sobota, 19 marca 2022

Ciasto pistacjowe

 Trzeba było wreszcie wykorzystać pistacje . Szczególnie, że i pasta pistacjowa czekała w szafce na utylizację. Biszkopt pistacjowy trochę mało wyrazisty w kolorze. Jeżeli ktoś chce mieć bardziej zielony, dla podkreślenia  koloru  może użyć barwnika odrobinę. Ja nie używam barwników, więc kolor jest jaki jest. 





Składniki:

Biszkopt pistacjowy:

* 4 duże jajka (jeżeli rozmiaru L to 5 jajek) - rozdzielić na białka i żółtka

* 120 g mąki pszennej tortowej

* 120 g cukru drobnego do wypieków

* 80 g zmielonych pistacji (miałam zwykłe, nie solone pistacje, które obrałam ze skorupek i zmieliłam w młynku do kawy. Należy uważać, żeby zbyt długo nie mielić, bo zacznie wydzielać się tłuszcz. Kontrolować stopień zmielenia)

* 1 płaska łyżeczka proszku do wypieków

* 1-2 łyżki wody ( i tu można dodać barwnik)

* szczypta soli

Krem z białą czekoladą:

* 500 g mascarpone - schłodzone

* 500 g śmietanki kremówki (użyłam kremówkę 36% ) - schłodzona 

* 200 g białej czekolady 

Wierzch ciasta:

* 50 g białej czekolady

* ok. 100 g pasty pistacjowej

Ewentualnie można biszkopt lekko nasączyć. 

Sposób przygotowania:

Zacząć najlepiej od upieczenia biszkoptu pistacjowego.  Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia.  Białka ubić na sztywno z dodatkiem soli. Do ubitych już białek dodać ok. 1/3 ilości cukru i ubijać dotąd aż cały cukier dokładnie rozpuści się. Odstawić. W drugiej misce ubić żółtka z pozostałym cukrem. Masa żółtkowa powinna zrobić się wyraźnie gęsta i jasna. Na koniec dodać wodę (ja nie dałam), którą można wymieszać z barwnikiem. Do masy żółtkowej stopniowo przesiewać mąkę i mieszać mikserem na najwolniejszych obrotach. Kiedy wykorzystamy całą mąkę, zaczynamy dodawać stopniowo pianę . Mieszamy już teraz rózgą kuchenną. Należy robić to delikatnie, żeby nie zniszczyć struktury piany. Kiedy cała piana jest doskonale połączona z ciastem, należy dodać zmielone pistacje i delikatnie wymieszać. Ciasto wlać do formy 28 x 18,5 cm (na dnie wyłożyłam papier do pieczenia) i wstawić do piekarnika nagrzanego do 175-180 stopni. Piec ok. 30-35 minut (sprawdzić patyczkiem). Po upieczeniu wyjąć formę i odstawić na kratkę. Po lekkim przestudzeniu, okroić boki i wyjąć biszkopt z formy. Dokładnie wystudzić. Wystudzony przekroić na dwa blaty. Ja swoje blaty lekko nasączyłam wodą z sokiem z cytryny. 

Czekoladę połamać na małe kawałki i włożyć do szklanej lub metalowej miseczki. Dodać ok. 100 ml śmietanki i podgrzewać w kąpieli wodnej aż czekolada całkowicie rozpuści się. Całkowicie schłodzić. Ja nawet włożyłam na 5 minut do lodówki, żeby jeszcze chłodniejsza była. Do miski wlać pozostała kremówkę, dodać mascarpone i wystudzoną czekoladę. Bardzo krótko ubijać. a właściwie to tylko wymieszać wszystko mikserem. Nie ubijać absolutnie masy. Nie ma takiej potrzeby. Wymieszana masa jest pięknie gęsta i gładka. Podzielić na dwie części. Jedną wyłożyć na pierwszy blat, rozsmarować równą warstwą. Ułożyć drugi blat, nasączyć i rozsmarować drugą część masy. 

Białą czekoladę połamaną na drobne kawałki, włożyć do miseczki. Ustawić miseczkę w kąpieli wodnej i rozpuścić czekoladę.  Dodać pastę pistacjową i wymieszać. Polać wierzch ciasta. 

Ciasto wstawić do lodówki 




7 komentarzy:

  1. Bardzo to ciasto mi się podoba, oj bardzo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, ja jestem zachwycona smakiem. Biszkopt jest puszysty i ......... wilgotny. Nasączyłam bardzo, bardzo mało. I wydaje mi się, że nawet i tego nie było potrzeby. le w nasączeniu był sok z cytryny i fajnie podkręcił smaki

      Usuń
  2. Piękny, żeby ta pasta chodź trochę tańsza była...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pasta jest tylko na wierzchu. Tym razem dałam pastę, kupioną w Biedronce, gdzie jest chyba 65% pistacji i jest zdecydowanie tańsza niż te 100% a bardzo dobrze się sprawdziła. Nie wiem czy akurat teraz nie jest jakiś tydzień włoski, bo ja kupowałam właśnie z takiej okazji. Nie pamiętam ceny bo to dosyć dawno było, ale wydaje mi się, że 200 gramowy słoiczek kosztował ok. 16-18zł

      Usuń
    2. teraz dopatrzyłam, że to nie pasta to moje tylko krem pistacjowy. Co by nie było, doskonale się sprawdziło

      Usuń
  3. A to miałam krem kiedyś, krem rzeczywiście cena lepsza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można i samej zrobić. Z pistacji ale raczej nie będzie on wtedy tag gładki.

      Usuń