piątek, 11 lipca 2025

Ciasto z masą z wiśni i kremem śmietankowo-serowym

 W planach była szarlotka z papierówek. Ale papierówek jeszcze nie ma w warzywniaku, za to dużo wiśni było. No i mus było wymyślić coś z wiśniami. Wiedziałam, że zrobię taką warstwę wiśniową, z lekka dumałam nad kremem ale wyzwaniem było jaki rodzaj ciasta do tego. Biszkopt od razu wydał mi się zbyt delikatny. Ucierane ? Te ucierane co znam, co piekłam to przeważnie rosną z górką a tu powinny być dwa równe blaty. No to stanęło na półkruchym. I to był najlepszy wybór.  Więc podaję przepis. 



Składniki:

Ciasto półkruche:

* 300 g maki pszennej tortowej

* 80 g cukru pudru

* 100 g masła (nie musi być mocno schłodzone)

* 2 całe jajka - średniej wielkości

* szczypta soli

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

Masa wiśniowa:

* 1 kg wiśni już wydrylowanych

* 150 g cukru

* 100 g maizeny (skrobia kukurydziana)

* 300 ml wody

* 1-2 łyżki soku z cytryny

Krem śmietankowo - serowy:

* 660 ml śmietanki kremówki 36% - mocno schłodzonej

* 200 g sera śmietankowego (26% tłuszczu powinien mieć i mocno zwartą konsystencję)

* 2 łyżki cukru pudru

* 3 łyżeczki żelatyny

* 50 ml wody do żelatyny




Sposób przygotowania:

Zacząć od przygotowania ciasta i upieczenia go. Ja robiłam wszystko w jednej misce. Mąkę, proszek, sól i puder wymieszać. Wkroić masło i zrobić  kruszonkę. Masło moje nie był twarde więc kruszonka w oka mgnieniu powstała. Jajka rozmieszać w filiżance i wlać do kruszonki. Wymieszać razem aż będzie jednolite ciasto. Wychodzi miękkie i plastyczne. Ciasto podzielić na dwie równe części. Każdą z nich rozwałkować bezpośrednio na papierze do pieczenia. Moje miało rozmiar dna formy, w której później składałam ciasto i wynosiło 21 x 32 cm.  Ponakłuwać widelcem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni - termoobieg. Piec ok. 10 - 15 minut. Po upieczeniu wyjąć i wystudzić. Jeden blat ułożyć w formie na dnie. Ja daję na spód i boki papier do pieczenia. 

Teraz czas na masę wiśniową. Wiśnie , cukier i sok z cytryny dać do rondla a rondel ustawić na niewielkie grzanie. Doprowadzić do zagotowania, co jakiś czas mieszając. Maizenę wymieszać dokładnie z wodą. Rondel zdjąć chwilowo z ognia i mieszając cały czas, wlewać powoli maizenę. Ustawić rondel ponownie na grzanie i mieszając non stop ale delikatnie, żeby nie zmasakrować wiśni, doprowadzić do zagotowania. Chwilkę pogotować aż masa z białej zrobi się praktycznie przezroczysta. Taką gorącą masę wyłożyć na ciasto w formie, wyrównać i odstawić do zupełnego wystudzenia. Kiedy wiśnie wystygną, przygotować krem śmietankowo - serowy.

Żelatynę zalać wodą i odczekać aż napęcznieje. Do dużej miski dać serek śmietankowy i krótko rozmieszać mikserem, razem z pudrem. Wlać kremówkę i ubijać na krem. Żelatynę podgrzać aż do rozpuszczenia się żelatyny. Ubijając krem wlać od razu całą  taką mocno ciepłą żelatynę i szybko mikserem rozmieszać. I bez obaw, żadne grudy się nie zrobią. Wyłożyć krem na masę wiśniową i wyrównać. Na krem ułożyć drugi blat ciasta. Wstawić do lodówki. Ja przed wstawieniem przykryłam ciasto. Po kilku godzinach oprószyć pudrem lub zrobić polewę czekoladową, co kto lubi. Ja postawiłam na puder, żeby czekolada nie zaburzała mi smaku wiśni. 








sobota, 5 lipca 2025

Wiejska tarta z morelami i jagodami

 Piekłam tartę wiejską ze śliwkami. Pyyyyyyszna bardzo była. Przypomniałam sobie jak zobaczyłam kilka sztuk moreli, które zostały a do tego zw dwie garstki jagód po wczorajszych jagodziankach. A już wiem, że połączenie moreli z jagodami to genialny smak. No to 5 minut roboty ciasta (bez żadnego miksera czy robota a będzie z korzyścią dla struktury i smaku ciasta) , godzina schładzania, lekko rozwałkować i do pieca na 45 minut. Nie mogłam się powstrzymać tylko takie bardzo gorące ukroiłam bo pachniało obłędnie. Na urodzie trochę szwank, ale kto by o tym myślał jak kawałek ciasta zniknął z prędkością światła 😂  Jagód nie było jakoś dużo, ale w trakcie pieczenia puściły sok i wydaję się że sporo ich było. Zdecydowanie więcej moreli jest a jagody sa dodatkiem tylko





Składniki:

Ciasto:

* 175 g mąki pszennej tortowej

* 2 łyżeczki cukru pudru

* szczypta soli

* 110 g zimnego masła

Wszystkie składniki dać do sporej miski i palcami rozgniatać, tak żeby powstała kruszonka. Nie musi to być drobna kruszonka, ba , nawet nie powinna.

Do kruszonki dodać teraz:

* 2 łyżki (płaskie łyżki) zimnej śmietany 18%  wymieszanej z 

* 2 łyżki soku z cytryny

Widelcem połączyć teraz wszystko. Jak już się połączy to rękami uformować kulę (nie zagniatać ciasta, to nie makaron), owinąć folią spożywczą i do lodówki na godzine albo i dłużej

Dodatkowo:

* kilka sztuk moreli (miałam chyba 8 sztuk) - pokrojone na takie grubsze półplaserki

* ze dwie garstki jagód

* 2 łyżki cukru - dałam trzcinowy

* 1 łyżka maizeny (skrobia kukurydziana)

* 1 malutkie jajko - do posmarowania boków ciasta

* cukier trzcinowy ze 2 łyżki do posypania na ciasto




Sposób przygotowania:

Piekarnik nastawić na 180 stopni z grzaniem góra - dół. Wyjąć ciasta z lodówki i położyć na papierze do pieczenia. Zero podsypywania na spód ani na wierzch mąką. Rozwałkować na okrąg tak mniej więcej 32 cm średnicy (a boki nie muszą być równe a wręcz nie powinny). Przełożyć od razy papier z rozwałkowanym już ciastem na blachę do pieczenia. Maizenę wymieszać z cukrem i dodać do owoców. Potrząsając delikatnie miskę,  wymieszać owoce z maizeną i cukrem. Nie używać żadnych łyżek do mieszania . Wyłożyć owoce na środku równą warstwą, zostawiając wolne boki tak. ok. 4-5 cm. Boki ciasta zawinąć na owoce. Posmarować je rozmieszanym jajkiem i posypać cukrem. Wstawić do nagrzanego już w tym czasie piekarnika i piec ok. 40-45 minut. Boki ciasta powinny być ładnie zarumienione. Wyjąć i odstawić na kratkę do przestudzenia. 



A na tej fotce widać jak ciasto listkuje, jakie jest kruche. To dzięki temu że masło  było w cieście w maleńkich kawałkach jeszcze 


piątek, 4 lipca 2025

Jagodzianki waniliowe

 Choć wyszły przepyszne to nie powalają urodą bo zachciało mi się wszystkie na jedną blachę ułożyć. Miały nieduże odstępy między sobą a wyrosły bardzo dużo. Więc po wyjęciu trzeba było je po prostu odrywać jedna od drugiej. Ciasto wyszło bardzo puchate i mięciuteńkie. Jeżeli będziecie robić z tego przepisu to lepiej całe ciasto podzielić na dwie części i najpierw z jednej połowy upiec jagodzianki. Jak pierwsze będą kończyć wyrastać już można będzie zacząć formować drugie. I wtedy jedne wyjąć już upieczone a do piekarnika wstawić drugie. 





Składniki:

Ciasto:

* 200 g mąki krupczatki

* 500g + 50g (do zaczynu) mąki pszennej tortowej 

* 350 ml ciepłego mleka (ma być lekko ciepłe ale nie gorące) - z tego połowa do zaczynu

* 150 g masła roztopionego 

* cukier - zależy jak słodkie ciasto lubimy . Ja dałam pół szklanki + 1 łyżka do zaczynu

* cukier waniliowy - cukier z ziarnami wanilii a nie wanilinowy - dałam 1 łyżeczkę

* 2 całe jajka + 3 żółtka 

* szczypta soli

* 30 g drożdży

Kruszonka:

* 100 g masła roztopionego - może być ciepłe a może być i gorące

* 150 g mąki pszennej tortowej

* 80 g cukru kryształu

Nadzienie z jagód: - wszystko razem wymieszać

* ok. 700 g jagód

* 3-4 łyżki cukru

* 3 łyżki maizeny (skrobia kukurydziana)




Sposób wykonania:

Mąki wymieszać razem z solą. Przygotować zaczyn: mąka, cukier, mleko i drożdże wymieszać razem i zostawić do wyrośnięcia. Żółtka i jajka ubić wraz z cukrem na puszystą gęstą masę. Do maki dodać wyrośnięty zaczyn i ubite jajka z cukrem. Wlać resztę ciepłego mleka i zacząć wyrabiać. Kiedy ciasto jest już dobrze wymieszane, stopniowo dolewać roztopione masło i wciąż wyrabiać. Wyrabiać dotąd aż ciasto będzie odchodzić od ręki. Oprószyć lekko mąką, miskę z ciastem nakryć i odstawić do wyrastania. Nie podaję czasu bo moje akurat podwoiło swoją objętość po niecałej pół godziny ale w zależności od temperatury pomieszczenia może trwać to o wiele dłużej. Wyrośnięte ciasto wyłożyć na blat oprószony delikatnie mąką i delikatnie je wyrobić. Podzielić na równe części. U mnie były to kawałki po ok. 72g każdy i wyszło ich równo 20. Ciasto wyszło na tyle fajne, że nie używałam ani grama mąki do formowania bułek czy ich wałkowania. Każdy kawałek uformować w kulkę.  Każdą kulkę rozwałkować na okrąg, ułożyć w zagłębieni dłoni i na środek wyłożyć jagody. Mnie wchodziły po 2, naprawdę mocno czubate łyżki jagód. Zakleić ciasto dokładnie. Sklejeniem układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pomiędzy bułkami zachować spore odstępy bo inaczej będą zrośnięte tak jak moje. Bułki nakryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia.  Kiedy jagodzianki wyrastają  można spokojnie przygotować kruszonkę. Wymieszać mąkę z cukrem i dodać do tego roztopione masło. Wymieszać najlepiej widelcem i odstawić do wystudzenia. Wyrośnięte jagodzianki posmarować białkiem rozmieszanym z odrobiną mleka i posypać kruszonką.  Wstawić na piekarnika nagrzanego do 175-180 stopni, z grzaniem góra dół. Piec ok. pół godziny. Po upieczeniu zdjąć z papieru i odstawić na kratkę do wystudzenia





piątek, 27 czerwca 2025

Biszkopt z masą jogurtową i żelką malinową

 No i zaś miał być inny wypiek a jest inny. Ale nie żałuję bo niby takie proste ciasto a jest wyśmienite w smaku. Na spodzie jest biszkopt, który każdy może sobie upiec wg swojego przepisu. Ja postawiłam na biszkopt tłuszczowy, który jest wilgotny i bardziej stabilny. 



Składniki:

Biszkopt:

* 4 jajka - rozdzielić (moje jajka były malutkie bo od młodych kur. Jeżeli macie większe jajka to wtedy dać 3 )

* 100 g mąki pszennej tortowej

* 30 g skrobi ziemniaczanej

* 3 łyżki oleju

* 130 g cukru drobnego do wypieków

* 1/2 łyżeczki proszku do wypieków

* szczypta soli

Masa jogurtowo-śmietankowa:

* 400 g jogurtu typu greckiego - schłodzony

* 500 ml śmietanki kremówki 36% - mocno schłodzona

* sok z cytryny ok. 3 łyżek (można dodać zamiast no. wanilię)

* 4 łyżeczki żelatyny

* 60 ml wody do napęcznienia żelatyny

* cukier - ja dałam 3 łyżki ale masa nie wyszła przesłodzona

* cukier puder - 1 łyżka - do ubijania kremówki

Żelka malinowa:

* 500 g malin - ja miałam zamrożone maliny

* cukier - w ilości takiej żeby masa malinowa nam smakowała. U mnie raptem 1 łyżka cukru

* sok z cytryny - 2 -3 łyżki

* 2 łyżeczki żelatyny

* 50 ml wody do żelatyny

Nasączenie:

ok. 150 ml wody przegotowanej, trochę cukru i sporo soku z cytryny



Sposób przygotowania:

Zacząć od przygotowania malin. Włożyć je do rondelka, dodać cukier o sok z cytryny, ustawić na małe grzanie. Doprowadzić prawie do zagotowania. I teraz można je po prostu zblendować lub tak jak ja, wylać na sito i przetrzeć żeby pozbyć się pesteczek. Odstawić do wystygnięcia. Żelatynę zalać wodą i odstawić do napęcznienia. Podgrzać do rozpuszczenia i dodać do malin, ale w momencie składania całości ciasta. Schłodzić wtedy aż masa zacznie robić się gęsta i dopiero w takiej postaci wylać na wierzch.

Biszkopt: tortownicę o średnicy 26-27 cm wyłożyć dno papierem. Włączyć piekarnik na 175 stopni a grzaniem góra dół. Maki wymieszać razem z proszkiem. Białka jajek przelać do dużej miski, żółtka zostawić w małej miseczce i zalać je olejem. Do białek dodać szczyptę soli i zacząć ubijać . Kiedy piana już stanie się biała, zacząć stopniowo dodawać cukier. Ubijać tak długo aż cały cukier się dokładnie rozpuści. Rozmieszać żółtka z olejem i wlać do sztywnej już piany. Chwilę wymieszać aż się połączą składniki. Odstawić już mikser. Przesiać ok. 1/3 mąki do masy jajecznej i delikatnie wymieszać. Znów 1/3 maki i delikatne mieszanie, żeby nie zniszczyć struktury jajek. I końcówka mąki, wymieszać. Wlać do tortownicy i wyrównać wierzch. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 25 minut. Po upieczeniu odstawić na kratkę do studzenia.  Po wystudzeniu odciąć wierzch biszkoptu, wyrównując go tym samym. Włożyć do tortownicy/rantu. Brzegi można podwyższyć folią rantową . Nasączyć biszkopt. 

Żelatynę zalać wodą i odstawić do napęcznienia. Do  miski wlać jogurt i wymieszać go z cukrem i sokiem z cytryny. Do drugiej miski wlać kremówkę i dodać cukier puder. Ubijać. tak na 3/4 sztywności. Podgrzać żelatynę do rozpuszczenia i wlać taką gorącą od razu do kremówki i szybko rozmieszać mikserem. Do razu dodać jogurt i szybko wymieszać z kremówką. Od razu wylać na biszkopt. Wyrównać wierzch i wstawić do lodówki aż masa się zetnie. Kiedy masa się zetnie, wylać na wierzch żelkę malinową i odstawić całość do lodówki.  Tam też przechowywać 





sobota, 21 czerwca 2025

Ucierane proste ciasto z morelami

 Przepis już wiekowy i nie raz pieczone było, ale jest tak smaczne a przy tym proste do zrobienia, że ponownie wpisuję.



Składniki: - wszystkie w temperaturze pokojowej

* 150 g masła

* 150 g cukru pudru

* 150 g  mąki pszennej tortowej

 * 3 całe jajka (średniej wielkości)

* szczypta soli

* 1 łyżeczka proszku do pieczenia 

* morele

* płatki migdałowe

* 2 łyżki koniaku lub innego alkoholu, może być amaretto pasujące do płatków migdałowych





Sposób przygotowania:

Tę porcję piekłam w tortownicy o średnicy 22cm. Jeżeli chcesz większe ciasto to wystarczy zwiększyć składniki odpowiednio. Na 1 jajko przypada po 50g każdego z sypkich odważanych produktów. 

Tortownicę wyłożyć dno papierem a boki posmarować masłem. Piekarnik włączyć na 180 stopni z grzaniem góra dół. 

W misce ubić masło z pudrem. Kiedy masa będzie dobrze ubita, wciąż ubijając dodawać po jednym jajku, za każdym razem jajko ma się dobrze połączyć z masą maślaną. Teraz wymieszać mąkę z proszkiem i solą i na trzy-cztery tury dodać do masy maślanej, ubijając. I już gotowe. Ja na sam koniec dodałam 2 łyżki koniaku. Całość przełożyć do tortownicy, na wierzch poukładać morele gęsto, jedna obok drugiej ( u mnie prawie nie było widać ciasta spod moreli), posypać płatkami i wstawić do już nagrzanego piekarnika. Piec ok. 40 minut. Po upieczeniu od razu wyjąć i odstawić na kratkę do studzenia.  Ten kawałek kroiłam z jeszcze gorącego ciasta. 




Knedle serowe z morelami

 Przepis już nie raz tu wpisywany, ale powtórzę po raz kolejny bo dzisiaj zrobiłam na obiad. Tak się najadłam że chyba mnie rozerwie 😂 Ale nie żałuję niczego . Raz w roku można. 



Składniki:

* 250 g twarogu 

* 1 jajko

* ok. 3/4 szklanki maki (nie wsypujemy całości od razu, bo ser ma różną wilgotność i czasami wskazana ilość może być za duża albo ciut za mała)

* szczypta soli

* 3 łyżki roztopionego masła

* morele (dzisiaj wyszło mi 10 sztuk knedli)

* cukier trzcinowy do moreli





Sposób przygotowania:

Ser rozdrobnić widelcem razem z solą i jajkiem. Dosypać mąkę i wyrabiać najpierw widelcem, a potem dłonią. Kiedy ciasto jest mniej więcej wymieszane, dodać należy masło. Zagnieść krótko, owinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki. Moje było w lodówce raptem godzinę, ale spokojnie może być o wiele dłużej. 

Wstawić wodę w szerokim rondlu do zagotowania. Posolić ją.

Morele częściowo naciąć nożem i wyciągnąć pestkę z każdej. W miejsce pestki wsypać cukier trzcinowy i ponownie złożyć morelę w pełny owoc. 

Odcinać kawałki ciasta, rozpłaszczyć na placuszek, ułożyć morele w środku i dokładnie bardzo zakleić. Odkładać na deseczkę, oprószoną mąką.

Wkładać knedle do wrzącej wody, delikatnie przemieszać aby nie przywarły do dna. Od momentu kiedy knedle wypłyną na wierzch, zmniejszyć ogień pod rondlem i gotować 8 minut. 

Ugotowane wyjąć łyżką cedzakową na talerz, aby lekko odparowały. 

Podawać można tak jak ja, ze śmietaną kwaśną ale wymieszaną z cukrem trzcinowym lub z masłem i np. zrumienioną na nim bułką tartą (ja najpierw rumienię bułkę na suchej patelni  i do zrumienionej wrzucam masło)



czwartek, 19 czerwca 2025

Carlota de limon

 Deser nie deser ale raczej deser w formie ciasta. Dzisiaj w nowej mojej wersji i powiem szczerze, że genialna w smaku mi wyszła. Ten kawałek to pochłonęłam chyba w 5 sekund. Pierwsza wersja jest na bazie cytryn . Dzisiejsza na bazie limonek. I uwaga do limonek. Jak macie jakiś dobry warzywniak to kupujcie tam limonki. Te marketowe nawet się nie umywają do tych, które kupowałam w warzywniaku. 




Składniki:

* puszka mleka (530 ml) skondensowanego słodzonego - lekko schłodzonego

* 170 ml mleka skondensowanego niesłodzonego ( z kartonika, takie jak do kawy) - schłodzonego

* 330 ml śmietanki kremówki 36% - mocno schłodzonej

* 200 - 220 ml soku wyciśniętego z limonek ( miałam 5 limonek ale były spore. Tych marketowych to chyba by trzeba co najmniej 7-8)

* skórka otarta z 1-2 limonek. 

* herbatniki - miałam jakieś maślane i nie pytajcie ile ich było 





Sposób przygotowania:

Należy zacząć od przygotowania formy. Ja miałam formę 24 x 24 cm. Ale może być węższa i wtedy zrobicie np. 4 warstwy herbatnik. Tu nie ma reguły sztywnej. Formę należy wyłożyć folią . Dobra jest folia spożywcza ale i aluminiowa również. Ja użyłam tej drugiej bo spożywcza zaczęła mi się lepić do wszystkiego 😄

Na dnie formy ułożyć warstwę herbatników, jeden obok drugiego.  Do dużej miski wlać śmietankę kremówkę (mocno schłodzona) i zacząć ubijać. Kiedy kremówka zacznie lekko gęstnieć (nie ubijamy na sztywno absolutnie), nie przerywając ubijania zacząć wlewać małą strużką mleko z puszki. Kiedy już całe mleko jest ubite ze śmietanką, zaczynamy dolewać stopniowo zwykłe mleko skondensowane. I znów nie przerywając ubijania zaczynamy dolewać sok z limonek. Masa powinna dość mocno zgęstnieć ale wciąż jest prawie płynna. Na koniec dodajemy otartą skórkę i już wymieszać całość łopatką. 1/3 masy wyłożyć na herbatniki i wyrównać. Ułożyć drugą warstwę herbatników a na nią 1/3 masy i wyrównać. I ostatnia warstwa herbatników a na nią reszta masy, wyrównać . Oczywiście nie muszą być to idealne 1/3. Ja na wierzch zostawiłam nieco mniej masy.  Całość wstawić do lodówki na kilka godzin i tam później przechowywać. Herbatniki pięknie zmiękną, masa się całkiem zetnie ale wciąż będzie miękka i bardzo delikatna. Deser wręcz rozpływa się w ustach a robi się go naprawdę bardzo szybko, bo ubijanie składników zajęło mi ok. 5 minut. 

Ja bardzo lubię dodatek malin do carloty ale nie jest to obowiązkowe. 






piątek, 13 czerwca 2025

Torcik truskawkowy

 Jednym słowem biszkopt przełożony musem truskawkowym.  U mnie w formie prostokątnej ale można i w okrągłej tortownicy zrobić. Jest naprawdę wysoko. Ale można wziąć ciut większą formę i będzie wtedy niższy. W sumie bardzo proste ciasto do zrobienia 





Składniki:

Biszkopt:

* 5 jajek (miałam raczej mniejsze jajka i jedno b. duże, które miało dwa żółtka) - rozdzielić na białka i żółtka (jajka używam zawsze w temperaturze pokojowej a nawet lekko podgrzane)

* 1 szklanka mąki (szklanka ma pojemność 250 ml) w tym 1/4 to mąka ziemniaczana

* 1 szklanka cukru drobnego 

* szczypta soli

Mus truskawkowy:

* 800 g truskawek już oczyszczonych - pokroić na mniejsze części

* 500 ml śmietanki kremówki 36%

* sok z połowy cytryny

* 3 - 5 łyżek cukru (w zależności jak słodkie truskawki są)

* 4 łyżki żelatyny + 100 ml wody 

Dodatkowo:

* 2 opakowania galaretki truskawkowej

* 500 g truskawek pokrojonych na małe kawałki

* 500 ml wrzątku do rozpuszczenia galaretek

Nasączenie:

* przegotowana woda (ok. 150-200 ml), łyżeczka cukru, sok z cytryny - w proporcjach jakie lubimy





Sposób przygotowania:

Przygotować formę . Moja ma rozmiar 28 x 18,5 cm.  Dno wykładam papierem a boki nie są niczym smarowane. Piekarnik wstawić na grzanie góra-dół i 175 stopni. 

Obie maki wymieszać w miseczce. Do dużej miski dać białka i szczyptę soli. Zacząć ubijać. Kiedy piana zbieleje, zacząć dodawać po łyżce cukru. Ubijać tak długo aż cukier całkowicie rozpuści się. Wtedy zmniejszając obroty miksera, dodawać po jednym żółtku. Już nie ubijamy długo, byle tylko żółtko połączyło się z pianą. Kiedy już wszystkie żółtka są rozmieszane z pianą, przesiać ok. 1/3 maki i wymieszać szpatułką dokładnie a delikatnie. Ponownie przesiać 1/3 mąki i znów wymieszać. I reszta przesianej maki, wymieszać. Wlać ciasto do formy, wyrównać i wstawić do piekarnika. Piec ok. 35 minut. Po upieczeniu wyjąć i odstawić na kratkę do wystudzenia.  Wystudzony biszkopt przeciąć na dwa równej grubości blaty.  Jeden blat nasączyć i wyłożyć na niego połowę musu. Na mus wyłożyć drugi blat, nasączyć i wyłożyć resztę musu. Wstawić do lodówki.

Galaretki zalać wrzątkiem i wymieszać. Odstawić do zupełnego wystudzenia a nawet galaretka powinna lekko gęstnieć jak będziemy ją wylewać na truskawki.

Mus truskawkowy: truskawki włożyć do rondla, dodać cukier i sok z cytryny. Podgrzewać do zagotowania i gotować ok. 3-5 minut aż truskawki będą się rozpadać.  Całość zblendować i wylać na sitko umieszczone na misce. Przetrzeć przez sitko i całkowicie wystudzić. Można nawet teraz lekko schłodzić. Żelatynę zalać wodą i odstawić do napęcznienia . Podgrzać aż żelatyna rozpuści się. Śmietanę ubić z dodatkiem cukru pudru (jedna łyżka jedynie, bo cukier już jest w truskawkach) tak na 3/4. Podgrzaną żelatynę dodać do truskawek i wymieszać dokładnie. Teraz dodać ok. 1/4 ubitej kremówki i wymieszać. Ponownie dodać 1/4 kremówki i znów wymieszać dokładnie. Dodać resztę i wymieszać. I teraz musimy się sprężyć, bo żelatyna już zaczyna ścinać mus. Od razu wykładać jak wyżej opisałam. Kiedy mus się już zetnie, wyłożyć pokrojone truskawki i zalewamy galaretką. Całość wstawiamy do lodówki i tam przechowujemy. 

Jak pisałam, ciasto wychodzi naprawdę wysokie, sporo ponad rant mojej tortownicy. Ja użyłam foli rantowej żeby całe ciasto było stabilne. 




piątek, 6 czerwca 2025

Sernik (pieczony) z musem truskawkowym

 Tak się wczoraj biłam z myślami. Sernik na zimno czy sernik pieczony. Pewna byłam jedynie dodatku truskawek, bez względu na ich formę w tym serniku. I stanęło jednak na takim pieczonym. I dobrze zrobiłam bo wyszedł genialny w smaku.





Składniki:

Spód: 

Herbatniki Digestive (opakowanie 250 g) zmielone + ok. 100 g masła roztopionego

Sernik: (wszystkie składniki wyjęłam trochę więcej jak godzinę przed robieniem sernika)

* 1 kg twarogu sernikowego o zawartości tłuszczu 18%  (powinien być zwarty)

* 500 ml śmietanki kremówki 36%

* 5 jajek (tym razem nie miałam dużych jajek, tylko raczej mniejsze)

* 3 łyżki mąki pszennej tortowej - odmierzałam z małą górką

* skórka otarta z jednej cytryny i sok z połowy cytryny

* 1 szklanka cukru pudru 

Mus truskawkowy:

* 500-550 g truskawek 

* 2 - 3 łyżki cukru (w zależności jak słodkie truskawki są)

* sok z połowy cytryny

* 330 ml śmietanki kremówki 36% - bardzo mocno schłodzona

* 1,5 łyżki żelatyny + ok. 50 ml wody





Sposób wykonania:

Tortownicę o średnicy 27 cm wyłożyć spód papierem. Rozsypać na dnie zmielone herbatniki wymieszane z masłem.  Dnem szklanki czy płaskiego kubka ubić herbatniki formując delikatnie boki. Wstawić tortownice do lodówki. 

Wszystkie składniki sernika dać do dużej miski. Mikserem na  małych obrotach wymieszać dokładnie wszystko, do uzyskania gładkiej masy serowej. 

Piekarnik nagrzać do 180 stopni, grzanie góra dół. Na dnie piekarnika ustawić naczynie z wodą. Masę serową przelać do tortownicy. Wyrównać wierzch i kilka razy stuknąć dnem o blat, żeby pozbyć się niepotrzebnych pęcherzyków powietrza. Wstawić do piekarnika i piec 10 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 120 stopni. W tej temperaturze piec ok. 80 minut.  Po upieczeniu wyłączyć piekarnik i drzwiczki uchylić minimalnie. Ja wkładam rękawicę kuchenną pomiędzy drzwiczki. Zostawić na 15 minut. Po tym czasie otworzyć drzwiczki trochę więcej, tak na max. 10cm i kolejne 15 minut czekania.  Teraz można już wyjąć i odstawić na kratkę do zupełnego wystudzenia.  Na wystudzony wyłożyć mus truskawkowy i wstawić do lodówki. 

Mus truskawkowy: Truskawki włożyć do rondla. Moje były duże więc je przekroiłam na mniejsze kawałki. Dodać sok z cytryny i cukier. Na małym ogniu doprowadzić do zagotowania i gotować ok. 5 minut. Całość dokładnie zblendować i można przetrzeć przez sitko czego ja nie zrobiłam. Żelatynę zalać wodą o odstawić do napęcznienia. Podgrzać aż żelatyna się całkowicie rozpuści. Dodać do zblendowanych truskawek. Odstawić do zupełnego wystudzenia i trochę schłodzić w lodówce.  Śmietankę kremówkę ubić tak na 3/4 . Dodać 1-2 łyżki kremówki do schłodzonych truskawek i dokładnie wszystko wymieszać. Dodać kolejne 2 łyżki i znów dokładnie wymieszać. Dodać resztę kremówki i ostatnie mieszanie. Wylać mus na schłodzony sernik a sernik wstawić od razu do lodówki. Powinien odstać w lodówce ok. 6 godzin. 




piątek, 30 maja 2025

Klasyk. Biszkopt z bitą śmietaną i truskawkami w galaretce

 Dla mnie właściwie klasyk to jest wtedy gdzie zamiast śmietany jest krem budyniowy. I taki był właśnie plan. Nawet poleciałam po mleko do sklepu. Już miałam się brać za gotowanie budyniu i zajrzałam do lodówki po jajka, to w oczy mi wpadło mascarpone, któremu wychodził termin ważności. No i zmiana planów od razu nastąpiła.  Dodatkiem, którego raczej nie stosowałam, jest tutaj dżem truskawkowy. Ale nie jakiś tam sklepowy gdzie truskawek jest jak na lekarstwo. Tu jest prawdziwy dżem z truskawek z dodatkiem jedynie cukru (zwykłego a nie żelującego) i soku z cytryny. I dlatego postanowiłam go dać. I to był dobry pomysł. Jeżeli nie macie takiego dżemu to lepiej nic nie dawać na biszkopt. 





Składniki:

Biszkopt:

* 4 duże jajka rozdzielone na białka i żółtka (jajka mają być w temperaturze pokojowej) . Jeżeli masz jajka w lodówce to przełóż je do miski i zalej ciepła wodą, że się ociepliły

* 150 g cukru drobnego do wypieków

* 100 g mąki pszennej tortowej

* 50 g skrobi ziemniaczanej

* szczypta soli

Masa śmietankowa:

* 500 ml śmietanki kremówki 36% - mocno schłodzonej

* 250 g mascarpone - mocno schłodzone

* 2 łyżki cukru pudru

* 1,5 łyżki żelatyny

* ok. 80 ml wody dla żelatyny

Część truskawkowa:

* 1 kg truskawek umytych i pokrojonych  na mniejsze kawałki (mnie weszło chyba trochę więcej niż kilogram)

* 3 opakowania galaretki truskawkowej

* 750 ml gorącej wody do rozpuszczenia galaretki

Dodatkowo:

* nasączenie - ok. 150 ml przegotowanej i przestudzonej wody z dodatkiem  łyżeczki cukru i soku z połowy cytryny

* 200 g - dżem truskawkowy (przeczytaj wyżej jaki to ma być dżem)





Sposób przygotowania:

Zacząć od umycia truskawek i pokrojenia ich na mniejsze części. Możesz użyć całych truskawek, ale wtedy będzie ich na cieście, jak na  lekarstwo. My chcąc mieć ciasto z truskawkami to dajemy ich na full. Następnie do miski wsypać galaretki i zalać wrzącą wodą. Wymieszać aż całkiem się rozpuści. Odstawić do wystygnięcia. 

Przygotować formę 24 x 36cm. Ja układam jedynie na dnie papier a moja forma mierzona i górą i dołem ma jednakowy rozmiar. Nastawić piekarnik z grzaniem góra dół, na 175 stopni. Białka ze szczyptą soli ubijać aż staną się białe. Wciąż ubijać ale dodawać stopniowo cukier. Ubijać tak długo aż cukier przestanie być wyczuwalny. Dodawać po żółtku, za każdym razem krótko zmiksować, tylko do połączenia. Kiedy wszystkie żółtka już będą połączone, mikser już można spokojnie odstawić. Obie mąki wymieszać i przesiać ok. 1/3 do masy jajecznej, wymieszać delikatnie szpatułką. Ponownie przesiać 1/3 mąki i znów wymieszać. Resztę przesiać i dokładnie ale delikatnie wymieszać. Przelać ciasto do formy, wyrównać i wstawić do piekarnika. Piec ok. 20-30 minut (wszystko zależy od piekarnika). Po upieczeniu wyjąć i odstawić na kratkę do wystudzenia. Biszkopt nasączyć . Teraz rozsmarować cienką warstwą dżem. 

Żelatynę zalać wodą, wymieszać i odstawić do napęcznienia. Kiedy napęcznieje, podgrzać aż się całkowicie rozpuści. Używamy takiej mocno ciepłej żelatyny. Do miski dać mascarpone, kremówkę i puder. Zacząć ubijać na wysokich obrotach miksera. Kiedy masa śmietanowa jest ubita tak na 3/4 , wlać od razu całą dobrze ciepłą żelatynę i jeszcze krótko ubić, żeby dobrze żelatyna się rozprowadziła w masie śmietanowej. Od razu wyłożyć na biszkopt i szybko rozsmarować równą warstwą. Wyłożyć na masę śmietanową truskawki i wstawić do lodówki. Na truskawki wylać galaretkę ale powinna być już taka lekko gęstniejąca. I znów do lodówki i tam przechowywać. 




piątek, 23 maja 2025

Ciasto ucierane z rabarbarem i bezą

 Miało byc inne ale z braku truskawek jest inne. Tamto też miało byc z rabarbarem ale z dodatkiem truskawek. Skoro nie było to takie szybkie z samym rabarbarem poczyniłam. 





Składniki: (wszystkie w temperaturze pokojowej)

Ciasto: 

* 150 g masła

* 100 g cukru drobnego

* cukier waniliowy

* 3 żółtka

* 2 całe jajka

* 160 g mąki pszennej tortowej

* 75 g maizeny (skrobia kukurydziana) która można zamienić skrobią ziemniaczaną

* szczypta soli

* 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia


* 400 g rabarbaru pokrojonego na mniejsze kawałki. Proponuje wybierać cienkie laski rabarbaru. 


Pianka/beza:

* 3 białka

* szczypta soli

* 130 g cukru

* 1 łyżeczka maizeny





Sposób przygotowania:

Przygotować tortownicę o średnicy 26 cm. Ja na dno dałam jak zawsze papier a boki posmarowałam masłem. Włączyć piekarnik i ustawić grzanie na 180 stopni góra-dół. 

Suche składniki ciasta wymieszać.  Do sporej miski dać masło, cukier i cukier waniliowy. Ubijać/ucierać aż masło będzie puszyste a cukier praktycznie niewyczuwalny. Teraz dodawać po jajku i za każdym jajkiem dokładnie utrzeć. To samo z żółtkami. Kiedy masa maślana doskonale będzie połączona z jajkami, należy stopniowo dodawać mąkę nie przerywając ucierania. Utarte ciasto wyłożyć do tortownicy i wyrównać wierzch. Wysypać równą warstwą rabarbar. Wstawić do piekarnika i piec 40 minut. Na 10 minut do końca pieczenia zacząć ubijać białka ze szczyptą soli. Kiedy piana będzie już całkiem biała zacząć dodawać stopniowo cukier. Piana powinna być tak ubita, żeby cukier był niewyczuwalny. Na koniec dodać maizenę i wmiksować ją w pianę.  Wyjąć ciasto z piekarnika ale piekarnika nie wyłączać tylko obniżyć temperaturę do 175 stopni.  Na wierzch ciasta wyłożyć pianę. Proponuję robić to łyżką i układać kupki piany jedna obok drugiej i dopiero wtedy rozprowadzić równą warstwą. Pianę rozkładać tak ok. 1 cm przed bokami tortownicy. Ona sobie w trakcie pieczenia urośnie. Ja trochę za daleko ją rozsmarowałam więc nie róbcie tego błędu. Wstawić tortownicę ponownie do piekarnika i piec jeszcze ok. 20 minut. Upieczone ciasto wyjąć i wystudzić. 




piątek, 16 maja 2025

Kruche z rabarbarem i kremem malinowym

 Wykorzystuję sezon na rabarbar, bo jednak nie jest on długi. Miałam rabarbar malinowy i chciałam pokazać jak pięknie wygląda w wypiekach bez żadnych dodatkowych zabarwień np. galaretką.  Trochę za grube ciasto mi wyszło, ale jest za to bardzo kruche i smaczne. Mogłam dać go ciut więcej na boki ciasta i wtedy spód by był na pewno cieńszy. Ale zamiast zagniatać ciasto i rozwałkować, to  wysypałam je do tortownicy w formie kruszonki. 





Składniki:

Ciasto:

* 350 g maki pszennej tortowej

* 200g masła - schłodzone

* 2-3 łyżki cukru pudru

* 3 żółtka

* szczypta soli

*1/2 łyżeczki proszku do wypieków

Warstwa rabarbarowa:

* 600-650 g rabarbaru - pokroić na ok. 1 cm kawałki

* ok. 6 łyżek cukru

* 4 łyżeczki żelatyny + ok. 50 ml wody 

* 1-2 łyżki soku z cytryny

Krem malinowy:

* 2 opakowania budyniu malinowego

* 600 - 650 ml mleka (lepiej dać 600 ml to budyń będzie bardziej stabilny)

* 3-4 łyżki cukru

* 200 g masła - temperatura pokojowa 





Sposób przygotowania:


Zacząć od przygotowania ciasta kruchego. Ja używam do tego celu malaksera ale równie dobrze można zagnieść ręcznie. Przygotować tortownicę o średnicy 27-28 cm.  Ja używam tortownic non stick  więc jedynie dno wykładam papierem do pieczenia.  Ciasto rozwałkować na koło o średnicy ok. 5-6 cm większe od dna tortownicy. Ułożyć na dnie  a z naddatku uformować boki na wysokość ok. 3 - 4 cm. Formę z ciastem wstawić do lodówki i schłodzić przez ok. pół godziny (może być i dłużej).  Nagrzać piekarnik do 180 stopni  i wstawić formę z ciastem wyjętą bezpośrednio z lodówki. Piec ok. 20 - 25  minut. Upieczone wyjąć i odstawić na kratkę do wystudzenia. 

Kiedy ciasto w formie schładza sie, należy ugotować budyń  z podanych składników (bez masła oczywiście). Ugotowany budyń nakryć folią w kontakcie i wystudzić.  Kiedy budyń będzie miał już temperaturę pokojową, utrzeć masło do białości i nie przerywając ubijania dodawać po łyżce  budyniu. Odstawić do lodówki do schłodzenia. 

Żelatynę zalać wodą i wymieszać. Zostawić do napęcznienia. Pokrojony rabarbar dać do rondla i posypać cukrem i dać sok z cytryny. Odstawić na ok. pół  godziny, mieszając kilkakrotnie w tym czasie.  Rabarbar wypuści trochę soku wtedy. Pod rondlem włączyć grzanie - małe. Podgrzewać doprowadzając do zagotowania. Chwilę pogotować. Część rabarbaru na pewno rozpadnie się, ale część pozostanie w kawałkach. Wyłączyć już grzanie i do rabarbaru dać napęczniałą żelatynę. Delikatnie wymieszać aż żelatyna rozpuści się. Odstawić do wystudzenia a wystudzony wstawić do lodówki. Odczekać aż zacznie tężeć. 

Tężejący rabarbar wyłożyć na kruche ciasto, wyrównać. Odstawić do lodówki do momentu całkowitego zżelowania się rabarbaru. Na rabarbar wyłożyć krem i wyrównać. Wstawić do lodówki. 

Na wierzch kremu można zestrugać białą czekoladę jak ja zrobiłam. Ale jeszcze lepiej ubić kremówkę i powyciskać ozdobne rozety z niej. Ale akurat kremówki nie miałam w lodówce więc pozostała sama czekolada na wierzchu. 




piątek, 9 maja 2025

Sernik gotowany z masą z truskawek

 Był sobie w lodówce twaróg sernikowy. Więc był najwyższy czas żeby go wykorzystać. W głowie już miałam plan na sernik gotowany. Niestety, w sklepie skończyły się moje ulubione owoce leśne i kupiłam truskawki. Też dobre, ale owoce leśne na pewno lepiej by mi smakowały. Jest co jest. A jest smacznie




Składniki:

Ciasto:

* 400 g maki pszennej tortowej

* 200 g masła schłodzonego

* 4 - 5 żółtek  (jak duże to 4 jak średniej wielkości to 5. Ja dałam 5)

* 2-3 łyżki cukru pudru

* 2 płaskie łyżki śmietany 18%

* 1 mała łyżeczka proszku do wypieków

* szczypta soli

Masa serowa:

* 1 kg twarogu sernikowego 18%

* 200g masła

* 2/3 szklanki cukru

* 2 opakowania budyniu śmietankowego lub waniliowego

* 150 ml mleka 

* 5 całych jajek

Masa truskawkowa

* 750 g truskawek mrożonych 

* 2/3 szklanki cukru ( ilość zależy od kwaśności owoców)

* 2 łyżki soku z cytryny

* 50g maizeny (skrobia kukurydziana)

* ok. 100 ml wody żeby rozmieszać w niej maizenę

* 2 łyżeczki żelatyny + 50 ml wody 

Dodatkowo:

* zwykłe herbatniki petitki, ale może być i bez nich ale wtedy ciężko będzie równo rozłożyć masę truskawkową. 





Sposób wykonania:

Zacząć od przygotowania ciasta. Zrobić tak jak wszystkie kruche czy półkruche ciasta się robi. Ciasto podzielić na dwie równe części, każdą schłodzić a potem rozwałkować na wielkość form 24 x 36cm . Upiec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 15-20 minut. Czas zależy od piekarnika, ja swoje podpiekałam po ok. 17 minut.  Oba blaty ciasta po upieczeniu całkowicie wystudzić. 

Teraz można zająć się masą truskawkową. Truskawki zamrożone przełożyć do garnka, dodać cukier i sok z cytryny, podgrzewać. Jeżeli są bardzo duże owoce to podzielić je na nieco mniejsze części. Kiedy truskawki w rondlu podgrzewają się, rozmieszać maizenę z wodą a żelatynę zalać wodą do napęcznienia .  W momencie jak truskawki się zagotują, należy mieszając przez cały czas, wlewać stopniowo maizenę. Doprowadzić do zagotowania i zgęstnienia masy. Wyłączyć już grzanie i dodać napęczniałą żelatynę. Delikatnie przemieszać a żelatyna rozpuści się. Rondel nakryć żeby nie zrobił się na truskawkach kożuch. 

Do dużego garnka dać masło i cukier, ustawić na małe grzanie aż masło się roztopi. Dodać twaróg i rozmieszać razem. Dodać rozkłócone jajka i energicznie wymieszać. Mieszając doprowadzić do zagotowania. Kiedy ser się zagotuje, wlewać rozmieszany w mleku budyń, przez cały czas mieszając. 

Ułożyć pierwszy blat ciasta w formie, wylać na niego połowę gorącej masy serowej. Na masie ułożyć herbatniki jeden obok drugiego. Na herbatniki wyłożyć jeszcze dobrze ciepłą masę truskawkową, na której poukładać herbatniki. Na herbatniki wylać resztę masy serowej. Na masie ułożyć drugi blat ciasta. Należy robić to bardzo ostrożnie bo ciasto jest niezwykle kruche . Odstawić ciasto do zupełnego wystudzenia a następnie przechowywać w jakimś chłodniejszym miejscu. Na wierzch można zrobić polewę czekoladową, lukier cytrynowy lub po prostu oprószyć pudrem.  







piątek, 2 maja 2025

Ciasto "krajanka"

 Nie wiem czemu tak się nazywa, Przepis mam od wiek wieków pod tą właśnie nazwą. Na amen o nim zapomniałam. Jest z nim trochę roboty, ale warto poświęcić mu czas. Teraz widzę głównie "ciasta" bez pieczenia albo "mieszane łyżką". A ja zaś swoje warstwowe . Bo chcę, bo lubię, bo takie mi smakują. I w nosie mam opinie typu "komu by się chciało", bo mnie się chce. 





Składniki:

Ciasto:

* 2 szklanki maki pszennej tortowej

* 1 szklanka cukru

* 2 szklanki śmietany kwaśnej 18%

* 2 całe jajka

* 1 łyżka sody zgaszona 1 łyżką octu (po prostu trzeba razem wymieszać)

Dodatkowo do ciasta:

* 2 x 1,5 łyżki maku (ja miałam mak mielony ale fajniej będzie wyglądać mak bez mielenia go)

* 2 łyżki wiórków kokosowych

* 2 x 1,5 łyżki kakao


Krem budyniowy:

* 600 ml mleka

* 2 łyżki mąki pszennej (odmierzyć z górką)

* 2 łyżki skrobi ziemniaczanej (odmierzyć z górką ale nie kopisto)

* 1 szklanka cukru (mozna dać mniej bo ciasto wychodzi słodkie)

* 4 żółtka

* 250-300 g masła temperatura pokojowa (dałam 300g)

* sok z połowy cytryny


Do odmierzania składników zawsze używam szklanki o pojemności 250ml





Sposób przygotowania: 

Całą pracę najlepiej zacząć od ugotowania budyniu, który musi wystygnąć do temperatury pokojowej.

1 szklankę mleka wlać do miski a resztę do garnka i wstawić do gotowania. Do mleka w misce dosypać cukier, obie mąki, dodać żółtka. Bardzo dokładnie rozmieszać. Kiedy mleko się zagotuje, zdjąć garbek i gorące mleko wlewać stopniowo do miski, cały czas mieszając dość energicznie. Teraz całość przelać ponownie do rondelka i ustawić na grzanie. Mieszając doprowadzić do zagotowania się budyniu. Zdjąć z ognia, nakryć budyń folią w kontakcie i odstawić do zupełnego wystudzenia. Kiedy budyń wystygnie, należy najpierw utrzeć masło do białości i nie przerywając ubijania, dodawać po łyżce budyń. Kolejną łyżkę budyniu dodać kiedy poprzedni doskonale jest utarty z masłem. Na koniec dodać sok z cytryny i już krótko zmiksować. Cały krem podzielić na 4 równe części. 

Ciasto zacząć od przygotowania 5 arkuszy papieru do pieczenia. Na odwrotnej stronie każdego z arkuszy narysować sobie prostokąt o wymiarach 21,5 x 32,5 (ja mam takiej wielkości spód foremki w której później składałam całe ciasto). Włączyć piekarnik na 180 stopni z grzaniem góra dół. W piekarniku powinna być blacha z jego wyposażenia, najlepiej odwrócona do góry dnem, bo będzie nam wygodniej zsuwać papier z ciastem na nią a potem zsuwać z blachy na podkładkę. 

Do dużej miski wsypać cukier i wbić jajka. Ubić przez ok. 5 minut. Ciągle miksując dodać śmietanę i cały czas miksować. Jak już śmietana będzie zmiksowana z jajkami, dosypywać po łyżce mąk, aż do wyczerpania składników. W filiżance zalać sodę octem i rozmieszać, dodać do ciasta i już krótko zmiksować. Całe ciasto podzielić na 5 równych części, do 5 miseczek. Do jednej części dodać wiórki i wymieszać. Ciasto wylać na przygotowany arkusz papieru i rozsmarować po widocznym od spodu narysowanym konturze. Najwygodniej żeby papier już był ułożony na jakiejś tacy/podkładce,  z której będziemy zsuwać na blachę w piekarniku. Pieczemy ok. 7-10 minut (w tym starym przepisie było napisane, że pieczemy 15 minut, Chyba węgielki bym wtedy wyjęła). Kiedy ciasto się piecze, bierzemy dwie miski z ciastem i do każdej z nich dodajemy po 1,5 łyżki maku. I już pierwsze ciasto można rozsmarować na papierze. Wyjąc pierwsze, kokosowe ciasto i od razy wstawić ciasto z makiem. I kolejne ciasto z makiem rozsmarować na papierze i wstawić do pieczenia kiedy pierwsze makowe jest upieczone. Kiedy makowy drugi blat  się piecze, do ostatnich misek dodać po 1,5 łyżki kakao i dobrze wymieszać. Pieczemy dokładnie tak samo jak poprzednie blaty. 

Wszystkie 5 blatów ciasto powinno dobrze wystygnąć. Ciasto jest dość mocno przyklejone do papieru. Najwygodniej jest go odwrócić papierem do góry i wtedy stopniowo papier odklejać. 

Ułożyć na tacy/podkładce pierwsze ciasto kakaowe. Rozsmarować na nim 1/4 kremu. Na krem ułożyć ciasto makowe. Rozsmarować 1/4 kremu. Teraz ułożyć ciasto kokosowe i znów 14 kremu rozsmarować. Kolejne jest makowe i 1/4 kremu. I ostatnie ciasto jest kakaowe. Wstawić ciasto do lodówki, do schłodzenia. Na schłodzone ciasto wylać ulubioną polewę czekoladową. U mnie tradycyjnie jest to ganache, czyli czekolada deserowa rozpuszczona w śmietance kremówce 30%. 




środa, 30 kwietnia 2025

Babka cytrynowa z tymiankiem i z makiem

 To żadna nowość na blogu bo tę babkę piekę od dawien dawna. To jedna z lepszych babek, o ile nie najlepsza. Tak, jednak zdecydowałam, najlepsza jest.  I od razu przejdę do przepisu, bo co tu więcej się rozpisywać .  Generalnie to autorem przepisu jest Yotam Ottolenghi a ja minimalnych zmian dokonałam. 




Składniki:


* 3 jajka (miałam dość spore wiejskie jajka)

* 200 g cukru drobnego

* 120 ml śmietanki kremówki 30%

* 170 g mąki tortowej

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* szczypta soli

* 75 g masła

* otarta skórka z całej cytryny (cytrynę wcześniej sparzyć)

* 1 łyżka soku z cytryny

* 1 łyżeczka drobno posiekanego tymianku (tymianek tylko i wyłącznie świeży. Nie używać suszonego) 

* 10 g maku (1 łyżka z małą górką)


* Lukier cytrynowy:  po prostu cukier puder utarty z sokiem z cytryny





Sposób przygotowania:


Keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik nastawić na 175 stopni .

Masło, mak, skórkę, sok i tymianek włożyć do rondelka i podgrzać do roztopienia masła.

Jajka wbić do miski i dodać cukier. Ubijać ok. 5 minut. Wlać śmietankę i jeszcze ubijać ze 2 minuty. Obroty miksera zmniejszyć do minimum i dosypywać stopniowo mąkę. Na koniec wlać przestudzone masło i krótko wymieszać. 

Ciasto wlać do keksówki i wstawić do gorącego piekarnika. Piec ok. 50 minut. Sprawdzić patyczkiem. Wyjąc i odstawić na 10 minut a w tym czasie przygotować lukier cytrynowy.  Wyjąć ciasto z formy i ciepłe jeszcze polać lukrem.




piątek, 25 kwietnia 2025

Kruszonkowe z budyniem rabarbarowym

 Już nie raz pieczone ale za każdym razem cosik zmieniam. Dzisiaj poszłam trochę na skróty i zmieniłam odrobinę proporcje. Pyszne wyszło, bardzo pyszne.  




Składniki:

Ciasto:

* 500 g maki pszennej tortowej

* szczypta soli

* 3-4 łyżki cukru pudru

* 1 łyżeczka proszku do wypieków

* 275 g masła schłodzonego

* 5 żółtek od dużych jaj (białek nie wykorzystujemy więc można zamrozić)


Masa budyniowa rabarbarowa:

* 1300 g rabarbaru pokrojonego w kawałki ok. 2cm.  Ja rabarbaru nie obieram (na tę ilość pokrojonego rabarbaru trzeba kupić prawie 2 kilogramy)

* 350 g cukru

* 3 opakowania  budyniu śmietankowego lub waniliowego

* woda (dokładna ilość podana w przepisie)


Dodatkowo: trochę bułki tartej 




Sposób przygotowania:

Samo pieczenie jest szybkie, jednak dzień wcześniej należy przygotować rabarbar, który musi długo postać. U mnie stał 12 godzin. 

Pokrojony na kawałki rabarbar zasypać cukrem, dobrze wymieszać. Miska musi być naprawdę duża żeby tę ilość pomieścić, szczególnie że musi być luźno, żeby można było kilkukrotnie przemieszać. Ja rabarbar przygotowałam sobie wieczorem i zanim poszłam spać to wiele razy mieszałam. Cały cukier wtedy dobrze się rozpuści a rabarbar wypuści dużo soku. 

Wieczorem również przygotowałam sobie ciasto. Oczywiście jak to u mnie , w malakserze. Można w robocie to zrobić. Ważne żeby ciasto miało konsystencję kruszonki i nie zagniatamy go już. Ja najpierw mieszam suche składniki do których dodaję zimne masło pokrojone na kawałki. Szybko kręcę w malakserze przez chwilę. Dodaję żółtka i znów chwila kręcenia. Ciasto bardzo szybko ma konsystencję kruszonki. Trochę większą część kruszonki wysypać na dno formy 24 x 36cm. Ugnieść na dnie, formując lekko boki/rant ciasta.  Podpiec przez 15 minut w 180 stopniach. Pozostałą kruszonkę przesypać do miski, nakryć i wstawić do lodówki. 

Kiedy rabarbar już puści sok, przełożyć na sitko żeby ściekł z niego cały sok. Mnie tym razem wyszło niewiele ponad 500ml. Całego płynu łącznie musi być 1 litr, więc wody w moim przypadku dodałam 500 ml. Zostawić 1 szklankę płynu a resztę zagotować w dużym garnku (musi być duży bo na koniec cały rabarbar będziemy dodawać). W pozostałym płynie rozmieszać 3 opakowania budyniu. Wlać na gotujący się płyn w garnku i mieszając doprowadzić do zagotowania. Wyłączyć już podgrzewanie . Do budyniu dodać cały rabarbar i dokładnie wszystko wymieszać.  Na podpieczony spód ciasta ja daję zawsze trochę bułki tartej i dopiero wykładam budyń rabarbarowy. Wyrównać masę budyniową i posypać na wierzchu odłożoną kruszonką. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175 stopni i piec ok. 45-50 minut. Po upieczeniu wyjąć i odstawić na kratkę do studzenia.