy po kawałku masła (roztopione wlewamy w porcjach) i dotąd wyrabiamy aż całe ciasto będzie lśniące i nie będzie się lepiło do ścianek miski ani do dłoni. Wyrobione oprószyć mąką, miskę dokładnie nakryć (używam folii spożywczej) i odstawić do wyrastania. Ciasto powinno co najmniej podwoić swoją objętość. 
Wyjąć na blat oprószony mąką i lekko wyrobić, pozbywając się pęcherzyków powietrza i od razu nadając mu wielkość równą formie, w której będziemy piec. Moja forma ma 24 x 36 cm. Ciasto po upieczeniu wystawało ponad formę, więc nie radzę brać mniejszej. 
Wierzch ciasta posmarować białkiem i ułożyć owoce. Na owoce posypać kruszonkę. Formę z ciastem odstawić do wyrastania. Kiedy ciasto wyraźnie zwiększy swoją wielkość, należy wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni z ustawionym grzaniem góra-dół.  Pieczemy ok. 50-60 minut. W połowie pieczenia zwiększyłam temperaturę do 175 stopni. 
Po upieczeniu, wyjąć z piekarnika i odstawić na kratkę do wystudzenia. 

No i ciasto nie doczekało "sesji" bo po prostu piorunem znikło. Wyszło wyjątkowo smaczne, puchate a wilgotne. 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz