Prawie to samo co malinowa chmurka a jednak trochę pozmieniałam. Przede wszystkim w poprzedniej nijak nie pasował mi spód czyli to kruche ciasto. Dzisiaj inaczej zrobiłam. No i warstwa owocowa. Przewaga malin bo lubię ich aromat i kwasowość. Ale do malin dodałam dwie garście borówki amerykańskiej, dwie garście jagód i dwie garście winogron bezpestkowych. Wszystko zanurzone a malinowej galaretce. A beza to już całkowita rozpusta . Trzy białka od ciasta to dla mnie stanowczo za mało. Wyjęłam z zamrażarki 4 kolejne białka. I mam letnią rozpustę
Składniki:
Spód:
* 250 g mąki
* 140 g masła zimnego
* 3 żółtka (białka zostawić do bezy)
* 3 łyżki cukru pudru
Całe ciasto robię w malakserze. Po zrobieniu ciasta wyklejam nim dno formy 24 x 28 cm wyłożone wysoko papierem do pieczenia. Ciasto nakłuwam widelcem i odstawiam na godzinę lub więcej do lodówki. Następnie nagrzałam piekarnik do 190 stopni i wstawiłam ciasto do pieczenia na ok. 25-30 minut. Wyjąć i wystudzić bardzo dobrze.
Warstwa owocowa:
* 600 g malin - zamrożone miałam
* 2 garści borówek amerykańskich
* 2 garści jagód
* 2 garści winogron bezpestkowych
można dodać jeszcze inne owoce
* 3 opakowania galaretki malinowej
* ok. 650-700 ml gorącej wody
Galaretki rozpuścić w gorącej wodzie. Wsypać maliny i bardzo delikatnie całość mieszać. Maliny zaczną się rozmrażać dość szybko. Dodać pozostałe owoce, zamieszać i odstawić aż galaretka zacznie dość mocno krzepnąć. Teraz można wylać na zimny spód ciasta i od razu wstawić do lodówki. Kiedy galaretka zupełnie zakrzepnie należy przygotować warstwę śmietankową:
Warstwa śmietankowa:
* 250 g mascarpone - mocno schłodzone
* 300-400 g śmietanki kremówki - mocno schłodzona
* 2 łyżki cukru drobnego do wypieków
Do miski przełożyć mascarpone i kremówkę. Ubijać całość aż masa stanie się gęsta. Dosypać cukier i jeszcze ubijać. Masa powinna być bardzo gęsta. Wyjąć ciasto z lodówki i równą warstwą nałożyć masę śmietankową. Wstawić ponownie do lodówki. Najlepiej na całą noc. Rano ułożyć na wierzchu bezę:
Beza:
* 7 białek
* 250 - 300 g cukru drobnego do wypieków
* 4 łyżeczki maizeny
* garść płatków migdałowych
Białka włożyć do miski, dodać szczyptę soli i zacząć ubijanie piany. Kiedy piana stanie się już biała i gęsta, nie przerywając ubijania dodawać po jednej łyżce cukru. Piana powinna stać się bardzo gęsta , sztywna i lśniąca. Formę wielkości 24 x 28 cm (taka sama jak do ciasta) odwrócić do góry dnem i wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć na papier pianę . Nie musi być wcale równo. Na wierzch posypać płatkami migdałowymi. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 135 stopni. Piec ok. 1 godziny i 15 minut. Na 15 minut do końca pieczenia zwiększyć temperaturę do 140 stopni. Po upieczeniu bardzo delikatnie uchylić piekarnik i zostawić bezę do zupełnego wystudzenia (u mnie na całą noc, bo całe ciasto robiłam wieczorem). Rano bezę wyłożyć na masę śmietanową
Krysiu ciasto obłędne już na sam jego widok ślinka leci i chciałoby się go zjeść przez ten monitor :)
OdpowiedzUsuńKrysiu i jak ten spód teraz uważasz że lepiej pasuje niż ten z kruchego ciasta, a jak myślisz te 3 białka które zostaną to chyba starcza na beze :).
OdpowiedzUsuńTo też kruche Ale nie takie twarde jak to poprzednie kiedy wzięłam przepis z MW. Jeżeli nie masz więcej białek no to musi wystarczyć. Ja zamrazam białka jeżeli zostają od innych ciast. W małych torebkach śniadaniowych
Usuń