sobota, 24 września 2022

Ciasto biszkoptowe z masą śliwkową i kremem

 Jak zwykle, w mojej głowie milion innych pomysłów było. Już postawiłam na pysznotkę, żeby w końcu zupełnie cos innego wymyśleć. No cóż, w warzywniaku były piękne śliwki i nie mogłam się im oprzeć.





Składniki:

Ciasto biszkoptowe:

(można równie dobrze upiec zwykły kakaowy biszkopt, ale ja wolę ciasta biszkoptowe bardziej wilgotne, stabilne)

* 3/4 szklanki oleju

* 1/2 szklanki wody

* 3/4 szklanki cukru

* 5 łyżek (płaskich) kakao ciemnego, gorzkiego

Wszystkie te składniki włożyć do rondelka i rondelek ustawić na malutkim ogniu. Mieszając doprowadzić do zagotowania. Cały cukier powinien dokładnie się rozpuścić. Masę wystudzić do temperatury pokojowej. Pozostałe składniki n/w również powinny mieć temperaturę pokojową.

* 5 jajek (ja miałam jajka bardzo duże. Jeżeli jajka są w rozmiarze L należy wziąć 6 sztuk) rozdzielone na białka i żółtka

* 3/4 szklanki cukru drobnego

* 1 i 3/4 szklanki mąki tortowej

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* 1 łyżeczka sody

Mąkę wymieszać z sodą i proszkiem. Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. kiedy piana jest już sztywna, nie przerywając ubijania dodawać po łyżce cukru. Kolejną łyżkę dosypać kiedy poprzedni cukier się rozpuści. Piana powinna być lśniąca i bardzo sztywna. Zmniejszyć obroty miksera i dodawać po jednym żółtku. Teraz już krótko ubijamy, tylko do połączenia składników. Do masy jajecznej dolewamy teraz stopniowo masę kakaową. Mikser możemy już odłożyć i całość mieszać szpatułką. Kiedy masa jajeczna jest dobrze już połączona, należy na trzy tury przesiać mąkę i delikatnie wymieszać szpatułką. 

Formę 24 x 36 cm (ja mam formę, która górą i dołem ma taki sam rozmiar) wyłożyć papierem (samo dno wystarczy) . Piekarnik nagrzać do 175-180 stopni. Do formy przelać ciasto, wyrównać i wstawić do nagrzanego piekarnika. Pieczemy ok. 45 minut. Po upieczeniu należy uchylić drzwiczki piekarnika i tak zostawić ciasto na ok. 10-15 minut. Po tym czasie wyjąć, zdjąć boki formy i wystudzić dokładnie. Po zupełnym wystudzeniu, należy przeciąć na dwa, równej grubości blaty. 

Masa śliwkowa:

* 1 kg śliwek już wypestowanych - miałam jakąś dużą odmianę śliwek. - pokroić na małe kawałki tak mniej więcej 2x2 cm

* 3-4 łyżki cukru (może i więcej ale to zależy od słodkości śliwek)

* 2-3 łyżki wody na spód rondla

* 5 łyżeczek maizeny (skrobia kukurydziana) + odrobina wody  do rozmieszania, może z 50 ml

* 5 łyżeczek żelatyny + woda do zalania ok. 50 ml lub nawet mniej

Zalać żelatynę wodą i odstawić do napęcznienia. Na dno dużego rondla wlać 2-3 łyżki wody, wsypać pokrojone śliwki i posypać je cukrem. Podgrzewać aż śliwki zaczną puszczać sok. Teraz kontrolujemy proces smażenia. Śliwki muszą  być miękki ale powinno być widać te pokrojone kostki śliwkowe. Część na pewno się rozpadnie i to dobrze, ale część ma być widoczna. W tym momencie wlać wymieszaną z wodą maizenę. Mieszać delikatnie aż masa zacznie gęstnieć. Ja używałam do mieszania szpatułki silikonowej. Zdjąć rondel z grzania . Włożyć napęczniałą żelatynę . Dać jej chwilę i wymieszać z masą śliwkową. Cała żelatyna rozpuści się w masie. Odstawić do całkowitego wystudzenia a następnie lekko schłodzić. Na tyle, żeby masa już była zwarta ale nie całkiem stężała. 

Krem budyniowy:

* 500 ml mleka

* cukier (u mnie zawsze jest mało i niech każdy sobie ustali jak słodki krem lubi, tyle da cukru)

* 2 łyżki skrobi ziemniaczanej - z maleńką górką odmierzone

* 2 łyżki mąki pszennej - również z maleńką górką odmierzone

* 3 żółtka

* 200 - 250 g masła (dałam 200 g) - temperatura pokojowa.

W ok. 3/4 szklanki mleka rozmieszać bardzo dokładnie żółtka, cukier, skrobię i mąkę. Resztę mleka zagotować . Gotujące się mleko wlewać powoli do masy jajecznej i cały czas mieszać. Następnie, całość przelać ponownie do rondla, ale przez sitko. Ustawić rondel na grzanie i mieszając przez cały czas, doprowadzić do zagotowania. Zdjąć rondel z ognia i budyń nakryć folią w kontakcie. Całkowicie wystudzić. 

Masło utrzeć do białości. Następnie, dokładnie zmiksować budyń. Ucierając masło, dodawać po łyżce budyniu. 

Nasączenie:

woda przegotowana, sok z cytryny i amaretto - w proporcjach jak kto lubi. Można i nie nasączać ciasta jeżeli ktoś nie chce. 

Składanie ciasta:

Pierwszy blat ciasta biszkoptowego ułożyć na podkładce. Nasączyć równo. Na ciasto wyłożyć tężejącą masę śliwkową i rozprowadzić równą warstwą. Odstawić na 15 minut do lodówki aż masa śliwkowa całkowicie się zetnie. Kiedy masa śliwkowa zupełnie stężeje, wyłożyć na wierzch krem i rozprowadzić równą warstwą. Na kremie ułożyć drugi blat ciasta biszkoptowego, uprzednio nasączony. Ciasto włożyć do pojemnika i odstawić na noc do lodówki. Rano można oprószyć pudrem lub dać polewę czekoladową na wierzch. 




sobota, 17 września 2022

Kakaowy przekładaniec

 Alem sobie dzisiaj wymyśliła. Roboty co nie miała. Samo pieczenie ciasta to jeszcze bułka z masłem. Ale to przekładanie to koszmarne wręcz. Nie, nie zniechęcam nikogo. Może tylko ja jakaś taka mało gramotna i dlatego tak mi to szło. No, ale do brzegu. Żeby przygotować to ciasto to należy sporo czasu poświęcić. Ale ja lubię takie wyzwania.





Składniki:

Ciasto: 

Wszystkie składniki miałam w temperaturze pokojowej

* 250 g margaryny /masła (można zamiennie używać)

* 180 g cukru pudru

* 6 jajek - miałam duże, swojskie jajka.  - rozdzielić na żółtka i białka, z których ubijemy pianę 

* szczypta soli

* 30 g maki ziemniaczanej - 2 łyżki

* 80 g maki pszennej tortowej

* 50 g kakao ciemnego

* 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Krem: 

* 3 żółtka 

* 150 g cukru - zwykły cukier

* cukier waniliowy lub wanilinowy

* 2 łyżki mąki pszennej - z maleńką górką odmierzałam

* 2 łyżki mąki ziemniaczanej - też z maleńką górką odmierzane

* 500 ml mleka

* 300 g masła - temp. pokojowa - i tu nie zamieniamy na inne tłuszcze. Ma być masło

* kapkę rumu 





Sposób przygotowania: 

Cała pracę przy cieście najlepiej zacząć o ugotowania budyniu do kremu. Odlać do naczynia pół szklanki mleka z całości. Dodać do niego żółtka, mąkę i cukier. Bardzo dokładnie wymieszać, żeby nie było żadnych grudek. Resztę mleka zagotować. Na gotujące się mleko wlać mieszaninę żółtek i mąk. Wlewać należy powoli i przez cały czas mieszać. Mieszając doprowadzić do zagotowania. Do mieszania używam rózgi kuchennej/trzepaczki. Wierzch budyniu nakryć folią spożywczą, w kontakcie. Odstawić do zupełnego wystudzenia. Masło włożyć do dużej miski i ubić przez ok. 3-5 minut. Zimny budyń zmiksować na gładką masę. Wciąż ucierając masło, dodawać po łyżce budyniu. Na koniec dodałam w trzech turach, kieliszek rumu. Krem można teraz schować do lodówki lub po prostu w chłodniejsze miejsce. Ewentualnie, można utrzeć budyń z masłem tuż przed przygotowaniem całości. 

Teraz należy przygotować arkusze papieru do pieczenia ciasta. Ja piekłam na samym papierze, bez żadnej formy. W tym celu na każdym z 6 arkuszy odrysowałam mazakiem spód formy 21 x 32cm. Ciasto będziemy smarować na drugiej stronie papieru, odwracając go. Piekarnik nastawić na 180 stopni z grzaniem góra dół. 

Dobrze jest mieć jakieś podkładki, na których będzie się przenosiło arkusze papieru z ciastem do piekarnika i zsuwało na blachę, a potem z niego wyciągało. 

Ciasto: Miękką margarynę/masło utrzeć z cukrem pudrem do białości. Wciąż ucierając dodawać po jednym żółtku. Mąkę, mąkę ziemniaczaną, kakao i proszek wymieszać razem w misce. Dodawać przesiewając do masy maślanej, na trzy tury i miksować. Kiedy ciasto jest już gładkie, należy ubić białka z dodatkiem soli, na sztywną pianę. Ustawić mikser na najmniejszych obrotach i dodawać po łyżce piany. Kiedy ciasto jest już luźniejsze, dodać resztę piany i wymieszać szpatułką. Całość ciasta podzielić na 6 równych części. Moje ciasto ważyło 900 g i na każdy blat poszło mi 150 g ciasta. Wyłożyć ciasto na arkusz i rozsmarować tak jak kontur narysowany pod spodem. Wstawić do piekarnika i piec ok. 5-7 minut. Ja pierwsze dwa blaty piekłam patrząc na zegarek. Kolejne już bez niego. Zauważyłam, że zaraz po włożeniu do piekarnika, na cieście pojawia się sporo bąbli. Kiedy ciasto jest upieczone to bąble zanikają. I tego się do końca trzymałam. 

Upieczony blat ściągnąć z papierem na podkładkę i odstawić do wystudzenia. 

W ten sposób upiec wszystkie blaty ciasta. 

Ułożyć na podkładce pierwszy blat ciasta. Całość kremu podzielić na 6 różnych części. I tu ponownie waga poszła w ruch. Cały krem ważył 1050 g. Więc odważałam po 175 g na każdą warstwę. Posmarować równą warstwą ciasto i na krem zsunąć drugi blat. Należy bardzo uważać, bo blaty ciasta są cieniutkie i skłonne do pękania. Nie da się ich przenosić w rękach. Zsuwać z podkładki wprost na krem jest najbezpieczniej. A i to należy robić niezwykle delikatnie i z wyczuciem. 

Złożone ciasto wstawić na noc do lodówki. Rano można posypać wierzch kakao lub zrobić polewę czekoladową. 




sobota, 10 września 2022

Czekoladowe ciasto ze śliwkami

 Ciasto podpatrzyłam u Oli  a Ola wzięła przepis od Doroty z Moich wypieków. Więc tym razem nie jest to mój pomysł a lekko zmodyfikowany przepis Doroty. Ciasto naprawdę szybkie do zrobienia





Składniki:

Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową. 

* 200 g masła 

* 180 g cukru pudru

* 3 jajka takie spore (miałam swojskie i były większe niż te sklepowe "L")

* ekstrakt migdałowy

* 200 g śmietany 18% (zwykłej kwaśnej śmietany a nie słodkiej śmietanki)

* 250 g mąki pszennej tortowej

* 50 g kakao (żadne słodzone wynalazki tylko zwykłe ciemne kakao naturalne)

* 0,5 łyżeczko sody

* 1,5 łyżeczki proszku do wypieków

* 70-80 g gorzkiej czekolady (moja miała 72% kakao) lub deserowej - zetrzeć na tarce lub bardzo drobno posiekanej

* śliwki - miałam węgierki i te polecam - wypestkowane i przekrojone na połówki

Sposób przygotowania:

Najlepiej zacząć od przygotowania wszystkich składników. Śliwki przepołowić i wyjąć pestki. Do miski wsypać mąkę, dodać kakao, proszek i sodę. Wymieszać wszystko dokładnie. Piekarnik nastawić na 175 stopni z grzaniem góra-dół. Do dużej miski wsypać puder i dać miękkie masło . Ucierać do białości. Dodać ekstrakt i krótko utrzeć. Wbijać po jednym jajku i za każdym razem ucierać aż składniki połączą się doskonale. I teraz należy już odstawić mikser a przygotować szpatułkę czy dużą łyżkę. Do masy maślanej przesiać mąkę z dodatkami i dodać śmietanę. Szpatułką wymieszać do połączenia się składników. Wsypać czekoladę i ponownie przemieszać. Ciasto przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Moja forma ma wymiar spodu: 21 x 32 cm a później delikatnie się rozszerza. Wyrównać ciasto w formie i układać połówki śliwek, skórką do dołu, jedna obok drugiej. Wstawić ciasto do nagrzanego piekarnika i piec ok. 50-60 minut. Przed wyjęciem sprawdzić patyczkiem, czy ciasto jest upieczone. Wyjąć i odstawić na kratkę do wystudzenia. Wystudzone polać polewą czekoladową (u mnie to czekolada roztopiona z masłem)








niedziela, 4 września 2022

Półkruche migdałowe ze śliwkami

 Ot, taki spontaniczny wypiek na niedzielę, bo wczorajsze już się skończyło.





* 250 g mąki pszennej tortowej

* 50 g mielonych migdałów

* szczypta soli

* cukier puder - ja dałam 4 łyżki odmierzone z górką

* 0,5 łyżeczki proszku do wypieków

* skórka z cytryny lub może być cukier waniliowy

Wszystkie składniki wymieszać w misie malaksera. Jeżeli robicie ręcznie to wymieszać po prostu w dużej misce. Teraz dodać:

* 125 g masła/margaryny - schłodzony tłuszcz

* 2 żółtka

* 1 łyżka śmietany 18%

i wszystko razem krótko pokręcić malakserem aż zacznie się robić taka większa kruszonka. Jeżeli ręcznie, to najlepiej masło zetrzeć na tarce jarzynowej do mąki i przetrzeć razem w dłoniach aż powstanie kruszonka. Dodać żółtka i śmietane wymieszane wcześniej razem widelcem i tym widelcem przemieszać z kruszonką w misce. Można lekko zagnieść. 

Ciasto przełożyć/przesypać do formy 24 x 24 cm i lekko ugnieść dłonią. 

* śliwki - miałam prawdziwe węgierki

Przepołowić i usunąć pestki. Poukładać jak najgęściej się da. Moje zachodziły dachówkowo jedna na drugą a i tak po upieczeniu widać przerwy i ciasto. Ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 160 stopni - termoobieg  (lub 180 z grzaniem góra dół) i piec ok. 40-50 minut

Na wierzch śliwek można dać kruszonkę czy płatki migdałowe. Kruszonki nie chciało mi się już robić a o płatkach migdałowych zapomniałam. Dałam je dopiero na 15 minut przed końcem pieczenia i chyba dobrze zrobiłam że nie wcześniej 



sobota, 3 września 2022

Milchmädchen, Mолочная девочка

 Już piekłam taki torcik. Bardzo nam smakował. Ciasto robi się błyskawicznie a jedynie problematyczne jest pieczenie sporej ilości blatów. Ja dzisiaj zmieniłam proporcje  trochę a same blaty piekłam cieńsze i wyszło ich 9. 





Składniki:

Ciasto:

* 1 puszka mleka skondensowanego słodzonego - 530 g

* 2 całe jajka + 1 żółtko - jajka miałam duże. Jeżeli są małe, należy dać 3 całe

* 255 g mąki pszennej tortowej

* 85 g masła stopionego 

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* szczypta soli


Przygotowanie ciasta zacząć od przygotowania arkuszy papieru do pieczenia. Ile blatów ciasta będzie, tyle arkuszy papieru. Na każdym z arkuszy narysować koło. U mnie o średnicy 26 cm. Po upieczeniu będziemy docinać brzegi ciasta i cały torcik będzie miał mniejszą trochę średnicę. 

W misce wymieszać mąkę z proszkiem i szczyptą soli. W drugiej misce rozmieszać jajka, dodać mleko skondensowane i bardzo dokładnie wymieszać. Dodać masło - wymieszać. Teraz dodać połowę mąki i wymieszać dokładnie. Dodać drugą część mąki, wymieszać dokładnie.  Ja całość robię zwykłą rózgą kuchenną. 

Piekarnik nagrzać na 180 stopni

Arkusz papieru odwrócić na drugą stronę niż było rysowane koło. Wyłożyć ok. 2,5-3 łyżek ciasta i rozsmarować łyżką. Wstawić do piekarnika  na blachę do pieczenia (ja blachę odwróciłam do góry nogami i wygodniej wtedy wsuwać a przede wszystkim wyjmować papier z ciastem). Piec ok. 4-6 minut (należy kontrolować, żeby za bardzo się nie spiekły. Brzegi zawsze będą bardziej rumiane, ale one zostaną odcięte później. Kiedy jeden blat ciasta piecze się, rozsmarowujemy kolejny. Upieczony blat ciasta wysunąć i razem z papierem przełożyć na kratkę do przestudzenia, ściągnąć delikatnie papier. Można od razu dociąć zanim całkiem wystygnie. .  Tak należy upiec wszystkie blaty ciasta i każdy docinać .  Zanim przekładać będzie się kremem, blaty powinny bardzo dobrze wystygnąć. 

Krem: 

* 500 g mascarpone  - mocno schłodzone

* 200 g śmietanki 30% - mocno schłodzona

* 500 g śmietanki 36% - mocno schłodzona

* sok z cytryny 

* cukier puder ok. 100 g 

Do dużej miski przełożyć mascarpone, wlać obie kremówki, dodać puder i sok z cytryny. Ubijać na sztywno. 

Warstwa owocowa:

* owoce jagodowe lub wiśnie ok. 1/2 kilograma

* trochę cukru

* 2 łyżeczki żelatyny

Ja miałam wiśnie, które przygotowane miałam gdzieś miesiąc temu. Wiśnie zagotowałam z cukrem. Gotowałam aż wiśnie rozpadały się już. Zblendowałam dokładnie. Jeżeli to są owoce jagodowe, takie jak maliny to należy przetrzeć przez sitko. Żelatynę zalać 2 łyżeczkami wody. Kiedy żelatyna dobrze napęcznieje włożyć ją do owoców i dokładnie wymieszać, aż żelatyna rozpuści się. Wierzch masy owocowej nakryć folią w kontakcie i odstawić do wystudzenia a następnie włożyć do lodówki. Kiedy zacznie się dobrze krzepnąć, przełożyć do rękawa cukierniczego (najlepiej kiedy jest to rękaw jednorazowy bo wtedy odcinamy róg worka tuż przed składaniem ciasta.




Składanie ciasta:

Pierwszy blat ciasta ułożyć na tacy. Posmarować kremem. i wyrównać go. Teraz, workiem cukierniczym wycisnąć warstwę owocową , tak spiralnie. Ułożyć drugi blat ciasta, lekko docisnąć i powtórzyć nakładanie kremu i warstwy owocowej.  I tak do wyczerpania składników. Wierzch ciasta również posmarować kremem . Resztą kremu wysmarować boki ciasta. 

Odcięte skrawki ciasta zmielić i pokryć nimi boki torcika. Udekorować jak kto lubi, jak kto umie. Ja nie umiem, więc minimum zawsze. Wstawić do lodówki. Po nocy w lodówce, można już spokojnie delektować się. 



i jeszcze jedna fotka, robiona już z talerzyka dla gości ale w ciemnawej kuchni. Za to fajnie widać przekrój ciasta