Już dawno temu nabrałam ochoty na zrobienie takiego sernika. Pierwszy raz zobaczyłam przepis na taki sernik na Mniamie autorstwa Anusiaczka. I wczoraj wreszcie mnie dopadł jak zobaczyłam piękne gruszki. Tak więc koncepcja sernika wzieta od Anusiaczka, ale zmieniłam sporo, dostosowując do swoich potrzeb.
Składniki:
Ciasto:
* 400 g mąki tortowej
* 10 łyżek kawy cappuccino (miałam taką z magnezem - Mokate)
* 1 łyżka kawy Inki
* 2 płaskie łyżki kakao
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* 200 g masła - zimne
* 30-40 g smalcu - zimny
* 2 jajka
Masa serowa:
* 1 - 1,2 sera półtłustego
* 200 g miękkiego masła
* 1 szklanka cukru pudru
* 6 jajek
* 1 opakowanie budyniu waniliowego (miałam budyń z dodatkiem ziarenek wanilii)
Dodatkowo:
* 6 gruszek raczej twardych
* 3 łyzki soku z cytryny
Sposób przygotowania:
Mąkę, proszek do pieczenia oraz oba rodzaje kawy wymieszać. Wsypać do misy malaksera. Wkroić zimne masło i smalec a następnie miksować aż nie będzie widać tłuszczu. Wbić dwa jajka i miksować aż całość połaczy się w jednolite ciasto. Wyjąć i podzielić na dwie mniej wiecej równe części. U mnie jedna troszkę większa od drugiej. Każdą osobno zawinąć w folię i odstawić do lodówki na kilka godzin.
Kiedy ciasto zrobi się dość twarde, należy tę troszkę większą część zetrzeć na tarce, na dno formy 24 x 36 cm, wyłożonej wcześniej papierem do pieczenia. Lekko uklepać dłonią i podpiec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 15 minut. Wyjąć i wystudzić.
Kiedy spód stygnie, do misy malaksera należ włożyć masło i dodać puder. Utrzeć dokładnie a następnie nie przerywając miksowania dodawać po 1 jajku. A następnie dokładać po małym kawałku ser. Miksować aż masa serowa stanie się gładka. Na koniec dosypać budyń. Masę serową wyłożyć na podpieczony, wystudzony spód. Wyrównać. Na wierzch ułożyć ćwiartki gruszek. Wcześniej obrane, z wykrojonymi gniazdami i skropione sokiem z cytryny. Gruszki lekko wcisnąć w masę serową. Na wierzch zetrzeć na tarce pozostałe ciasto.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i piec ok. 1 h 10 minut. Po upieczeniu delikatnie uchylić drzwiczki piekarnika (ja wkładam rękawicę pomiędzy drzwiczki) i zostawić do wystudzenia.
Sernik wyszedł równy jak stół.
sobota, 25 sierpnia 2018
niedziela, 19 sierpnia 2018
Kurczak pieczony z pomidorkami i bazylią
Taki bardzo prosty, prawie samo robiący się obiad. Gotuję sama dla siebie i nie za bardzo mam ochotę siedzieć długo w kuchni dla jednego obiadu. Więc kombinuję co można szybko i prosto. Drób należy do mięs, które można szybko przygotować. W przypadku tego obiadu miałam tzw. ćwiartki kurczaka ekologicznego, które podzieliłam każdą na dwie części. W sumie wyszły mi dwa obiady, albo może być jeden na dwie osoby.
Elementy kurczaka posolić, popieprzyć, posypać papryką i skropić olejem. Odstawić do lodówki na 2-3 godziny.
Po tym czasie, naczynie do zapiekania skropić olejem, ułożyć kilka pomidorków i ząbki czosnku. Na tym ułożyć elementy kurczaka. Na wierzch rzucić resztę pomidorków i liście bazylii. Lekko skropić olejem . Wstawić przykryte naczynie do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Ja piekłam ok. 1,5 godziny bo lubię aby mięso było mięciutkie, odchodzące od kości. Na ok. 20 minut do końca pieczenia, naczynie odkryłam aby mięso się zrumieniło.
Składniki:
* 2 ćwiartki kurczaka, podzielone na mniejsze elementu:podudzie i łydkę
* dwie garstki pomidorków koktajlowych (kroiłam na pół)
* garstka listków bazylii
* sól, pieprz, papryka (u mnie słodka wędzona), olej
* 2-3 ząbki czosnku, bez obierania. Jeżeli ktoś lubi bardziej intensywny zapach i smak, to obiera
Sposób przygotowania
Elementy kurczaka posolić, popieprzyć, posypać papryką i skropić olejem. Odstawić do lodówki na 2-3 godziny.
Po tym czasie, naczynie do zapiekania skropić olejem, ułożyć kilka pomidorków i ząbki czosnku. Na tym ułożyć elementy kurczaka. Na wierzch rzucić resztę pomidorków i liście bazylii. Lekko skropić olejem . Wstawić przykryte naczynie do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Ja piekłam ok. 1,5 godziny bo lubię aby mięso było mięciutkie, odchodzące od kości. Na ok. 20 minut do końca pieczenia, naczynie odkryłam aby mięso się zrumieniło.
sobota, 18 sierpnia 2018
Mini Pavlowy
miały być, ale wcale takie mini nie wyszły. Pomimo zrobienia sporych odstępów. to urosły na szerokość i troszkę się posklejały. Urodne za cholerę nie są, ale pyszne przeogromnie.
Miałam zamrożone białka i nie mam pojęcia ile ich było. W trakcie rozmrażania jakiś przeciek jeszcze nastąpił. Myślę, że było w sumie ok. 6 białek. Do tej ilości miałam jeszcze 280 g cukru drobnego. Na koniec łyżeczka maizeny i łyżeczka octu winnego.
Z białek ubiłam na sztywno pianę a następnie dodawałam po 1 łyżce cukier, za każdym razem ubijając aż cukier się rozpuścił. Na koniec dodałam maizenę i ocet winny.
Na papierze do pieczenia namalowałam kółka o średnicy ok. 10 cm. papier ułożyłam na blaszce do pieczenia. malunkiem do spodu. Wyłożyłam pianę na te kółka starając się zrobić je w miarę zgrabne. Piany ma być wysoko.
Piekłam przez pierwsze 5 minut w 150 stopniach, a następnie zmniejszyłam do 115 aby po godzinie zwiększyć do 120 stopni. W sumie piekły się ok. 1h50 minut. Później piekarnik wyłączyłam i zrobiłam małą szczelinę pomiędzy drzwiczkami a piekarnikiem. I tak sobie schły ok. 4 godzin.
Bita śmietana i owoce, to ile kto lubi.
Miałam zamrożone białka i nie mam pojęcia ile ich było. W trakcie rozmrażania jakiś przeciek jeszcze nastąpił. Myślę, że było w sumie ok. 6 białek. Do tej ilości miałam jeszcze 280 g cukru drobnego. Na koniec łyżeczka maizeny i łyżeczka octu winnego.
Z białek ubiłam na sztywno pianę a następnie dodawałam po 1 łyżce cukier, za każdym razem ubijając aż cukier się rozpuścił. Na koniec dodałam maizenę i ocet winny.
Na papierze do pieczenia namalowałam kółka o średnicy ok. 10 cm. papier ułożyłam na blaszce do pieczenia. malunkiem do spodu. Wyłożyłam pianę na te kółka starając się zrobić je w miarę zgrabne. Piany ma być wysoko.
Piekłam przez pierwsze 5 minut w 150 stopniach, a następnie zmniejszyłam do 115 aby po godzinie zwiększyć do 120 stopni. W sumie piekły się ok. 1h50 minut. Później piekarnik wyłączyłam i zrobiłam małą szczelinę pomiędzy drzwiczkami a piekarnikiem. I tak sobie schły ok. 4 godzin.
Bita śmietana i owoce, to ile kto lubi.
sobota, 11 sierpnia 2018
Ciasto ucierane z brzoskwiniami i ........... i warstwą śmietanową
Tak, temperatura odrobinę odpuściła więc mogłam odpalić piekarnik. Czasu na jakieś wymyślne ciasta nie było a i inwencji twórczej przy walących grzmotach też nie. Wracając z pracy kupiłam piękne brzoskwinie, którym nie mogłam się po prostu oprzeć. Obok leżały śliwki, po które właśnie poszłam. Ale brzoskwinie ogromnie kusiły. Nigdy jeszcze nie robiłam ciasta z brzoskwiniami świeżymi. Nie znoszę tej skóry na nich. Więc trochę musiałam się pobawić. Ciasto to można zrobić na pewno i w innej porze roku, używając brzoskwiń z puszki i wtedy bardzo szybko wszystko pójdzie. Ale świeże brzoskwinie to było wyzwanie. Podołałam. I naprawdę świetnie smakują. Chyba bardziej mi takie smakują niż te z puszki. No to do dzieła
Składniki:
* 260 g mąki ( w zależności od wielkości jajek, można dodać jedną, dwie łyżki więcej)
* 200 g miękkiego masła
* 5 jajek
* 150 g cukru pudru (jeżeli ktoś lubi bardzo słodkie ciasta, powinien tę ilość zwiększyć)
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* ok. 50 ml mleka
Wszystkie składnik wyjąć wcześniej aby miały jednakową, pokojową temperaturę
Dodatkowo:
* 1 kg brzoskwiń (moje były naprawdę duże i dorodne i .......... twarde)
* 1-2 gruszki (użyłam 1 duuuużej gruszki odmiany klapsa, która była dość twarda)
* śmietana 18 % ok. 600 g, może ciut więcej nawet
* 50 g płatków migdałowych
* 2 łyżki cukru - do brzoskwiń
* 1-2 łyżki cukru - do śmietany
* 2-3 łyżki soku z cytryny
Sposób przygotowania:
Należy zacząć od brzoskwiń. Przekroić na połówki i wyjąć pestki. Włożyć do dużej miski i zalać wrzątkiem. Zostawić na ok. 15 minut. Wylać wodę i zalać zimną wodą. Zostawić do przestygnięcia brzoskwiń. Odlać a następnie zdjąć skórę. Pokroić na ćwiartki lub ósemki, w zależności od wielkości brzoskwiń. Posypać cukrem, wymieszać i odstawić na 10 minut.
Gruszkę obrać i pokroić w kotkę a następnie skropić solidnie sokiem z cytryny
I teraz czas na robienie ciasta: Formę 24 x 28 cm wyłożyć wysoko papierem do pieczenia (papier niech sobie sięga powyżej rantów). Piekarnik nagrzać do 175 stopni.
Do miski włożyć masła, dosypać cukier i ubijać do białości. Nie przerywając ubijania, dodawać po jednym jajku. Wciąć ucierając dodawać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Na koniec dolać mleko. Ciasto wylać do formy. Układać brzoskwinie na cieście rzędami (w poprzek układałam). Pomiędzy rzędy brzoskwiń wyłożyć kawałki gruszki. Wstawić do piekarnika na ok. 45 minut. Na kilka minut (2-3 minuty) do końca pieczenia przygotować śmietanę. Mikserem lekko ubić z cukrem. Wyjąć upieczone ciasto z piekarnika i od razu wykładać śmietanę. Rozprowadzić równą warstwą. Wstawić ciasto ponownie do wyłączonego już piekarnika, lekko przymknąć drzwiczki aby za szybko temperatura nie spadła i tak zostawić na 10-15 minut. Wyjąć. Płatki migdałowe podprażyć na suchej patelni i gorącymi płatkami posypać wierzch ciasta. Wystudzić i wstawić do lodówki
Składniki:
* 260 g mąki ( w zależności od wielkości jajek, można dodać jedną, dwie łyżki więcej)
* 200 g miękkiego masła
* 5 jajek
* 150 g cukru pudru (jeżeli ktoś lubi bardzo słodkie ciasta, powinien tę ilość zwiększyć)
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* ok. 50 ml mleka
Wszystkie składnik wyjąć wcześniej aby miały jednakową, pokojową temperaturę
Dodatkowo:
* 1 kg brzoskwiń (moje były naprawdę duże i dorodne i .......... twarde)
* 1-2 gruszki (użyłam 1 duuuużej gruszki odmiany klapsa, która była dość twarda)
* śmietana 18 % ok. 600 g, może ciut więcej nawet
* 50 g płatków migdałowych
* 2 łyżki cukru - do brzoskwiń
* 1-2 łyżki cukru - do śmietany
* 2-3 łyżki soku z cytryny
Sposób przygotowania:
Należy zacząć od brzoskwiń. Przekroić na połówki i wyjąć pestki. Włożyć do dużej miski i zalać wrzątkiem. Zostawić na ok. 15 minut. Wylać wodę i zalać zimną wodą. Zostawić do przestygnięcia brzoskwiń. Odlać a następnie zdjąć skórę. Pokroić na ćwiartki lub ósemki, w zależności od wielkości brzoskwiń. Posypać cukrem, wymieszać i odstawić na 10 minut.
Gruszkę obrać i pokroić w kotkę a następnie skropić solidnie sokiem z cytryny
I teraz czas na robienie ciasta: Formę 24 x 28 cm wyłożyć wysoko papierem do pieczenia (papier niech sobie sięga powyżej rantów). Piekarnik nagrzać do 175 stopni.
Do miski włożyć masła, dosypać cukier i ubijać do białości. Nie przerywając ubijania, dodawać po jednym jajku. Wciąć ucierając dodawać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Na koniec dolać mleko. Ciasto wylać do formy. Układać brzoskwinie na cieście rzędami (w poprzek układałam). Pomiędzy rzędy brzoskwiń wyłożyć kawałki gruszki. Wstawić do piekarnika na ok. 45 minut. Na kilka minut (2-3 minuty) do końca pieczenia przygotować śmietanę. Mikserem lekko ubić z cukrem. Wyjąć upieczone ciasto z piekarnika i od razu wykładać śmietanę. Rozprowadzić równą warstwą. Wstawić ciasto ponownie do wyłączonego już piekarnika, lekko przymknąć drzwiczki aby za szybko temperatura nie spadła i tak zostawić na 10-15 minut. Wyjąć. Płatki migdałowe podprażyć na suchej patelni i gorącymi płatkami posypać wierzch ciasta. Wystudzić i wstawić do lodówki
Brzoskwinie powpadały na spód ciasta, więc powinnam dodać te 1-2 łyżki mąki więcej. Do tego pokroiłam je na zbyt duże kawałki (brzoskwinia na 4 części). Ciasto jest wilgotne, delikatne i nie za słodkie. Warstwa kwaśnej śmietany robi swoje. O takie właśnie mi chodziło. Na zdjęciu wygląda na zbite, ale absolutnie takie nie jest. To od soku z brzoskwiń i gruszki tak wygląda. Mnie smakuję ogromnie
sobota, 4 sierpnia 2018
Bananowe, bez pieczenia
Upał okrutny. Nawet wieczorem strach odpalić piekarnik. Więc dzisiaj ciasto zupełnie bez pieczenia. Z bananami. Przypomniałam sobie, że dawno temu robiłam z bananami i smakowało wszystkim. W Bake Off robiłam na biszkopcie, z jedną warstwą kremu. Też smakowało. Dzisiaj na herbatnikach a banany w plastrach. Też bardzo smaczne wyszło
Składniki:
* herbatniki kakaowe (kupuję Bonitki i poszło mi 1,5 paczki)
* 4-5 bananów (5 sztuk poszło a i jeszcze jeden też by wlazł)
* sok z połowy cytryny do skropienia bananów
* 300 g śmietanki kremówki
* 500 g mascarpone
* 1 opakowanie masy kajmakowej (u mnie zawsze z Gostynia)
* opcjonalnie 2-3 łyżki cukru pudru do masy z mascarpone
Sposób przygotowania:
Formę o wymiarach 24 x 28 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Na dnie ułożyć herbatniki, jeden obok drugiego. Banany obrać, pokroić na plastry (moje miały ok. 1 cm grubości) i skropić dokładnie sokiem z cytryny. Do miski włożyć mascarpone i dodać kremówkę. Ubić na gęsty krem. Teraz dodać 3-4 łyżki masy kajmakowej i delikatnie wymieszać aż masa będzie jednolita. Na herbatniki wyłożyć połowę masy i poukładać plastry bananów, wciskając je w masę. Na to ułożyć kolejną warstwę herbatników. Ponownie krem (reszta) i banany. I ostatnia warstwa herbatników na której należy rozsmarować pozostałą masę kajmakową. Na wierzch posypać pokruszonymi herbatnikami. I tak można już zostawić albo można udekorować rozpuszczoną czekoladą, robiąc malownicze mazaje . Wstawić do lodówki. U mnie na całą noc.