niedziela, 12 czerwca 2016

Buraki na ciepło do obiadu

Wreszcie jakiś bieżący wpis będzie :) Dodatek do dzisiejszego obiadu czyli buraczki na ciepło




Składniki:

ok. 1 kg buraków

ocet
śmietana gęsta tłusta (min. 18% tłuszczu)
sól, cukier, pieprz
masło lub smalec
mąka


Sposób przygotowania:

Umyte buraki zalać wodą w garnku ok. 5 cm ponad poziom buraków, wsypać łyżkę soli (można ciut mniej a później doprawić dodatkowo), nakryć garnek pokrywką i gotować buraki do miękkości. Moim dzisiejszym burakom wystarczyła 1 godzina. Buraki nie mogą być przegotowane. Najwygodniej sprawdzić małym widelczykiem, nakłuwając buraka. Widelczyk powinien wchodzić w buraka z leciuteńkim oporem. Buraki odcedzić i wystudzić w przykrytym garnku.
Ostudzone buraki zetrzeć na drobnej tarce (tak jak na placki ziemniaczane). W rondelku rozpuścić 1,5 łyżki masła lub smalcu . Wsypać ok. 1 łyżki mąki (z małą górką) i szybko wymieszać z tłuszczem. Chwilę podgrzewać mieszając. Teraz można dodać buraki. Po włożeniu buraków do rondla, dodajemy od razu 1 łyżkę octu (daję ocet spirytusowy 10%). Teraz bardzo dokładnie wszystko wymieszać, aby nie było widać mąki . Mieszając doprowadzamy do zagotowania. W tym momencie dodajemy 1 łyżkę (taka z górką) śmietany. Wymieszać. Na koniec doprawiamy buraki solą, cukrem i pieprzem, i dodajemy jeszcze małą łyżeczkę octu. Wymieszać dokładnie, chwilkę podgrzewać i zdjąć z ognia.
Kiedyś, kiedyś, nie używałam do buraków octu, którego szczerze nie znoszę, lecz sok z cytryny. Nigdy buraczki nie były takie jak chciałam. Od kiedy zamieniłam sok z cytryny na ocet, wreszcie buraczki mi smakują, chociaż octu dalej nie znoszę



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz