Translate

sobota, 24 lutego 2018

Metrowiec

Ciasto sprzed wykopalisk chyba ;) Ja jadłam je po raz pierwszy ok. 40 lat temu. Nie miałam wtedy najmniejszego pojęcia o gotowaniu ani tym bardziej o wypiekach. Mieszkałam z rodzicami i w kuchni rządziła mama, która bardzo dobrze gotowała i do tego piekła. Genialne drożdżowe, makowce, serniki no i pączki. Ale nie było ciast z kremami. Metrowcem zostałam poczęstowana w pracy. I nawet wzięłam przepis wtedy. Zginął jednak zapisany na luźnej kartce. Więc przy dzisiejszym wypieku posiłkowałam się przepisami od znajomych




Składniki:

Ciasto:

* 3 szklanki mąki krupczatki
* 2 łyżeczki proszku do wypieków (takie całkiem płaskie dałam)
* 8 jajek rozdzielonych na biało i żółtko (jajka miałam dość duże)
* 16 łyżek wody
* 16 łyżek oleju (z pestek winogron daję)
* 1 łyżka kakao
* 1 łyżka mąki 
* 1 szklanka cukru

Masa budyniowa:

* 1 litr mleka
* 6 łyżek mąki pszennej
* 6 łyżek mąki ziemniaczanej
* 2/3 szklanki cukru
* cukier waniliowy, taki z ziarenkami wanili
* 250-300 g masła

Polewa:

* 200 g czekolady deserowej
* 50 g czekolady mlecznej
* 200 g śmietanki kremówki

Sposób przygotowania: 

Przygotować dwie jednakowej wielkości formy keksowe. Ja użyłam takich jednorazowych aluminiowych foremek 30 x 11cm. Piekarnik nagrzać do 180 stopni.
Żółtka włożyć do dużej miski i dodać cukier. Wodę i olej wlać do kubka i przemieszać. Mąkę wymieszać z proszkiem. Ubić żółtka z cukrem na kogel mogel, czyli do białości. Nie przerywając ubijania wlewać stopniowo wodę z olejem. Następnie dodawać po łyżce mąki. Z białek ubić pianę. Mikser odłożyć już na bok a wziąć łopatkę do mieszania. Do ciasta dodawać pianę i delikatnie mieszać. Ciasto podzielić na dwie równe części (ja to robiłam łyżką, przekładając ciasto do dwóch odrębnych misek, raz do jednej raz do drugiej) . Do jednej części dodać mąkę a do drugiej przesiać kakao. Wymieszać ciasta w miskach a następnie przelać do foremek, jasne do jednej, kakaowe do drugiej. Wstawić do piekarnika i piec ok. 40 minut. Wyjąć i odstawić na kratkę. Po przestygnięciu (ok. 10 minut) wyjąc z formy i wystudzić całkowicie. Zimne całkiem ciasto pokroić na kromki grubości ok. 1 cm. Najwygodniej ułożyć ciasta jedno obok drugiego i ciąć jednocześnie długim nożem przez oba ciasta.  A teraz jak kto woli. Można zrobić dwa ciasta albo jedno super długie. Ja oczywiście wybrałam opcję dwóch krótszych ciast. Kromki ciasta smarujemy dość suto kremem i składamy dość ściśle, raz białą a raz kakaową kromkę, na zmianę. 
Na krem gotujemy większą część mleka z cukrem. W pozostałym mleku należy wymieszać obie mąki i cukier z wanilią. Mieszaninę wlać na gotujące się mleko, cały czas energicznie mieszając. Nie przerywając mieszania doprowadzić do zagotowania. Zdjąć z ognia, wierzch przykryć folią spożywczą i odstawic do pełnego wystudzenia. Masło utrzeć na puch. Budyń również krótko zmiksować a następnie dodawać do 1 łyżce do ucieranego masła.
Po złożeniu całości, ciasto oblewamy polewą czekoladową (rozpuszczamy czekoladę w kremówce w kąpieli wodnej). Odstawiamy do lodówki



a na tej fotce widać jak fajnie po skosie układają się paski ciasta i kremu. Kawałki ciasta kroiłam tak jak pamiętałam z tego pierwotnego przepisu. Pod skosem nóż i kromka ciasta po skosie. Skos po skosie . 



1 komentarz: