piątek, 27 września 2024

Ciasto jabłkowo-serowe

 Ostatnio były małe wypieki to dzisiaj baaaardzo duży. Kawał placka wychodzi, więc na spore imprezy lub spora rodzinę będzie akuratny. Piekłam bardzo podobne ciasto, ale blaty były zawsze z ciasta miodowego. Dzisiaj zrobiłam ciasto półkruche. Ciężko kroić bo rozwala się trochę ale i tak największa trudność była przy układaniu ich. Są naprawdę kruche i trzeba niezwykle delikatnie się z nimi obchodzić. 





Składniki:

Ciasto:

* 500 g maki pszennej tortowej

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* szczypta soli

* 4-5 łyżek cukru pudru

* 275 g masła zimnego

* 1 całe jajko i 3 żółtka 

* 3 płaskie łyżki jogurtu greckiego (można dać śmietanę kwaśną 18%)

Masa jabłkowa:

* 1,5 kg jabłek już obranych i oczyszczonych z gniazd typu antonówka czy reneta. Ja miałam renety

* sok z połowy cytryny

* 1,5 - 2 opakowań galaretek brzoskwiniowych (mogą być cytrynowe czy pomarańczowe. Ja w domu miałam jedynie brzoskwiniowe więc te dałam )

* ewentualnie ok. pół szklanki wody gdyby jabłka okazały się dość suche 

Masa serowa:

* 1 kg twarogu sernikowego i tu polecam taki bardziej tłusty. Mój miał 18% tłuszczu

* 200 g masła

* 1 szklanka cukru (dałam trochę mniej)

* cukier waniliowy z ziarenkami wanilii lub ekstrakt waniliowy

* 4 jajka (miałam bardzo duże jajka, więc jeżeli masz mniejsze to daj 5) 

* 150 ml mleka

* 1 opakowanie budyniu waniliowego lub śmietankowego (takie na 0,5 litra mleka)

* 2 płaskie łyżki maizeny (skrobia kukurydziana) - w zamian można dać dodatkowe 2 łyżki budyniu




Sposób przygotowania:

Zacząć od przygotowania ciasta półkruchego. Mąkę wymieszać z pudrem, solą i proszkiem. Wkroić zimne masło i posiekać na drobną kruszonkę. Żółtka i jajko wymieszać w miseczce razem z jogurtem i wlać do mąki. Zagnieść szybko ciasto. Kolejny raz podkreślam, że ciasto kruche czy półkruche to nie ciasto na pierogi i musi być bardzo szybko zagniecione. Jak są widoczne kawałeczki masła to bardzo dobrze, tak ma być. Ciasto podzielić na trzy równe części i schłodzić w lodówce, każde owinięte folią spożywczą. 

Kiedy ciasto się chłodzi należy jabłka pokroić na drobniejszą kostkę i wrzucić do dużego rondla, dodać sok z cytryny i ewentualnie troszkę wody. Podgrzewać na średnim ogniu i mieszać. Kiedy jabłka już się rozpadną całkowicie, wyłączyć grzanie a do jabłek dosypać galaretkę. Dokładnie wymieszać  i odstawić do przestudzenia. Do przekładania nie muszą być wystudzone całkowicie. 

Wyjąć pierwszy kawałek ciasta z lodówki i rozwałkować na papierze do pieczenia na wielkość formy. Moja forma na całej wysokości ma rozmiar 24 x 36 cm. Ciasto ponakłuwać widelcem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 185 stopni. Piec ok. 15-18 minut. Kontrolować, żeby nie przypalić ale żeby i dobrze wypieczone było. Każdy piekarnik piecze inaczej. Upieczony blat ciasta zsunąć na deseczkę. Przypomnę, ciasto jest bardzo  kruche i łatwo się może połamać. Tym sposobem upiec trzy blaty ciasta. Ostatni może zostać już w formie, ale trzeba go przestudzić . Na ten blat ciasta wyłożyć jeszcze dość ciepłe jabłka a na jabłka ułożyć (najwygodniej delikatnie go zsunąć z deseczki bezpośrednio na jabłka.) drogi płat ciasta. 

Kiedy pieczemy ostatni blat ciasta można już przygotować masę serową. Do dużego rondla dać masło i cukier, ustawić na nieduże grzanie. Kiedy masło się roztopi dodać ser twarogowy. Wymieszać dokładnie. Wlać rozmieszane jajka i energicznie wymieszać z twarogiem. Podgrzewać mieszając aż do zagotowania. Budyń rozmieszać wraz z cukrem waniliowym i maizeną w mleku. Wlać do masy sernikowej i mieszając doprowadzić do zagotowania. Masa serowa powinna sporo zgęstnieć. Gorącą masę serową wylać na ciasto, rozprowadzić równą warstwą i na wierzch zsunąć ostatni blat ciasta. Odstawić do zupełnego wystudzenia a następnie wstawić do lodówki. Ciasto powinno w lodówce dobrze stężeć. Na wierzch można dać polewę czekoladową ale mnie dzisiaj jakoś smak polewy tu nie pasował. Za dużo szczęścia na raz. Zdecydowałam, że lepiej będzie oprószyć pudrem, co też zrobiłam. 





sobota, 21 września 2024

Tarta cytrynowa

 Ostatnio małe wypieki. Co nie znaczy, że nie są smaczne. Wczoraj dumałam czy robić cytrynowe kwadraciki czy tartę ? No i stanęło dzisiaj na tarcie cytrynowej.




Składniki:

Ciasto:

* 250 g mąki pszennej tortowej

* 150 g schłodzonego masła (nie musi być bardzo zimne)

* szczypta soli

* 1 -2 łyżeczki cukru pudru

* 1 całe jajko

* 1 łyżka jogurtu (nie kopiata łycha a płaska łyżka)

Nadzienie:

* 1 szklanka cukru (można dać i więcej)

* 2 łyżki maizeny (skrobia kukurydziana)

* 200 g śmietanki 30% (można i nawet lepiej 36% ale nie miałam w domu) - nie musi być zimna, nawet nie powinna

* 4 całe jajka (moje były dość spore)

* 150 ml soku wyciśniętego z cytryny

* otarta skórka z 2 cytryn (cytryny oczywiście wcześniej sparzone i wyszorowane)




Sposób przygotowania:

Oczywiście należy zacząć od przygotowania ciasta. W misce wymieszać mąkę, sól i puder. Wkroić masła w mniejszych kawałkach. Wyrobić na kruszonkę . Jajko i jogurt dokładnie razem wymieszać i wlać do maki z masłem. Teraz całość dobrze wymieszać widelcem a następnie zrobić kulkę ciasta. Nie zagniatamy ciasta. Tę kulkę już w misce da radę zrobić. Ciasto owinąć folią spożywczą i wstawić do lodówki na ok. 1 godzinę.  Po tym czasie wyjąć i ułożyć na papierze do pieczenie, nakryć drugim arkuszem papieru. Nie posypywać żadną mąką. Rozwałkować na wielkość trochę większą jak forma tarty (moja forma ma 25 cm średnicy) ok. 28 cm. Przełożyć do formy. Docisnąć przy brzegach a nadmiar ściąć. Włączyć piekarnik na 190 stopni. Zanim piekarnik się nagrzeje (mój się dość długo nagrzewa), wstawić ciasto do lodówki. Położyć na cieście papier i obciążyć go. Ja obciążam groszówkami ale mogą być kulki ceramiczne, groch. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 15 minut. Po tym czasie wyjąć papier z obciążeniem i dopiec jeszcze ok. 10 minut. Wyjąć i przestudzić. 

Piekarnik ustawić teraz na 180 stopni. 

Do miski wsypać cukier i maizenę. Wymieszać dokładnie. Wlać śmietankę i rózgą kuchenną dobrze połączyć, żeby cukier się rozpuścił. Dodać teraz całe jajka i znów rózgą kuchenną dokładnie wymieszać. Na koniec wlać sok z cytryny i dodać otartą skórkę. Dokładnie wymieszać i wylać na podpieczony spód. Ja ustawiłam sobie formę z ciastem na ruszcie i tam wlewałam masę cytrynową. Wychodzi pełna forma i byłby problem z jej przeniesieniem. Piec ok. 30-40 minut aż wierzch będzie ścięty. Po upieczeniu od razu wyjąć i odstawić na kratkę do wystudzenia. Jeszcze ciepłą posypać cukrem pudrem.

Ja nie wykładam niczym formy na tartę ani nie smaruję jej. Mam formę non stick z wyjmowanym dnem, a ciasto i tak ma dużo tłuszczu więc spokojnie wychodzi z niej po upieczeniu. Ustawiam formą na jakiejś misce czy garnku i po prostu brzegi ściągam na dół. 


Strzeliłam jeszcze fotkę samego spodu, czyli ciasta. Tu fajnie widać jak ciasto się listkuje




sobota, 14 września 2024

Tarta wiejska ze śliwkami

 Naprawdę minimum pracy a smak genialny po prostu. Nie da się poprzestać na jednym kawałku ciasta . 





Składniki:

Ciasto: 

* 175 g maki pszennej tortowej

* 1 łyżeczka cukru pudru

* szczypta soli

* 110 g zimnego masła - pokroić na mniejsze kawałki

* 2 łyżki jogurtu (miałam grecki)  ale nie kopiaste, raczej z maleńką górką jedynie odmierzone

* 2 łyżki soku z cytryny


Dodatkowo: 

* śliwki ok. 500-700 g (miałam jakieś takie duże, bardzo ciemne i bez nazwy) - pokrojone w plasterki

* 1 - 2 łyżki cukru

* 1 łyżka maizeny (skrobia kukurydziana i można zastąpić inną skrobią)

* jajko  do posmarowania ciasta

* cukier do posypania ciasta

* 2 - 3 łyżki orzechów mielonych/tartych (niekoniecznie ale ja dałam)


Sposób przygotowania:

W misce mąkę wymieszać z pudrem i solą . Wkroić zimne masła i krótko palcami rozgniatać, że powstała taka grubsza kruszonka. Mają być widoczne spore grudki masła. Jogurt wymieszać z sokiem z cytryny. Wlać do maki. Wymieszać dość dokładnie wszystko widelcem. Wyjąć na blat i połączyć w ciasto. Nie zagniatać. Kula ciasta sama się zrobi i mają być w niej widoczne kawałki masła. Lekko rozpłaszczyć, owinąć folią i wstawić do lodówki na co najmniej godzinę. Moje było ok. 3 godzin bo w tym czasie lepiłam pierogi . 

Po schłodzeniu wyjąć ciasto i ułożyć od razu na papierze do pieczenia. Piekarnik włączyć na 190 stopni. Ciasto rozwałkować na średnicę ok. 30 - 32 cm (nie posypywać ani ciasta ani papieru mąką) . Oczywiście brzegi nie muszą być równe ani trochę.  Papier wraz z ciastem ułożyć w formie z wyposażenia piekarnika. To takie zabezpieczenie gdyby sok ze śliwek bardzo wypływał. U mnie tylko w jednym miejscu troszkę popłynął. 

W małej miseczce wymieszać cukier z maizeną i wsypać do pokrojonych śliwek. Wymieszać dokładnie. 

Spód tarty posypać orzechami zostawiając ok. 5 cm brzegu. Na orzechy wysypać przygotowane śliwki. Wolne brzegi ciasta założyć do góry na śliwki.  Posmarować rozbełtanym jajkiem i posypać ciasto cukrem. Wstawić do nagrzanego wcześniej piekarnika i piec ok. 45-50 minut. 

Ciasto po upieczeniu jest niezwykle kruche i delikatne i dosłownie listkuje się . To dzięki temu, że zostały w nim te kawałeczki masła. 





piątek, 6 września 2024

Ciasto z bezą kokosową, dżemem morelowym i kremem waniliowym

 To ciasto nie jest mojego pomysłu bo podpatrzyłam je dawno na jakimś obcojęzycznym blogu i sobie spisałam. Trochę pozmieniałam po swojemu, ale raczej niewiele. Wbrew wyglądowi nie ma aż tak dużo pracy przy nim bo pieczenie się jeden blat ciasta, który przecina się na dwa mniejsze i przekłada je kremem. 





Składniki:

Ciasto kruche:

* 330 g mąki pszennej tortowej

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* 150 g miękkiego masła

* 80 g cukru pudru (3 płaskie łyżki)

* cukier waniliowy z ziarnami wanilii - 1 łyżeczka

* 2 żółtka (białka odłożyć do miski bo będą potrzebne do bezy kokosowej)

* 2-3 łyżki zimnej wody

* szczypta soli

Beza kokosowa:

* 6 białek (w dalszej części będzie wyjaśnione skąd się wzięło 6)

* 150 g cukru drobnego

* szczypta soli

* 100 g wiórek kokosowych

* 20 g maizeny (skrobia kukurydziana)

* 2-3 łyżki soku wyciśniętego z cytryny

Krem waniliowy:

* 4 żółtka (białka idą do bezy kokosowej)

* 80 g cukru

* cukier waniliowy z ziarnami wanilii - 2 łyżeczki

* 200 g masła miękkiego

Dodatkowo:

* 400 g dżemu morelowego 

* 150 g białej czekolady

* ok. 50 g śmietanki kremówki

* wiórki kokosowe do posypania wierzchu


Sposób przygotowania:

Zacząć od przygotowania ciasta. Do pieczenia blatu potrzebna nam jest forma z piekarnika. Moja ma rozmiar 38 x 30 cm. Ale spokojnie może być nieco większa byle nie mniejsza. Piekarnik włączyć na 180 stopni i niech się grzeje. Ja moje ciasto robiłam malakserem ale można robić w robocie. Do misy włożyć miękkie masło, cukier puder i waniliowy. Ubić na puch. Dodać 1 żółtko i dokładnie połączyć i zaraz kolejne żółtko i znów połączyć dokładnie z masą maślaną. Mąkę wymieszać z proszkiem i szczyptą soli. Wsypać do masy maślanej całość od razu i połączyć krótko razem. Gdyby ciasto było tępe to należy dolać 2-3 łyżki zimnej wody. I krótko wyrobić. Nie należy długo wyrabiać bo ciasto będzie  później twarde. Wyjąć na blat i krótko zagnieść. Położyć ciasto na papierze do pieczenia, lekko rozpłaszczyć na nim a następnie wałkować przez drugi arkusz papieru na rozmiar formy. Gęsto ponakłuwać, ułożyć ciasto wraz z papierem w formie i wstawić do piekarnika. Piec 15 minut. Wyjąć i od razu posmarować na nim 350 g dżemu morelowego (pozostałe 50 g zostawić na ciasto po upieczeniu już) . Mój był taki ciut ciemniejszy dżem. Ale w moim dżemie to są owoce, trochę cukru i soku z cytryny. I taki dżem powinien być do tego ciasta użyty. Wystudzić.

Teraz czas na bezę kokosową. Zanim ciasto wystygnie to beza będzie już przygotowana, więc piekarnika nie wyłączać. 

Zacząć od przygotowania 4 białek, od żółtek które będą do kremu. Żółtka odłożyć do miseczki i od razy przysypać cukrem, który jest w składnikach kremu. Tak, żeby żółtka było całe dokładnie pokryte cukrem. Wszystkie 6 białek przełożyć do dużej miski, dodać szczyptę soli i zacząć ubijać. Kiedy piana jest już biała, nie przerywając ubijania dosypywać stopniowo cukier. Kiedy cały cukier już jest w pianie, dodać sok z cytryny. Ubijać aż cukier dokładnie się w pianie rozpuści a sama piana będzie bardzo gęsta i lśniąca. Wiórki kokosowe wymieszać z maizeną i dosypać do piany. Szpatułką delikatnie wymieszać z pianą. Pianę rozłożyć na wystudzonym cieście, rozsmarować równą warstwą i wstawić blachę do piekarnika, od razu zmniejszając temperaturę na 160 stopni. Piec teraz ok. 40 minut. 

Po upieczeniu odstawić na kratkę do studzenia i po kilku minutach ściągnąć ciasto wraz z papierem z blachy i zostawić je na tej kratce do zupełnego wystudzenia. W czasie kiedy ciasto sobie stygnie należy przygotować krem. Żółtka wymieszać z cukrem i miseczkę w której są ustawić w kąpieli wodnej. Mieszając podgrzewać aż masa osiągnie 72 stopnie. Zdjąć miskę z kąpieli i od razu wstawić ją do drugiej miski z lodowatą wodą. Masa musi szybko wystygnąć. Masło ubić na puch do białości. Nie przerywając ubijania dodawać po 1 łyżce wystudzonej masy żółtkowej.

No i teraz składanie ciasta. Upieczone ciasto podzielić na dwa mniejsze. U mnie wyszło 19 x 30cm.  Ułożyć jeden blat ciasta na paterze, rozsmarować cały krem równą warstwą. Na krem ułożyć drugi blat ciasta ale odwrotną stroną tzn spód ciasta ma być jego wierzchem. Wierzch posmarować pozostawionym dżemem morelowym . Śmietankę podgrzać w kąpieli wodnej i dodać do niej drobno posiekaną czekoladę. Wymieszać aż nie będzie grudek czekolady widocznych. Wylać na dżem i rozsmarować. Od razu posypać wiórkami kokosowymi. Ciasto przechowywać w chłodzie. Ja wstawiłam do lodówki bo o innym chłodnym pomieszczeniu to teraz tylko marzę. Kroić po wyjęciu z lodówki i odczekaniu ok. 15 minut.