Zamówienie rodziny na świąteczny wypiek trzeba spełnić. A zamówili strucle z makiem. W mojej rodzinie nigdy nie pieczemy na święta wielu ciast. Dwa, maksymalnie trzy ciasta. Żadnych wymyślnych, mocno kremowych. Zwykłe, tradycyjne placki i tyle. No to wzięłam się dzisiaj za te strucle. Z podanej poniżej ilości, zrobiłam sobie trzy strucelki, takie krótsze. Ale można spokojnie zrobić dwie i wtedy trochę dłuższe będą.
Składniki:
Masa makowa:
* 500 g zmielonego suchego maku
* 600 ml mleka
* 50 g masła
* 4 - 5 łyżek miodu
* 3 jajka (rozdzielone na białka i żółtka)
* ewentualnie trochę cukru
* bakalie jakie kto lubi (u mnie to były namoczone rodzynki, suszone wiśnie, pokrojone w paseczki suszone morele i skórka pomarańczowa )
* ja dodałam jeszcze ok. 4 łyżek mielonych migdałów zamiast jakiegokolwiek zapachu
* 1 łyżka maizeny (można dać budyń czy mąkę ziemniaczaną)
Zagotować mleko z masłem. Na gotujące się mleko wsypać mak. Pogotować ok. 5 minut, ciągle mieszając. Zdjąć z ognia. Dodać do gorącego maku miód, bakalie, wymieszać. Odstawić do wystudzenia. Przed wyłożeniem masy makowej na ciasto, należy dodać maizenę i żółtka i dokładnie wymieszać. Białka ubić na lekką pianę i wymieszać z masą makową.
Ciasto:
* 500 g mąki pszennej tortowej + 3 łyżki maki krupczatki (do zaczynu)
* 200 g mleka
* 40 g drożdży
* 6 żółtek
* 6 łyżek cukru
* 150 g roztopionego masła
* 2 łyżki oleju
* 2 łyżki spirytusu
Mąkę przesiać do miski. Z ciepłego mleka, maki krupczatki i małej łyżki cukru przygotować zaczyn (dokładnie wymieszać aż drożdże rozpuszczą się). W mące zrobić dołek i wlać przygotowany zaczyn. Przysypać mąką z brzegów i odczekać aż zaczyn wyrośnie. W tym czasie ubić żółtka z cukrem do białości. Dodać do maki z wyrośniętym, zaczynem. Wyrabiać aż ciasto doskonale się połączy. Wciąż wyrabiając dodawać stopniowo roztopione masło wymieszane z olejem. Kiedy ciasto wchłonie już całe masło, dodać spirytus i jeszcze chwilę wyrobić. Miskę okleić folią spożywczą i odstawić ciasto do wyrastania. Mimo sporej ilości drożdży, ciasto dość długo wyrastało. Ale jest to bogate ciasto, z dużą ilością masła i żółtek.
Wyrośnięte ciasto wyjąc na blat oprószony mąką (dokładnie, wystarczy jedynie delikatnie oprószyć bo ciasto praktycznie nie klei się do niczego i pięknie wałkuje), lekko wyrobić i podzielić na dwie lub tak jak u mnie, trzy równe części (ciasto odważam sobie zawsze, żeby były takie same kawałki). Na tyle samo podzielić masę makową.
Przygotować trzy dość długie kawałki papieru do pieczenia. Wyłożyć pierwszą część ciasta na blat, pozostałe dwie, każdą osobno owinąć delikatnie folią spożywczą.
Pierwszą część ciasta rozwałkować na prostokąt (krótszy bok prostokąta będzie stanowił długość strucli. I teraz powinno sie posmarować ciasto białkiem, czego ja nie zrobiłam bo zapomniałam. Na wierzch ciasta wyłożyć 1/3 masy makowej i rozsmarować , zostawiając z trzech stron margines ok. 1,5 - 2 cm, i z czwartej (krótkiej, do której będziemy zawijać) ok. 3-4 cm. Rozsmarować równą warstwą nożem. Zwinąć jak roladę. Końcówki ciasta zawinąć , skleić aby nie wyciekał mak. Ułożyć papier do pieczenia. Na papierze struclę ułożyć (łączeniem ciasta na spodzie) z daleka od brzegu (przymierzyć ile, tak aby brzeg papieru mierzonego z luzem, mieścił się pod roladę), i założyć papier pod spód strucli. Drugą częścią papieru zrobić tak samo, tzn. nad struclą papier i podkładając końcówkę pod strucle. Ja manewruję jedynie tym papierem a strucla sobie cały czas spokojnie leży w tej jednej pozycji. Papier ma być na tyle luźno, aby pomiędzy struclę a papier można było włożyć dłoń. Końcówki papieru mają pozostać luźne, nie zawijamy, bo strucla rośnie również lekko na długość.
Tak samo przygotować dwie pozostałe strucle. Wszystkie ułożyć na blaszce, na której będą się piekły. Przykryć ręcznikiem i odstawić do wyrastania. W zależności od temperatury pomieszczenia, rosną w różnym czasie. Moje rosły ok. 40-50 minut, ale w kuchni dosyć zimno mam.
Kiedy strucle wyrastają, należy nagrzać piekarnik do 175-180 stopni (góra dół) i piec ok. 50-60 minut. Po ok. 45 minutach można sprawdzić jak strucle są zrumienione i jednocześnie obrócić blachę (wszystko zależy od piekarnika) i dopiec jeszcze.
Po upieczeniu wyjąć strucle z piekarnika (razem a blachą na której były pieczone) i odstawić na kratkę. Teraz można bardzo delikatnie rozciąć papier na wierzchu każdej strucli. Po kilku minutach, delikatnie przenieść same strucle ale jeszcze na papierze, na kratkę . Ja na wierzch strucli zrobiłam lukier z koniakiem. Wzięłam ok. 1,5 szklanki cukru pudru i wlewałam koniak, całość mieszając. Dosyć gęsty powinien być. Polewać po ciepłych struclach.
Boże, jaka piękna strucla! Jakbym chciała umieć tak pięknie zwijać! Mnie ciągle nie wychodzi tak jak trzeba. Ciasto i masa makowa są u mnie dobre, ale razem nie wychodzi mi; myslę, że mam złe proporcje masy w stosunku do ciasta. Co roku próbuję, ale to walka z wiatrakami:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Negresco. Masy makowej wydawało się, że jest sporo grubiej jak ciasta, no ale ciasto drożdżowe to sobie podrosło i wyrównało się
Usuń