sobota, 12 lutego 2022

Tort miodowy

 Bardzo dawno temu piekłam to ciasto. I wczoraj jakoś o nim pomyślałam. I o tym że dawno nie robiłam takich wielowarstwowych miodowników, które uwielbiam. 

Ciasto jest bardzo pracochłonne i czasochłonne. Ale ja lubię takie ciasta robić. O ile mam czas oczywiście. A miałam akurat piątek wolny, więc już w czwartek wieczorem zaczęłam. Tak, bo to ciasto zaczyna się się jednego dnia, drugiego dnia piecze i dopiero trzeciego dnia zjada. Ale naprawdę warte poświęcenia mu tego czasu. Lepszego miodowego ciasta w życiu nie jadłam. Blaty po nocy nagle stają się niezwykle delikatne, puszyste, biszkoptowe. Pomimo dużej ilości miodu, ciasto nie jest bardzo słodkie. Bardzo, bardzo, bardzo polecam. 





Składniki:

Ciasto:

* 100 g masła

* 1/2 szklanki cukru

* 3 całe jajka 

* 1 szklanka miodu - dałam miód gryczany  a był bardzo ciemny

* ok. 3 szklanki maki pszennej (dokładnie opisane w przepisie) plus mąka do wałkowania

* 1 łyżeczka sody

Sposób przygotowania:

Pierwszego dnia: Do sporej miski włożyć miękkie masło, miód i cukier. Miskę ustawić w kąpieli wodnej, zwracając uwagę żeby miska nie dotykała do wody w rondlu. Podgrzewać mieszając aż masło zacznie się topić. Wtedy dodać jajka i bardzo energicznie przemieszać. Wsypać sodę i ciągle mieszać. Masa powinna zrobić się jasna, puszysta . Wtedy można zdjąć miskę znad garnka. Wsypać 1 szklankę mąki i wymieszać . Ja to robiłam rózgą kuchenną. Dodać kolejną szklankę mąki i ponownie wymieszać. Teraz można dosypywać mąkę łyżką, bo musimy kontrolować konsystencję ciasta. Nie może być ona zwarta, powinna być na tyle rzadka, żeby można było wymieszać tą rózgą, ewentualnie łyżką. Możliwe, że nie wejdzie całe 3 szklanki. Mnie nie weszło aż tyle, ale miałam jajka średniej wielkości. Przy dużych jajkach, może wejść więcej maki. Ciasto nakryć folią spożywczą w kontakcie. Wstawić do lodówki, gdzie powinno stać nie mniej jak 12 godzin. 

Drugiego dnia: Po odstaniu w lodówce, ciasto będzie zwarte. Ale uwaga, jest bardzo klejące. Wyjąć na blat posypany mąką i podzielić na 8 równych części. Przygotować 8 arkuszy papieru do pieczenia z narysowanymi kręgami o średnicy ok. 25 cm. Papier odwrócić na drugą stronę, posypać mąką i rozwałkować pierwszy kawałek ciasta. Nie musi być idealnie, bo sobie po prostu dotniemy później. Ciasto solidniej trzeba posypywać mąką, żeby dało się rozwałkować.  Ja najpierw palcami rozciągałam ile tylko się dało a potem dopiero dowałkowałam. Było mi łatwiej niż samym wałkiem operować. Teraz możemy zaznaczyć czy naciąć okrąg . Ja to robiłam po upieczeniu dopiero. Blachę w piekarniku odwrócić na drugą stronę (będzie wygodniej wkładać i zdejmować arkusze z ciastem. Piekarnik nagrzać do 180-190 stopni, z grzaniem góra dół.  Ja pierwsze ciasto piekłam w 200 stopniach przez 5 minut. Ale to było za dużo i za długo. Zmniejszyłam temperaturę do 185 stopni i piekłam po 4 minuty

W czasie kiedy zajmujemy się pierwszym kawałkiem ciasta, pozostałe powinny  być w lodówce, przykryte folią spożywczą, żeby nie obeschło. 

Rozwałkowany kawałek ciasta ponakłuwać gęsto widelcem. A pędzelkiem zmieść nadmiar mąki i dopiero wstawić do piekarnika. Po upieczeniu wyjąć i odstawić na kratkę do wystudzenia.

Tym sposobem należy upiec wszystkie 8 kawałków ciasta. 

Masa śmietanowa:

* 500 g śmietanki kremówki 36% - mocno schłodzonej

* 800 g śmietany kwaśniej najlepiej 24%. Ja użyłam 18% ale była to naprawdę bardzo gęsta śmietana - mocno schłodzonej

* 1/2 szklanki cukru (dałam puder0

* mały kieliszek koniaku

Sposób przygotowania i złożenie ciasta:

Kremówkę wlać do dużej miski. Zacząć ubijać na małych obrotach, stopniowo je zwiększając. Dodać w trakcie cukier puder. Ubijamy aż masa śmietanowa wyraźnie zgęstnieje ale nie będzie całkiem sztywna. Tak na 2/3 ubić. Kiedy już uzyskamy taką konsystencję, należy dodać ok. 1/3 śmietany.  Ubić mikserem ale bardzo krótko, tylko do połączenia. Kolejna 1/3 śmietany i ponowne bardzo krótkie ubicie. I reszta śmietany, i bardzo krótkie ubicie. Na koniec wlać koniak i wymieszać. 

Ułożyć pierwszy blat ciasta  (robiłam to w tortownicy ale wiedziałam, że ciasto będzie bardzo wysokie, więc od razu dałam wysoką folię rantową. Wyłożyć na ciasto masę śmietanową (mnie wchodziło po 3 , takie czubate łyżki masy), równo rozsmarować i ułożyć kolejny krążek ciasta. I tak do wyczerpania składników. Wierzch ciasta również smarujemy śmietaną. Na wierzch można posypać okruszki ciasta, które odkroiliśmy. Ciasto wstawić do lodówki. U mnie stało  całą noc. tj. ok. 10-12 godzin. 

Ja wyżej napisałam, ciasto wychodzi bardzo wysokie (moje miało 13 cm wysokości). Więc można ciasto podzielić np. na 6 części i piec sporo większe blaty np. 28 cm. 











6 komentarzy:

  1. Widać, że delikatnie ciasto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ono jest tak puszyste jak biszkopt. To zupełnie inny wymiar ciasta miodowego. Bajeczne w smaku. Warto było tyle czasu mu poświęcić

      Usuń
  2. Krysiu, uwielbiam twoje wypieki, a ten mnie oczarował, ile tych warstw, wow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Alu. To ciasto jest niesamowite. Jak wyżej napisałam, to zupełnie inny wymiar miodowego. Wałkujesz lepiace się do wszystkiego ciasto a otrzymujesz biszkoptowe

      Usuń
  3. Krysiu a smak sody czuć? Bo wygląda obłędnie i w sumie fajnie że prace nad nim można rozłożyć na kilka dni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście nie czuje. Wszystkie miodowe robi się na sodzie.

      Usuń