niedziela, 7 stycznia 2018

Pączki

Same powtórki z rozrywki ;) Wczoraj karpatka, bo zamówiona a dzisiaj paczki bo wczoraj Basia kusiła . Ze starego przepisu, gdzie nie potrzeba zaczynów i wyrastania ciasta.




a tu już ubrane w pudrową szatkę ;)









2 komentarze:

  1. Aww ... jakie idealne! Z obwódką ;-) Niezbyt często piekę pączki typowo drożdżowe, bo nie za fajne mi wychodzą. A jak to mówią: trening czyni mistrza, więc nie powinna się poddawać, nawet jak nie wychodzą idealne prawda? :-))) Myślę, że w tym roku przyjdzie na nie czas, jak tylko będzie dzień wolny od pracy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Helenko, to są właśnie paczki dla osób, które nie mają zbyt dużo wolnego czasu. Bez zaczynu, bez potrzeby wyrastania ciasta.

    OdpowiedzUsuń