Translate

sobota, 27 lipca 2019

Ciasto wiśniowo-jogurtowe

No, chociaż raz byłam zdecydowana jakie ciasto chcę zrobić na weekend. W sumie to bardzo proste, owocowe, mocno wiśniowe. Trochę inaczej jeszcze miało być ale już nie kombinowałam dalej bo czas gonił.





Składniki:

Ciasto:

* 500 g mąki
* 250 g masła - mocno schłodzone
* 6 żółtek
* 3-4 łyżki cukru pudru
* 1 malutka łyżeczka proszku do wypieków

Przygotować z powyższych składników kruche ciasto. Podzielić na dwie części. Jedna - większa będzie stanowiła spód ciasta. Pokruszyć ją na dno formy 24 x 36cm. Delikatnie docisnąć dłonią i formę wstawić do lodówki. Drugą część ciasta owinąć folią i również wstawić do lodówki.

Masa wiśniowa:

* wiśnie drylowane - miałam ich trochę więcej jak litr (4 szklanki)
* 1 szklanka cukru
* 5 łyżek maizeny - z maleńką górką odmierzone

Wydrylowane wiśnie włożyć do rondla, zasypać cukrem i ustawić rondel na małym ogniu. Doprowadzić do zagotowania a następnie gotować ok. 10 minut. Maizenę wymieszać z 5 łyżkami wody. Wiśnie zdjąć z ognia, wlać maizenę, mieszając przy tym wiśnie. Postawić ponownie na ogień i doprowadzić do zagotowania. Zdjąć i przestudzić.

Masa jogurtowa: 

* 2 x 400 g jogurtu greckiego
* 1 x 400 g śmietany 18%
* 6 białek
* 1 szklanka cukru drobnego do wypieków
* 1 opakowanie budyniu waniliowego (mam taki z dodatkiem wanilii)
* 2 łyżki maizeny

Dodatkowo:

* wiśnie wydrylowane ok. 2 szklanek

Jogurty i śmietanę wymieszać razem. Dodać budyń i maizenę, ponownie wymieszać. Białka ubić na sztywno i nie przerywając ubijania, dosypywać po łyżce cukier. Ubijać aż piana będzie bardzo gęsta i lśniąca a cukier całkowicie rozpuszczony w niej. Delikatnie połączyć z z masą jogurtową. 

Połączenie w całość :

Spód ciasta podpiec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 15 minut. Wyjąć i wystudzić. Na zimne ciasto wyłożyć masę wiśniową. Może być ciepła. Nie musi całkowicie wystygnąć. 
Na masę wiśniową wyłożyć masę jogurtową. Wyrównać. Na wierzch poukładać wiśnie. Na wiśnie pokruszyć pozostałe ciasto. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175-180 stopni i piec ok. 50 minut. 





sobota, 20 lipca 2019

Ciasto kruche z morelami i jagodami.

Kupiłam wczoraj piękne morele. Bez pomysłu. Były to po prostu kupiłam i już. W planach było tradycyjnie już, zupełnie inne ciasto. I plany wzięły w łeb. Szczególnie, że w lodówce była jeszcze ponad szklanka jagód. Nie miałam pojęcia jak będą smakować morele w towarzystwie jagód. Smakują genialnie po prostu. Przynajmniej w tym bardzo prostym cieście






Składniki:

* 500 g mąki (w tym dałam 50 g maki krupczatki)
* 6 żółtek (a właściwie to 7, bo jedno jajko miało 2 żółtka, a jajka mam od szczęśliwych kur)
* 250 g masła - mocno schłodzone
* 50 g smalcu - mocno schłodzony
* 1 łyżeczka proszku do wypieków
* 3-4 łyżki cukru pudru


* 6 białek
* 2 opakowania budyniu waniliowego lub śmietankowego
* 1 szklanka cukru (można ciut więcej bo jednak jagody i morele są takie wyraziste w smaku)
* 1/2 szklanki oleju


* morele - podzielone na połówki a układane w odstępach ok. 1-1,5 cm
* ok. 1 szklanki jagód (raczej więcej miałam)


Sposób przygotowania:

Do misy malaksera wsypać mąkę, cukier puder i proszek. Masło i smalec pokroić na mniejsze kawałki. Wszystko wymieszać aż ze składników powstanie konsystencja kaszki. Teraz dodać żółtka i krótko miksować, do momentu jak składniki zaczną się łączyć. Lekko oprószyć blat mąką i wyjąć ciasto. Szybko połączyć w kulę, którą należy podzielić na dwie części. Jedna powinna być trochę większa (spód ciasta to będzie) od drugiej (wierzch ciasta). Każdą z części zawinąć w folię spożywczą i odstawić do schłodzenia. Moje ciasto nocowało w lodówce. Zrobiłam je wieczorem a rano piekłam ciasto. I ciastu wyszło to na dobre a i ja w sobotni poranek bardzo szybko upiekłam ciasto.

Używam malaksera do kruchego bo dla mnie to najlepsza metoda aby tłuszcz nie zagrzał się. Ale jeżeli ktoś nie ma malaksera po polecam, aby masło i smalec, zetrzeć na tarce jarzynowej do mąki a następnie siekać wszystko nożem. Na koniec dodać żółtka i też na początku siekać nożem i dopiero na koniec zlepić w całość. Ciasto jak najmniej powinno mieć kontakt z ciepłymi dłońmi. 

Formę o rozmiarach 24 x 36 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Zetrzeć na tarce większą część ciasto. Rozłożyć go równą warstwą i bardzo delikatnie przygnieść dłonią. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i podpiec przez ok. 15 - 18 minut (moje siedziało 18 minut). Wyjąć i wystudzić. 

W czasie kiedy spód ciasta stygnie, przełożyć białka do miski i z dodatkiem szczypty soli ubić sztywną pianę. Kiedy piana już sztywna, nie przerywając ubijania dodawać po łyżce cukru. Ubijać tak długo aż cały cukier rozpuści się. Piana zrobi się baaaardzo gęsta i lśniąca. Wtedy wsypać suche budynie i krótko ubić. Na koniec wlać olej i wymieszać wszystko. Wyłożyć pianę na wystudzony spód. Wyrównać i poukładać morele, skórką do dołu, w odstępach co 1,5 cm. W powstałe luki wsypać jagody. Na wierzch zetrzeć pozostałe ciasto. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175 stopni i piec ok. 45 - 50 minut. Upieczone ciasto wyjąć z piekarnika i odstawić na kratkę do wystudzenia. 

Kruche ciasto jest niesamowicie kruche i delikatne. Kompozycja smaków moreli i jagód, niezwykle udana. Goście od razu dokładali po drugim kawałku i wszyscy bardzo, bardzo chwalili ciasto. Nawet moja siostra, która raczej nie jest skłonna do pochwał, stwierdziła, że tak cudownego kruchego to jeszcze nie jadła. 






sobota, 13 lipca 2019

Fale Dunaju z morelami

Ech, planów na wczoraj wieczorem było różnych dużo. Wszystkie poszły w kąt a ja zupełnie co innego robiłam. Zawsze jestem jakaś taka mało zorganizowana i nie mogąca się zdecydować. W planach był mak, jagody i kurczakowo na obiad. Jest ucierane z morelami. A na obiad na razie karkówka w marynacie siedzi . Nic nie da się ze mną zaplanować, nic. Ale chyba nie jest mi z tym źle. No i robiłam wczoraj fale Dunaju ze świeżutkimi morelami, którym nie mogłam się oprzeć w warzywniaku. Nasze polskie, takie niezbyt urodne ale za to jak smakują. I świetnie zdały egzamin w tym cieście. To już trzeci przepis na fale Dunaju. Każdy z nich jest inny. Ten chyba najbardziej mi smakował.






Składniki:

Ciasto:

* 2 szklanki maki (szklanka moja ma pojemność 250 ml)
* 1 szklanka cukru drobnego 
* 250 g margaryny (tak, dałam margarynę)
* 5 jajek (miałam duże jajka)
* 1,5 łyżeczki proszku do wypieków
* 1 łyżka kakao
* 1-2 łyżki oleju
* morele - wypestkowane i rozdzielone na połówki

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej


Krem: 

* 0,5 litra mleka
* 1 opakowanie budyniu waniliowego
* 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
* 250 g masła
* 5-6 łyżek cukru

Polewa:

u mnie to zwykły ganache ze 100 g gorzkiej czekolady i ok. 120-150 g śmietanki kremówki



Sposób przygotowania:

Zacząć od ugotowania budyniu. Budyń i mąkę ziemniaczaną wymieszać w nieco więcej jak pół szklanki mleka. Pozostałe mleko zagotować z cukrem. Na gotujące się mleko wlać powoli wymieszany budyń, cały czas mieszając. Doprowadzić do zagotowania. Wierzch budyniu nakryć folią spożywczą i odstawić do zupełnego wystudzenia.
Do miski włożyć miękki tłuszcz i dodać cukier. Ucierać do białości. Następnie, nie przerywając ubijania dodawać po 1 żółtku. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i dosypywać do masy , miksować. Z białek ubić pianę z dodatkiem szczyty soli. Na trzy tury wmieszać w ciasto. 
Ok. 2/3 ciasto rozłożyć w formie 24 x 36 cm, wyłożonej papierem do pieczenia.  Do pozostałego dodać kakao i olej, wymieszać i porozkładać małymi kupkami na jasnym cieście a następnie delikatnie rozsmarować. Poukładać na wierzch morele, skórką do dołu. Ciasto wstawic do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i piec ok. 40-50 minut. Wyjąc i wystudzić. 
Masło ubić do białości. Nie przerywając ubijania dodawać po łyżce budyniu. Gotowy krem wyłożyć na ciasto. Wstawić do lodówki. 
Śmietankę podgrzać w kąpieli wodnej a następnie dodać drobno posiekaną czekoladę. Wymieszać razem aż powstanie nam lśniąca polewa. Polać na wierzch ciasta.





sobota, 6 lipca 2019

Panierowana smażona cukinia

No chyba szybciej i prościej to już się nie da.
Nie miałam ochoty na mięso do obiadu. Szczególnie, że zjadłam wcześniej pełny talerz rosołu. A na stole leżała zakupiona bez celu cukinia. Ja tak nie za bardzo za cukinią, ale skoro kupiłam ..........




 Składniki:

* młoda cukinia, pokrojona na plastry o grubości ok. 1 cm
* sól, pieprz, delicat czerwony albo co kto lubi
* jajko i bułka tarta do panierowania
* olej do smażenia

Pokrojoną cukinię posolić, popieprzyć, posypać przyprawami. Zostawić na ok. 15-30 minut. W tym czasie rozgrzać olej na patelni. Cukinię panierować w jajku, bułce, ponownie w jajku i w bułce.
Ułożyć na patelni i smażyć ok. 3 minut z każdej strony. Wyjąć, odsączyć z tłuszczu na ręczniku papierowym i jeść z czym kto chce. Ja sobie zjadłam taką samą bez niczego

Jagodzianki

Nie wiem, który to już przepis na jagodzianki. Sporo ich było. A każdy trochę inny od drugiego. Wszystkie bardzo dobre. Dzisiaj dodałam do ciasta 2 łyżki mascarpne, który zalegał w lodówce. Ciasto rosło mi jak szalone, tylko nie wiem co było tego zasługą.





Składniki:

* 650 g mąki + 3 łyżki do zaczynu
* 270 ml mleka
* 100 g masła
* 2 całe jajka + 4 żółtka
* 2 łyżki mascarpone
* 3-4 łyżki oleju (z pestek winogron używam)
* cukier - u mnie ok. pół szklanki i ciasto jest wtedy masło słodkie
* 40 g drożdży
* ok. 1/2 litra jagód wymieszane z łyżką cukru i łyżką drobnej bułki tartej


Sposób przygotowania:

Mąkę przesiać do dużej miski. Mleko podgrzać. Wkruszyć drożdże do miseczki, dodać do nich 1 łyżeczkę cukru i 3 łyżki mąki. Zalać ok. pół szklanki ciepłego mleka. Wymieszać i odczekać aż zaczyn wyrośnie. Całe jajka i żółtka ubić z cukrem. Cukier powinien się rozpuścić. Dodać do jajek mascarpone i dokładnie rozmieszać. W pozostałym ciepłym mleku roztopić masło.  Dodać do mąki wraz z zaczynem. Wyrabiać. Kiedy ciasto będzie już jednolite i gładkie, dodać olej. Wyrabiać aż cały się wchłonie. Ciasto posypać lekko mąką, miskę nakryć i odstawić do wyrastania. Powinno podwoić swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto przełożyć na blat oprószony mąką i lekko wyrobić. Podzielić na równe części. Mnie wyszło 20 bułeczek. Formować bułeczki nadziewając jagodami i układać na blaszce w której będą się piekły. Przykryć i odstawić do wyrośnięcia. W tym czasie nagrzać piekarnik. U mnie 160 stopni - termoobieg, bo piekłam na dwóch blaszkach na raz. Przed wstawieniem do piekarnika posmarować np. jajkiem czy mlekiem skondensowanym. Można na wierzch dać kruszonkę. Ja nie dawałam bo w planach miałam lukier cytrynowy. Bułeczki piec ok. pół godziny. Po upieczeniu wyjąć i wyłożyć na kratkę do wystudzenia. Lekko ciepłe posmarowałam lukrem.

Ciasto jest genialne w obróbce. Cudownie plastyczne i nic się do niczego nie klei. Na tyle, że do formowania nie potrzebowałam ani grama mąki. 





wtorek, 2 lipca 2019

Kalarepka z koperkiem, jako dodatek do obiadu

Tak mi się dzisiaj przypomniało, że kiedyś dość często robiłam i nawet przepis podawałam. A na blogu nie ma. Może komuś przepis przypadnie do smaku i wypróbuje ? Naprawdę jest bardzo smaczna




Składniki: 

* 2 – 3 młode kalarepki średniej wielkości
* 2 łyżki masła (klarowane daję)
* pęczek koperku
* woda (2 -3 łyżki)
* sól i pieprz (biały najlepiej) mielony
* 3 łyżki soku z cytryny
* ½ łyżeczki cukru
* opcjonalnie : 1 łyżeczka mąki (do zagęszczenia)


Sposób przygotowania: 

Kalarepki obrać i pokroić w kostkę 1cm x 1cm. Na dno rondla włożyć masło i następnie włożyć pokrojoną kalarepkę. Dusić na małym ogniu pod przykryciem. Po ok. 5 minutach, posolić i znów przykryć rondel. W trakcie duszenia kalarepka puści sok. Gdyby było go mało należy dodać odrobinę wody po kilku minutach (wody ma być tyle, aby kalarepka nie musiała w niej pływać). Dusimy do momentu aż kalarepka zmięknie ale wciąż będzie chrupka. Dodajemy sól, pieprz i sok z cytryny. Jeżeli lubimy bardziej zawiesistą jarzynkę, to z rondla odlewamy trochę powstałego sosu i dodajemy do niego łyżeczkę mąki. Mieszamy razem dokładnie i wlewamy do kalarepki. Doprowadzamy do zagotowania i już można podawać do obiadu