Dzisiaj na IG zobaczyłam to ciasto u mojej koleżanki Eli . Normalnie aż przez monitor mi zapachniało i zapragnęłam też je mieć i to od razu. Jedynie jabłek brakowało w domu, ale do warzywniaka raptem 3 minuty. Były papierówki. Okazały się być idealne do tego ciasta. Oczywiście podaję przepis, jaki przygarnęłam od Eli, bez żadnych zmian
Składniki:
* 4 jajka (miałam takie większe)
* 150 g cukru (zwykły cukier użyłam)
* 100 ml oleju (dałam z pestek winogron)
* 250 g mąki
* 1,5 łyżeczki proszku do wypieków
* 1 cytryna (sok i otarta skórka) - sparzona wcześniej
* ok. kilograma jabłek
Sposób przygotowania:
Przygotować formę 20 x 20 cm, tzn. wyłożyć całą papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do 180 stopni z grzaniem góra dół.
Ja zaczęłam od przygotowania jabłek. Obrać i oczyścić jabłka a następnie pokroić na plasterki, czy jakoś inaczej, byle nie były to grube bardzo kawałki. Jabłka skropić sokiem z cytryny.
Do misy robota wbić jajka i dodać cukier. Ubijać na wysokich obrotach aż powstanie gęsta bardzo i puszysta masa. Trwa to ładnych kilka minut. Kiedy masa jajeczna jest już bardzo gęsta, należy dodać olej. Ja w tym momencie zmniejszyłam obroty miksera. Kiedy masa jajeczna połączy się z olejem, dodawać mąkę wymieszaną wcześniej z proszkiem . Na koniec dodać skórkę z cytryny. Wyłączyć mikser a do ciasta dodać jabłka. Wymieszać dokładnie. Ciasto wyłożyć do formy, wyrównać i wstawić do piekarnika. Pieczemy ok. 40 minut ale przed wyjęciem warto sprawdzić patyczkiem. Moje w 38 minucie było już idealnie wypieczone, ale piekarniki są różne przecież. Formę wyjąć z piekarnika i odstawić na kratkę do studzenia. Ja wyjęłam ciasto z formy po bodajże 10 minutach . Kroiłam takie gorące.
Ciasto polecam bardzo, bo szybciutko się robi a jest naprawdę pyszne. Ela podała z lodami. Ja nie lubię lodów do ciast, bo mi zaburzają smak. Papierówki w cieście są idealnie mięciutkie, rozsmażone, pyszne.