Składniki:
* 400 g mielonego (suchego) maku
* 2 szklanki mleka - do zaparzenia maku
* 4 dorodne jabłka - szara reneta u mnie i były naprawdę duże
* 10 jajek - rozdzielić na białka i żółtka
* 250 g masła (miałam ok. 275 gram)
* 2 szklanki cukru pudru (szklanka tym razem miała pojemność 240 ml)
* 10 łyżek kaszy manny
* 2 łyżeczki proszku do wypieków
* bakalie ok. 1 szklanki - u mnie rodzynki i suszone morele, które pokroiłam na małe kawałki
Ganache:
* 100 g czekolady
* 100 g śmietanki kremówki
Sposób przygotowania:
Zagotować mleko i na gotujące wsypywać powoli mak. Cały czas mieszać. Gotować ok. 10 minut. Po tym czasie odstawić do wystudzenia całkowitego. W tym czasie utrzeć na puch masło z pudrem. Następnie wciąż ucierając dodawać po jednym żółtku. 1 łyżkę kaszy manny wymieszać z bakaliami, pozostałość wymieszać z proszkiem do pieczenia. Obrane jabłka zetrzeć na tarce jarzynowej (duże oczka), solidnie odcisnąć z nadmiaru soku i wymieszać z wystudzonym makiem. Do masy maślanej dodać mannę z proszkiem i zmiksować. Następnie, zmniejszając obroty miksera dodawać mak wymieszany z jabłkami. Z białek ubić sztywną pianę z dodatkiem szczypty soli. Pianę wymieszać z makowym ciastem, delikatnie aby nie zniszczyć struktury piany. Najlepiej robić to łopatką. Na koniec wsypać bakalie i delikatnie wymieszać. Ciasto przelać do formy 24 x 36 cm, wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175 stopni i piec ok. 60 minut. Po tym czasie piekarnik wyłączyć, leciuteńko uchylić drzwiczki piekarnika i zostawić do wystudzenia.
Zimne już ciasto polać na wierzchu ganache. Wlać śmietankę do miseczki a miseczkę ustawić w kąpieli wodnej. Do mocno ciepłej śmietanki wsypać posiekaną czekoladę. Zostawić na ok. 2-3 minuty a następnie wymieszać. Gorącym polać wierzch ciasta
2 szkl po 240 ml ale jakiego produktu?
OdpowiedzUsuńdzięki, że zauważyłaś. Zaraz uzupełniam przepis o cukier puder
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo jest jedno z tych ciast co piekę od lat i nadal wracam , choć lubię nowości to makowiec japoński(ciekawe dlaczego japoński) od czasu do czasu wraca
OdpowiedzUsuńKrysiu u ciebie jak zwykle ciasto mistrzowskie
bardzo Ci dziękuję Alu za komplementy. A ciasto jest naprawdę pyszne i warto do niego wracać.
UsuńWczoraj dostałam "reprymendę" za nazwanie tego wypieku makowcem :D
Pani Krystyno, piekę to ciasto już trzeci raz odkąd znalazłam przepis na pani blogu. Jest bardzo dobre.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Cieszę się, że przepis się sprawdził
Usuń